Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
Ciężarówka wjechała w miejski autobus, trzy samochody osobowe i wiatę przystankową. 12 osób zostało rannych, stan pięciu z nich lekarze określają jako zagrażający życiu. Kierowca ciężarówki miał ponad 2 promile w wydychanym powietrzu
Do wypadku doszło wieczorem w poniedziałek 27 maja. Jadąca ulicą Bałtycką w Olsztynie ciężarówka wjechała w samochody stojące na światłach, następnie uderzyła w tył autobusu miejskiego, w wiatę przystankową i wypadła z drogi. Świadkowie twierdzą, że tuż przed wypadkiem ciężarówka jechała od krawężnika do krawężnika, w pewnym momencie poruszała się także pod prąd.
W wypadku brało udział w sumie 26 osób, 12 z nich zostało przewiezionych do szpitala. Najbardziej ucierpieli pasażerowie miejskiego autobusu, którzy znajdowali się w tylnej części pojazdu oraz kierowca jednego ze staranowanych aut, które dachowało. Stan pięciu rannych jest określany jako ciężki – obrażenia, których doznali, stanowią bezpośrednie zagrożenie ich życia.
Sprawcą wypadku jest 42-letni mężczyzna, który w chwili zdarzenia miał dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Oficer prasowy olsztyńskiej policji Jacek Wilczewski przekazał, że mężczyzna jest obcokrajowcem, odmówił jednak wskazania jego narodowości. Sprawca wypadku może odpowiadać za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. Grozi za to od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Rząd przedstawił szczegóły programu wzmocnienia obrony wschodniej granicy Polski. TVP Info publikuje nowe taśmy ziobrystów. Szef MSZ ogłasza, że rosyjscy dyplomaci zostaną objęci restrykcjami. Wzrosła liczba ofiar rosyjskiego ataku na Charków
Oto najważniejsze wydarzenia poniedziałku, 27 maja:
18 maja premier Donald Tusk zapowiedział podjęcie nowych działań w zakresie bezpieczeństwa Polski, mówiąc o jego czterech wymiarach. Czwartym ma być zapora na wschodniej granicy, ale nie ta zatrzymująca migrantów, tylko armię wroga. Chodzi o fortyfikacje i obiekty obronne wzdłuż granicy.
W poniedziałek szczegóły czwartego wymiaru, nazywanego „Tarczą Wschód” przedstawili podczas wspólnej konferencji prasowej szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz oraz wiceministrowie Cezary Tomczyk i generał Wiesław Kukuła.
TVP Info opublikowała nowe taśmy nagrane przez Tomasza Mraza. Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości za rządów PiS nazywa na nich Kornela Morawieckiego „ruskim agentem” a Mateusza Morawieckiego „nie wiem jakim, niemieckim”. Mówi też o „bańkach” dla szefów prawicowych mediów.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski ogłosił, że dyplomaci rosyjscy zostaną objęci restrykcjami w związku z hybrydowym atakiem Rosji na kraje Unii Europejskiej:
Nie mniej niż 18 osób zginęło, a 48 zostało rannych w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na Charków. 5 osób wciąż jest poszukiwanych przez ratowników. Rosyjski pocisk trafił w pełen ludzi hipermarket budowlany „Epicentr”.
TVP Info opublikowało kolejne nagrania rozmów ziobrystów dostarczone prokuratorze przez Tomasza Mraza, dyrektora departamentu Funduszu Sprawiedliwości w ministerstwie Zbigniewa Ziobry
Opublikowane przez TVP Info nagrania to dwie rozmowy Tomasza Mraza z Marcinem Romanowskim, byłym zastępcą Zbigniewa Ziobry w ministerstwie sprawiedliwości.
W pierwszej z nich Romanowski i Mraz wyliczają nazwiska szefów prawicowych mediów, które miały otrzymać pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości. Padają nazwiska Sakiewicz, Pospieszalski, Lisicki i Rydzyk. Wymieniane są różne kwoty – mowa o 400 tysiącach, następnie o „bańce”. Z kontekstu nie da się jednak całkowicie jednoznacznie ustalić, które media miały dostać jaką kwotę – jedynie Jan Pospieszalski zdążył już ogłosić w serwisie X, że „bezpośrednio nie był” beneficjentem Funduszu Sprawiedliwości, była nim jednak jego fundacja.
Druga taśma to zapis rozmowy Romanowskiego i Mraza o konfliktach wewnątrz obozu prawicy. Może pochodzić już z okresu tuż po utracie władzy przez PiS – bo Romanowski żali się, że „Borys jeszcze pozostaje na stanowisku” (prawdopodobnie chodzi o związanego z Mateuszem Morawieckim b. szefa Polskiego Funduszu Rozwoju Pawła Borysa) i lęka się, że prokurator zapuka mu do drzwi o 6 rano (co za rządów PiS byłoby raczej mało prawdopodobne). Mowa też o „zarzutach za rakietę”, które miałby usłyszeć Mariusz Błaszczak, były szef MON.
Zdecydowanie najostrzejsza jest jednak wypowiedź Romanowskiego o Mateuszu i Kornelu Morawieckich.
„Gość po prostu chce zostać liderem łże-prawicy, nie. Tak jak jego tatuś – ruski agent, a on nie wiem jaki niemiecki, albo jedno i drugie ” – tak mówi Romanowski o byłym premierze i jego ojcu, założycielu „Solidarności Walczącej”. Wydaje się też, że obaj rozmówcy sugerują sobie nawzajem rzekome powiązanie Morawieckiego z nową władzą.
Ratownicy nadal w gruzach poszukują ciał ofiar rosyjskiego ataku na Charków. Po sobotnim ataku pięć osób wciąż pozostaje zaginionych. Prezydent Zełenski prosi Zachód o Patrioty
W poniedziałek 27 maja w Charkowie ogłoszono dzień żałoby. W sobotę popołudniu rosyjska armia uderzyła z powietrza w hipermarket budowlany „Epicentr”. Według Ołeha Syniehubowa, szefa charkowskiej administracji wojskowej, wskutek ataku
zginęło 18 osób, 48 odniosło obrażenia (21 osób jest w szpitalu).
Charkowska prokuratura obwodowa podaje, że zginąć miało 17 osób. Wśród zabitych są 12-letnia dziewczynka i 17-letni chłopak.
Śledczy ustalili, że w centrum eksplozji podczas ataku na hipermarket znajdowało się co najmniej 20 osób.
Sklep był bardzo duży. Rozebrano 55 proc. gruzów. Z niektórych ciał prawie nic nie zostało. Służby zidentyfikowały 13 osób. W niektórych przypadkach próbki biologiczne pobierano u dzieci, ponieważ były najbliższymi krewnymi ofiar.
Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych przerywa prace podczas alarmów przeciwlotniczych. Rosyjskie wojsko nie raz stosowało taktykę podwójnego uderzenia: atakowało to samo miejsce, a celem były służby ratownicze.
Natomiast rosyjska agresja nie ustaje. W poniedziałek Rosja zbombardowała przedsiębiorstwo cywilne w dzielnicy chołodnohirskiej w Charkowie. 12 osób zostało rannych, jedna kobieta zginęła.
Rosjanie zaatakowali też południe kraju, m.in. obwód mikołajowski. W Snihuriwce uderzenie spowodowało pożar w kawiarni, sklepie samochodowym i serwisie opon.
Zginęły trzy osoby, sześć zostało rannych.
Na północy Ukrainy wroga armia atakowała przygraniczne wioski obwodu czernihowskiego. Rosjanie zrzucili ładunki wybuchowe z drona na budynek rolniczy. Oprócz tego z artylerii ostrzelano wieś w osadzie semeniwskiej. Dwie osoby zostały ranne.
27 maja podczas wizyty do Hiszpanii prezydent Zełenski powiedział, że
rosyjskie wojska używają ponad 3000 bomb kierowanych miesięcznie do atakowania Ukrainy.
W maju wykorzystali 3200 sztuk.
Ukrainie brakuje obrony przeciwlotniczej, żeby obronić swoje miasta. Według prezydenta Ukraina potrzebuje co najmniej siedmiu dodatkowych systemów obrony powietrznej Patriot, z których dwa potrzebne są dla obrony Charkowa (miasto znajduje się 40 km od granicy z Rosją). Systemy obronne uniemożliwiłyby rosyjskim samolotom podlatywanie na tyle blisko, by mogły przeprowadzać ataki.
Sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu 5 podejrzanych o przygotowywanie się do podpalenia jednego z dużych obiektów handlowych
Prokuratura Krajowa poinformowała, że prowadzi obecnie dwa śledztwa dotyczące podpaleń – pierwsze związane jest z pożarem hali targowej przy ulicy Marywilskiej w Warszawie, drugie obejmuje grupę osób podejrzanych o zamiar dokonania podpaleń. Z tą drugą sprawą związane są najprawdopodobniej odnalezione przez służby w jednym z dużych obiektów handlowych urządzenia pozwalające na zdalne wywołanie pożarów (zmodyfikowane zapalniki radiowe do fajerwerków).
„W drugim z prowadzonych postępowań aktualnie pięciu podejrzanym ogłoszono zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnianie przestępstw o charakterze terrorystycznym. Na wniosek prokuratora sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania wobec wszystkich podejrzanych” – poinformował prok. Karol Borchólski z Prokuratury Krajowej.