Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
Ostatnie dni kampanii wyborczej są zdominowane sprawą liczby mieszkań Karola Nawrockiego. Przedstawiamy w punktach listę faktów, które są znane na chwilę obecną.
Karol Nawrocki, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta wbrew wcześniejszym deklaracjom posiada co najmniej dwa mieszkania, a nie — jak twierdził w jednej z debat prezydenckich — jedno. Kontrowersje budzą okoliczności nabycia mieszkania od seniora, pana Jerzego.
„Zarzutem jest oszustwo, doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia majątkiem przez Pana Jerzego” – powiedziała w programie.
Zdaniem kandydatki Nowej Lewicy kolejne doniesienia medialne, wypowiedzi Nawrockiego i oświadczenia jego sztabu pokazują, że "prawdopodobnie pan Nawrocki obszedł prawo, wykorzystał luki w prawie, doprowadził pana Jerzego do rozporządzenia swoim mieniem w sposób niekorzystny dla niego, korzystając z tego, że pan Jerzy był w trudnej sytuacji życiowej, był osobą starszą, nieporadną”.
Posłowie Andrzej Śliwka i Anna Gembicka z Prawa i Sprawiedliwości udali się z kontrolą poselską do biura ministra koordynatora służb specjalnych Tomasza Siemoniaka. Zdecydowali się na takie kroki, ponieważ w ich opinii „służby we współpracy z politykami PO” atakują popieranego przez PiS kandydata na prezydenta.
W środę Tomasz Siemoniak powiedział, że „oskarżenia są absurdalne”. Dodał, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zapowiedziała, że będzie pozywać „wszystkich, którzy ją oczerniają”. Podkreślił, że „ani Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ani żadna inna służba specjalna nie ingeruje, nie uczestniczy w sprawach kampanii wyborczej”.
„Dla mnie to jest normalne wyłudzenie mieszkania, przekręt, wykorzystanie sytuacji starszego człowieka” – powiedział syn pana Jerzego, do którego dotarł dziennikarz „Superwizjera” TVN 24.
„Jedyny kontakt, jaki z nim miałam, był jakieś dziesięć lat temu. Napisał do mnie, odezwał się na Facebooku, po 42 latach. Próbowałam z nim rozmawiać, ale nie udało mi się z nim dogadać. Był jakby w innym świecie” – powiedziała z kolei „Superwizjerowi” córka mężczyzny.
„Ja swoją opinię wyrażałem już bardzo jasno i wyraźnie. Dobrze pamiętam, jak ja byłem oczerniany, brutalnie oczerniany przez różne środowiska — nieraz to było dla mnie bardzo przykre — w 2015 r. przed wyborami prezydenckimi. Byłem też oczerniany brutalnie w 2020 r. przed wyborami prezydenckimi. Na szczęście moi wyborcy i moi rodacy nie dali się oszukać i dobrze wybrali” — stwierdził.
Magdalena Biejat w czasie debaty „Super Expressu” zadała pytanie popieranemu przez PiS kandydatowi o jego program mieszkaniowy i podatek katastralny. Nawrocki odpowiedział m.in., że jest przeciwnikiem podatku katastralnego i będzie bronił państwo przed tym podatkiem i że mówi to w imieniu zwykłych Polek i Polaków, którzy tak jak on mają jedno mieszkanie.
W ubiegłym tygodniu Onet ujawnił, że Nawrocki wbrew deklaracjom nie jest właścicielem jednego, a dwóch mieszkań. Poza mieszkaniem w Gdańsku, w którym mieszka z rodziną, posiada również kawalerkę. W poniedziałek portal podał, że w 2017 roku Jerzy Ż. – ówczesny właściciel kawalerki — przekazał ją Nawrockiemu i jego żonie w zamian za opiekę i utrzymanie, czyli na zasadzie umowy dożywocia, jednak mężczyzna trafił do domu opieki społecznej. We wtorek opublikowane zostało w internecie złożone w 2021 r. oświadczenie majątkowe Nawrockiego, złożone przez niego jako prezesa IPN, w którym wymienił w nim dwa mieszkania własnościowe, które posiada z żoną oraz trzecie – 50 proc. współwłasności z siostrą.
Onet opublikował rozmowę z pracownicą opieki społecznej Anną Kanigowską, która opiekowała się Jerzym Ż. od wiosny 2022 r. do wiosny 2023 r. W jej ocenie „pan Jerzy żył w nędzy”, „praktycznie nic nie miał”, „bez przydziału z MOPR” i bez dokonywanych przez nią zakupów „nie miałby jedzenia”. Opiekunka powiedziała, że próbowała się dowiedzieć od Nawrockiego, dlaczego nie pomaga emerytowi, skoro przejął jego mieszkanie w zamian za opiekę i że wysłała do Nawrockiego w tej sprawie list.
Nawrocki twierdzi, że nabycie przez niego kawalerki „dokonało się w pełni zgodnie z prawem”. We wtorek w internetowym programie Bogdana Rymanowskiego, Nawrocki mówił, że kwestia pomocy udzielanej przez niego Jerzemu Ż. i nabycie mieszkania to oddzielne sprawy. Oświadczył, że w kwestii mieszkania zamieszkiwanego przez Jerzego Ż. nie ma sobie nic do zarzucenia.
Więcej o sprawie przeczytają Państwo w artykułach Agaty Szczęśniak i Dominiki Sitnickiej.
Przeczytaj także:
W nocy z 6 na 7 maja Rosja przeprowadziła atak rakietowy i dronowy na Kijów. Zginęły 2 osoby, a sześć zostało rannych, w tym czworo dzieci — poinformowały ukraińskie władze.
Kijów został zaatakowany przez rakiety balistyczne i bezzałogowe statki powietrzne. „Od początku dnia w przestrzeni powietrznej stolicy i jej okolic wykryto 1 cel balistyczny i 28 rosyjskich dronów” – napisała na Telegramie ukraińska obrona przeciwlotnicza. Uszkodzona zostały domy mieszkalne. Pożar gaszono do godz. 3 rano.
Ukraińska armia zestrzeliła 14 wrogich maszyn w przestrzeni powietrznej stolicy i jej okolic. 10 statków opuściło przestrzeń powietrzną, nie trafiając w żaden cel. Większość wrogich dronów była wycelowana w stolicę.
Resztki rosyjskich dronów spadły na kilka budynków mieszkalnych w stolicy Ukrainy. Dron trafił także w wielopiętrowy blok w dzielnicy Dnipro, niszcząc 29. i 30. piętro budynku. Na miejsca ataków wysłano służby ratunkowe.
Zginęły dwie osoby, a sześć zostało rannych, w tym czwórka dzieci. Trwa sprawdzanie informacji o kolejnych dwóch ofiarach.
Dziennikarze Kyiv Independent informowali o wybuchach około godziny 1 w nocy czasu lokalnego, gdy ukraińskie siły powietrzne ostrzegały przed rakietami nad Kijowem. Kolejne eksplozje zgłaszano około 4:30 nad ranem, gdy pojawiło się zagrożenie atakami dronów.
Lokalne władze podały również, że uszkodzony został supermarket, placówka poczty oraz kilka samochodów.
Atak na stolicę Ukrainy miał miejsce tuż przed obchodami rosyjskiego Dnia Zwycięstwa, które zaczynają się 7 maja — w Moskwie spodziewanych jest udział 29 światowych przywódców.
Rosja w ostatnich tygodniach nasiliła ataki na Ukrainę – wśród ofiar są mieszkańcy Krzywego Rogu, Sum, Odessy, Charkowa i Kijowa.
W niedzielę 4 maja rosyjski atak dronowy na Kijów zranił 11 osób, w tym dwoje dzieci, i uszkodził centrum handlowe.
Prezydent Rosji Władimir Putin zaproponował trzydniowe zawieszenie broni na czas obchodów Dnia Zwycięstwa (od 7 do 9 maja), jednak prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odrzucił tę propozycję, nazywając ją „teatralnym przedstawieniem” mającym poprawić wizerunek Rosji na arenie międzynarodowej i stworzyć dla Moskwy korzystną atmosferę.
Czytaj więcej tekstów OKO.press
Przeczytaj także:
Co najmniej 36 osób zginęło, a 94 zostały ranne w Indiach i Pakistanie wskutek wzajemnych ataków – jak podaje indyjska policja i pakistańskie siły zbrojne.
Jak wynika z informacji agencji AFP, która cytuje rzecznika armii pakistańskiej gen. Ahmeda Chaudry, w Pakistanie i pakistańskiej części Kaszmiru zginęło 26 osób, a 46 zostało rannych.
Z kolei indyjska policja poinformowała o co najmniej 10 zabitych i 48 rannych po stronie Indii. Ogniem artyleryjskim zaatakowano m.in. wioskę Poonch w indyjskim Kaszmirze i — jak podali dziennikarze AFP — walki wokół miejscowości toczyły się nadal w środę rano. Odgłosy wybuchów słuchać było także koło Śrinagaru, największego miasta indyjskiego Kaszmiru.
Według Chaudhry’ego najtragiczniejszy w skutkach był indyjski atak na meczet w Bahawalpurze w pakistańskim Pendżabie, gdzie śmierć poniosło 13 osób, w tym dwie trzyletnie dziewczynki.
Chaudhry dodał, że podczas indyjskich ataków celem były m.in. pakistańskie zapory wodne, a jedna z nich – w Kaszmirze – została uszkodzona.
Źródło w indyjskich służbach bezpieczeństwa poinformowało agencję AFP, którą cytuje PAP, że rozbiły się trzy myśliwce armii indyjskiej. Rzecznik pakistańskich sił zbrojnych gen. Ahmed Sharif powiedział, że Pakistan zestrzelił w indyjskiej przestrzeni powietrznej pięć samolotów wroga po tym, jak dokonały ataków na terytorium Pakistanu.
Zdaniem wywiadu indyjskiego zaatakowany meczet w Bahawalpurze ma powiązania z dżihadystyczną grupą pakistańskich rebeliantów Lashkar-i-Toiba. Delhi oskarża tę grupę o przeprowadzenie 22 kwietnia zamachu terrorystycznego na turystów w miejscowości Pahalgam w Kaszmirze, w wyniku czego zginęło 26 osób.
Relacje między Indiami a Pakistanem gwałtownie się pogorszyły po ataku bojowników na turystów w Kaszmirze w zeszłym miesiącu. Zginęło w nim 26 osób. Do ataku przyznała się jedna z grup terrorystycznych. Na skutek tego Indie oskarżyły Pakistan o wspieranie transgranicznego terroryzmu – zarzut, który Islamabad stanowczo zaprzecza.
Indie zaatakowały Pakistan we wtorek — doszło do wymiany ciężkiego ostrzału artyleryjskiego. To duże zaostrzenie konfliktu między tymi dwoma krajami, które mają broń jądrową. Indie ogłosiły, że przeprowadziły „precyzyjne uderzenia na obozy terrorystów” w dziewięciu miejscach w pakistańskiej części Kaszmiru. Kilka dni wcześniej obwiniły Pakistan za śmiertelny atak po stronie Kaszmiru, którą kontrolują.
Kaszmir pozostaje najbardziej zapalnym punktem w stosunkach indyjsko-pakistańskich od uzyskania niepodległości przez oba kraje i ściśle wiąże się z podziałem Indii Brytyjskich.
W regionie w niemal równym stopniu ścierają się tendencje proindyjskie, propakistańskie i dążące do niepodległości Kaszmiru.
O konflikcie pisał w OKO.press Jakub Szymczak:
Przeczytaj także:
Na zdjęciu widać przewożoną uszkodzoną część samolotu w miejscowości Wuyan, niedaleko Śrinagaru w Indiach, 7 maja 2025 roku. Fot. Tauseef Mustafa / AFP
7 maja po południu ruszy konklawe, czyli zgromadzenie kardynałów, którzy wybiorą nowego papieża
Papież Franciszek zmarł 21 kwietnia 2025 r. 26 kwietnia w Watykanie odbył się jego pogrzeb:
Przeczytaj także:
Teraz czas na konklawe, czyli zgromadzenie kardynałów, podczas którego zostanie wybrany nowy papież. Konklawe rozpocznie się 7 maja po południu. Jak to będzie wyglądało?
Najpierw kardynałowie z 71 krajów w uroczystej procesji przejdą do Kaplicy Sykstyńskiej. Tam zostaną zamknięci do momentu, gdy uda im się wybrać nowego biskupa Rzymu. W obecnym konklawe weźmie udział 133 kardynałów – elektów. Z Polski do Watykanu pojechało czterech kardynałów: Stanisław Ryłko, Kazimierz Nycz, Konrad Krajewski i Grzegorz Ryś.
Już dzisiaj ma odbyć się pierwsze głosowanie. Kardynałowie głosować będą do skutku, czyli do momentu gdy 2/3 głosów wyłoni nowego papieża. Pierwsze głosowanie, które odbędzie się wieczorem 7 maja, zapewne nie przyniesie rozstrzygnięcia – zazwczyaj traktuje się je jako sposób na rozpoznanie sytuacji i rzeczywistych kandydatów. Każdego kolejnego dnia odbędą się 4 głosowania, dwa rano i dwa wieczorem. Głosowanie bez wyboru sygnalizuje czarny dym unoszący się nad Kaplicą Sykstyńską. Biały dym będzie oznaczać, że wyboru dokonano.
Konklawe przewodniczy 70-letni włoski kardynał Pietro Parolin, dotychczasowy sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej. Jest on najstarszym (nie wiekiem, ale nominacją) kardynałem. Parolin wymieniany jest jako możliwy kandydat na przyszłego papieża.
Papież Franciszek zmarł 21 kwietnia 2025 r. w wieku 88 lat. Informację przekazała Dykasteria ds. Komunikacji Stolicy Apostolskiej. Jorge Mario Bergoglio był zwierzchnikiem Kościoła katolickiego od 13 marca 2013 r. Zastąpił Josepha Ratzingera, czyli Benedykta XVI, który zrezygnował z funkcji 11 lutego 2013 roku ze względu na stan zdrowia.
Więcej o pontyfikacie papieża Franciszka:
Przeczytaj także:
Indyjskie siły zbrojne rozpoczęły „Operację Sindoor”, atakując dziewięć obiektów w Pakistanie oraz okupowanym przez Pakistan Dżammu i Kaszmirze – poinformował rząd Indii w oświadczeniu wydanym w środę wieczorem. Podano liczbę ofiar
Oświadczenie cytowane przez BBC stwierdza, że żaden pakistański obiekt wojskowy nie został zaatakowany.
Rząd Indii poinformował, że jego siły zbrojne rozpoczęły „Operację Sindoor”, „uderzając w infrastrukturę terrorystyczną” w Pakistanie i administrowanym przez Pakistan Kaszmirze, „skąd były planowane i kierowane ataki terrorystyczne na Indie”.
W oświadczeniu rząd Indii poinformował, że „zaatakowano dziewięć miejsc”.
„Te kroki są następstwem barbarzyńskiego ataku terrorystycznego w Pahalgam, w którym zamordowano 25 Hindusów i jednego obywatela Nepalu” – stwierdziło Ministerstwo Obrony Indii w swoim oświadczeniu. W ten sposób odniosło się do ataku, który miał miejsce w zeszłym miesiącu w administrowanym przez Indie Kaszmirze (więcej o nim w dalszej części tekstu). – „Nasze działania były skoncentrowane, wyważone i nie miały charakteru eskalacyjnego. Żadne pakistańskie obiekty wojskowe nie zostały zaatakowane. Indie wykazały się znaczną powściągliwością w wyborze celów i metod wykonania".
Według Reutersa napływają także doniesienia o intensywnym ostrzale i głośnych eksplozjach na terenach przygranicznych administrowanego przez Pakistan stanu Kaszmir. Po eksplozjach w Muzaffarabadzie, stolicy pakistańskiego Kaszmiru, nastąpiła przerwa w dostawie prądu.
CNN poinformowało, że zaatakowano pięć lokalizacji: Kotli, Ahmadpur East, Muzaffarabad, Bagh i Muridke. Trzy z tych miejsc – Kotli, Muzaffarabad i Bagh – znajdują się w Kaszmirze. Ahmadpur East i Muridke znajdują się w pakistańskiej prowincji Pendżab.
Pojawiają się też pierwsze doniesienia o ofiarach. Wedłu rzecznika prasowego pakistańskiej armii, Ahmeda, Sharifa Chaudhry`ego, zginęły trzy osoby, w tym dziecko. Dwanaście osób zostało rannych.
Rzecznik armii pakistańskiej oznajmił, że Islamabad „odpowie na ten [atak] w wybranym przez siebie czasie i miejscu”.
„Wszystkie nasze samoloty odrzutowe są w powietrzu.
To haniebny i tchórzliwy atak, który został przeprowadzony z przestrzeni powietrznej Indii” – dodał.
Wg rzecznika pakistańskich sił zbrojnych gen. Ahmeda Szarifa, osiem osób zginęło, a 40 zostało rannych.
Relacje między Indiami a Pakistanem gwałtownie się pogorszyły po ataku bojowników na turystów w Kaszmirze w zeszłym miesiącu. Zginęło w nim 26 osób. Do ataku przyznała się jedna z grup terrorystycznych. Na skutek tego Indie oskarżyły Pakistan o wspieranie transgranicznego terroryzmu – zarzut, który Islamabad stanowczo zaprzecza.
W tej sytuacji Indie podjęły szereg działań przeciwko Pakistanowi: wydaliły pakistańskich attaché wojskowych, zawiesiły obowiązujący od ponad sześćdziesięciu lat Traktat o wodach rzeki Indus i zamknęły punkt tranzytowy w Attari. Natomiast 29 kwietnia, na spotkaniu z dowódcami wojskowymi, premier Indii stwierdził, że siły zbrojne kraju mają „pełną swobodę operacyjną w decydowaniu o sposobie, celu i czasie reakcji” na atak w Pahalgam. Kilka dni temu władze Pakistanu poinformowały, że Indie planują atak militarny. A premier Indii Narenda Modi odwołał dawno zapowiadaną podróż do Moskwy na defiladę 9 maja.
Oba państwa są mocarstwami atomowymi.
O konflikcie pisał w OKO.press Jakub Szymczak:
Przeczytaj także:
Na zdjęciu – zachód słońca w Dżammu i Kaszmirem kilka godzin przed atakiem. Innych zdjęć jeszcze nie ma.