0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Security forces disperse protesters, who attempted to surround the Parliament building in opposition to the government's decision to delay European Union (EU) accession negotiations until 2028 in downtown Tbilisi on November 28, 2024, after Prime Minister Irakli Kobakhidze said the country would not pursue European Union accession until 2028. (Photo by Giorgi ARJEVANIDZE / AFP)Security forces disp...

Dzień na żywo. Zamieszki w Gruzji. Olejniczak usłyszał zarzuty, ale nie trafi do aresztu

Świat

Fala prozachodnich protestów przetacza się przez Gruzję po zmianie kursu nowej władzy w tym kraju. Były polityk SLD pozostanie na wolności – jednak pod dozorem policyjnym i za poręczeniem majątkowym w wysokości miliona złotych

Google News

12:55 08-10-2024

Prawa autorskie: Photo by Ting Shen / AFPPhoto by Ting Shen /...

Kamala Harris wyklucza negocjacje z samym Putinem. Rozmowy tylko z udziałem Ukrainy

Kandydatka Demokratów na prezydentkę zapowiada, że nie będzie prowadzić rozmów z samym Putinem o przyszłości Ukrainy. Kandydaci Demokratów i Republikanów bardzo różnią się w podejściu do wojny w Ukrainie

W poniedziałek wieczorem w 60 minutes, popularnym programie amerykańskiej telewizji CBS wyemitowany został wywiad z Kamalą Harris, kandydatką Partii Demokratycznej na prezydentkę Stanów Zjednoczonych. Jednym z kluczowych tematów była polityka zagraniczna, a tu jedna z najważniejszych części poświęcona była wojnie w Ukrainie.

Harris wykluczyła możliwość rozmów pokojowych między USA a Rosją, bez udziału Ukrainy.

Kandydatka Demokratów krytykowała też Trumpa za jego stwiedzenie, że jeśli zostanie prezydentem, zakończy wojnę w jeden dzień.

„Gdyby Donald Trump był prezydentem, Putin byłby teraz w Kijowie. Trump mówi: zakończę wojnę pierwszego dnia. Wiecie o co tak naprawdę tu chodzi? O kapitulację” – przekonywała.

Harris dmówiła jasnej odpowiedzi o włączenie Ukrainy do NATO. Jej zdaniem w tym momencie głównym zadaniem USA w stosunkach z Ukrainą jest „wspieranie Ukrainy w obronie przed niesprowokowaną agresją ze strony Rosji”.

11:43 08-10-2024

Prawa autorskie: Photo by Geoff Robins / AFPPhoto by Geoff Robin...

Nobel z fizyki: nagroda dla naukowców, którzy otworzyli drogę do rozwoju sztucznej inteligencji

Teegoroczną Nagrodę Nobla z fizyki otrzymują naukowcy, którzy opracowali technologię, dzięki której możliwy jest rozwój AI. Jeden z nich otwarcie mówi o ryzyku związanym z rozwojem w tej dziedzinie

Królewska Akademia Szwedzka ogłosiła: tegorocznymi laureatami Nagrody Nobla z fizyki są Amerykanin John J. Hopfield z Uniwersytetu Princeton i Brytyjczyk Geoffrey E. Hinton z Uniwersytetu w Toronto za „fundamentalne odkrycia i wynalazki, które umożliwiają uczenie maszynowe za pomocą sztucznych sieci neuronowych”.

Ich badania pozwoliły na rozwój technologii, którą dziś zbiorczo i potocznie nazywamy sztuczną inteligencją. Chodzi o sieci neuronowe, które przy pomocy metody uczenia maszynowego szkolone są do wykonywania różnorodnych zadań. To choćby rozpoznawanie twarzy na zdjęciach czy automatyczne generowanie obrazów.

Hinton zaraz po otrzymaniu wiadomości przekazał, że jest bardzo zaskoczony. „Jestem w tanim hotelu w Kalifornii, gdzie nie ma dobrego połączenia internetowego czy telefonicznego. Miałem dzisiaj mieć rezonans magnetyczny, ale chyba będę musiał to przełożyć!” – mówił podczas krótkiego łączenia na noblowskiej konferencji prasowej.

Naukowiec jest nazywany „ojcem chrzestnym” sztucznej inteligencji. Wielokrotnie wyrażał swoje obawy na temat tempa rozwoju AI. W reakcji na wiadomość o otrzymaniu nagrody, powiedział:

„W warunkach, w jakich pracowałem, zrobiłbym to samo, ale martwi mnie, że konsekwencją tej pracy mogą być inteligentniejsze od nas systemy, które ostatecznie przejmą kontrolę”.

Hinton jest drugim w historii laureatem Nobla, który otrzymał też Nagrodę Turinga. Ta jest przyznawana corocznie od 1966 roku za wybitne osiągnięcia w dziedzinie informatyki.

Laureaci pracują nad sieciami neuronowymi od dekad. Jedną z pierwszych prób drugiego laureata, Johna Hopfielda była „sieć Hopfielda”, stworzona w 1982 roku w Princeton.

Laureaci otrzymają wspólnie 11 mln koron szwedzkich, czyli ponad 4 mln zł.

09:52 08-10-2024

Prawa autorskie: Fot. Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.plFot. Robert Kowalews...

Komisja ds. Pegasusa. Były szef CBA nie stawił się na przesłuchanie

W trakcie kadencji Ernesta Bejdy na stanowisku szefa CBA rozpoczęto stosowanie systemu inwigilacji Pegasus. Komisja jest przekonana, że ostatecznie uda się Bejdę przesłuchać

Komisja śledcza do spraw Pegasusa miała dzisiaj w planach przesłuchanie Ernesta Bejdy, szefa CBA w latach 2016-2020. Dziś rano do sekretariatu komisji wpłynęło pismo z informacją, że Bejda na przesłuchaniu się nie stawi.

Bejda powołuje sie na wyrok Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Julii Przyłębkiej. Wyrok mówi, że zakres działania komisji jest niezgodny z konstytucją.

„Zaprzyjaźnieni politycy PiS-u będą używać tego wytrychu, jaki dał im Trybunał Julii Przyłębskiej” – skomentowała przewodnicząca komisji Magdalena Sroka z Trzeciej Drogi.

„To jest zorganizowana akcja zorganizowanej grupy, która wymyśliła sobie, że będzie unikać przychodzenia na posiedzenia komisji śledczej” – mówił z kolei wiceprzewodniczący komisji Tomasz Trela z Lewicy.

Komisja ds. Pegasusa bada kto, na jakiej podstawie i w jakim celu zakupił i stosował oprogramowanie szpiegowskie Pegasus. Wiadomo, że za pomocą tego oprogramowania inwigilowani byli politycy opozycji (m.in. Krzysztof Brejza, Sławomir Nowak, Michał Kołodziejczak, Roman Giertych), niepokorni wobec władzy prokuratorzy (np. Ewa Wrzosek), a także sami politycy PiS. Niewykluczone, że za pomocą Pegasusa inwigilowanych było nawet stu polityków, w tym były premier Mateusz Morawiecki. NIK ustaliła, że Pegasusem dokonano ponad 7 tysięcy włamań na kilkaset urządzeń.

Bejda miał być jednym z kluczowych świadków w sprawie. To w trakcie jego kadencji CBA zaczęło używać systemu Pegasus. Komisja jest przekonana, że ostatecznie Bejdę uda się przesłuchać. „Musimy wyznaczyć kolejne terminy, tym ostatecznym krokiem będzie wniosek o doprowadzenie i będziemy też takie kroki podejmować” – mówiła Sroka.

O godzinie 12 ma rozpocząć się drugie zaplanowane na dziś przesłuchanie. Członkowie komisji przepytywać będą prokurator Ewę Wrzosek.

09:18 08-10-2024

Prawa autorskie: Fot . Grzegorz Skowronek / Agencja Wyborcza.plFot . Grzegorz Skowr...

TVN24: Zarzuty wobec dyrektora Caritas Polska. „Kwestie obyczajowe”

Warszawska prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie dyrektora Caritas Polska księdza Marcina Iżyckiego. TVN24 nieoficjalnie dowiaduje się, że chodzi o „kwestie obyczajowe”

Sprawą zajmuje się prokuratura Warszawa-Wola. W czerwcu Komisja Episkopatu Polski ogłosiła w komunikacie, że ksiądz Iżycki został zawieszony w pełnieniu funkcji. Nie podano jednak powodów tej decyzji. Na stronie Caritas Polska Iżycki wciąż widnieje jako dyrektor, którym jest od 2017 roku.

Według informacji TVN24 zarzuty dotyczą „kwestii obyczajowych”. Zawiadomienie do prokuratury złożyła diecezja warszawsko-praska. TVN24 informuje też, że ksiądz został zawieszony przez biskupa w pełnieniu obowiązków duchownego.

W oświadczeniu diecezji czytamy:

„Kuria biskupia warszawsko-praska potwierdza, że na wniosek biskupa Romualda Kamińskiego, ksiądz Marcin Iżycki został zawieszony przez przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski w pełnieniu funkcji dyrektora Caritas Polska. Caritas Polska funkcjonuje w sposób nieprzerwany. Kuria biskupia warszawsko-praska poinformowała o sprawie kompetentne organy i zapewnia o pełnej współpracy z nimi, jednak dla dobra prowadzonego postępowania powstrzymuje się od komentowania sprawy”.

W 2022 roku duchowny został wybrany na dyrektora Caritas Polska na drugą kadencję, która skończyłaby się w 2027 roku. Według informacji dziennikarzy TVN24 Iżycki ma być w najbliższym czasie ostatecznie odwołany.

07:10 08-10-2024

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

Petru: Polacy oczekują obniżenia składki zdrowotnej. Ale dowodów brak

Ryszard Petru powtarza: musimy obniżyć składkę zdrowotną, Polacy tego oczekują. Trudno jednak znaleźć sondaż, który by to potwierdzał

„Będziemy zgłaszać naszą ustawę do Sejmu. Ona będzie uwzględniała limit budżetowy, który wyznaczył minister finansów Andrzej Domański” – mówił dziś rano Ryszard Petru z Polski 2050 w Polsat News. Limit, o którym mówi poseł to 4 mld zł.

Na razie rząd pracuje jedynie nad projektem PO, który zniesie składkę od sprzedaży środków trwałych. To najpewniej koszt znacząco mniejszy niż 4 mld zł.

Walka Polski 2050

Polska 2050 uczyniła z obniżenia składki zdrowotnej kluczowy punkt swojego programu. W sobotę 5 października na konwencji Polski 2050 jej przewodniczący Szymon Hołownia mówił:

„Musimy dowieźć sprawiedliwą składkę zdrowotną a nie okradanie ludzi i wmawianie im, że to jest coś, co buduje polską ochronę zdrowia, to nie buduje polskiej ochrony zdrowia. To niszczy polską ochronę zdrowia, bo zabija przedsiębiorców, małe firmy, które na tę właśnie ochronę zdrowia nie będą się już w ogóle składać, bo ich po prostu nie będzie”.

O tym, dlaczego jest to szkodliwy sposób myślenia, pisaliśmy dokładnie tutaj.

Petru: to nasze zobowiązanie

Ryszard Petru przekonuje, że zmiana jest konieczna:

„Polacy tego oczekują, to było zobowiązanie koalicji w ramach umowy koalicyjnej. W wyborach prezydenckich będą nas z tego rozliczać” – mówił dziś rano.

W kwestii składki zdrowotnej umowa koalicyjna jest mało konkretna. Nie ma tam zobowiązania do obniżenia jej dla przedsiębiorców. Czytamy w niej:

„Odejdziemy od opresyjnego systemu podatkowo – składkowego m.in. poprzez wprowadzenie korzystnych i czytelnych zasad naliczania składki zdrowotnej”.

Nie jest jednak zdefiniowane, jak należy to zrobić.

Trudne do udowodnienia jest też stwierdzenie, że Polacy oczekują obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Nie istnieje publiczny sondaż, który bezpośrednio zadałby takie pytanie. Przedsiębiorcy stanowią jednak mniejszość, nawet gdy uwzględnimy tzw. fikcyjne samozatrudnienia, czyli osoby, które prowadzą działalność gospodarczą tylko po to, by zmniejszyć wysokość opłacanych podatków i składek, ale świadczą usługi tylko dla jednej firmy.

W kwietniowym sondażu OKO.press pytaliśmy, czy obniżenie składki zdrowotnej jedynie przedsiębiorcom, bez obniżania jej pracownikom jest sprawiedliwym rozwiązaniem. Większość pytanych (45 proc. vs 37 proc.) uznała, że takie wyjście nie jest sprawiedliwe.