0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Hezbollah supporters wave the yellow flag of the Lebanese militant group as they parade on motorbikes past buildings destroyed in recent Israeli strikes while people returned to the area to check their homes in Beirut’s southern suburbs on November 27, 2024, after a ceasefire between Israel and Hezbollah took effect. - A ceasefire between Israel and Hezbollah in Lebanon took hold on after more than a year of fighting that has killed thousands. (Photo by AFP)Hezbollah supporters...

Dzień na żywo. Zawieszenie broni między Izraelem a Hezbollahem

Świat

W nocy z 26 na 27 listopada weszło w życie zawieszenie broni między Izraelem a Hezbollahem, będące wynikiem negocjacji między Izraelem i Libanem. Izrael ma dwa miesiące na wycofanie się z południowego Libanu

Google News

15:45 05-09-2024

Prawa autorskie: Robert Kuszyński/OKO.pressRobert Kuszyński/OKO...

TP: Kobieta zmarła po porodzie w szpitalu w Nowym Targu

Na oddziale ginekologiczno-położniczym w szpitalu w Nowym Targu doszło do kolejnej tragedii — poinformował Tygodnik Podhalański.

Jak podaje Tygodnik Podhalański zmarła kobieta to 25-letnia Ukrainka mieszkająca w Rabce. 14 sierpnia trafiła do Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II w Nowym Targu. W tamtym momencie nosiła w sobie już martwy płód, który lekarze wyciągnęli operacyjnie. Kobietę w ciężkim stanie, co miało mieć związek z problemami przy transfuzji krwi, przetransportowano do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

„Trafiła na intensywną terapię, tam zmarła. Ponoć była zakażona sepsą” – relacjonuje TP. „Pacjentka ta trafiła na nowotarski Szpitalny Oddział Ratunkowy już kilka miesięcy wcześniej, na początku swojej ciąży.

Wszystkie informacje są nieoficjalne. Dyrekcja nowotarskiego szpitala i SU w Krakowie odmawia jakiegokolwiek komentarza, zasłania się tajemnicą lekarską i ustawą o prawach pacjenta”.

Zmarła kobieta osierociła trójkę dzieci.

To nie pierwszy taki przypadek

Jak przypomina TP, to nie pierwszy tego rodzaju przypadek w nowotarskim szpitalu. W 2023 roku do placówki zgłosiła się Dorota. Kobieta miała 33 lata i była w 20. tygodniu ciąży. Powodem interwencji lekarskiej było przedwczesne odpłynięcie wód płodowych. Zmarła trzy dni później – w środę 24 maja 2023 roku.

Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu po sekcji zwłok poinformowała, że przyczyną śmierci był wstrząs septyczny – ostatni etap rozwoju sepsy (nieprawidłowa odpowiedź organizmu na zakażenie często nazywana również posocznicą), który spowodował niewydolność krążeniowo-oddechową.

Szczegóły sprawy opisywaliśmy w tekście:

Przeczytaj także:

*Na zdjęciu głównym fotografia z protestu „Ani jednej więcej” z 2021 roku w Warszawie. Autor: Robert Kuszyński

14:15 05-09-2024

Kaczyński zaprasza na wiec w obronie Marszu Niepodległości

Zdaniem prezesa PiS przeszukania w domu Roberta Bąkiewicza i siedzibie Stowarzyszenia Marszu Niepodległości to atak na „uroczystość, która przebiega spokojnie i nic złego tam się nie dzieje”. O ile nie dochodzi tam „do prowokacji, jak za zarządów PO”.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński zabrał w czwartek głos w sprawie przeszukań w domu Roberta Bąkiewicza oraz siedzibie Stowarzyszenia Marszu Niepodległości. Działania służb miały związek ze śledztwem dotyczącym przestępstw, do których miało dojść podczas Marszu Niepodległości w 2018 r.

„To, że łamane jest prawo, konstytucja, że mamy w gruncie rzeczy stan bezprawia w Polsce, to jest oczywiste. Ale tym razem mamy do czynienia i z łamaniem prawa, i z atakiem na uroczystość, mówię o Marszu Niepodległości, w której uczestniczą setki tysięcy zwykłych Polaków i która to uroczystość, jeżeli nie ma prowokacji, tak jak to było za rządów PO, przebiega spokojnie i nic złego tam się nie dzieje” – mówił Kaczyński. „To jest sytuacja, która wydawałoby się, że powinna odpowiadać każdemu normalnemu rządowi polskiemu, to znaczy takiemu, który chce realizować polskie interesy. Ale dzisiaj mamy rząd, który realizuje interesy innego państwa, niemieckiego”.

Prezes PiS stwierdził, że działania prokuratury w sprawie organizatorów Marszu „całkowicie błędnie sprowadzane są do zemsty”. W jego ocenie chodzi o coś więcej, a mianowicie o delegalizację wydarzenia, a w dalszym kroku „pacyfikację kraju, pozbawienie go niepodległości”.

„Stąd nasz protest i to protest, który my chcemy wyrazić tym razem już nie tylko tutaj, z tego miejsca, czy w Sejmie, ale także chcemy go wyrazić, korzystając z prawa do demonstracji. Tego rodzaju wiec pod Ministerstwem Sprawiedliwości odbędzie się nie w tę najbliższą sobotę, tylko w tę kolejną” – zapowiedział.

Jarosław Kaczyński zapowiedział także, że 11 listopada pójdzie osobiście w Marszu Niepodległości.

Kto zostanie kandydatem PiS

Prezes PiS odniósł się także do kwestii kandydata partii na prezydenta w zbliżających się wyborach. Przekazał, że „sam jeszcze nie wie, kto nim będzie”. Zdradził jednak, że Mateuszowi Morawieckiemu może być w takim wyścigu wyjątkowo trudno uzyskać pożądany wynik.

„Wejść do drugiej rundy to jest zadanie niełatwe, ale no, wielu naszych kandydatów z całą pewnością by weszło. Chodzi o to, żeby w tej drugiej rundzie wygrać, a pan premier był wielokrotnie, w moim przekonaniu najgłębszym niesłusznie, ale bardzo atakowany i też nie wzbudza specjalnego zaufania w tej najbardziej prawej części elektoratu, z którą też musimy się liczyć” – zdradził prezes PiS.

„To wszystko razem bierzemy pod uwagę i to są jakby przesłanki, które będą decydowały. To znaczy, że kandydatem może być ktoś, kto jest w stanie zjednoczyć wszystkie części tej patriotycznej części naszego społeczeństwa” – wyjaśniał.

Przeczytaj także:

12:36 05-09-2024

Prawa autorskie: fot. Radosław Miazekfot. Radosław Miazek

Łoś z Rzeszowa nie przeżył akcji ratunkowej. Jak pomagać dzikim zwierzętom?

Zabłąkany na ulicach Rzeszowa łoś był pilnowany przez 60 policjantów, otrzymał lek nasenny od weterynarza, ale akcji ratunkowej nie przeżył. “Potrzebujemy profesjonalnej Służby Ochrony Przyrody” – apelują eksperci.

Rankiem 4 września policyjny dyżurny dostrzegł dzikie zwierzę na terenie wojewódzkiej komendy policji w Rzeszowie. Policjant natychmiast zawiadomił służby oraz lekarza weterynarii. Łosiowi udało się jednak wydostać z ogrodzonego terenu jednostki i wyszedł na ulice Rzeszowa.

Trasę przemarszu łosia zabezpieczało 60 policjantów, którzy pilnowali, aby zwierzę nie zagrażało bezpieczeństwu mieszkańców. Weterynarz uśpił łosia, aby można go było przetransportować w bezpieczne miejsce. Zwierzę jednak nie przeżyło.

Potrzebujemy Służby Ochrony Przyrody

Osoby zajmujące się dzikimi zwierzętami zwracają uwagę, że w Polsce brakuje profesjonalnych służb przygotowanych do reagowania na takie sytuacje.

- Na pewno do poprawy jest to, jak się zarządza kryzysowymi sytuacjami z udziałem dzikich zwierząt. Ale nie jest to oskarżenie pod adresem służb, bo one generalnie nie są specjalnie szkolone do prowadzenia tego typu akcji – mówi Paweł Średziński, autor książki “„Łoś. Opowieści o gapiszonach z krainy Biebrzy”.

Według Średzińskiego, odławianiem dzikich zwierząt z terenów zamieszkanych, powinna zajmować się dedykowana temu służba.

- Powinna powstać zawodowa Służba Ochrony Przyrody, która umiałaby działać profesjonalnie w takich sytuacjach. Akcją powinien dowodzić koordynator z doświadczeniem, który miałby w swoim zespole lekarza weterynarii i specjalistów zajmujących się na co dzień różnymi gatunkami dzikich zwierząt – przekonuje Średziński.

Pilnych zmian wymaga także Ustawa o ochronie zwierząt, która o zwierzętach dzikich wspomina szczegółowo tylko w jednym rozdziale, określając zasady ich „pozyskiwania” i preparowania.

- Nie ma też wystarczająco dużo azyli dla zwierząt funkcjonujących w ramach publicznych instytucji. Duża część takich ośrodków jest prowadzona z prywatnej inicjatywy przez grupę zapaleńców. Często tak naprawdę nie wiadomo, gdzie zawieźć znalezione ranne zwierzę, i co z nim zrobić, i to jest problem w wielu miejscach w Polsce – mówi Średziński.

Przeczytaj także:

Łoś to nie złodziej

Łosie, który zabłąkają się w terenie zabudowanym, muszą pokonywać przeszkody stworzone przez człowieka. Największym zagrożeniem są dla nich ogrodzenia.

“Jeśli ogrodzenie jest niewysokie, z cienkiej siatki albo drewna – nie ma problemu. Łoś je przeskoczy, prześlizgnie się, najwyżej lekko się uderzy. Ale jeśli ważące nawet 400 kilogramów zwierzę nadzieje się na ostre zakończenie ozdobnego płotu, nie ma szans na przeżycie” – pisze w swoim reportażu o łosiach dziennikarka OKO.press Katarzyna Kojzar.

Miłośnicy łosi podkreślają, że łosie nie ginęłyby na płotach, gdyby przestrzegane było prawo budowlane. Według przepisów umieszczanie na ogrodzeniach niższych niż 1,8 m ostro zakończonych elementów, drutu kolczastego czy tłuczonego szkła jest niedozwolone.

“Łoś to nie złodziej” – apelują przyrodnicy. I zapraszają do wzięcia udziału w 7. Dniu Łosia, który odbędzie się w niedzielę 15 września.

Przeczytaj także:

11:05 05-09-2024

Prawa autorskie: Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta *** Local Caption *** .Fot. Agnieszka Sadow...

Szczepionki na COVID-19 kupimy od Łotwy. Będą dla szczególnie potrzebujących we wrześniu

"Kupimy szczepionki od Łotwy, żeby we wrześniu już były dla tych, którzy są szczególnie potrzebujący – seniorzy, osoby o obniżonej odporności” – zapowiedziała w Polsat News ministra zdrowia Izabela Leszczyna

Leszczyna powiedziała, że choć Covid stał się standardową chorobą sezonową, to szczepionka przeciw niej jest ważna i konieczna. Szkopuł w tym, iż aktualnie w Polsce nie ma żadnego preparatu, którym moglibyśmy się szczepić. Wcześniej kupione szczepionki straciły ważność z końcem sierpnia 2024 roku i zostały już (lub za chwilę będą) zutylizowane. Nie wiadomo dokładnie, o jaką ilość szczepionek chodzi, ale jak szacował „Rynek zdrowia”, może to być nawet 25 mln przeterminowanych dawek wartych ok. 2,5 mld zł.

Co ważne, w tej chwili potrzebujemy szczepionki skierowanej przeciwko najnowszemu wariantowi wirusa – JN.1. Inne kraje unijne są już w jej posiadaniu, Polska niestety nie.

Leszczyna wyjaśniała, dlaczego znaleźliśmy się w takiej sytuacji. „Rząd PiS odstąpił od centralnych zakupów unijnych [szczepionki przeciw COVID]. Zrobiły to Rumunia, Polska i Węgry. To znaczy, że inne kraje mają już szczepionkę dopuszczoną przez Europejską Agencję Leków, bo był centralny zakup, a my, niestety, musieliśmy zorganizować przetarg jako państwo oddzielnie. Jedyna firma, która ma dopuszczoną aktualną szczepionkę, do tego przetargu nie przystąpiła” – tłumaczyła ministra.

„Szczepionki będą pewnie dopiero w październiku – te z przetargu” – zaznaczyła Leszczyna. „Ale uwaga. Jestem w kontakcie z ministrem zdrowia jednego z krajów unijnych". Którego? – dopytał dziennikarz. „Chodzi o Łotwę” – odpowiedziała ministra. „I kupimy szczepionki. Dostaniemy je tak, żeby we wrześniu już były dla tych, którzy są szczególnie potrzebujący – seniorzy, osoby o obniżonej odporności” – dodała.

Uzupełnijmy, że jedyną firmą, która dysponuje dziś szczepionką dostosowaną do wariantu koronawirusa JN.1, jest Pfizer. Tymczasem Polska jest w sporze prawnym z tym podmiotem. Poprzedni rząd najpierw zobowiązał się do odbioru 60 mln szczepionek Pfizera, a potem tę umowę jednostronnie zerwał. Pół roku temu koncern pozwał nas przed brukselski, żądając zwrotu 6 mld zł za zamówione i nieodebrane preparaty. Sprawa jest w toku.

10:01 05-09-2024

Prawa autorskie: Fot. OLIVIER CHASSIGNOLE / AFPFot. OLIVIER CHASSIG...

Afera RARS. Paweł Szopa z Red is Bad ścigany „czerwoną notą” Interpolu

O ściganiu Szopy „czerwoną notą” poinformowało radio RMF FM. Wcześniej sąd zgodził się na areszt dla twórcy odzieżowej marki Red is Bad, któremu prokuratura stawia zarzuty ws. afery związanej z zamówieniami Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych w czasach rządów PiS

„Czerwona nota” Interpolu oznacza, że informacja o poszukiwaniu Pawła Szopy trafi do systemów policji i straży granicznych wszystkich 196 krajów, które są członkami organizacji. Prokuratura chce postawić Szopie i b. szefowi RARS Michałowi Kuczmierowskiemu zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej (art. 258 § 1 k.k.) oraz przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej (art. 231 § 1 i 2 k.k.).

Kuczmierowski został zatrzymany w Londynie i czeka na decyzję o ekstradycji. Szopa jest ścigany listem gończym, a od momentu wydania „czerwonej noty” poszukiwania założyciela Red is Bad mają charakter międzynarodowy. Sąd na wniosek prokuratury zgodził się już na trzymiesięczny areszt dla obydwu mężczyzn.

Jak zaczęła się afera RARS?

W połowie 2023 roku, czyli w końcówce rządów PiS, funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zainteresowali się gigantycznymi przelewami z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS) do prywatnych spółek. Jako pierwszy sprawę ujawnił Onet w czerwcu 2024 roku. Jak wynika z dokumentów CBA, do których dotarli dziennikarze Onetu, pracownicy RARS i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów omijali prawo zamówień publicznych, zawierając bez przetargów kontrakty z firmami zaprzyjaźnionymi z politykami PiS.

W ten sposób milionów miał dorobić się właśnie Paweł Szopa, twórca popularnej marki odzieży patriotycznej Red is Bad. Według śledczych na zlecenie kierowanej przez PiS agencji Szopa miał dostarczyć m.in. agregaty prądotwórcze do ogarniętej wojną Ukrainy. Biznesmen kupował je w Chinach za 69 mln zł, a sprzedawał RARS za 350 mln zł, na czym miał zarobić ponad 270 mln złotych.

Przeczytaj także: