Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
Według doniesień stacji ABC w Izraelu pojawiła się delegacja amerykańskiej armii, która razem z sojusznikami ma nadzorować proces wdrażania zawieszenia broni w Gazie.
Amerykańska armia stworzy centrum koordynacyjne w Izraelu, za pomocą którego będzie nadzorować przestrzeganie założeń zawieszenia broni. Informuje o tym stacja ABC, powołując się na źródła w Pentagonie. Do Izraela miał już przybyć admirał Brad Cooper, nadzorujący amerykańskie operacje na Bliskim Wschodzie. W zespole monitorującym zawieszenie broni w Strefie Gazy znajdą się również żołnierze z Egiptu, Kataru, Turcji oraz najprawdopodobniej również Emiratów Arabskich. Według wcześniejszych doniesień ABC do Izraela miało zostać wysłanych 200 amerykańskich wojskowych.
Wczoraj jeden z liderów Hamasu Chalil al-Hajja przekazał, że otrzymał zapewnienie od USA i krajów arabskich o trwałym zakończeniu wojny w Gazie. Według założeń planu pokojowego powinny właśnie trwać przygotowania do przekazania stronie izraelskiej zakładników i ciał porwanych przez Hamas w październiku 2023 roku.
„Pierwsze 24 godziny porozumienia między Izraelem a Hamasem przyniosły wycofanie się IDF (Israel Defense Forces) do tzw. żółtej linii, czyli wynegocjowanej granicy części Strefy Gazy bez izraelskich wojsk. Takie rozgraniczenie ma pozostać w mocy do sformowania i rozmieszczenia Międzynarodowych Sił Stabilizacyjnych. Wiele jednostek armii izraelskiej ma powrócić do samego Izraela” – relacjonował w piątek w OKO.press Kacper Max Lubiewski w korespondencji z Izraela.
Plan pokojowy w najważniejszych swoich punktach mówi o wstrzymaniu izraelskiego ataku za przekazanie zakładników oraz wycofanie się Hamasu z życia publicznego. Jednocześnie władzę nad Strefą Gazy miałby przejąć międzynarodowy podmiot, złożony między innymi z zachodnich polityków. Według doniesień mediów w jego skład miałby wejść między innymi były brytyjski premier Tony Blair.
Jednocześnie plan nie zakłada rozliczenia ludobójstwa, do którego w Gazie doszło według licznych organizacji pozarządowych i międzynarodowych, w tym ONZ-u.
Przeczytaj także:
Za oparty na superkomputerze ośrodek rozwoju technologii sztucznej inteligencji odpowiadać będzie Akademia Górniczo-Hutnicza.
To będzie druga „fabryka AI” w Polsce po poznańskim PIAST AI. Odpowiada za nią Akademickie Centrum Komputerowe Cyfronet AGH. Sama budowa pochłonąć 70 mln euro, jest finansowana ze środków państwowych i europejskich. Naukowcy będą pracować nad nowymi rozwiązaniami sztucznej inteligencji za pomocą superkomputera z ponad tysiącem procesorów graficznych. Gaia AI skupi się na działaniach dla ochrony zdrowia, sektora kosmicznego oraz rozwoju dużych modeli językowych.
Oprócz Akademii Górniczo Hutniczej w działanie fabryki będą włączone najważniejsze ośrodki naukowo-technologiczne w Polsce, ale również Instytut Matki i Dziecka czy Centrum Biotechnologii UJ. Krakowski ośrodek będzie ściśle współpracował zarówno z PIAST AI, jak i fińską fabryką Lumi AI.
„Uruchomienie Gaia AI Factory to ogromny sukces i wyróżnienie dla AGH oraz całego środowiska naukowego w Polsce. Docenienie naszego potencjału przez EuroHPC JU potwierdza, że potrafimy tworzyć rozwiązania na najwyższym, europejskim poziomie. Dzięki tej inwestycji Polska stanie się jednym z kluczowych ośrodków rozwoju zaufanej sztucznej inteligencji w Europie” – mówił podczas ogłoszenia decyzji o budowie centrum w Krakowie rektor AGH, prof. Jerzy Lis.
„Dzięki współpracy z partnerami akademickimi i przemysłowymi tworzymy przestrzeń, w której nowe technologie będą rozwijane w sposób bezpieczny, przejrzysty i zgodny z europejskimi wartościami. To ważny krok w kierunku budowy cyfrowej suwerenności Polski i wzmacniania naszej pozycji w europejskiej gospodarce, opartej na wiedzy” – przekonywał wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski, zapowiadając wsparcie badań co najmniej 230 mln złotych.
Wsparcie dla polskich rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji i wielkich modelach językowych ostatnio znajduje się coraz częściej na politycznym tapecie. Koalicja rządząca wspólnie z państwami bałtyckimi stara się o budowę „gigafabryki AI” ze wsparciem środków unijnych. Potężny projekt Baltic Giga AI z największym centrum w Polsce miałby pochłonąć 3 mld euro. Polska, razem z Litwą, Łotwą i Estonią, stara się o dofinansowanie pomysłu ze środków Europejskich. Projekt miałby jednak być w większości finansowany z pieniędzy prywatnych. Na AI chce stawiać również Karol Nawrocki, który zapowiadał w kampanii wyborczej powołanie Funduszu Rozwoju Technologii Przełomowych z budżetem 5 mld złotych.
Przeczytaj także:
Budowa kompleks hotelowego Hel Happiness na razie się nie rozpocznie. Tak zadecydowało Samorządowe Kolegium Odwoławcze w reakcji na protesty przeciwko inwestycji na cennym przyrodniczo terenie na Półwyspie Helskim
W czwartek 9 października Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO) w Gdańsku wszczęło z urzędu postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności dwóch decyzji burmistrza Helu, które umożliwiały budowę kompleksu hotelowego Hel Happiness.
Jednocześnie Kolegium wstrzymało wykonanie obu decyzji – dotyczących warunków zabudowy oraz środowiskowych uwarunkowań inwestycji. Do czasu zakończenia postępowania inwestor nie może prowadzić żadnych prac, w tym wycinki drzew.
Chodzi o decyzje z sierpnia 2020 i marca 2021 roku, które otworzyły drogę do budowy Centrum Rewitalizacji Zdrowia Hel Happiness – ogromnego kompleksu hotelowego z apartamentami, garażem wielopoziomowym i infrastrukturą towarzyszącą przy ulicy Kuracyjnej. Jak poinformowało SKO, po zebraniu materiału dowodowego kolegium oceni, czy podczas wydawania decyzji doszło do „kwalifikowanych naruszeń prawa”.
Inwestycja od miesięcy budzi ogromne emocje. Plan zakłada powstanie budynków wysokich na 18 metrów, 10 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni zabudowy i ponad 200 miejsc parkingowych – w miejscu, gdzie dziś rośnie gęsty las. Aby rozpocząć budowę, inwestor musiałby wyciąć 400 drzew. Otrzymał już zgodę na wycinkę do kwietnia 2027 roku i mógłby ruszyć z pracami po 15 października, czyli po zakończeniu okresu lęgowego ptaków.
Kompleks ma powstać na terenie Nadmorskiego Parku Krajobrazowego i obszaru chronionego Natura 2000. Mimo protestów ekologów i części mieszkańców Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała pozytywną opinię. Burmistrz Helu Mirosław Wądołowski tłumaczył, że miasto potrzebuje „całorocznych obiektów”, by rozwijać się gospodarczo.
Przeciwnicy inwestycji nie mają wątpliwości, że budowa zniszczy unikalne środowisko Cypla Helskiego. Petycję „Ratujmy Cypel Helski” podpisało ponad 25 tysięcy osób. „Kiedy ostatnie drzewo upadnie, zrozumiemy, że nie da się oddychać pieniędzmi” – napisali autorzy petycji, przekazanej w tym tygodniu do premiera Donalda Tuska, poinformowało TVN24.
Według analizy Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków Półwysep Helski to jedno z najważniejszych miejsc migracji ptaków w Europie – porównywalne z cieśniną Gibraltarską czy Bosforem. Wycinka drzew na Cyplu oznaczałaby utratę kluczowych siedlisk dla setek gatunków, w tym wielu objętych ścisłą ochroną.
Organizacja zwróciła też uwagę na brak spójnej strategii rozwoju Półwyspu Helskiego. Każda nowa inwestycja – jak Hel Happiness – rozpatrywana jest w oderwaniu od całości ekosystemu, który już dawno przekroczył granice swojej odporności na presję urbanizacyjną.
Legenda polskiego ruchu demokratycznego, współpracownik Giedroycia, więzień polityczny PRL – Mirosław Chojecki zmarł w wieku 76 lat.
Mirosław Chojecki zaangażował się w działalność opozycyjną już jako student. W marcu 1968 roku wziął udział w strajku na Politechnice Warszawskiej podczas wydarzeń marcowych, co zakończyło się jego relegowaniem z uczelni. W latach 1967–1972 był członkiem Zrzeszenia Studentów Polskich. W 1974 roku ukończył studia chemiczne na Uniwersytecie Warszawskim, ale już dwa lata później stracił pracę w Instytucie Badań Jądrowych w Świerku pod Warszawą — zwolniono go za udzielanie wsparcia represjonowanym robotnikom z Ursusa i Radomia.
Jesienią 1976 roku dołączył do Komitetu Obrony Robotników. Rok później założył Niezależną Oficynę Wydawniczą NOWa, największe podziemne wydawnictwo omijające cenzurę. W marcu 1980 roku został tymczasowo aresztowany; jego protest głodowy wywołał falę solidaryzujących się demonstracji, m.in. w kościele św. Krzysztofa w Podkowie Leśnej. Skazano go na półtora roku więzienia w zawieszeniu.
Podczas sierpniowych protestów w 1980 roku organizował druk wydawnictw drugiego obiegu. Ponownie zatrzymany, odzyskał wolność po podpisaniu porozumień sierpniowych i wstąpił do „Solidarności”. Jesienią 1981 roku wyjechał za granicę, gdzie zastało go ogłoszenie stanu wojennego. Od 1982 roku mieszkał w Paryżu. Wydawał miesięcznik „Kontakt”, realizował filmy dokumentalne o najnowszej historii Polski i koordynował pomoc dla podziemia w kraju. Współpracował m.in. z Jerzym Giedroyciem.
Nie uciekał od zaangażowania politycznego w demokratycznej Polsce. W 2005 roku wsparł Donalda Tuska jako członek honorowego komitetu podczas kampanii prezydenckiej. W listopadzie 2024 roku dołączył do komitetu obywatelskiego popierającego kandydaturę Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich.
Przeczytaj także:
Wybitny prawnik i jeden z najbardziej zasłużonych sędziów odszedł w wieku 95 lat.
W nocy z czwartku na piątek zmarł prof. Adam Strzembosz, prawnik, sędzia, profesor nauk prawnych. Strzembosz, nazywany nestorem polskiego środowiska prawniczego, w latach 1989-1990 był wiceministrem sprawiedliwości,od 1990 do 1998 roku pierwszym prezesem Sądu Najwyższego i przewodniczącym Trybunału Stanu, a także przewodniczącym Krajowej Rady Sądownictwa w latach 1994-98. W PRL pracował w sądach niższego szczebla. W swojej pracy naukowej analizował między innymi sytuację nieletnich sprawców przestępstw. W latach 80. zaangażował się w działalność opozycyjną i związkową w czasie swojej pracy w Ministerstwie Sprawiedliwości. W NSZZ „Solidarność” uczestniczył w opracowywaniu założeń demokratycznych reform sądownictwa. Naukowo związał się z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim.
"Z wielkim bólem i nie skrywanym żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszego mistrza, nauczyciela, wybitnego naukowca i dydaktyka oraz kolegi prof. Adama Strzembosza. Profesor związany był z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim od 1982 r., kiedy rozpoczynał pracę jako adiunkt. Tutaj uzyskiwał kolejne tytuły naukowe, aż do profesora zwyczajnego w 2000 r.
Śmierć prof. Adama Strzembosza jest niewątpliwie wielką stratą dla Polski i świata nauki. Całą społeczność akademicka KUL na czele z kolegium rektorskim łączy się dziś w bólu z najbliższymi naszego wybitnego profesora" – przekazały władze KUL.
W czasie władzy PiS zaangażował się w walkę o praworządność i był ostrym recenzentem poczynań rządu w sprawach wymiaru sprawiedliwości. Apelował o rozliczenie sędziów, którzy uzyskali posady bezprawnie, decyzją tak zwanej neo-Krajową Radę Sądownictwa, powołanej na mocy niekonstytucyjnego prawa.
„Sędziowie mają przestrzegać procedur, bo chronią one prawa obywateli. Ale powinni działać z sumieniem i wyczuciem miary. Odpowiednie przygotowanie sędziego, jego wyczucie i poczucie sprawiedliwości mają ogromne znaczenie. W tym kierunku powinien być przygotowywany kandydat do zawodu sędziego. Ale to też powinno wynikać z kultury społeczeństwa. Jeśli ta kultura jest niska, to trudno by w sądach było inaczej” – mówił w wywiadzie z OKO.press w 2023 roku.
Przeczytaj także: