0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

09:30 12-05-2025

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

Sikorski zdecydował o zamknięciu konsulatu Rosji w Krakowie

Decyzja szefa MSZ to reakcja na dowody, że za pożarem hali targowej przy ul. Marywilskiej w Warszawie, stały rosyjskie służby specjalne

Co się wydarzyło?

Minister Radosław Sikorski poinformował w mediach społecznościowych o zamknięciu konsulatu Rosji w Krakowie.

„W związku z dowodami, że to rosyjskie służby specjalne dokonały karygodnego aktu dywersji wobec centrum handlowego przy Marywilskiej, podjąłem decyzję o wycofaniu zgody na działanie konsulatu Federacji Rosyjskiej w Krakowie” – napisał szef MSZ na platformie X.

Decyzja szefa MSZ to pokłosie informacji ujawnionych wczoraj (11 maja) przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara i szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka.

"Na podstawie zgromadzonych dowodów wiemy, że pożar był efektem podpalenia dokonanego na zlecenie rosyjskich służb specjalnych.

Mamy pogłębioną wiedzę na temat zlecenia i przebiegu podpalenia oraz sposobu jego dokumentowania przez sprawców. Działania ich były organizowane i kierowane przez ustaloną osobę przebywającą w Federacji Rosyjskiej" – poinformowali ministrowie.

Jak dodali, część sprawców przybywa już w areszcie, pozostali zostali zidentyfikowani i są poszukiwani.

Jaki jest kontekst?

Hala targowa przy Marywilskiej 44 na warszawskiej Białołęce spłonęła dokładnie rok temu.

12 maja 2024 roku, tuż po godz. 3 nad ranem w centrum handlowym wybuchł pożar. Po 11 minutach od powiadomienia przez czujniki zainstalowane w budynku, na miejsce przyjechały pierwsze oddziały straży pożarnej. Hala spłonęła całkowicie, zawalił się dach. Podczas akcji gaśniczej strażacy używali drona i robota gaśniczego. W pożarze nikt nie ucierpiał, ale tysiące osób, które były właścicielami stoisk na terenie centrum Marywilska, straciły dorobek życia.

Kilka dni wcześniej, 9 maja 2024, pożar wybuchł także w sklepie Ikea w Wilnie. Wywołała go umieszczona w sklepie bomba z zegarem. Litewska prokuratura zakwalifikowała to zdarzenie jako atak terrorystyczny, za którym stoją rosyjskie służby specjalne. Przed litewskim sądem stanęło dwóch obywateli Ukrainy poniżej 20 lat.

Inne teksty OKO.press na ten temat:

Przeczytaj także:

18:17 11-05-2025

Prawa autorskie: x.com, Wołodymyr Zełenskix.com, Wołodymyr Zeł...

Prezydent Zełenski do Putina: „Czekam w Stambule 15 maja”

„W czwartek będę czekał w Turcji na prezydenta Rosji Putina” – zapowiedział Wołodymyr Zełenski. W ten sposób mówi „sprawdzam” „pokojowej propozycji Putina” ogłoszonej 11 maja po północy. A jednocześnie reaguje na post Donalda Trumpa

Putin odrzucił propozycję natychmiastowego rozejmu, z którym wystąpiła Ukraina. W sobotę 10 maja powtórzyli ją w Kijowie przywódcy Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji i Polski – dając Putinowi czas do 12 maja. Inaczej wdrożą kolejne sankcje na Rosję i zapewnią dodatkowe wsparcie Ukrainie.

Zamiast tego Putin zaproponował jednak to, co proponuje od miesiąca: rozmowy pokojowe bez przerywania walk. I to rozmowy „o przyczynach konfliktu”. Czyli o istnieniu niezależnej od Rosji Ukrainy.

Prezydent USA Donald Trump zareagował na tę zapowiedź entuzjastycznie. Z pierwszego wpisu w jego social mediach wynikało, że rozumie propozycję Putina jako zapowiedź końca zabijania. Po kilku godzinach doprecyzował, że Ukraina powinna się stawić w Stambule, bo tylko tak można się dowiedzieć, jakie jest prawdziwe stanowisko Rosji:

„Prezydent Rosji Putin nie chce porozumienia o wstrzymaniu ognia z Ukrainą, ale raczej chce spotkać się w czwartek w Turcji, aby wynegocjować możliwe zakończenie krwawej łaźni. Ukraina powinna się na to natychmiast zgodzić. Przynajmniej będą w stanie określić, czy porozumienie jest możliwe, a jeśli nie, przywódcy europejscy i USA będą wiedzieć, na czym wszystko stoi, i będą mogli odpowiednio postępować! Zaczynam wątpić, czy Ukraina dogada się z Putinem, który jest zbyt zajęty świętowaniem zwycięstwa w II wojnie światowej, która nie mogłaby zostać wygrana bez Stanów Zjednoczonych Ameryki. SPOTKANIE, TERAZ!!!” – napisał Trump.

Zełenski, który wcześniej ogłosił, że rozmowy pokojowe musi poprzedzić rozejm, odpowiedział na wpis Trumpa prawie natychmiast:

„Oczekujemy pełnego i trwałego zawieszenia broni, począwszy od jutra, aby zapewnić niezbędną podstawę dla dyplomacji. Nie ma sensu przedłużać zabójstw. W czwartek będę czekał na Putina w Turcji. Osobiście. Mam nadzieję, że tym razem Rosjanie nie będą szukać wymówek”.

Jaki jest kontekst?

Putin przedstawił swoją propozycję po trzech dniach obchodów 80. rocznicy „zwycięstwa w wielkiej wojnie ojczyźnianej”. Mit tamtej wojny uzasadnia władzę Putina w Rosji, ale też nie pozwala mu wycofać się z wojny w Ukrainie, bo wymaga od władcy Rosji „ostatecznego zwycięstwa” nad wrogiem specjalnie uznanym za przedstawiciela Sił Ciemności. Bo to uzasadnia straszliwe rosyjskie straty na froncie.

Przeczytaj także:

Przy okazji rocznicy Putin przeprowadził kilkanaście rozmów z przywódcami, którzy przyjechali do Moskwy. Jak przyznał Putin, rozmowy w dużej mierze dotyczyły Ukrainy, a Putin prowadził je m.in. z przywódcą Chin. Kiedy Putin zapowiedział „specjalne oświadczenie po rozmowach”, znane już było stanowisko Europy: decyzja o rozejmie do 12 maja.

Ogłoszony „plan rozmów pokojowych” Putina był więc na to szybką odpowiedzią. Świadczy o tym także fakt, że był to plan bardzo niekonkretny. Dopiero po południu 11 maja Putin rozmawiał o propozycji z ewentualnym gospodarzem rozmów w Stambule Recepem Erdoğanem i dostał jego zgodę. Koncepcji, kto miałby w tych rozmowach uczestniczyć, Moskwa jeszcze nie miała, co przyznawał rzecznik Putina Pieskow. Raczej nie brano pod uwagę, że do Stambułu pojedzie sam Putin.

Więc Wołodymyr Zełenski powiedział „sprawdzam”.

To ważne, bo Putin już kilka razy opowiadał, że gotów jest rozmawiać z Zełenskim, „mimo że kadencja prezydenta Ukrainy skończyła się rok temu” (ale w najechanym kraju trwa stan wojenny i nie da się zorganizować wyborów, skoro wyborcy i kandydaci są albo pod bombami, albo w okopach, albo wyjechali z miejsca zamieszkania).

Propaganda Kremla między pokojem a mordem

Ciekawe, co w tej sprawie opowiada propaganda Kremla. Decyzji Zełenskiego jeszcze nie przetrawiła. Do tej pory przekonywała, że „Ukraina nie jest gotowa na negocjacje” Ogłosiła jednak, że Rosja (która napadła na Ukrainę), jest prawdziwie pokojowo nastawiona. W przeciwieństwie do Europy (która Ukrainie pomaga się bronić) – ta bowiem „używa szantażu i gróźb”.

Jeden z niższych przedstawicieli reżimu Putina, generał Ałaudinow, ogłosił też (a agencja TASS powtórzyła 11 maja, żeby nie umknęło), że rozmowy w Stambule są dla Kijowa „ostatnią szansą uratowania reszty państwa i narodu ukraińskiego”. Z czego wnosić można, że „pokojowo nastawiona Rosja” nadal nie rozstała się z marzeniami o ludobójstwie w Ukrainie.

Moskwa nie ukrywa też, że zamierza rokowania „pokojowe” przedłużać, ile się da: „Rozstrzygnięcie na Ukrainie jest bardzo złożoną sprawą. Nie oznacza to po prostu złożenia podpisu na papierze, dla dobra statusu, i ogłoszenia tego porozumieniem. To proces rozliczenia wypełniony najdrobniejszymi szczegółami. A każdy z tych szczegółów ma ogromne znaczenie zarówno dla Rosji, jak i dla Ukrainy” – oznajmił już po ogłoszeniu propozycji Putina jego rzecznik Pieskow. A choć rozmowy pokojowe mają się odbyć bez warunków wstępnych, to Pieskow powiedział też, że „Rosja nie może zgodzić się na obecność europejskiego kontyngentu pokojowego na Ukrainie”.

Przeczytaj także:

10:59 11-05-2025

Prawa autorskie: Sajjad HUSSAIN / AFP)Sajjad HUSSAIN / AFP...

Kruchy rozejm pomiędzy Indiami i Pakistanem. Trump wchodzi do gry

Indie i Pakistan wzajemnie oskarżają się o złamanie zawieszenia broni. Trump proponuje, że pomoże wynegocjować „rozwiązanie ws. Kaszmiru”

Co się wydarzyło

Jak podaje Agencja Associated Press, pomimo zawieszenia broni pomiędzy Indiami i Pakistanem w nocy soboty na niedzielę doszło do walk w spornym regionie Kaszmiru. Mieszkańcy po obu stronach Linii Kontroli, oddzielającej pakistańską północ od indyjskiego południa, donosili o silnych ostrzałach, które ucichły dopiero w niedzielę nad ranem. „Cieszyliśmy się z rozejmu, ale sytuacja wydaje się niepewna” – komentował Mohammad Zahid, mieszkający w kontrolowanym przez Pakistan regionie Neelum Valley, rozciągającym się kilka kilometrów od Linii Kontroli. Indie przekazały, że to Pakistan naruszył rozejm, a indyjskie siły zbrojne dostały polecenie, aby „stanowczo rozprawić się” z kolejnymi incydentami. Pakistański MSZ odpowiedział podobnymi oskarżeniami.

Przypomnijmy, że w sobotę 10 maja, po porannych nalotach, Indie i Pakistan zgodziły się na całkowite i natychmiastowe zawieszenie broni. Przez cztery dni intensywnych ataków z wykorzystaniem pocisków rakietowych i dronów po obu stronach zginęło w sumie 70 osób. Przedstawiciele wojskowi Indii i Pakistanu mają spotkać się ponownie w poniedziałek, 12 maja. Pośredniczyć w rozmowach nadal chcą Amerykanie, którzy mieli skłonić skonfliktowane kraje do rozejmu. Trump w serwisie Truth Social stwierdził, że znacznie zwiększy handel z obiema stronami, choć „nawet nie było to omawiane”. „Będę z wami współpracował, aby zobaczyć, czy... można znaleźć rozwiązanie dotyczące Kaszmiru” – napisał prezydent USA.

Do tej pory obie strony rytualnie obwiniały się o eskalowanie sytuacji, a swoje działania nazywały odwetowymi. Indie oskarżają Pakistan o podburzanie do rebelii w kontrolowanej przez hinduistów części Kaszmiru. Pakistan twierdzi, że dostarcza kaszmirskim separatystom jedynie moralnego i dyplomatycznego wsparcia.

Jaki jest kontekst

Jak pisał w OKO.press Jakub Szymczak, obecna eskalacja napięć pomiędzy Indiami i Pakistanem ma źródło w ataku terrorystycznym z 22 kwietnia 2025 roku. Wówczas terroryści zaatakowali turystów zwiedzających popularną dolinę w okolicy miasta Pahalgam na terytorium związkowym Dżammu i Kaszmiru w Indiach. Liczba ofiar to 27 osób. Napastnicy identyfikowali ofiary według religii i mordowali wyznawców hinduizmu. Zginęli obywatele Indii i jeden obywatel Nepalu. Indie oskarżyły Pakistan o pomoc w ataku. Pakistan się od tych oskarżeń odciął.

Sytuacja budzi niepokój na całym świecie, bo oba kraje dysponują arsenałem nuklearnym. Jak szacuje Politico, Indie posiadają 180 głowic jądrowych, a Pakistan — 170. W wysiłki dyplomatyczne mające na celu rozładowanie kryzysu poza Amerykanami zaangażowały się Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, czy Katar.

Przeczytaj także:

10:14 11-05-2025

Prawa autorskie: Jim WATSON / AFPJim WATSON / AFP

Trump zapowiada „totalny reset” w relacjach handlowych z Chinami

Wielkie postępy i totalny reset – tak Donald Trump podsumowały pierwszy dzień rozmów pomiędzy Chinami i USA ws. zaogniającej się od kilku tygodni wojny celnej. Ale czy deeskalacja jest możliwa?

Co się wydarzyło

W Genewie trwa pierwsze spotkanie pomiędzy Chinami a USA od czasu rozpoczęcia wojny handlowej. Do rozmów usiedli sekretarz skarbu USA Scott Bessent, główny negocjator handlowy Jamieson Greer oraz chiński wicepremier ds. polityki gospodarczej He Lifeng. W sobotę 10 maja, po pierwszym dniu negocjacji prezydent Donald Trump ogłosił, że w przyjazny i konstruktywny sposób udało się wynegocjować „totalny reset”. „Chcemy zobaczyć, dla dobra Chin i USA, otwarcie Chin na amerykański biznes. DOKONANO WIELKIEGO POSTĘPU!!!” – napisał Trump w serwisie Social Truth.

To sygnał drobnej odwilży w relacjach handlowych obu państw. Już przed weekendowym spotkaniem w Szwajcarii prezydent USA zasugerował, że jest alternatywa dla 145 proc. ceł nałożonych na większość produktów importowanych z Chin. Trump stwierdził, że zamknięte rynki nie działają, a stawka 80 proc. „wydaje się w porządku”. Rzeczniczka Białego Domu pytana przez dziennikarzy o podstawy wyliczenia nowej taryfy celnej, odpowiedziała, że 80 proc. to liczba, którą „prezydent rzucił” i trzeba poczekać, co stanie się w weekend.

Chińska agencja prasowa Xinhu w sobotnim komentarzu stwierdziła, że „lekkomyślne nadużywanie ceł” przez USA zdestabilizowało globalny porządek gospodarczy. Niemniej negocjacje stanowią „pozytywny i niezbędny krok w celu rozwiązania nieporozumień i uniknięcia dalszej eskalacji”.

Jaki jest kontekst

Większość analityków wskazuje jednak, że realna deeskalacja będzie trudna do osiągnięcia. Od czasu objęcia urzędu Donald Trump podniósł cła na chiński import do 145 proc., powołując się na nieuczciwe praktyki handlowe oraz oskarżając Pekin o uchylanie się od ograniczania eksportu fentanylu na amerykański rynek. Chiny odpowiedziały 125 proc. cłami odwetowymi, oświadczając, że nie ugną się przed „imperialistami”. Ale pełzający konflikt trwa pomiędzy krajami od czasów pierwszej prezydentury Trumpa, bo modele gospodarcze Chin i Ameryki są coraz bardziej niekompatybilne.

Xi Jinping, zamiast pompować pieniądze w stymulowanie krajowej konsumpcji, od czasu pandemii jeszcze mocniej postawił na eksport. Zamiast budować bardziej zbilansowaną gospodarkę i rozszerzać własny rynek, Chiny uzależniły dużą część świata od własnych tanich produktów, co wpływało na łańcuchy produkcji i opłacalność krajowych inwestycji w wielu częściach świata i sektorach (np. na rynku motoryzacyjnym). W obecnej sytuacji Chinom bardzo trudno będzie znaleźć wyjście, które będzie dla nich korzystne i nie będzie wizerunkową porażką.

Przeczytaj także:

08:45 11-05-2025

Prawa autorskie: Ludovic MARIN / POOL / AFPLudovic MARIN / POOL...

Zełenski odpowiada Putinowi: Jesteśmy gotowi na spotkanie, pierwszy krok to zawieszenie broni

Putin zaproponował rozmowy pokojowe w Stambule bez warunków wstępnych. Ukraina odpowiada: tak, ale nie ma sensu dalej się zabijać. „Oczekujemy, że Rosja potwierdzi zawieszenie wojny – pełne, trwałe i prawdziwe – już od jutra, 12 maja” – napisał Zełenski

Co się wydarzyło

„To pozytywny sygnał, że Rosjanie w końcu zaczęli rozważać zakończenie wojny. Cały świat czeka na to od dawna” – napisał w niedzielę rano prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na platformie X. „Pierwszy krok, by zakończyć jakąkolwiek wojnę, to zawieszenie broni. Nie ma sensu, by dalej codziennie się zabijać” – dodał Zełenski.

Prezydent Władimir Putin zaproponował wznowienie negocjacji pokojowych bez warunków wstępnych 15 maja w Stambule. Nie wykluczał, że bezpośrednie spotkanie może doprowadzić do zawieszenia broni, ale nie zadeklarował końca walk. Dla Ukrainy to jednak warunek rokowań pokojowych. Zełenski napisał, że Ukraina „oczekuje, że Rosja potwierdzi zawieszenie wojny – pełne, trwałe i prawdziwe – już od jutra, 12 maja”. A Kijów jest gotowy na spotkanie.

Jaki jest kontekst

Propozycja Kremla padła po wygaśnięciu jednostronnego zawieszenia broni z okazji „dnia zwycięstwa”. Podczas specjalnego oświadczenia dla mediów Putin przekazał, że Rosja jest „zdeterminowana, aby podjąć poważne negocjacje z Ukrainą, których celem jest wyeliminowanie podstawowych przyczyn konfliktu i ustanowienie długoterminowego, trwałego pokoju w perspektywie historycznej”. O szczegółach negocjacji Kreml ma rozmawiać z prezydentem Turcji Recepem Erdoğanem dopiero dziś, w niedzielę 11 maja.

Na sygnał wysłany z Rosji entuzjastycznie zareagował Donald Trump. „Potencjalnie wielki dzień dla Rosji i Ukrainy! Pomyślmy o setkach tysięcy istnień ludzkich, które zostaną ocalone, gdy ta niekończąca się krwawa łaźnia, miejmy nadzieję, dobiegnie końca” – napisał prezydent USA w serwisie Truth Social. Trump zadeklarował, że nadal jest gotowy współpracować z obiema stronami, żeby doprowadzić do pokoju. „To będzie zupełnie nowy i znacznie lepszy ŚWIAT. Nadchodzi WIELKI tydzień” – zapowiedział prezydent USA.

Jak pisała w OKO.press Agnieszka Jędrzejczyk, propozycja Kremla nie jest niczym nowym: to pomysł na rozmiękczenie zniecierpliwionych Amerykanów oraz próba obejścia dotychczasowych ofert pokojowych. Rosjanie domagają się od Ukrainy oddania czterech zaanektowanych na papierze terytoriów, likwidacji ukraińskiej armii, zmiany władz i prawa na prorosyjskie. Nie bez znaczenia jest też fakt, że ogłoszenie Putina pojawiło się tuż po wizycie premierów Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec i Polski w Kijowie.

Donald Tusk na słowa Putina zareagował krótkim wpisem w mediach społecznościowych: „W odpowiedzi na nasz apel, Rosjanie zaproponowali rozpoczęcie rozmów pokojowych 15 maja. Świat czeka jednak na jednoznaczną decyzję o natychmiastowym i bezwarunkowym zawieszeniu broni. Ukraina jest gotowa. Nigdy więcej ofiar!”.

Przeczytaj także: