0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Hezbollah supporters wave the yellow flag of the Lebanese militant group as they parade on motorbikes past buildings destroyed in recent Israeli strikes while people returned to the area to check their homes in Beirut’s southern suburbs on November 27, 2024, after a ceasefire between Israel and Hezbollah took effect. - A ceasefire between Israel and Hezbollah in Lebanon took hold on after more than a year of fighting that has killed thousands. (Photo by AFP)Hezbollah supporters...

Dzień na żywo. Zawieszenie broni między Izraelem a Hezbollahem

Świat

W nocy z 26 na 27 listopada weszło w życie zawieszenie broni między Izraelem a Hezbollahem, będące wynikiem negocjacji między Izraelem i Libanem. Izrael ma dwa miesiące na wycofanie się z południowego Libanu

Google News

15:16 12-09-2024

Prawa autorskie: Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.plFot. Grzegorz Celeje...

Kaczyński zdecydował: Czarnecki zawieszony w prawach członka PiS

PiS raczej nie zamierza bronić Czarneckiego jak niepodległości. Prezes partii po zatrzymaniu przez CBA zawiesił go w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości

Posłowie PiS nie będą chodzić po Sejmie z portretami Ryszarda Czarneckiego, jego problemy z wymiarem sprawiedliwości nie zostaną też wzięte przez partię na sztandary. A zatem odbędzie się to zupełnie inaczej niż odbywało w wypadku Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika czy Marcina Romanowskiego.

Dzień po środowym zatrzymaniu Czarneckiego przez CBA w związku z aferą Collegium Humanum, były europoseł został zawieszony w prawach członka PiS. Ma to być decyzja prezesa partii – Jarosława Kaczyńskiego. To bardzo wyraźny sygnał, że kierownictwo PiS nie zamierza bronić Czarneckiego ani dezawuować zarzutów, które postawiła mu prokuratura. Ich dokładna treść nie jest jeszcze znana.

O zawieszeniu Czarneckiego poinformował na platformie X rzecznik PiS Rafał Bochenek.

14:11 12-09-2024

Prawa autorskie: 12.09.2024 Warszawa , Aleja Szucha , Ministerstwo Spraw Zagranicznych , sekretarz stanu USA Antony J. Blinken (l) oraz minister spraw zagranicznych RP Radoslaw Sikorski (p) podczas powitania . Fot. Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.pl12.09.2024 Warszawa ...

Sekretarz stanu USA z wizytą w Warszawie. Wspólna konferencja z szefem MSZ

Anthony Blinken, sekretarz stanu Stanów Zjednoczonych, rozmawiał w Warszawie z prezydentem i szefem MSZ

Sekretarz stanu USA odwiedził Warszawę w drodze z Kijowa, gdzie razem z szefem MSZ Wielkiej Brytanii rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. W stolicy Polski spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą i szefem MSZ Radosławem Sikorskim. Po drugim ze spotkań – na wspólnej z ministrem spraw zagranicznych konferencji prasowej – mówił, że relacje USA z Polską są obecnie „na najwyższym poziomie intensywności w historii”.

„Nasze wspólne wysiłki dla wspierania Ukrainy są bardzo istotne dla naszych wzajemnych stosunków, ale to nie ich jedyny przejaw; moim zdaniem stosunki polsko-amerykańskie nigdy nie były lepsze” – mówił Blinken. Podkreślał, że USA, Polska i kraje Zachodu powinny kontynuować dostarczanie Ukrainie uzbrojenia i amunicji – a w pierwszej kolejności dotyczy to systemów obrony powietrznej.

„Wiele krajów chce pomóc Ukrainie nie tylko odeprzeć rosyjską agresję, ale także pomóc w odniesieniu długofalowego sukcesu – w sensie rozwoju ekonomicznego i rozwoju demokracji. Polska jest absolutnie kluczową częścią tego sojuszu, który powstał po agresji Putina” – mówił Blinken.

„Stoimy po stronie Polski, która ma prawo do samoobrony” – stwierdził Blinken, pytany o kwestię zestrzeliwania rosyjskich pocisków i dronów nad terytorium Polski i innych naszych krajów. Zaznaczył jednak, że nadal jest to tematem „dyskusji wewnątrz NATO”.

13:40 12-09-2024

Prawa autorskie: Fot. Zrzut ekranu z video SpaceX / x.comFot. Zrzut ekranu z ...

Historyczny dzień w kosmosie: pierwszy turystyczny spacer i najwyższa wysokość od 50 lat

Prywatna misja Polaris Dawn dokonała dwóch historycznych wyczynów. Ostatni raz człowiek był tak daleko od Ziemi 52 lata temu, a miliarder Jared Isaacman i pracowniczka SpaceX Sarah Gillis stali się pierwszymi w historii turystami, którzy wyszli w przestrzeń kosmiczną.

Rakieta Falcon 9 stworzona przez należący do Elona Muska SpaceX wystartowała 10 września 2024 roku. Na szczycie rakiety znajdowała się kapsuła Crew Dragon Resilience wraz z czteroosobową załogą: dowódca i pomysłodawca misji miliarder Jared Isaacman, pracowniczki SpaceX Sarah Gillis i Anna Menon oraz były pilot wojskowy Scott „Kidd” Poteet.

Dziś odbył się historyczny spacer kosmiczny – po raz pierwszy w historii w przestrzeń kosmiczną wyszli turyści, a nie zawodowi astronauci.

Turystyczna przechadzka miała miejsce na wysokości 700 km od Ziemi i trwała 20 minut. Wzięli w niej udział Isaacman oraz Gillis.

- “Spacer” to może duże słowo, bo“astrounaci-turyści” wychylili się poza kapsułę trzymając się specjalnych poręczy, ale to zdecydowanie historyczna chwila – komentuje dr Milena Ratajczak z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego.

Historyczny spacer turystów w kosmosie

Komercyjne loty w kosmos to nie nowość – już od kilku lat, głównie za sprawą Elona Muska, kosmiczni turyści latają na orbitę okołoziemską, bywają także gośćmi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Ale do tej pory kosmiczne “spacery” były zarezerwowane wyłącznie dla zawodowych astronautów.

- Mówiąc wprost, do tej pory nikt nie mógł sfinansować sobie wyjścia w kosmos bez wcześniejszego wielomiesięcznego szkolenia – komentuje dr Milena Ratajczak z Obserwatorium UW.

Unikatowe w kosmicznym spacerze misji Polaris Dawn było także to, że po raz pierwszy wyjście w komos odbyło się z kapsuły Dragon bez użycia śluzy powietrznej.

- Do tej pory, jeśli ktokolwiek wychodził na spacer kosmiczny, to robił to przez specjalną śluzę powietrzną. Tym razem wyjście nastąpiło bezpośrednio z kokpitu kapsuły Dragon od SpaceX, która wcześniej służyła głównie jako środek transportu między Ziemią i Międzynarodową Stacją Kosmiczną – tłumaczy astronomka.

Choć misja Polaris Dawn jest misją prywatną, to załoga ma w planach przeprowadzenie na orbicie ok. 30 eksperymentów, w tym testowanie nowych skafandrów kosmicznych firmy SpaceX.

Przeczytaj także:

Ostatni raz człowiek był tak daleko 52 lata temu

Celem misji Polaris Down było także ustanowienie nowego rekordu wysokości dla kapsuły załogowej na orbicie okołoziemskiej. Obecnie załogowe loty w kosmos docierają najwyżej na wysokość 300-400 kilometrów nad Ziemią, gdzie położone są międzynarodowe stacje kosmiczne.

Tymczasem już pierwszego dnia misji kapsuła Dragon z czteroosobową załogą spędziła godzinę na wysokości 1400 km nad Ziemią. Dalej było tylko 12 mężczyzn, którzy dotarli na Księżyc oddalony o ok. 30 tys. km od Ziemi. Ostatnimi byli astronauci z misji Apollo 17, którzy 52 lata temu, 14 grudnia 1972 r., stanęli na srebrnym globie.

To sprawia, że obecne na pokładzie misji Polaris Down Sarah Gillis i Anna Menon są pierwszymi kobietami, które były tak daleko w kosmosie.

13:23 12-09-2024

Prawa autorskie: FOT. KRZYSZTOF SZATKOWSKI / Agencja Wyborcza.plFOT. KRZYSZTOF SZATK...

Radosław Sikorski wyprowadzony w pole przez rosyjskich komików-propagandystów?

Dwaj rosyjscy komicy regularnie odgrywający swoją stałą rolę w propagandzie Kremla opublikowali nagranie z ministrem spraw zagranicznych Polski w roli głównej

W rosyjskiej części internetu pojawiło się nagranie autorstwa duetu komików-propagandystów Wowana i Lexusa (Władimir Kuzniecow i Aleksiej Stoliarow). Ich główny – i regularnie powtarzany – numer polega na dzwonieniu do znanych zachodnich polityków i podawaniu się za ich kolegów z innych krajów przy użyciu syntezy głosu, odpowiedniej charakteryzacji i być może technologii deepfake. W ten sposób zdołali na przykład przekonać w 2022 prezydenta Andrzeja Dudę, że rozmawia z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, a dwa lata wcześniej – że dzwoni do niego sekretarz generalny ONZ. W tym roku opublikowane zostały rozmowy Wowana i Lexusa z byłymi prezydentami RP – Bronisławem Komorowskim i Aleksandrem Kwaśniewskim. Komicy w obu wypadkach podszywali się pod byłego prezydenta Ukrainy, Petra Poroszenkę.

Komorowski konsekwentnie powtarzał, że żadna taka rozmowa nie miała miejsca, co nie wyklucza użycia technologii deepfake dla zobrazowania obu rozmówców. Z kolei Aleksander Kwaśniewski podkreślał, że na ekranie widział osobę wyglądającą dokładnie jak Poroszenko, którego osobiście zna. To może sugerować albo zastosowanie technologii deepfake, albo bardzo dobrej charakteryzacji.

Każdorazowo „żarty” Wowana i Lexusa podchwytuje oficjalna kremlowska propaganda – która przedstawia nagrania duetu komików jako dowody na to, że politycy z Zachodu są niezbyt rozgarnięci a przy tym bardzo naiwni. Za każdym razem też „żarty” dotyczą kwestii bezpieczeństwa i obronności ze szczególnym uwzględnieniem wojny w Ukrainie.

Kolejną ofiarą manipulacji z fałszywym Petrem Poroszenką w roli głównej stał się minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Konteksty nagrania wskazują, że do rozmowy (o ile w ogóle się odbyła) musiało dojść wiosną tego roku. Opublikowana została jednak dopiero teraz. Sikorski w rozmowie z „Poroszenką” odpowiada m.in. na pytanie o ewentualne wysłanie przez Polskę żołnierzy na Ukrainę. „Mój premier jest bardzo niechętny” – miał powiedzieć Sikorski. „Dyskutujemy nad tym, czy strącać rosyjskie rakiety manewrujące nad waszą przestrzenią powietrzną z naszej przestrzeni powietrznej, bez wkraczania na wasze terytorium, ale nawet to na tym etapie jest bardzo, bardzo kontrowersyjny temat i nie ma w tej kwestii porozumienia. To oznaczałoby dołączenie do wojny” – tak tłumaczył „Poroszence” polskie stanowisko minister Sikorski.

MSZ nie potwierdza, czy Sikorski rzeczywiście wziął udział w takiej rozmowie. Rzecznik MSZ Paweł Wroński skomentował nagranie jako „śmieciową propagandę”.

11:47 12-09-2024

Prawa autorskie: 14.12.2020 Warszawa . Pierwsza Prezes SN Malgorzata Manowska podczas uroczystosci odsloniecia popiersia pierwszego prezesa Sadu najwyzszego Stanislawa Pomian Srzednickiego przed budynkiem Sadu Najwyzszego . Fot . Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl14.12.2020 Warszawa ...

Manowska o pomysłach Adama Bodnara: To stalinizm i stan wojenny

Na stronie Sądu Najwyższego ukazało się oświadczenie Małgorzaty Manowskiej, w którym pierwsza prezes SN porównuje zmiany zapowiadane przez ministerstwo sprawiedliwości do represji, jakie spotkały sędziów w czasie stanu wojennego.

W oświadczeniu opublikowanym na stronach SN, Małgorzata Manowska skrytykowała zmiany w wymiarze sprawiedliwości, jakie 6 września zapowiedzieli podczas konferencji prasowej Adam Bodnar oraz Donald Tusk.

Odpowiedzialność zbiorowa i składanie samokrytyki

Pierwsza prezes SN wskazuje dwie grupy sędziów mających, jej zdaniem, paść ofiarą represji ze strony ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.

“Jedną grupę sędziów, określanych przez Ministra Sprawiedliwości – na podstawie nieznanych kryteriów – jako osoby, które „brały udział w budowie porządku niedemokratycznego w Polsce”, rząd zamierza – na zasadach swoistej odpowiedzialności zbiorowej – karać natychmiastowym usunięciem z zajmowanego stanowiska sędziowskiego” – pisze Manowska.

Przeczytaj także:

Błędy życiowe i prześladowania

Drugą z represjonowanych grup, mają być neo-sędziowie, czyli ci, którzy zostali powołani lub awansowani na wyższe stanowiska po 2018 roku (czyli po upolitycznieniu KRS – przyp. OKO.press).

“Ci sędziowie według Ministra Adama Bodnara będą mogli uniknąć odpowiedzialności dyscyplinarnej pod warunkiem złożenia samokrytyki polegającej na oświadczeniu, że wzięcie udziału w ustawowo określonej procedurze awansowej stanowiło <ich błąd życiowy>” – pisze Manowska.

Zdaniem pierwszej prezes SN, neo-sędziowie, którzy nie złożą samokrytyki, narażą się na “prześladowania” ze strony Konsylium Dyscyplinarnego, które miałoby zostać powołane w celu oceniania sędziów “uznanych przez władze za podejrzanych”.

Terror czasów stalinowskich i stanu wojennego

Zmiany planowane ministerstwo sprawiedliwości to zdaniem pierwszej prezes SN “brutalny” atak na niezawisłość sędziowską.

“Zapowiedziane działania porównać można jedynie z represjami, jakie spotkały sędziów w okresie stanu wojennego ze strony reżimu komunistycznego” – pisze Manowska.

I dodaje, że proponowana przez rząd instytucja samokrytyki “w sposób oczywisty kojarzy się z okresem stalinowskiego terroru”.

Zdaniem pierwszej prezes SN celem działania rządu Donalda Tuska jest podporządkowanie sądów władzy wykonawczej.

Przeczytaj także: