0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

18:01 28-03-2025

Prawa autorskie: Fot . Kuba Atys / Agencja Wyborcza.plFot . Kuba Atys / Ag...

Nawrocki o usunięciu ciąży z gwałtu. Zmienił zdanie?

Karol Nawrocki mówi o „decyzji kobiety”. Wcześniej nawet prawo z lat 90. uznawał za zbyt liberalne

Co się wydarzyło

Wypowiedź Sławomira Mentzena na temat aborcji wywołała reakcje innych kandydatów na prezydenta. O opinię na temat usuwania ciąży pochodzących z gwałtu został zapytany w Brzesku kandydat PiS, Karol Nawrocki. Odpowiedział:

„Ta decyzja oczywiście należy do kobiety i tak to jest wyregulowane w polskim prawie”.

Dodał, że „jest to rzecz straszna dla kobiety, żeby była jasność”. Następnie podkreślił, że „kobieta jest ofiarą gwałtu, a mężczyzna jest sprawcą gwałtu, więc przede wszystkim państwo polskie powinno zaopiekować się kobietą, która została zgwałcona. To jest rzecz naturalna. Powinna mieć całą opiekę psychologiczną, opiekę medyczną, a mężczyzna za taki akt powinien odpowiedzieć w państwie prawa”.

„Jest ofiara i jest sprawca takiego czynu, ale z całą pewnością (...) osobą odpowiedzialną, życiem odpowiedzialnym za taki czyn mężczyzny, nie jest dziecko” – mówił Nawrocki.

„Jeśli mogę podzielić się także swoją osobistą refleksją i znajomością takich przypadków, to zapewniam, że z tego dramatu, z tego zła, często jest wiele miłości i wiele dobra, gdy kobieta podejmuje decyzję o urodzeniu takiego dziecka. Ja znam takie przypadki, blisko mnie są takie kobiety, które mają tego typu doświadczenie” – powiedział kandydat PiS na prezydenta.

Jaki jest kontekst

Ta wypowiedź różni się od wcześniejszych deklaracji Nawrockiego na temat aborcji. W styczniu 2025 w rozmowie z Polsat News, w jednym z pierwszych swoich wywiadów, Nawrocki powiedział: „Nie podpisałbym ustawy o powrocie do kompromisu aborcyjnego. Nie mógłbym pozwolić na to — jako przyszły prezydent — aby aborcji były poddawane dzieci z zespołem Downa”.

To oznaczało, że stanowisko Nawrockiego jest nawet bardziej radykalne niż to, jakie zajmuje część polityków Prawa i Sprawiedliwości. Niektórzy chcieliby bowiem powrotu do rozwiązań z lat 90. (np. Mateusz Morawiecki). Jest powszechnie wiadome, że to właśnie fundamentalistyczne stanowisko w sprawie aborcji (niemal całkowiety zakaz) było powodem głębokiego tąpnięcia poparcia dla PiS-u.

Głosząc fundamentalistyczne poglądy, już na samym początku kampanii kandydat dołączył do frakcji „talibów”, która nie pozwoliłby PiS-owi wygrać wyborów prezydenckich.

Zapewne dlatego już następnego dnia Nawrocki uderzył w łagodniejszy ton i zaczął nawoływać do „nowego kompromisu”. „Stajemy przed sytuacją, w której musimy poszukiwać nowego kompromisu. Jestem osobą otwartą na dyskusję, natomiast podzieliłem się też i dzielę się z państwem swoimi poglądami, wskazując na to, że rozwiązania z lat 90., mają także swoje rozwiązania, z którymi się nie zgadzam. Więc poszukujmy nowego kompromisu. Widzimy jak trudno o niego” – mówił Nawrocki w styczniu.

Ani wtedy, ani później nie sprecyzował, o co mu chodzi. Ale środowiska fundamentalistyczne odnotowały tę zmianę. „Jednak krok w tył” – napisał portal Opoka.

„Tuż po tym, jak zadeklarował poparcie dla ochrony poczętych dzieci, Karol Nawrocki zaczął się wycofywać ze swoich słów. Nie tworzy to przekonania, że mamy do czynienia z odważnym ideowcem. Chwała Bogu na razie i tak mówimy tylko o deklaracjach, ale jeśli deklaracje są miękkie, to jakie może być późniejsze działanie?” – ubolewał Jakub Jałowiczor z Opoki.

Tym razem, żeby odróżnić się od Sławomira Mentzena, Nawrocki idzie (albo – językiem Opoki – cofa się) jeszcze dalej: mówi o decyzji kobiety.

W rozmowie z Krzysztofem Stanowskim w Kanale Zero Sławomir Mentzen powiedział o usuwaniu ciąży z gwałtu: „Jestem głęboko przekonany, że nie wolno zabijać niewinnych dzieci, nawet jeżeli to dziecko wiąże się z jakąś nieprzyjemnością”.

Magdalena Chrzczonowicz dokładnie analizuje wypowiedź Sławomira Mentzena w poniższym tekście. I przypomina fakty, których kandydat na prezydenta nie zna albo nie chce znać.

Przeczytaj także:

14:28 28-03-2025

Prawa autorskie: Fot. Marcin Kucewicz / Agencja Wyborcza.plFot. Marcin Kucewicz...

„Tchórz! Ma w głowie bestialstwo i prymitywizm”. Hołownia o Mentzenie

„Bohater w kampanii, tchórz w pałacu. Kozak w necie i piżmak w świecie” – powiedział o Sławomirze Mentzenie Szymon Hołownia.

Co się wydarzyło

W miejscowości Wielbark w województwie warmińsko-mazurskim Szymon Hołownia odniósł się do ostatnich wypowiedzi Sławomira Mentzena.

„Płatne studia to wstęp do całego programu Mentzena” – powiedział marszałek Sejmu. 26 marca 2025 w Kanale Zero kandydat Konfederacji powiedział, że w jego świecie idealnym studia są płatne.

Hołownia przypomniał, że Mentzen chciał likwidacji 800+, a także podatków, CIT, PIT i składki zdrowotnej.

Mentzen chce „wprowadzić tak naprawdę w Polsce kompletny kanibalizm społeczny. Bogaci zjedzą słabszych” – powiedział Hołownia.

„To jest oczywiście piękna opowieść o wolności, tylko że ona kończy się tym, że jeżeli ktoś mniej bogaty jak pan Mentzen, niepłacący składek albo podatków, będzie miał wypadek, to ja będę musiał zapłacić koszta jego wolności, płacąc po kilkadziesiąt tysięcy za jego pobyt na OIOM-ie, ponieważ on nie był uprzejmy się ubezpieczyć i właśnie celebrował swoją wolność” – stwierdził Hołownia.

Przy czym należy pamiętać, że Hołownia opowiada się teraz za obniżeniem składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.

Jeśli studia będą płatne, to osoby z mniej zamożnych rodzin nie będą studiować – argumentował Hołownia. A Mentzena określił mianem „milionera, który większość z nas ma po prostu w końcowym odcinku przewodu pokarmowego”.

„Schowa się przed Putinem”

Marszałek Sejmu wypomniał też Mentzenowi, że nie chce z nim stanąć do debaty telewizyjnej.

„Bohater w kampanii, tchórz w pałacu. Kozak w necie i piżmak w świecie” – powiedział o Mentzenie Hołownia.

„Kiedy tym prezydentem wreszcie zostanie, nie daj Panie Boże, natychmiast schowa się w pałacu przerażony. Przed Putinem, przed ludźmi, którzy będą zadawać mu pytania i tyle będzie z tych jego idealnych światów i marzeń o prezydenturze. To jest niebezpieczny człowiek i to jest tchórz, który boi się stanąć i odpowiedzieć na zadawane mu proste pytania” – powiedział też Hołownia.

O Mentzenie i aborcji: „zerowa empatia”

Kandydat Polski 2050 odniósł się też do wypowiedzi Mentzena na temat aborcji.

„Czy naprawdę gwałt, gwałt na kobiecie i poczęcie przez tę kobietę dziecka w przypadku gwałtu i decyzja tej kobiety w tej sprawie może być określona słowem nieprzyjemność? Czy to jest prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, którego słyszycie w tych słowach? Czy to jest człowiek, który w głowie ma bezpieczeństwo, prymitywizm i zerową empatię?” – pytał Hołownia?

„Bo naprawdę trzeba mieć w sobie zerową empatię, żeby w sytuacji — przy całym moim konserwatywnym światopoglądzie — kobiecie, która przeżyła traumę zgwałcenia, powiedzieć, że ktoś inny niż ona miałby prawo podejmować decyzję co do tego, jaka będzie jej przyszłość. Czy to, czy to nie wybrzmiałoby, że dzisiaj kilkunastoprocentowe poparcie w sondażach ma człowiek, który chce torturować polskie kobiety?”

Jaki jest kontekst

W rozmowie z Krzysztofem Stanowskim Sławomir Mentzen powiedział na temat studiów:

„Wydaje mi się, że wyższy poziom edukacji byśmy osiągnęli, wtedy kiedy studia byłyby płatne. W moim świecie idealnym studia są płatne”.

Stanowski zapytał również Mentzena: „Czy gdyby pedofil zgwałcił córkę twojego brata, a ta zaszłaby w ciążę, to również byłbyś przeciwko aborcji?”

Kandydat Konfederacji odpowiedział: „Jestem głęboko przekonany, że gdyby pedofil zgwałcił córkę mojego brata, to mój brat zrobiłby wszystko, żeby to dziecko wyrosło na porządnego człowieka”.

Dopytywany dalej przez Stanowskiego Mentzen mówił o aborcji w takim przypadku:

„Jestem głęboko przekonany, że nie wolno zabijać niewinnych dzieci, nawet jeżeli to dziecko wiąże się z jakąś nieprzyjemnością. Nie mamy prawa zabić innego człowieka, tylko dlatego, że ten człowiek sprawia nam przykrość, że jest dla nas nieprzyjemny, że może bardzo zaszkodzić naszemu życiu. Nie zabijamy niewinnych ludzi, uważam, że to jest bardzo ważne. Jeżeli raz pozwolimy zabijać niewinnych ludzi, tylko dlatego, że nam szkodzą, to otwieramy przestrzeń na zabijanie innych niewinnych ludzi, którzy również nam szkodzą”.

Przeczytaj inne teksty OKO.press o kampanii wyborczej, Mentzenie i Hołowni

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

12:54 28-03-2025

Prawa autorskie: Fot. Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.plFot. Robert Kowalews...

Jarosław Kaczyński i Ewa Wrzosek wezwani do prokuratury

Chodzi o śledztwo w sprawie Barbary Skrzypek.

Co się wydarzyło

W rozmowie z TVP Info prok. Norbert Antoni Woliński, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, poinformował, że prokurator Ewa Wrzosek i Jarosław Kaczyński zostaną przesłuchani. Będą zeznawać w charakterze świadków.

„W sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci Barbary Skrzypek prokurator wezwał celem uzupełniającego przesłuchania członków najbliższej rodziny zmarłej tj. syna i męża Barbary Skrzypek. Wezwane w celu przesłuchania w charakterze świadków zostały także inne osoby, które miały kontakt ze zmarłą w okresie poprzedzającym jej zgon, tj. Jarosław Kaczyński, pełnomocnicy pokrzywdzonego, którzy brali udział w przesłuchaniu Barbary Skrzypek oraz prokurator Ewa Wrzosek. Przesłuchania wyżej wskazanych świadków rozpoczną się na początku kwietnia” – powiedział prok. Woliński.

Przesłuchani mają być też adwokat Krystian Lasik i adwokat Jacek Dubois, którzy brali udział w przesłuchaniu Barbary Skrzypek.

Śledztwo dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci (art. 155).

Jaki jest kontekst

W środę 12 marca 2025 prokuratura przesłuchała Barbarę Skrzypek, wieloletnią bliską współpracowniczkę Jarosława Kaczyńskiego. Była świadkiem w śledztwie dotyczącym spółki Srebrna.

„Chodzi o dwa wieżowce w Warszawie, które chciała zbudować partia Kaczyńskiego, by móc na nich zarabiać. Kaczyński podejmował w tej sprawie decyzje osobiście. Miał w tym pomóc austriacki biznesmen, ale nic z tego nie wyszło. Biznesmen poniósł jednak koszty, nie dostał zapłaty, poczuł się oszukany. Złożył zawiadomienie do prokuratury, ale za władzy PiS odmówiono śledztwa” – przypominał w OKO.press Mariusz Jałoszewski.

Sprawę prowadzi Ewa Wrzosek. Dlaczego właśnie ona? To też wyjaśniał w OKO.press Mariusz Jałoszewski:

„W rejonie [prokuraturze rejonowej] nie miała doświadczenia z takimi sprawami, bo w rejonie są sprawy prostsze. Dostała więc szansę, by się wykazać. Na zasadzie albo sobie poradzi, albo polegnie i nie będzie już mogła krytykować innych. Taki swego rodzaju test. Próba zrobienia z watażki Kmicica, pracującego dla Rzeczpospolitej Babinicza. Bo i tak się mówi w prokuraturze, nawiązując do „Potopu” Henryka Sienkiewicza”.

Barbara Skrzypek chciała, by podczas przesłuchania był obecny jej pełnomocnik, jednak prokurator Wrzosek nie wyraziła na to zgody, na co pozwala jej prawo. Już po tym przesłuchaniu Naczelna Rada Adwokacka zaapelowała, by wpisać do prawa obowiązek obecności pełnomocnika.

Jednocześnie ani Barbara Skrzypek, ani jej pełnomocnik nie informowali, że jej stan zdrowia nie pozwala na kilkugodzinne przesłuchiwanie.

15 marca Skrzypek zmarła.

18 marca prokuratura poinformowała, że przyczyną jej zgonu była niewydolność krążenia w przebiegu bardzo rozległego zawału tylnej ściany serca.

Prawo i Sprawiedliwość utrzymuje, że przyczyną śmierci był stres związany z przesłuchaniem. Nazywa Skrzypek pierwszą ofiarą „reżimu Tuska”.

W środę 26 marca były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował, że PiS złoży zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z wykorzystaniem prokuratury do niszczenia opozycji.

Wrzosek zaczęła otrzymywać groźby śmierci.

Inne teksty OKO.press na ten temat

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

06:52 28-03-2025

Prawa autorskie: Fot. Gavriil GRIGOROV / POOL / AFPFot. Gavriil GRIGORO...

Putin: niech Ukrainą rządzi ONZ

Putin po raz kolejny podniósł stawkę w negocjacjach z USA w sprawie Ukrainy. Ogłosił, że Ukraina powinna przejść pod zarząd ONZ. Na co Amerykanie odpowiedzieli, że to jednak przesada.

Byłby to pierwszy wyraźny sprzeciw wobec roszczeń Rosji, choć na niskim szczeblu rzecznika Rady Bezpieczeństwa Narodowego Jamesa Hewitta. „Przywództwo Ukrainy jest określone przez jej konstytucję i naród ukraiński” – cytuje go Reuters.

Putin w Murmańsku, rozmawiając z marynarzami okrętu podwodnego Archangielsku, podzielił się swoją wizją nowego urządzenia świata. Uznał prawa USA do Grenlandii, a potem , oświadczył, że można by wdrożyć zarząd komisaryczny w Ukrainie — tak jak „w Timorze Wschodnim, Nowej Gwinei i częściach byłej Jugosławii”. „W zasadzie, oczywiście, byłoby możliwe, pod auspicjami ONZ , ze Stanami Zjednoczonymi, a nawet z krajami europejskimi, oczywiście, z naszymi partnerami i przyjaciółmi, omówić możliwość wprowadzenia tymczasowego zarządzania na Ukrainie”. Jak podkreślił Putin, jest to tylko „jedna z opcji”.

Celem operacji miałoby być wybranie takiego rządu w Ukrainie, który przystanie na rosyjskie warunki. Bowiem Rosja przyjmie pokojowe rozwiązanie konfliktu, o ile „nie będzie on kosztem Rosji”, czyli jeśli spełni wszystkie warunki Rosji.

Jak podaje Reuters, rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego, zapytany o komentarz do słów Putina stwierdził, że „rządy w Ukrainie są określane przez konstytucję i mieszkańców kraju”.

Jaki jest kontekst?

Od ponad miesiąca ekipa Trumpa negocjuje z Rosją zakończenie konfliktu w Ukrainie, czyli wojny najeźdźczej Rosji przeciw Ukrainie. Nie osiągnęła nic, ale rozpoznała sposób myślenia o świecie Moskwy. Jest on zbieżny z tym, co o interesach USA mówi sam prezydent Trump: wielkie mocarstwo może dostać tereny, które sobie upatrzyło. Przy okazji Putin powiedział, że Rosja jest „czwartą gospodarką świata” – najwyraźniej w to wierzy.

Od początku negocjacji Moskwa wyraźnie dawała do zrozumienia, że pokoju Trump nie dostanie, póki Rosja nie przejmie kontroli nad Ukrainą. Robiła to jednak ustami przedstawicieli niższego szczebla. Teraz zrobił to Putin

Wcześniej przyjaźnie wyraził się o amerykańskich planach aneksji Grenlandii.

21:11 27-03-2025

Prawa autorskie: Fot. Olivier MORIN / AFPFot. Olivier MORIN /...

Putin rozumie roszczenia Trumpa do Grenlandii. „To nie ekstrawagancja”

Roszczenia USA wobec Grenlandii nie są ekstrawaganckim wymysłem nowej amerykańskiej administracji – oświadczył podczas wizyty w Murmańsku Putin. W piątek na Grenlandię wybiera się wiceprezydent USA JD Vance.

Putin powiedział też, że spór o Grenlandi e co prawda nie dotyczy Rosji. Następnie jednak ze zrozumieniem dla Trumpa i w języku XIX-wiecznych kolonizatorów kupujących i sprzedających ludzi opowiedział o dziejach amerykańskiego zainteresowania wyspą. Zwrócił uwagę na „rosnącą rolę Arktyki zarówno dla Rosji, jak i całego świata”, wyjaśniając, że „zaostrza się walka o pozycje w tym regionie”.

Co się wydarzyło?

Przed demonstracyjną wizytą JD Vance'a na Grenlandii Putin podzielił się z publicznością swoją wizją miejsca i praw Grenlandii w świecie, Dla Moskwy Grenlandia jest co prawda mniej ważna dla USA niż Ukraina dla Rosji, ale roszczenia USA są zrozumiałe:

„Mówimy o poważnych planach po stronie amerykańskiej dotyczących Grenlandii. Plany te mają długotrwałe korzenie historyczne. I oczywiste jest, że USA będą nadal systematycznie promować swoje geostrategiczne, militarno-polityczne i ekonomiczne interesy w Arktyce” – powiedział Putin 27 marca na "międzynarodowym forum arktycznym Arktyka – Terytorium Dialogu” w Murmańsku. Gdzie przy okazji wziął udział w wodowaniu okrętów podwodnych, a nawet gościł na jednym takim okręcie.

Putin objaśnił, że USA miały już plany zaboru Grenlandii w latach 60. XIX wieku – nawet wtedy, według Putina, amerykańska administracja rozważała możliwość aneksji Grenlandii i Islandii, ale pomysł ten nie uzyskał wówczas poparcia Kongresu. A to dlatego, że wtedy USA kupiły od Rosji Alaskę, a operacja ta nie wszystkim się podobała.

„Ale dziś to przejęcie – mam na myśli przejęcie Alaski — jest prawdopodobnie oceniane w Stanach Zjednoczonych zupełnie inaczej” – zauważył Putin.

Przypomniał również, że w 1910 roku „przygotowano trójstronne porozumienie w sprawie wymiany terytoriów między Stanami Zjednoczonymi, Niemcami i Danią”. „W rezultacie Grenlandia miała trafić do Stanów Zjednoczonych, ale umowa nie została podpisana. Podczas II wojny światowej Stany Zjednoczone umieściły bazy wojskowe na Grenlandii, aby chronić ją przed przejęciem przez nazistów. A po wojnie Stany Zjednoczone zaproponowały Danii kupno wyspy” – Putin podzielił się swoją wiedzą.

Baza na Grenlandii jest kluczowa dla obronny Ameryki. Znajduje się na najkrótszej, arktycznej trasie rosyjskich pocisków balistycznych do USA.

Jaki jest kontekst?

Od początku kadencji Donald Trump opowiada, że Grenlandia jest Stanom Zjednoczonym niezbędnie potrzebna. Na piątek planowana jest oficjalna amerykańska wizyta na Grenlandii. Początkowo miała w niej brać udział żona wiceprezydenta Vance’a Usha, ale wobec rosnącego napięcia wokół wizyty mąż postanowił jej towarzyszyć.

Grenlandia jest to półautonomicznym terytorium Danii, która jest jednym z europejskich sojuszników Ameryki w NATO. W czwartek duński minister obrony powiedział, że jego kraj nie pozwoli USA decydować o przyszłości Grenlandii. Premier Danii Mette Frederiksen natomiast we wtorek oskarżyła USA o wywieranie „niedopuszczalnej presji” na Grenlandię, Niedawny sondaż wykazał, że 85% mieszkańców Grenlandii nie chce być częścią Stanów Zjednoczonych.

Początkowo Usha Vance miała w piątek 28 marca na Grenlandii wziąć udział w wielkim wyścigu psich zaprzęgów. Wobec protestów Grenlandczyków wizyta została ograniczona do bazy wojskowej.

Tłem wypowiedzi Putina są amerykańsko-rosyjskie negocjacje w sprawie Ukrainy. Formalnie dotyczą warunków zawieszenia broni, jednak Rosjanie stawiają sprawę zupełnie otwarcie:

  • Ukraina należy się Rosji,
  • aby uzyskać rozejm, Trump musi załatwić zdjęcie sankcji finansowych z Rosji,
  • doprowadzić do zmiany władz w Ukrainie na prorosyjskie (bo prezydentowi Zełenskiemu Moskwa nie ufa)
  • oraz złamać opór Europy wobec rozszerzenia rosyjskiej strefy wpływów.

W wywiadzie dla rosyjskiej telewizji po kolejnej turze rozmów szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow powiedział wprost 26 marca:

„Ukraina jest o kilka rzędów wielkości ważniejsza dla uzasadnionych interesów bezpieczeństwa Rosji niż Grenlandia dla Stanów Zjednoczonych”.

A w Murmańsku Putin po raz kolejny powtórzył, że Rosja została zmuszona do wojny, gdyż nikt nie chciał zaakceptować jej słusznych roszczeń. Ale teraz „prezydent Trump naprawdę chce wojnę zakończyć”. Co w tym kontekście znaczy, że Putin wierzy, iż Trump mu ustąpi.