W związku z nocnym rosyjskim atakiem na Ukrainę władze wzywały mieszkańców przygranicznych regionów do udania się do schronów. Ponad 100 tys. osób protestowało we Francji przeciwko mianowaniu centroprawicowego polityka Michela Barniera na nowego premiera
Ukraiński wywiad wojskowy informuje o nalocie na okupowaną Kosę Tendrowską, niedaleko Krymu. Rosjanie mieli ponieść straty wśród żołnierzy
Do operacji wojskowej miało dojść wczoraj, 6 sierpnia 2024 roku. „W nocy grupa powietrznodesantowa Sił Specjalnych wylądowała na Kosie Tendrowskiej i zniszczyła pojazdy opancerzone wroga, w tym MT-LB i wrogi system walki elektronicznej, a także zniszczyła rosyjskie fortyfikacje” – informuje HUR, ukraiński wywiad wojskowy.
Z oficjalnych informacji wynika, że ukraińscy zwiadowcy wycofali się bez strat. Natomiast rosyjscy żołnierze mieli podczas walk ponieść straty. „Dokładna liczba jest w trakcie ustalania” – zaznacza ukraiński wywiad wojskowy. Dodaje, że nie jest to pierwsza udana operacja na okupowanej przez Rosjan Kosie Tendrowskiej. Podobne działania są częścią większego planu Ukraińców.
Kosa Tendrowska jest wąską mierzeją o długości około 65 km i szerokości do 1,8 km. Znajduje się u wybrzeży obwodu chersońskiego, który pozostaje częściowo okupowany przez Rosjan po inwazji w lutym 2022 roku. Natomiast do uwolnienia Chersonia doszło 11 listopada 2022 roku.
Fragmenty operacji HUR można zobaczyć tu:
Amerykański sąd federalny uznał, że Google działał nielegalnie, utrzymując monopol w dwóch obszarach: wyszukiwania online i reklam testowych
Sprawa wytoczona cyfrowemu gigantowi przez Departament Sprawiedliwości USA była określana mianem „stanowiącej egzystencjalne zagrożenie” dla wieloletniej strategii firmy. W toku postępowania ujawniono, że Google płacił firmom takim jak Samsung czy Apple za to, by jego wyszukiwarka internetowa była domyślnie ustawiona na produkowanych przez nich urządzeniach. Tylko w 2021 roku na zdławienie konkurencji Google wydał 21 miliardów dolarów.
Według amerykańskiego sądu była to nieuczciwa praktyka, która uniemożliwiała innymi platformom pozyskiwanie nowych użytkowników. „Google jest monopolistą i działał jako monopolista, aby utrzymać swoją przewagę” – stwierdził w swoim orzeczeniu sędzia Amit Mehta.
Według prokuratora generalnego Merricka Garlanda wyrok jest „historycznym zwycięstwem narodu amerykańskiego”. “Żadna firma – bez względu na to, jak jest duża lub wpływowa – nie stoi ponad prawem” – napisał Garland w oświadczeniu. “Departament Sprawiedliwości będzie nadal energicznie egzekwować amerykańskie przepisy antymonopolowe” – dodał.
Jak podaje BBC, nie jest jeszcze jasne, jakie kary spotkają Google i bliźniaczą spółkę Alphabet. Wysokość grzywny ma zostać ustalona na kolejnym posiedzeniu. Google już zapowiada apelację od wyroku.
Palestyńskie ugrupowanie Hamas wyznaczyło nowego przywódcę – Jahja Sinwara. Ma zastąpić Ismaila Haniję zamordowanego niedawno w Teheranie
Od 2017 r. Sinwar pełnił funkcję lidera grupy w Strefie Gazy. Według informacji BBC przywódcy Hamasu jednogłośnie wybrali Sinwara na nowego przywódcę ruchu.
61-letni Sinwar był jednym ze współzałożycieli aparatu bezpieczeństwa Hamasu. Jest uważany za drugą najbardziej wpływową postać w grupie po Ismailu Hanije. Według nieoficjalnych informacji ma być jednym z pomysłodawców ataków na Izrael 7 października 2023 roku.
Sinwar odrzuca jakiekolwiek pojednanie z Izraelem i jest uważany za jedną z najbardziej radykalnych postaci Hamasu.
Pod koniec lat 80. Sinwar założył służbę bezpieczeństwa Hamasu znaną jako Majd. Jej zadaniem było m.in. ściganie domniemanych palestyńskich kolaborantów z Izraelem.
W 1988 r. zorganizował porwanie i zabójstwo dwóch izraelskich żołnierzy oraz zabicie czterech Palestyńczyków, których podejrzewał o współpracę z Izraelem. Został skazany na cztery wyroki dożywocia. W 2011 roku razem z ponad tysiącem innych więźniów został uwolniony przez Izrael w ramach wymiany izraelskiego żołnierza Gilada Szalita, przetrzymywanego przez Hamas ponad pięć lat w niewoli.
Sinwar obecnie znajduje się na szczycie listy najbardziej poszukiwanych osób w Izraelu. Rząd USA dodał Palestyńczyka do listy terrorystów, a prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego wystąpił o nakaz jego aresztowania.
Obecne miejsce jego pobytu nie jest znane. Po atakach 7 października nie pojawiał się publicznie.
Od kilku dni pojawiają się informacje o rosnącym napięciu na Bliskim Wschodzie. Iran i jego sojusznicy grożą odwetem za zabicie Hanije. Poprzedni lider zginął 31 lipca 2024 roku w Teheranie, dokąd przyjechał do Iranu na inaugurację kadencji nowego prezydenta tego kraju.
Hamas oraz jego sojusznicy o zabójstwo obwiniają Izrael. Izrael nie skomentował sprawy.
Według rosyjskich źródeł Ukraińscy żołnierze przedarli się przez granicę w obwodzie kurskim. Rosja oskarża Ukrainę o zabicie cywilów
Rosyjskie ministerstwo obrony twierdzi, że 6 sierpnia 2024 o godzinie 8 rano ukraińscy żołnierze zaatakowali jednostki rosyjskie w pobliżu granicy państwowej w obwodzie kurskim. Ukraińskich żołnierzy miało być około 300, użyli 11 czołgów i ponad 20 pojazdów opancerzonych. Rosjanie mieli użyć ognia artyleryjskiego i dronów, by odeprzeć atak.
Wieczorem ukraiński profil wojskowo-analityczny DeepState opublikował zdjęcia rosyjskich sprzętów rzekomo zniszczonych przez Ukraińców na granicy.
Na pierwszym zdjęciu widać zestrzelony rosyjski helikopter.
„Ka-52 zestrzelony przypadkowo w Kurszczynie” – głosi podpis pod zdjęciem.
Na innym zdjęciu DeepState pokazuje dwa rosyjskie czołgi, które miały zostać zniszczone przez ukraińskich żołnierzy w obwodzie kurskim.
Ukraińskie oficjalne źródła nie potwierdzają tych doniesień. Sztab generalny Ukrainy informuje o rosyjskich atakach na wioski w pobliżu granicy, ale nie wspomina o żadnym ataku ze strony Ukrainy.
Zdjęcie powyżej ma pokazywać zniszczenia, jakich dokonali ukraińscy żołnierze w miejscowości Sudża. Aleksiej Smirnow, pełniący obowiązki gubernatora obwodu kurskiego, twierdzi, że na skutek rzekomego ukraińskiego ataku, są zabici i ranni wśród ludności cywilnej.
28-latek ma zostać skazany za podżeganie do nienawiści na Facebooku. Brytyjska policja aresztowała już 400 osób. W środę mają się odbyć protesty w 30 miejscach. A Elon Musk prowadzi „wojnę na słowa” z brytyjskim premierem
Jeszcze dziś (6 sierpnia 2024) wieczorem odbędzie się kolejne posiedzenie sztabu kryzysowego z udziałem brytyjskiego premiera. W Wielkiej Brytanii od 30 lipca 2024 trwają zamieszki.
Rozpoczęły się w Southport po tym, jak 17-latek zaatakował nożem grupę dzieci. Trzy dziewczynki zmarły. Skrajnie prawicowe środowiska zaczęły rozpowszechniać fałszywe informacje, że zabójca był uchodźcą starającym się o azyl. Brytyjska policja zaprzeczyła — to Brytyjczyk. Nie powstrzymało to brutalnych, rasistowskich zamieszek, które rozniosły się na cały kraj. Uczestnicy zamieszek atakują migrantów, podpalają i niszczą meczety i azyle dla uchodźców.
Premier Wielkiej Brytanii, Keir Stramer nazwał zamieszki „skrajnie prawicowym bandytyzmem”.
Do służby w trakcie nadchodzących protestów zostało już zmobilizowanych ponad sześć tysięcy policjantów. A w aresztach czekają dziesiątki miejsc na kolejnych zatrzymanych – informują brytyjskie władze.
Jak donosi Associated Press, „podczas spotkania z ministrami i najwyższymi przedstawicielami organów ścigania, [premier] Starmer powiedział, że platformy społecznościowe nie zrobiły wystarczająco dużo, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się dezinformacji, która podsyca przemoc skrajnie prawicowych ugrupowań. [Brytyjski premier] zapowiedział, że każdy, kto podsyca nieporządek — w internecie lub na ulicach — może trafić do więzienia”.
O podżeganie do nienawiści rasowej na Facebooku został oskarżony 28-letni Jordan Parlour. W swoich postach Parlour wspierał atak na hotel w Leeds, w którym przebywali uchodźcy. Mężczyzna przyznał się do używania gróźb słownych i zachowań mających na celu podżeganie do nienawiści rasowej. Wyrok ma zapaść w piątek, do tego czasu Parlour przebywa w areszcie.
Od kilku dni właściciel portalu X (dawniej Twitter) Elon Musk oskarża brytyjskie służby i władze, że traktują protestujących bardziej surowo niż grupy mniejszościowe.
Musk napisał między innymi, że „wojna domowa jest nieunikniona”, a reakcja policji jednostronna. Oburzał się, że powodem aresztowania było nawoływanie do nienawiści w postach na Facebooku. „To Wielka Brytania czy Związek Radziecki?” – pytał miliarder.
I wprost atakował brytyjskiego premiera. Musk użył hasztaga, który wykorzystują profile rozsiewające spiskowe teorie o podwójnym traktowaniu różnych grup przez brytyjską policję. Rozpowszechnia je między innymi skrajnie prawicowy polityk Nigel Farage.
Musk podał też dalej tweeta aktora Kevina Sorbo, który sugeruje, że biali mężczyźni dostają dłuższe wyroki za mniej poważne przestępstwa niż ciemnoskórzy. Jeden z mężczyzn miał spędzić w więzieniu 15 tygodni za rasistowski komentarz na Facebooku, a inny – za gwałt na 12-latce miał odbyć jedynie 180 godzin prac społecznych.
„Co tu się, do diabła, tu dzieje?” – skomentował Musk.
Dziennik „Independent” obnażył dezinformację: biały gwałciciel „został skazany za trzy zarzuty dotyczące napaści seksualnej i napaści na dziecko poniżej 13. roku życia poprzez penetrację. Otrzymał wyrok dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata”.
Uwagi Muska skomentowała brytyjska ministra sądownictwa, Heidi Alexander. Stwierdziła, że jego komentarze są „całkowicie nieuzasadnione” i „godne potępienia”.
Zapytana o zarzut Muska, że policja różne grupy traktuje w różny sposób, Alexander odpowiedziała, że to „bezpodstawne twierdzenie”, które „wyrządza krzywdę policjantom i policjantkom, którzy wykonują swoją pracę i przestrzegają prawa”.
Podkreśliła też, że moralną odpowiedzialnością platform społecznościowych jest wzywanie do spokoju i pomoc w zwalczaniu dezinformacji.
Ministra sprawiedliwości, Shabana Mahmood, odnosząc się do zarzutów o podwójnym traktowaniu, napisała: „Nie ma znaczenia, kim jesteś ani przeciwko czemu protestujesz — jeśli pojawisz się w masce, z bronią, z zamiarem wywołania chaosu, będziesz musiał stawić czoła pełnej surowości prawa. A do tych, którzy z dumą i poczuciem obywatelskiego obowiązku współpracują z policją i organizacjami społecznymi: jesteście najlepszymi z nas”.
Według informacji brytyjskich mediów Downing Street nie będzie już odpowiadać Muskowi.