W nocy z 26 na 27 listopada weszło w życie zawieszenie broni między Izraelem a Hezbollahem, będące wynikiem negocjacji między Izraelem i Libanem. Izrael ma dwa miesiące na wycofanie się z południowego Libanu
Imane Khelif, która na igrzyskach olimpijskich w Paryżu zdobyła złoty medal w boksie, złożyła we Francji zawiadomienie o popełnienie przestępstwa. Pięściarka oskarża o cybernękanie m.in. właściciela portalu X Elona Muska oraz autorkę sagi o Harrym Potterze.
Imane Khelif została pierwszą algierską złotą medalistką w boksie kobiet, zwyciężając w kategorii do 66 kg. Jej start podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu wywołał wiele kontrowersji, podobnie jak występ Lin Yu-Ting, która w walce o złoty medal w kategorii do 57 kg pokonała reprezentantkę Polski, Julię Szeremetę.
W środę 14 sierpnia 2024 roku, prawnik Imane Khelif poinformował o zawiadomieniu paryskiej prokuratury o „aktach cybernękania” jego klientki. 25-letnia mistrzyni olimpijska miała paść ofiarą cyberprzemocy w postaci „mizoginistycznego, rasistowskiego i seksistowskiego” traktowania.
Jak podaje „Variety”, pozew został złożony przeciwko X, co zgodnie z prawem francuskim oznacza, że został skierowany przeciwko nieznanym osobom. “To zapewnia prokuraturze całkowitą swobodę w prowadzeniu dochodzenia przeciwko wszystkim osobom, także tym, które pisały nienawistne wiadomości pod pseudonimami” – powiedział adwokat Imane Khelif, Nabil Boudi.
Prawnik Imane Khelif potwierdził, że w skardze wspomniano także o znanych osobach. „W pozwie wymienieni są między innymi JK Rowling i Elon Musk” – powiedział, dodając, że Donald Trump również może stać się częścią śledztwa.
Francuscy śledczy najprawdopodobniej przyjrzą się zatem wpisowi JK Rowilng, opublikowanym po walce Imane Khelif z Angelą Carini. Włoska pięściarka przerwała starcie po 46 sekundach, mówiąc: „Nigdy nie poczułam takiego ciosu”.
„Uśmiech mężczyzny, który wie, że jest chroniony przez mizoginistyczny establishment sportowy, cieszący się cierpieniem kobiety, którą właśnie uderzył w głowę i której życiową ambicję właśnie zniweczył” – napisała Rowling na portalu X, gdzie śledzi ją 14,2 miliona obserwujących.
Donald Trump zamieścił zdjęcie z tej walki z komentarzem: „Będę trzymać mężczyzn z dala od kobiecych sportów!”
W innym wpisie autorka Harry'ego Pottera napisała: „Nie twierdzę, że Khelif jest trans. Mój sprzeciw, podobnie jak wielu innych, dotyczy tego, aby przemoc mężczyzn wobec kobiet stała się sportem olimpijskim”.
Z kolei Elon Musk udostępnił post amerykańskiej pływaczki Riley Gaines, w którym stwierdziła, że „mężczyźni nie pasują do kobiecego sportu”. Właściciel portalu X, skomentował wpisem Riley słowem: „Absolutnie”.
Źródło: The Guardian
Poczta Polska ogłosiła redukcję zatrudnienia. Program dobrowolnych odejść ma objąć 15 proc. załogi. W sumie z Poczty ma odejść 9 tysięcy osób, ale nie będzie wśród nich listonoszy i osób obsługujących w okienkach.
Jak przekazał prezes Poczty Polskiej Sebastian Mikosz, proponowane zmiany wynikają z niekorzystnego bilansu kosztów spółki.
“65 proc. naszych kosztów to są koszty zatrudnienia. Jeśli popatrzymy na naszych konkurentów, to tam oscyluje to między 35 proc. a 45 proc." – powiedział prezes podczas środowej konferencji prasowej.
Program dobrowolnych odejść ma ruszyć za kilka tygodni. Najpierw Poczta przeprowadzi ocenę pracowników, następnie przeprojektuje strukturę organizacyjną spółki, a na samym końcu zaproponuje wybranym osobom skorzystanie z programu dobrowolnych odejść.
Nie obejmie on jednak listonoszy oraz osób obsługujących klientów w okienkach.
„Program odejść będziemy kierować w pierwszej kolejności do funkcji nieoperacyjnych” – podkreślił Mikosz. Osoby, które zdecydują się na skorzystanie z programu, otrzymają rekompensatę w wysokości rocznego wynagrodzenia. Cały program ma kosztować 600 mln zł.
Od wielu miesięcy trwa spór organizacji związkowych z władzami Poczty Polskiej. Związkowcy domagają się przede wszystkim wzrostu wynagrodzeń.
W maju 2024 roku zorganizowano strajk ostrzegawczy. W czwartek 16 maja pocztowcy na dwie godziny wstrzymali się od wykonywania swoich obowiązków – listonosze nie roznosili przesyłek, w okienkach nie obsługiwano klientów, a kierowcy i konwojenci wstrzymali transporty poczty. Związkowcy wskazują, że dla zdecydowanej większości zatrudnionych w Poczcie Polskie (ok. 80 % załogi) wynagrodzenie zasadnicze wynosi 4 023 zł.
Tymczasem Sebastian Mikosz, który prezesem Poczty został w marcu 2024, powiedział, że zastał spółkę w stanie “śmierci klinicznej” i planowane w spółce zmiany są niezbędne, aby mogła przetrwać
1 sierpnia 2024 roku podpisano międzyzakładowe porozumienie dotyczące przeprowadzenia w Poczcie Polskiej referendum strajkowego. Referendum ma odbyć się w dniach 9-30 września 2024 roku.
Onet ujawnia, że przez 6 miesięcy pracy dla banku Peako SA żona prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego zarobiła ponad milion złotych. Ówczesnym ministrem aktywów państwowych, któremu podlegały spółki skarbu państwa, był bliski znajomy Radosława Piesiewcza – Jacek Sasin.
Według ustaleń Onetu, Agnieszka Piesiewcz została zatrudniona jako doradczyni zarządu państwowego banku Peako SA we wrześniu 2022 roku. W umowie nie umieszczono jednak zakresu obowiązków, a jedynie cele, w tym „wspieranie koncepcyjne działu marketingu” oraz „opiniowanie komunikacji marketingowej”. Za swoją półroczną pracę żona prezesa PKOl miała otrzymać 1,15 mln złotych, co w przeliczeniu daje pensję w wysokości 164 tys. zł miesięcznie.
“Dla porównania stypendium za wyniki sportowe przyznawane za zdobycie złotego medalu olimpijskiego wynosi 12,6 tys. zł miesięcznie. Zarobki żony szefa PKOl w Pekao SA były więc równe miesięcznym stypendiom dla 91 złotych medalistów” – wylicza Onet.
Agnieszka Piesiewicz pracowała dla banku Pekao SA w końcówce rządów PiS. Za państwowe spółki odpowiadał wówczas Jacek Sasin, prywatnie bliski znajomy Radosława Piesiewcza. Onet przypomina sprawę pieniędzy, które Sasin pożyczył od Piesiewcza na budowę schodów w domu. Sprawą pożyczki interesowało się CBA. Według ustaleń Onetu, dzięki znajomości z Sasinem Piesiewicz miał w przeszłości otrzymać posadę doradcy burmistrza Wołomina. Jacek Sasin zaprzecza tym oskarżeniom.
Po słabych wynikach na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, minister sportu Sławomir Nitras zażądał informacji od PKOl i związków sportowych na temat wydatkowania publicznych pieniędzy. Ministerstwo chce sprawdzić, czy dotacje zostały przeznaczone na rozwój sportu czy na wyjazdy działaczy, m.in. właśnie na igrzyska w Paryżu.
Co więcej, dziennikarz Radia Zet Mariusz Gierszewski ujawnił, że rodzina Radosława Piesiewicza korzystała na koszt PKOlu ze specjalnej odprawy VIP na lotnisku Chopina w Warszawie. Przywileje miały przysługiwać wyłącznie olimpijczykom, ale sportowcy ostatecznie z nich nie skorzystali.
Usługa VIP kosztuje 1600 zł za pierwszą osobę i 1000 zł za każdą kolejną. Od kwietnia 2023 roku rodzina prezesa PKOl miała z niej skorzystać 35 razy.
— Prawdą jest to, że płacę za swoją rodzinę z własnych prywatnych środków. Nie wiem, co zostało zapisane w dokumentach PPL-u [Polskie Porty Lotnicze – przyp. red.]. Ani złotówka publicznych pieniędzy nie poszła na moje wyjazdy i żadne usługi z nimi związane — zapewniał Radosław Piesiewicz na antenie TVP Sport.
Pablo González Yagüe vel Paweł Rubcow, oficer GRU wydany niedawno Rosji w ramach wymiany więźniów, został oficjalnie oskarżony o szpiegostwo
Informację o złożeniu aktu oskarżenia podała w dzisiejszym komunikacie Prokuratura Krajowa.
„Prokurator z Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Lublinie skierował w dniu 9 sierpnia 2024 r. do Sądu Okręgowego w Przemyślu akt oskarżenia przeciwko Pablo G. Y. vel Pavel R. oskarżając go o popełnienie przestępstwa szpiegostwa z art. 130 § 2 kk” – piszą śledczy.
Prokuratura uważa, że Pablo González Yagüe vel Paweł Rubcow od kwietnia 2016 roku do lutego 2022 roku w Przemyślu, Warszawie i w innych miejscach, „biorąc udział w obcym wywiadzie [...], udzielał temu wywiadowi wiadomości, których przekazanie mogło wyrządzić szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, w tym również jako państwu członkowskiemu NATO”.
„Działalność oskarżonego polegała m.in. na zdobywaniu i przekazywaniu informacji, szerzeniu dezinformacji oraz prowadzeniu rozpoznania operacyjnego” – relacjonują śledczy. Przypominają, że do zatrzymania Rubcowa doszło 28 lutego 2022 roku – czyli cztery dni po tym, jak Rosja rozpoczęła pełnoskalową inwazję na Ukrainę.
Od tego czasu aż do 31 lipca 2024 Rubcow przebywał w areszcie tymczasowym. Polskie służby przekazały go Rosji w ramach operacji wymiany więźniów między Rosją a Zachodem (na zdjęciu okładkowym Rubcow wysiada z samolotu, którym przetransportowano go do Moskwy). Była to pierwsza tak duża akcja tego typu od czasów Zimnej Wojny.
Rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” we wtorek 13 sierpnia, potwierdził, że zgodnie z prawem Gonzáleza można oskarżyć zaocznie. Czyli pod jego nieobecność. Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności od 3 do 15 lat.
Śledczy informują, że są w posiadaniu materiału dowodowego dotyczącego osób współdziałających z Rubcowem. Materiał ten został wyłączony do osobnego postępowania, „które jest kontynuowane”. Jedną z osób podejrzanych jest polska partnerka Rubcowa, Magdalena Ch., dziennikarka, która została zatrzymana wraz z nim w lutym 2022. W jej przypadku jednak sąd nie zgodził się na areszt tymczasowy.
Historię działań Rubcowa w Polsce – w tym jego relację z Magdaleną Ch. – opisali w poniedziałek 12 sierpnia dziennikarze portalu Frontstory.pl.
447 kóz miało trafić do północnokoreańskiego miasta Rason, by pomóc w walce z głodem. Moskwa i Pjongjang zacieśniają współpracę
O przekazaniu kóz Korei Północnej poinformował w prasowym komunikacie z 9 sierpnia rosyjski urząd ds. bezpieczeństwa rolnictwa. Jak pisze „Politico”, kozy pochodziły z obwodu leningradzkiego. To pierwsza partia zwierząt hodowlanych, jakie Rosja zamierza dostarczyć Korei Północnej w ramach porozumienia o współpracy, które przywódcy obu reżimów podpisali w czerwcu.
Rosyjskie władze informują, że kozy posłużą Koreańczykom do produkcji nabiału. A tym samym pomogą w walce z niedoborami żywności w tym kraju. Według organizacji Human Rights Watch, 10,7 miliona z 25,9 miliona obywateli Korei Północnej jest niedożywionych. Chroniczne niedożywienie dotyka 18 proc. dzieci, powodując upośledzenia w rozwoju.
„Farmy kóz o dużej pojemności zostały zbudowane w dzielnicach i powiatach gminy Nampho w KRLD” – poinformowała północnokoreańska Koreańska Centralna Agencja Informacyjna, potwierdzając dostawę. W komunikacie czytamy, że celem jest dostarczenie produktów mlecznych dzieciom w tym rejonie. I że lokalne władze starają się znaleźć dla farm niezbędny sprzęt, liczą też na zwiększenie liczby zwierząt.
Rosja od momentu pełnoskalowej inwazji na Ukrainę stara się zacieśniać więzy z Koreą Północą. Totalitarny reżim w Pjongjangu publicznie poparł Moskwę i jest oskarżany o dostarczanie broni Rosjanom.
Kim Dzong Un odwiedził Moskwę we wrześniu 2023 roku. W czerwcu 2024 rosyjski prezydent udał się z rewizytą do Pjongjangu. To wtedy Rosja i Korea Północna podpisały porozumienie o sojuszu wojskowym i gospodarczym (traktat obejmuje tematy od edukacji po rolnictwo i turystykę). Zobowiązały się wówczas wzajemnej pomocy w przypadku agresji zbrojnej.
To o tyle istotne, że na terytorium Rosji od tygodnia akcję prowadzą wojska ukraińskie. Chcą w ten sposób zmusić rosyjską armię do zakończenia inwazji w Ukrainie.
Źródło: Politico.