W nocy z 26 na 27 listopada weszło w życie zawieszenie broni między Izraelem a Hezbollahem, będące wynikiem negocjacji między Izraelem i Libanem. Izrael ma dwa miesiące na wycofanie się z południowego Libanu
Ministerstwo spraw zagranicznych informuje, że zginęło czterech zakładników uprowadzonych przez Hamas. Wśród nich było dwóch obywateli Polski
„Jesteśmy głęboko zasmuceni śmiercią kolejnych 4 zakładników uprowadzonych przez Hamas. Byli wśród nich dwaj obywatele RP. Nasze serca łączą się z pogrążonymi w żałobie rodzinami” – czytamy w komunikacie MSZ.
MSZ przypomniało też stanowisko Polski w sprawie sytuacji w Strefie Gazy. "Polska ponawia swój apel o zawieszenie broni w Gazie i natychmiastowe uwolnienie zakładników” – czytamy w komunikacie.
Informację o śmierci czterech zakładników przetrzymywanych przez Hamas Siły Obronne Izraela (IDF) przekazały w poniedziałek. IDF nie podało okoliczności ich śmierci.
Przypomnijmy, że w kwietniu w Strefie Gazy, w izraelskim ataku na konwój humanitarny zginął wolontariusz Damian Soból.
IMGW informuje, że stany wody na Śląsku powoli opadają, natomiast gwałtowne wezbrania przeniosły się na Małopolskę. Należy zachować ostrożność i być gotowym na powodzie i podtopienia.
W związku z tak intensywnymi opadami prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski ogłosił alarm powodziowy na terenie miasta. W mieście zalanych zostało wiele dróg, posesji i budynków. Strażacy otrzymali setki zgłoszeń. Także starosta bielski Andrzej Płonka ogłosił alarm w gminach: Jasienica, Wilamowice i Czechowice-Dziedzice. W siedmiu pozostałych – Wilkowicach, Bestwinie, Buczkowicach, Szczyrku, Jaworzu, Porąbce i Kozach ogłoszono pogotowie przeciwpowodziowe.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej informuje, że do Polski napłynęły chłodniejsze masy powietrza morskiego znad północnego Atlantyku. Intensywne opady i burze w południowej i wschodniej Polsce przyniósł przemieszczający się znad Węgier niż.
IMGW wydał ostrzeżenia trzeciego stopnia dla południowej części województwa śląskiego oraz Małopolski.
IMGW dodaje, że tak intensywnych opadów, które „przewyższają miesięczne sumy” dawno nie było. „Przewiduje się, że w najbliższych godzinach spodziewane są ulewne, nawalne opady deszczu, od 40 do 60 mm, z którymi związane będą także burze. Dotyczy to przede wszystkim regionu Małopolski, Podkarpacia, Ziemi Świętokrzyskiej i Lubelszczyzny".
Podtopienia występują także w Krakowie. Głównie dotyczą wypompowywania wody z zalanych jezdni. Występują utrudnienia na drogach, na niektórych ulicach autobusy kierowane są trasą objazdową.
Igrzyska Olimpijskie w Paryżu rozpoczynają się 26 lipca i potrwają do 11 sierpnia. Francuskie organizacje pozarządowe alarmują, że miasto, zamiast pomagać najbardziej potrzebującym, pozbywa się ich i organizuje „czystki społeczne”.
Raport 90 francuskich organizacji pozarządowych (kolektyw Le Revers de la Médaille) pokazuje, że w związku ze zbliżającymi się igrzyskami olimpijskimi z miasta wywieziono „tysiące” osób w kryzysie bezdomności. Aktywiści oskarżają miasto o zamiatanie problemu pod dywan zamiast zorganizowania potrzebującym realnej pomocy.
Według organizacji policja „rozprawia” się również z osobami uzależnionymi od substancji psychoaktywnych, a także tymi świadczącymi usługi seksualne.
W raporcie przyjrzano się w szczególności działaniom francuskiej policji, która usuwa squaty, a także obozowiska migrantów z ulic Paryża. Stwierdzono, że do tej pory w 2024 roku przeprowadzono 26 operacji usuwania takich obozowisk, czyli, „prawie tyle samo, co w całym 2022 roku (kiedy było ich 30)”.
Paul Alauzy, koordynator ds. monitorowania zdrowia francuskiej organizacji Médecins du Monde oskarżył władze Paryża o „czystki społeczne” przed Igrzyskami Olimpijskimi. Dodał, że ludzie są przewożeni autobusami do tymczasowych ośrodków utworzonych w zeszłym roku, co jest „krótkoterminowym rozwiązaniem problemu”.
Autorzy raportu podają, że dwie trzecie z 6 tys. zatrzymanych migrantów w 2023 roku umieszczono w miejscowych schroniskach znajdujących się poza regionem Paryża.
„Eksmisje w celu upiększenia Paryża przed Igrzyskami Olimpijskimi są podobne do tego, co robiły Chiny, Indie oraz wiele innych krajów robiły przed wielkimi wydarzeniami. Jak Francja to usprawiedliwia?”, pytał w kwietniu w serwisie X Balakrishnan Rajagopal, sprawozdawca ONZ ds. mieszkaniowych.
Anne Hidalgo, burmistrzyni Paryża, powiedziała, że ratusz zwrócił się do rządu, który jest odpowiedzialny za awaryjne zakwaterowanie, o przedstawienie wiarygodnego planu zakwaterowania około 3,6 tys. osób mieszkających na ulicach francuskiej stolicy. W ubiegłym roku obiecywała, że żaden człowiek „nie zostanie zmuszony do opuszczenia miasta”.
Źródło: AFP, The Guardian
Osoby, które 9 czerwca w dniu wyborów do Parlamentu Europejskiego będą za granicą, a chciałyby zagłosować, muszą taki zamiar zgłosić odpowiedniemu konsulowi najpóźniej we wtorek 4 czerwca.
W niedzielę wybieramy 53 posłów i posłanek do Parlamentu Europejskiego. Wyborcy, którzy w dniu wyborów do PE będą przebywać za granicą, mają kilka możliwości, aby oddać głos na polskich kandydatów.
By to zrobić, należy złożyć właściwemu konsulowi wniosek o ujęcie w spisie wyborców w obwodzie głosowania utworzonym za granicą. Wniosek należy złożyć najpóźniej dzisiaj; można to zrobić na trzy sposoby: przez internet (link), osobiście lub listownie z własnoręcznym podpisem, lub składając wniosek na adres poczty elektronicznej konsula z załączonym skanem/fotografią podpisanego własnoręcznie wniosku.
Jest również opcja głosowania na podstawie zaświadczenia o prawie do głosowania – z takim zaświadczeniem można głosować w dowolnej komisji w kraju, za granicą lub na polskim statku morskim.
Wniosek – z własnoręcznym podpisem – o wydanie zaświadczenia można złożyć w dowolnie wybranym urzędzie gminy do 6 czerwca. Zaświadczenie można pobrać także za granicą – wtedy wniosek składa się do konsula. Ważne, by takiego zaświadczenia nie zgubić, inaczej nie będzie można wziąć udziału w głosowaniu.
Więcej informacji na ten temat można przeczytać na stronie rządu (link).
„Praworządność w Polsce naruszana jest dopiero w tej chwili, wcześniej wszystko opierało się na prawie, na ustawach, a nie na zarządzeniach i »widzimisię« ministrów” – powiedział prezydent Andrzej Duda w radiu RMF FM.
„Praworządność jest w Polsce naruszana dopiero teraz. Poprzednia władza działała demokratycznie od początku do końca” – mówił w radiu RMF FM prezydent Andrzej Duda. „Jestem przede wszystkim obrońcą ładu konstytucyjnego i prawnego” — dodał. „Mnóstwo spośród działań obecnie rządzących, takie np. jak usunięcie prokuratora krajowego i powołanie na jego miejsce nowego, odbywało się całkowicie bezprawnie — zupełnie poza ustawą”.
Prezydent odniósł się do sprawy dotyczącej powoływania ambasadorów. W marcu — jak podaje PAP — MSZ informowało, że minister Radosław Sikorski zdecydował, iż ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu zostanie wycofanych. MSZ wyraziło też nadzieję „na zgodne współdziałanie w tej sprawie najważniejszych władz w kraju".
W poniedziałek "Gazeta Wyborcza” podała, że w czerwcu, mimo sprzeciwu prezydenta rozpocznie się nowa fala odwołań ambasadorów z nadania PiS. Potwierdził to rzecznik MSZ Paweł Wroński, który powiedział, że trwają procedury dotyczące rotacji na stanowiskach ambasadorów.
„Wyraźnie jest napisane, że obowiązuje nas wszystkich — prezydenta, premiera i ministra spraw zagranicznych — zasada współdziałania” – powiedział prezydent w dzisiejszym wywiadzie. „Ja jestem na to współdziałanie otwarty. W tej chwili mamy do czynienia z sytuacją, w której strona rządowa łamie procedury nominowania dyplomatów, które obowiązują w Polsce. Obecnie próbuje się nominować ludzi na stanowiska ambasadorskie na siłę, bez zgody prezydenta” – dodał Andrzej Duda.
„Pan minister Sikorski nie jest prawnikiem, w związku z czym nie oczekuję od niego głębokiej znajomości prawa konstytucyjnego, ale podstawowe czytanie konstytucji powinno być domeną także i ministrów konstytucyjnych” – powiedział prezydent.
Andrzej Duda był także pytany przez dziennikarza o skandal związany z polską marką patriotyczną Red is Bad. 3 czerwca 2024 serwis Onet donosił, że mającą „służyć wspieraniu żyjących powstańców warszawskich fundację Red is Bad prezes firmy Paweł Szopa wykorzystywał do własnych celów, przelewając z jej konta środki na prywatne potrzeby”. Duda: „Noszę różną odzież. Staram się nosić odzież polską, firma Red is Bad to polski producent odzieży, oczywiście zdarza mi się nosić ich ubrania. Szczerze mówiąc, dowiedziałem się o tej sytuacji wczoraj z mediów, nie wiedziałem o tym”.