0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

09:48 11-04-2025

Prawa autorskie: Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Żuchowicz...

Adam Bodnar publikuje odtajnione dokumenty dotyczące zakupu Pegasusa

Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało dokumenty dotyczące zakupu oprogramowania szpiegującego Pegasus w okresie rządów PiS

Na stronie resortu sprawiedliwości pojawiło się 9 dokumentów związanych z zakupem oprogramowania szpiegującego Pegasus w 2017 roku. Pegasus był wykorzystywany do nielegalnej inwigilacji polityków opozycji i działaczy organizacji, które wzięła na celownik władza PiS. Do zakupu oprogramowania użyto środków z nadzorowanego przez resort sprawiedliwości Funduszu Sprawiedliwości – mającego w teorii służyć pomocy ofiarom przestępstw.

Wśród opublikowanych przez ministerstwo sprawiedliwości dokumentów jest m.in. wniosek ówczesnego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernesta Bejdy do ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry o przekazanie 25 mln złotych na zakup „środków techniki specjalnej do wykrywania i zapobiegania przestępczości”. Bejda reklamował w nim Pegasusa jako „„nowoczesny, zaawansowany system kontroli operacyjnej, który pozwoli na realizację zadań w zakresie technicznie niedostępnym dla instytucji”.

Ministerstwo sprawiedliwości opublikowało również umowę między resortem sprawiedliwości dotyczącą zakupu Pegasusa, oraz sprawozdanie z jej wykonania. Na stronie resortu znalazły się też dokumenty dotyczące przelewów pieniężnych między instytucjami na zakup oprogramowania.

„Opinia publiczna powinna poznać możliwie najwięcej szczegółów dotyczących zakupu systemu Pegasus przez naszych poprzedników. Dlatego zdecydowałem się, by zaprezentować odtajnione dokumenty w tej sprawie.” – tak tłumaczył publikację dokumentów minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Bodnar podkreślił, że pisma dotyczące Pegasusa zostały wcześniej na jego wniosek odtajnione przez CBA.

08:52 11-04-2025

Prawa autorskie: Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.plFot. Grzegorz Celeje...

Chaos wokół debaty prezydenckiej nadal trwa. A nawet się pogłębia

Sztaby kandydatów i telewizje nadal nie doszły do porozumienia. Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki zamierzają tego wieczoru być w Końskich. Czy jednak się spotkają przed kamerami – wciąż nie wiadomo

W piątek rano nadal nie wiadomo, czy w piątek wieczorem w Końskich w województwie świętokrzyskim odbędzie się jedna wspólna debata dwóch najsilniejszych sondażowo kandydatów na prezydenta.

Swoją debatę organizują TVP, TVN i Polsat – ale udział w niej zadeklarował jak dotąd jedynie Rafał Trzaskowski. Osobne wydarzenie organizuje prawicowa TV Republika – tam zapowiedział się wyłącznie Karol Nawrocki.

Wciąż trwają negocjacje między sztabami kandydatów i telewizjami, by obaj kandydaci stanęli przed kamerami w jednym czasie i miejscu i odpowiadali na te same pytania. Wiadomo, że Rafał Trzaskowski nie wybiera się do TV Republiki, z kolei Nawrocki deklaruje, że może wziąć udział we wspólnej debacie trzech stacji telewizyjnych wyłącznie pod warunkiem, że dołączy do nich jako czwarty organizator TV Republika.

Są więc w grze dwa najbardziej prawdopodobne scenariusze:

  • Sztaby kandydatów i telewizje dojdą do porozumienia i ostatecznie odbędzie się jedna debata, w której udział wezmą wyłącznie Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki. Ta debata miałaby zacząć się o 20.oo w piątek 11 kwietnia i transmitowana byłaby przez TVP, TVN i Polsat. Niewykluczone, że w takim układzie w związku z żądaniami sztabu Nawrockiego do grona organizatorów dołączyłaby TVP Republika. W takim wypadku doszłoby do konfrontacji przed kamerami obu najsilniejszych sondażowo kandydatów, jednak bez udziału żadnego z ich pozostałych konkurentów.
  • Karol Nawrocki – sam ze sobą – wystąpi w debacie TV Republika zaplanowanej na 18.50 w piątek 11 kwietnia. Z kolei Rafał Trzaskowski – również jako jedyny uczestnik – wystąpi w debacie TVP, TVN i Polsatu zaplanowanej na 20.00 w piątek 11 kwietnia.

Rzecz jasna w takiej sytuacji słowo „debata” przestałoby być adekwatne w odniesieniu do każdego z tych wydarzeń.

20:09 10-04-2025

Prawa autorskie: 10.04.2025 Warszawa , plac Pilsudskiego . 15. rocznica , czyli 180. miesiecznica katastrofy smolenskiej . Prezydent RP Andrzej Duda podczas uroczystosci przed pomnikiem Ofiar Tragedii Smolenskiej 2010 roku i pomnikiem sp. Prezydenta Lecha Kaczynskiego . Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl10.04.2025 Warszawa ...

Prezydent Duda w orędziu: „Nie udało się wymazać dziedzictwa tych, którzy zginęli w Smoleńsku”

W 15. rocznicę katastrofy smoleńskiej prezydent Andrzej Duda wygłosił orędzie. Mówił z jednej strony o wspólnocie, z drugiej wytknął oponentom m.in. brak ulicy im. Lecha Kaczyńskiego w Warszawie

"Minęło już 15 lat, a ja wciąż mam przed oczami tamtą Warszawę i stojące w Pałacu trumny Pary Prezydenckiej i moich zmarłych przyjaciół. Tworzyły żałobną aleję, którą kroczył niekończący się pochód oddających im hołd Polaków. Gabinet Lecha Kaczyńskiego był pusty. Pod drzwiami biur tych, którzy odeszli, płonęły znicze. Pałac Prezydencki, zwykle tętniący życiem, rozbrzmiewający rozmowami i spotkaniami – nagle zamarł. Wypełniła go cisza. I rozpacz.

Mam też przed oczami wielki gmach prosektorium w Moskwie i jego mroczne pomieszczenia, w których znajdowały się ciała Ofiar tragedii smoleńskiej" – mówił w orędziu prezydent Andrzej Duda.

10 kwietnia 2025 r. odbyły się obchody 15. rocznicy katastrofy, w której zginęło 96 osób, w tym para prezydencka:

Przeczytaj także:

Przez 15 lat ta tragedia była zarzewiem silnego sporu politycznego, szczególnie rozgrywanego przez PiS. W czasach jego rządów miesięcznice smoleńskie zyskały rangę obchodów państwowych. Opisał to dzisiaj Piotr Pacewicz:

Przeczytaj także:

Testament pomordowanych w Katyniu

O godzinie 20.00 swoje orędzie wygłosił prezydent Andrzej Duda.

"15 lat temu, w blasku tysięcy zniczy przed Pałacem Prezydenckim, opłakując ofiary największej tragedii w powojennych dziejach Polski – znów dostrzegliśmy w Rzeczypospolitej naszą najcenniejszą rzecz wspólną. Dalece ważniejszą od dzielących nas różnic i doraźnych sporów. Potrafiliśmy i chcieliśmy być razem.

W kronikach tamtego czasu pozostanie wspomnienie o przebudzeniu olbrzymiej siły, jaką jest solidarność – ale niestety i pamięć o tych, którzy próbowali ją złamać. Jednak wierzę, że próby zniszczenia tamtej jedności przez tzw. przemysł pogardy ostatecznie okryje zasłona hańby".

Wypomniał oponentom kwestię braku ulicy im. Kaczyńskiego w Warszawie: "Dlatego nie sposób pogodzić się z tym, że do dzisiaj władze Warszawy nie zdołały nadać jednej z ulic w mieście imienia śp. Profesora Lecha Kaczyńskiego – Prezydenta Polski i Prezydenta stolicy.

Doskonale pamiętam moment, gdy zdejmowano tabliczki z napisem „Aleja Lecha Kaczyńskiego”, zastępując je „Aleją Armii Ludowej”. Zachowano tradycję komunistyczną, a zignorowano dorobek Prezydenta wybranego w demokratycznych, wolnych wyborach. Twórcy Muzeum Powstania Warszawskiego – jednej z najważniejszych instytucji dla tożsamości stolicy. W tym kontekście można użyć słowa „hańba”, ale wystarczy powiedzieć, że tak po ludzku to po prostu nieuczciwe".

Zakończył wezwaniem do walki z rosyjskim imperializmem: "A jednak z tej wielkiej straty narodziła się wspólnota. W tamtych pamiętnych tygodniach wiele osób podjęło decyzję o zaangażowaniu się w sprawy publiczne. Powstały oddolne inicjatywy społeczne i płaszczyzny współpracy na rzecz dobra wspólnego.

Taka Polska – ambitna, pewna swojego miejsca w Europie i w świecie, świadoma swojej historii, silna solidarnością obywateli i budująca potęgę swojej armii – to najlepsza odpowiedź na współczesne zagrożenia i odrodzony rosyjski imperializm.

Tylko w ten sposób wypełnimy testament pomordowanych w Katyniu oraz testament tych, którzy zginęli 10 kwietnia w Smoleńsku".

Całe orędzie można znaleźć tutaj.

Katastrofa smoleńska – przeczytaj więcej na ten temat w OKO.press

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

17:39 10-04-2025

Prawa autorskie: Fot. ROBERTO SCHMIDT / AFP)Fot. ROBERTO SCHMIDT...

Stawka celna dla towarów z Chin to już 145 proc. Biały Dom potwierdza

Stawka cła odwetowego na Chiny została zwiększona z 84 do 125 proc. W połączeniu z poprzednimi cłami nałożonymi przez administrację Trumpa daje to łącznie 145 proc.

Co się wydarzyło?

Mimo że nowa stawka ceł dla Chin zaczęła obowiązywać o północy ze środy na czwartek, tekst rozporządzenia podpisanego przez Trumpa w tej sprawie został opublikowany dopiero przed południem czasu wschodnioamerykańskiego. Jeszcze w środę wieczorem była mowa o cłach 125 proc. na wszystkie importowane z Chin towary.

Informację o tym, że nowa stawka wynosi jednak 145 proc. potwierdził przedstawiciel Białego Domu w oświadczeniu m.in. dla stacji CNBC.

„Dokument mówi, że w związku z odwetem Chin i podniesieniem przez Pekin ceł na towary z USA do 84 proc., stawka amerykańskiego cła na towary z Chin została zwiększona z 84 do 125 proc. W połączeniu z nałożonym wcześniej 20-procentowym cłem, mającym na celu ukrócenie przemytu fentanylu, daje to łącznie 145 proc." – wylicza Polska Agencja Prasowa.

Co więcej, cło na paczki niskiej wartości (do 800 dolarów) z Chin wzrosło z 90 do 120 proc. To będzie dotyczyło przede wszystkim zakupów z platform jak Temu i Shein. Jeszcze do soboty towary takie nie podlegały żadnym cłom.

Dekret prezydencki mówi także o wstrzymaniu do 9 lipca podwyższonych ceł wobec pozostałych 56 państw objętych wyższą stawką. Nadal w mocy pozostaje minimalna stawka celna dla importu z całego świata w wysokości 10 proc.

Jaki jest kontekst?

To już stuprocentowo jasne, że mamy do czynienia z wojną handlową – pisał w OKO.press Jakub Szymczak. W odpowiedzi na cła ogłoszone przez Donalda Trumpa (34 proc. na towary z Chin), chińskie Ministerstwo Finansów ogłosiło w piątek 4 kwietnia cła odwetowe w wysokości 34 proc. Z kolei Ministerstwo Handlu dodało 11 amerykańskich firm do tzw. listy podmiotów niegodnych zaufania. Z kolei chińska agencja celna dodała, że wstrzymuje import drobiu od części amerykańskich producentów.

Po weekendzie USA podniosły stawkę celną do 104 proc. Później, w środę 9 kwietnia, Donald Trump poszedł jeszcze dalej i ogłosił cła 125 proc. W czwartkowe popołudnie okazało się, że jest to jednak 145 proc.

W tym momencie wysokość ceł nie ma już ogromnego znaczenia. To, tak czy inaczej, jest poziom, który wstrzymuje większość handlu – co pokazują pierwsze decyzje niektórych chińskich producentów. „New York Times” pisze o fabrykach odzieży w Kantonie, które anulowały część amerykańskich zamówień i szykują się na spore straty. Zamówienia te będą trudne do sprzedania na rynku chińskim, który jest przepełniony chińskimi produktami odzieżowymi, a ceny są bardzo niskie.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

15:46 10-04-2025

Prawa autorskie: KPRMKPRM

Powołano nowego szefa CBA

Premier Donald Tusk powołał Tomasza Strzelczyka na stanowisko szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Poprzednia szefowa złożyła rezygnację po przesłuchaniu na komisji ds. Pegasusa.

Co się wydarzyło?

Tomasz Strzelczyk to wieloletni funkcjonariusz Policji. Pracował m.in. w wydziałach zajmujących się zwalczaniem przestępczości gospodarczej. W CBA służy od 2015 roku, w delegaturach w Warszawie i Bydgoszczy. Był naczelnikiem w wydziale operacyjno-śledczym CBA w Warszawie. Od 28 lutego 2025 r. pełnił obowiązki szefa CBA.

Dziś (10.04) biuro prasowe CBA poinformowało, że został oficjalnie powołany na to stanowisko. Akt powołania wręczył mu Tomasz Siemoniak, minister spraw wewnętrznych i administracji.

Strzelczyk zastąpił na stanowisku Agnieszkę Kwiatkowską-Gurdak, która złożyła rezygnację 20 lutego 2025. Wcześniej, 18 lutego, była przesłuchiwana przed komisją śledczą ds. Pegasusa.

Podczas czterogodzinnej jawnej części przesłuchania odmawiała odpowiedzi na większość pytań komisji, zasłaniając się tajemnicą, choć zwolnił ją z niej premier Donald Tusk. Nie chciała również udostępnić materiałów operacyjnych dotyczących wykorzystania systemu Pegasus. W końcu jednak to zrobiła, ale tak zanonimizowała dokumenty, że stały się bezużyteczne dla członków komisji. Poseł KO Witold Zembaczyński podczas przesłuchania zarzucił szefowej CBA „brak powagi”. Po posiedzeniu komisji szef MSWiA Tomasz Siemoniak został wezwany do natychmiastowego przedłożenia premierowi Donaldowi Tuskowi raportu z prac CBA.

Wtedy media zaczęły spekulować o ewentualnej dymisji Kwiatkowskiej-Gurdak. Ostatecznie to ona sama złożyła rezygnację.

Jak dowiedziała się wtedy dziennikarka OKO.press Anna Mierzyńska, stanowiska w CBA straciło tamtego dnia pięć innych osób, w tym dyrektor gabinetu Kwiatkowskiej-Gurdak, jeden z zastępców szefowej oraz dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa.

Co dalej z CBA?

CBA, według zapowiedzi rządu, ma zostać zlikwidowane.

W grudniu 2024 rząd przyjął projekt ustawy w tej sprawie. Według niego zadania do tej pory realizowane przez Centralne Biuro Antykorupcyjne zostaną rozdzielone między Policję, Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) oraz Krajową Administrację Skarbową (KAS).

W strukturach Policji ma powstać nowa jednostka — Centralne Biuro Zwalczania Korupcji. To tu trafi większość funkcjonariuszy z likwidowanego CBA – 950 z ok. 13oo etatów w CBA. KAS ma uzyskać około 150 nowych etatów, a ABW — 200.

W CBA jest około 1300 etatów funkcjonariuszy i około 200 pracowników cywilnych. Projekt zakłada, że około 950 funkcjonariuszy i około 200 pracowników cywilnych po wejściu w życie regulacji ma zostać przeniesionych do nowego Centralnego Biura Zwalczania Korupcji w ramach Policji.

„Rozłożenie ciężaru walki z korupcją na kilka instytucji pozwoli w przypadku wykrycia tego rodzaju przestępstw na podejmowanie skutecznych, profesjonalnych i w pełni niezależnych działań ukierunkowanych na ściganie faktycznych sprawców przestępstw korupcyjnych, nie zaś realizowania czynności wpisujących się w walkę polityczną” – napisano w uzasadnieniu.

Andrzej Duda zapowiedział, że nie podpisze ustawy o likwidacji CBA.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także: