0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot, Ibrahim AMRO / AFPFot, Ibrahim AMRO / ...

Dzień na żywo. Izrael atakuje Liban, Sąd Najwyższy wymierza sprawiedliwość po 17 latach

Izrael ocenia skutki ataku na siedziby wywiadu Hezbollahu w Libanie. Atak powietrzny na Bejrut w nocy z czwartku na piątek jest częścią operacji, w wyniku której ponad 1,2 miliona Libańczyków musiało opuścić swoje domy

Google News

11:51 27-06-2024

Prawa autorskie: Fot . Kuba Atys / Agencja Wyborcza.plFot . Kuba Atys / Ag...

W Sejmie gorąca debata o CPK. „Nic wam się nie udało”

„Wy cały czas wstawaliście z kolan. My stoimy twardo po ziemi i jesteśmy gwarantem, że jesteśmy w stanie zrealizować ten projekt” – mówił w Sejmie Maciej Lasek zwracając się do posłów PiS w sprawie CPK.

„CPK przestaje być zbiorem atrakcyjnych, ale nierealistycznych wizji. Przestaje być owocem mani wielkości, lekiem na kompleksy PiS-u wobec naszych zachodnich sąsiadów. Przestaje być także papierowym działania bez zapewnienia finansowania. CPK staje się wreszcie profesjonalnym, realistycznym programem inwestycyjnym dopasowanym do potrzeb transportowych kraju i uwzględniającym realia budżetowe państwa” – mówił Maciej Lasek, pełnomocnik rządu ds. CPK.

Gorąca dyskusja w Sejmie wybuchła dzień po tym, jak premier Donald Tusk ogłosił plany dotyczące kontynuacji tworzenia Centralnego Portu Komunikacyjnego. Opisywaliśmy to tutaj:

Przeczytaj także:

Maciej Lasek w Sejmie zwracał się do posłów PiS: „Nic wam się nie udało. Trzeba było po was naprawiać przekop przez Mierzeję, lotnisko w Radomiu. Nie dowieźliście Izery, dwóch wież w Ostrołęce... Wy cały czas wstawaliście z kolan. My stoimy twardo po ziemi i jesteśmy gwarantem, że jesteśmy w stanie zrealizować ten projekt”.

PiS krytykuje nową wersję CPK

Z opozycyjnej strony było słychać zarzuty o wykluczeniu wschodu Polski z projektu CPK – posłowie PiS podkreślali, że tam nie dotrze szybka kolej stworzona w ramach Portu. Zarzucali też, że ominie mniejsze miejscowości.

Głos zabrał były pełnomocnik rządu PiS ds. CPK Marcin Horała. „Mieszkańcy Rzeszowa do Warszawy będą jeździć przez Kraków, bo szprychy do Rzeszowa nie ma” – mówił. Ironizował, że na mapie, którą przedstawił rząd, brakowało Katowic. „Po co inwestować w budowę lotniska na 30 mln pasażerów na Chopinie, żeby dwa lata później ukończyć lotnisko na 34 mln pasażerów tuż obok?” – dodał. Grzegorz Puda z PiS mówił, że rząd rezygnuje z części projektu, nad jakim pracował PiS. „Okazuje się, że Tusk chce wspierać tylko duże aglomeracje” – mówił. „Komu ma to służyć? Naszym zachodnim sąsiadom, którzy zacierają ręce, bo zmniejszenie lotniska wpłynie na rozwój ich lotnisk” – dodał.

Maciej Lasek podsumowywał: „Słuchając tej dyskusji, wydaje mi się, że nie chcecie, żeby była nowa infrastruktura i żeby Polacy nie mieli dopasowanej do potrzeb komunikacji — zwracam się do posłów PiS”. Do Horały mówił: „Po panu odziedziczyliśmy projekt niewykonalny”.

Dodał: „Urealnienie tego projektu, naprawa tego projektu, żebyśmy mogli go przeprowadzić, żebyśmy wszyscy mogli z niego korzystać, to była praca konieczna. Jestem zwolennikiem mądrze prowadzonych inwestycji, również bardzo rozsądnego wydawania pieniędzy publicznych. Jak na razie, nie zrobiliście ani jednej złotówki, natomiast można powiedzieć sprzedaliście mnóstwo złudzeń, które dzisiaj trzeba prostować”.

09:49 27-06-2024

Prawa autorskie: Fot. Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.plFot. Robert Kowalews...

Przywódcy państw bałtyckich apelują do KE o finansowanie umocnień na granicy

Donald Tusk jest jednym z liderów, którzy podpisali się pod listem do Ursuli von der Leyen i Charlesa Michela. Apelują o ogólnoeuropejskie finansowanie budowy umocnień na wschodniej granicy UE.

"W miarę jak pełnoskalowa wojna przeciwko Ukrainie wkracza w trzeci rok, determinacja Rosji do kontynuowania inwazji na sąsiada i zaostrzenia konfrontacji z Zachodem tylko rośnie. W tym samym czasie UE, jej państwa członkowskie i partnerzy są celem bezprecedensowego zakresu ataków hybrydowych przeprowadzanych przez Rosję i jej pełnomocników. Zastraszanie, instrumentalizacja migrantów, sabotaż, dezinformacja, manipulacja informacjami zagranicznymi i ingerencja, a także cyberataki, nie znają granic i dotykają nas wszystkich w całej UE" – piszą w liście do KE Donald Tusk, prezydent Litwy Gitanas Nausėda, premierka Łotwy Evika Siliņa i premierka Estonii Kaja Kallas.

Zwracają się do Ursuli von der Leyen i szefa Rady Europejskiej Charlesa Michela o zapewnienie ogólnoeuropejskiego finansowania umocnień na wschodniej granicy Unii.

„Ponieważ Europa widzi dziś rosnący apetyt Rosji i Białorusi na konfrontację z nami w hybrydowy sposób, powinniśmy myśleć o ich zamiarach na przyszłość. My, przywódcy państw członkowskich graniczących z Rosją i Białorusią, nie mamy wątpliwości, że jeśli nie zostaną powstrzymane, zamiary te staną się coraz bardziej wrogie” – czytamy w liście.

"Żyjemy w cieniu wojny, a nasze kraje mogą poczuć, co to znaczy być państwami frontowymi UE. Widzimy negatywny wpływ na nasze regiony przygraniczne i społeczności lokalne. Ale nie wpłynęło to na nasze niezachwiane wsparcie dla Ukrainy. (...) Jesteśmy zagorzałymi zwolennikami ukraińskich wysiłków wojskowych i inwestujemy ogromne środki w nasze siły zbrojne, produkcję obronną i ochronę naszych granic z Rosją i Białorusią" – piszą liderzy.

Podkreślają, że należy zastosować „nadzwyczajne środki”, żeby ochronić zewnętrzną granicę UE. Zdaniem sygnatariuszy listu, Unia powinna „zaangażować swoje narzędzia i polityki w celu zwiększenia wsparcia dla budowania odporności i gotowości obronnej”. Wszystko, podkreślają, powinno przebiegać w konsultacjach z NATO.

"Zbliżające się czerwcowe posiedzenie Rady Europejskiej będzie poświęcone bezpieczeństwu i obronności oraz możliwościom mobilizacji jej finansowania. Obrona terytorium i ludności UE zaczyna się od obrony jej granic zewnętrznych. Z przyjemnością omówimy tę kwestię na naszym spotkaniu" – deklarują.

08:38 27-06-2024

Financial Times: UE przywróci cła na jajka i cukier z Ukrainy

Unia decyzję o przywróceniu ceł na jaja i cukier z Ukrainy traktuje jako „hamulec bezpieczeństwa”, który został uzgodniony z rolnikami. Cła na te dwa produkty mają obowiązywać od jutra — piątku 28 czerwca. Taką informację podaje „Financial Times”.

W ubiegłym tygodniu przywrócono już cła ma ukraiński owies.

Unia w tym roku przedłużyła liberalizację handlu z Ukrainą, zawieszając cła importowe i kontyngenty na ukraińskie produkty rolne na kolejny rok, do 5 czerwca 2025 r. „Hamulec bezpieczeństwa” polega na tym, że jeśli import najbardziej wrażliwych produktów rolnych (drobiu, jaj, cukru, owsa, kaszy, kukurydzy i miodu) przekroczy średnią wielkości importu odnotowaną w drugiej połowie 2021 roku oraz w całym roku 2022 i 2023, możliwe jest ponowne nałożenie ceł.

„Financial Times” zwraca uwagę na to, że Unia przywraca cła tuż przed rozpoczęciem rozmów akcesyjnych z Ukrainą. To może wskazywać, że negocjacje będą bardzo trudne.

07:40 27-06-2024

Prawa autorskie: FOT. SLAWOMIR KAMINSKI / Agencja Wyborcza.plFOT. SLAWOMIR KAMINS...

Afera w Ministerstwie Kultury. 7 osób zatrzymanych, w tym brat Sellina

Funkcjonariusze CBA zatrzymali 7 osób w śledztwie dot. powoływania się na wpływy w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Prokuratura Krajowa poinformowała w środę (26 czerwca), że funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali siedem osób w śledztwie dotyczącym powoływania się na wpływy w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz „innych przestępstw o charakterze korupcyjnym”.

Do zatrzymań doszło na polecenie prokuratora zachodniopomorskiego pionu Prokuratury Krajowej w Szczecinie. Zatrzymani usłyszeli zarzuty „powoływania się na wpływy, płatnej protekcji czynnej i biernej, a także przyjęcia obietnicy korzyści majątkowej oraz przyjęcia korzyści majątkowej” – podała Prokuratura Krajowa.

Dalej czytamy: „Z uwagi na konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania prokurator skierował do sądu wobec czterech osób wnioski o zastosowanie tymczasowego aresztowania, natomiast w stosunku do trzech pozostałych podejrzanych zastosował nieizolacyjne środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego, dozoru oraz zakazu kontaktowania się z innymi podejrzanymi”.

Jednym z aresztowanych jest Ryszarda S.

PAP ustalił, że jest to brat Jarosława Sellina, byłego wiceministra kultury w resorcie Piotra Glińskiego.

Prokuratura podaje, że Ryszard S. w zamian za otrzymywane obietnice korzyści majątkowych i uzyskane korzyści w postaci nieodpłatnych noclegów w hotelu, pośredniczył w bezprawnym wywieraniu wpływu na decyzje i działania Generalnego Konserwatora Zabytków, których przedmiotem była planowana inwestycja w Międzyzdrojach. „Ponadto działając wspólnie i w porozumieniu z Maciejem K. przyjął obietnicę korzyści majątkowej w zamian za pomoc w uzyskaniu z MKiDN dotacji celowej w ramach Programu Ochrona Zabytków 2023” – czytamy.

Ponadto w poniedziałek, 24 czerwca, w prokuraturze stawił się ósmy podejrzany w tej sprawie. Przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego.

06:32 27-06-2024

Prawa autorskie: Fot. Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.plFot. Robert Kowalews...

Szykują się zmiany w Funduszu Kościelnym. Nowy system już od stycznia?

„Liczę na to, że prezentacja projektu dotyczącego Funduszu Kościelnego nastąpi przed sejmową przerwą wakacyjną” – powiedział wiceminister w KPRM Marek Krawczyk. Zmiany mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025.

Zmiany w Funduszu Kościelnym były zapowiadane już w trakcie kampanii wyborczej przed 15 października. Do marca miał powstać projekt — wciąż jednak nie poznaliśmy szczegółów. Pytany o to w TOK FM wiceminister w KPRM Marek Krawczyk odpowiedział, że „materia jest złożona”. Ma jednak nadzieję, że projekt zostanie przedstawiony jeszcze w lipcu, przed wakacyjną przerwą w pracach Sejmu.

„Chodzi o to też, żeby jednak zapewnić właściwe funkcjonowanie kościołom i związkom wyznaniowym i nie odcinać ich w jakiś radykalny sposób od finansowania, tylko wypracować rozwiązanie też przejściowe, które pozwoli wprowadzić ten nowy system” – wyjaśnił.

Jak dodał, nowy system miałby zacząć obowiązywać od stycznia 2025 i polegać na odpisie podatkowym. „Wstępne założenia mówiły o koncepcji, żeby to było 0,5 proc. podatku. To jest wartość przyjmowania już w trakcie prac w 2012 i 2013 roku. Ale już dzisiaj wiemy, że to są pieniądze za małe, że to jest wartość za mała, więc pewnie trzeba by to jeszcze zweryfikować i tę wartość podnieść” – mówił Krawczyk.

GW: Episkopat nie zna propozycji rządu

O szczegółach zmian w Funduszu Kościelnym pisze dziś „Gazeta Wyborcza”. Powołuje się na źródła w rządzie, które twierdzą, że na stole są dwa pomysły. Nie tylko odpis podatkowy, ale również darowizna. Sprawą zajmuje się międzyresortowy zespół, któremu przewodniczy Władysław Kosiniak-Kamysz.

„Umówiliśmy się w zespole, który prowadzi Kosiniak-Kamysz, że nie zrobimy krzywdy Kościołowi katolickiemu. Dlatego zbadaliśmy, ile dokładnie Polaków byłoby chętnych na przekazywanie pieniędzy biskupom. Wyniki wprawiły nas w osłupienie: okazało się, że przeważająca część katolików, która w spisie powszechnym przyznała się do swojej wiary, nie ma zamiaru płacić na Kościół” – mówi źródło „GW”. Dodaje, że aby Kościół dostał tyle, ile zostanie mu zabrane, odpis podatkowy nie może być mniejszy niż 0,5 proc. i nie wyższy niż 1,5 proc.

Na tym etapie prac rządowych propozycje nie były konsultowane z Episkopatem. Rządzący nie wiedzą, jak na propozycje Kosiniaka-Kamysza zareagują biskupi — pisze „GW”.

Jak działa Fundusz Kościelny?

Fundusz został powołany na mocy art. 8 ustawy z dnia 20 marca 1950 r. o przejęciu przez Państwo dóbr martwej ręki, poręczeniu proboszczom posiadania gospodarstw rolnych i utworzeniu Funduszu Kościelnego. Miał być formą rekompensaty dla kościołów za przejęte przez Państwo nieruchomości ziemskie.

Obecnie Fundusz Kościelny opłacany jest z budżetu państwa, a w tym roku, zgodnie z zapisem ustawy budżetowej przygotowanej jeszcze przez rząd PiS, ma kosztować 257 milionów złotych. Rząd Donalda Tuska tego zapisu nie zmienił. Fundusz ma pokrywać przede wszystkim koszty działalności opiekuńczo-charytatywnej i remontu zabytkowych obiektów sakralnych.

Mogą z niego korzystać wszystkie zarejestrowanie w Polsce kościoły i związki wyznaniowe — jest ich 185. Większość pieniędzy trafia jednak do Kościoła Katolickiego.