Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
Posłanka Polski 2050 i wiceministra edukacji nie kryje, że ma dość sojuszu z Polskim Stronnictwem Ludowym.
Politycy i polityczki koalicji Trzeciej Drogi muszą odpowiadać na niewygodne pytania o dalszą współpracę pod wspólnym szyldem. Przyczyną jest bardzo słaby wynik wspólnej listy w wyborach do Parlamentu Europejskiego – zaledwie 6,91 proc. We wtorek Władysław Kosiniak Kamysz wyraził nadzieję, że w Trzeciej Drodze dojdzie do dyskusji o zmianach, które zapewnią koalicji lepsze wyniki w przyszłości. Zupełnie innego zdania jest Joanna Mucha, o czym mówiła portalowi Gazeta.pl.
„Ja uważam, że powinniśmy się rozejść. Ja nie widziałam nigdy tak zaangażowanych ludzi, jak w Polsce 2050. I oni mówią: wystarczy. Będziemy myśleć i analizować. Uważam, że projekt Trzeciej Drogi był niezbędny, żeby wygrać z PiS-em. Ale pojawia się poczucie po obu stronach, że ten projekt wyczerpuje nas wzajemnie, ponieważ nasze programy nie są kompatybilne. Powiedzmy to sobie wprost” – mówiła Joanna Mucha.
Polityczka zasugerowała, że obie strony hamują się we własnych inicjatywach, by nie działać na nerwy koalicjanta. Zgody nie ma na przykład w sprawie związków partnerskich. Lider Polski 2050 i marszałek Sejmu Szymon Hołownia nie wymaga dyscyplinuy partyjnej, ale zapowiada, że sam zagłosuje za ustawą. Wśród posłów PSL widać sceptycyzm. Politycy ugrupowania często mówią, że nie mają czego komentować, bo związki partnerskie nie zostały na razie zdefiniowane projektem ustawy.
„Rozliczenie PiS-u jest niewystarczające. Nasz elektorat chce rozliczenia i dobrego programu mieszkaniowego oraz dobrego programu zdrowotnego. I żebyśmy powiedzieli, za czym jesteśmy, a czemu się sprzeciwiamy. Nasi wyborcy chcą progresywnego państwa” – przekonywała Mucha.
Wbrew wpisowi Anny Marii Żukowskiej, opublikowanemu na portalu X (twitter.com), w koalicji nie ma zgody w sprawie związków partnerskich. Mówił o tym Adam Jarubas, zapytany o ten temat w RMF FM.
„Wydaje mi się, że to oczywiście jest do jakiegoś uregulowania, pytanie, w jakim zakresie, bo wydaje mi się, że kwestia dostępu do dokumentacji medycznej czy prawa do dziedziczenia, być może jakichś innych elementów, nad tym warto pracować” – mówił nowy europoseł Trzeciej Drogi.
„Wbrew temu, co obwieściła pani Żukowska nie ma dzisiaj porozumienia nad tymi konkretnymi, mniej czy bardziej sprecyzowanymi propozycjami” – stwierdził Jarubas, zapowiadając dyskusję na ten temat na przyszły tydzień.
Śledczy przychylili się do wniosku Stowarzyszenia Sędziów Polskich „IUSTITIA”. Potwierdził to Wydział Wewnętrzny Prokuratury Krajowej.
Wczoraj śledczy wszczęli postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień i działania na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści osobistej. Dotyczy ono 20 członków Krajowej Rady Sądownictwa, którzy powołani zostali już po zmianach w wymiarze sprawiedliwości przeprowadzonych przez rząd Zjednoczonej Prawicy. Od 2018 roku o składzie KRS decydują politycy, a nie środowisko sędziowskie, czego efektem jest upolitycznienie tego organu, w którym dominować zaczęły osoby blisko związane z poprzednim obozem rządzącym.
Zawiadomienie Iustitii dotyczyło osób, które są lub były członkami KRS po wprowadzeniu zmian oddających ją politykom. Chodzi między innymi o przewodniczącą Dagmarę Pawelczyk-Woicką, jak i kontrowersyjnych sędziach Macieja Nawackiego czy Rafała Puchalskiego. Jak wskazują członkowie Stowarzyszenia, osoby te dopuściła się „wyraźnego naruszenia zasady trójpodziału władzy, zasady niezależności władzy sądowniczej od innych władz oraz zasady niezawisłości sędziowskiej”.
„Sędziowie powinni być ludźmi odważnymi i z zasadami. Tylko tacy mogą bronić obywateli przed nadużyciami. Sędziowie, którzy w czasie próby nie zdali egzaminu i stanęli po stronie zła, powinni za to odpowiedzieć” – uzasadniał złożenie zawiadomienia Krystian Markiewicz z Iustitii.
Zawiadomienie Stowarzyszenia dotyczyło 20 sędziów – dlatego można wnioskować, że prokuratura wszczęła śledztwo wobec wszystkich z nich. Na liście Iustitii znajdowali się:
1. Zbigniew Łupina, 2. Leszek Mazur, 3. Maciej Mitera, 4. Maciej Nawacki, 5. Dagmara Pawełczyk – Woicka, 6. Rafał Puchalski, 7. Paweł Styrna, 8. Dariusz Drajewicz, 9. Jarosław Dudzicz, 10. Grzegorz Furmankiewicz, 11. Marek Jaskulski, 12. Joanna Kołodziej – Michałowicz, 13. Jędrzej Kondek, 14. Teresa Kurcyusz – Furmanik, 15. Ewa Łąpińska, 16. Irena Bochniak, 17. Katarzyna Chmura, 18. Anna Dalkowska, 19. Krystyna Morawa-Fryźlewicz, 20. Stanisław Zdun.
Polska przesłała do PE oficjalną listę europosłów nowej kadencji. Aż 34 eurodeputowanych kończącej się obecnie kadencji nie zasiądzie ponownie w Parlamencie Europejskim. Na ich miejsce w PE zasiądą nowi.
W niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego wybraliśmy w sumie 53 europosłów.
Z 21 mandatów, które zdobyła Koalicja Obywatelska, tylko siedem objęli dotychczasowi europosłowie.
Na kolejną kadencję zostają: Magdalena Adamowicz, Krzysztof Brejza, Andrzej Halicki, Łukasz Kohut, Ewa Kopacz, Janusz Lewandowski oraz Elżbieta Łukacijewska. Przy czym Magdalena Adamowicz w parlamencie kończącej się kadencji figurowała jako niezależna (nieprzynależąca do żadnej partii politycznej), a Łukasz Kohut zasilił szeregi KO tuż przed wyborami. Wcześniej należał do Nowej Lewicy.
Pozostałych 14 mandatów obejmą nowe osoby.
Z 20 mandatów Prawa i Sprawiedliwości, dziewięć obejmą dotychczasowi europosłowie.
Na kolejną kadencję zostają: Adam Bielan, Joachim Brudziński, Patryk Jaki (przy czym w parlamencie kończącej się kadencji figurował jako europoseł Suwerennej Polski, a w tych wyborach wystartował z list PiS), Bogdan Rzońca, Beata Szydło, Dominik Tarczyński, Jadwiga Wiśniewska, Anna Zalewska oraz Kosma Złotowski.
Pozostałych 11 nazwisk to nowi europosłowie, w tym takie postaci jak były prezes Orlenu Daniel Obajtek, czy niedoszli „polscy więźniowie polityczni” Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik.
Nowa Lewica i Trzecia Droga poradziły sobie w wyborach do PE słabo – wprowadzą tylko po 3 europosłów.
Wśród europosłów Nowej Lewicy znalazł się tylko jeden dotychczasowy europoseł – Robert Biedroń, a na liście Trzeciej Drogi – Adam Jarubas z PSL.
Poza tym sześć nowych europosłów wprowadza Konfederacja, która po raz pierwszy zdobyła mandaty w PE.
Pracę w europarlamencie kończy w sumie 34 osób, w tym siedemnastu europosłów PiS, siedmiu europosłów Platformy Obywatelskiej, pięciu europosłów Lewicy, jedna osoba z Polski 2050, jedna z PSL, jedna z Suwerennej Polski i dwóch niezależnych.
Osoby, których nazwisko jest podkreślone, to dotychczasowi europosłowie.
KOALICJA OBYWATELSKA (KO)
ADAMOWICZ Magdalena
ARŁUKOWICZ Bartosz
BREJZA Krzysztof
BUDKA Borys
BUŁA Andrzej
GASIUK-PIHOWICZ Kamila
HALICKI Andrzej
JOŃSKI Dariusz
KIERWIŃSKI Marcin
KOHUT Łukasz
KOPACZ Ewa
LEWANDOWSKI Janusz
ŁUKACIJEWSKA Elżbieta Katarzyna
MARCZUŁAJTIS-WALCZAK Jagna Kinga NYKIEL Mirosława
PROTAS Jacek
SIENKIEWICZ Bartłomiej Henryk
SZCZERBA Michał Roch
WAWRYKIEWICZ Michał
WCISŁO Marta Anna
ZDROJEWSKI Bogdan Andrzej
PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ (PIS)
BIELAN Adam
BOCHEŃSKI Tobiasz Adam
BRUDZIŃSKI Joachim Stanisław
BUDA Waldemar Grzegorz
DWORCZYK Michał Paweł
GOSIEWSKA Małgorzata Maria
JAKI Patryk
KAMIŃSKI Mariusz
MALĄG Marlena Magdalena
MULARCZYK Arkadiusz
MÜLLER Piotr Józef
OBAJTEK Daniel
OZDOBA Jacek Dawid
RZOŃCA Bogdan
SZYDŁO Beata
TARCZYŃSKI Dominik
WĄSIK Maciej Roman
WIŚNIEWSKA Jadwiga
ZALEWSKA Anna
ZŁOTOWSKI Kosma
KONFEDERACJA WOLNOŚĆ I NIEPODLEGŁOŚĆ (KONFEDERACJA)
BRAUN Grzegorz
BRYŁKA Anna Mirosława
BUCZEK Tomasz Wojciech
SYPNIEWSKI Marcin
TYSZKA Stanisław
ZAJĄCZKOWSKA-HERNIK Ewa
TRZECIA DROGA PSL-PL2050 SZYMONA HOŁOWNI
HETMAN Krzysztof Andrzej
JARUBAS Adam
KOBOSKO Michał
LEWICA
BIEDROŃ Robert
SCHEURING-WIELGUS Joanna Izabela
ŚMISZEK Krzysztof Jan
BALT Marek Paweł – Nowa Lewica
BELKA Marek – Nowa Lewica
CIMOSZEWICZ Włodzimierz – SLD UP
LIBERADZKI Bogusław – Nowa Lewica
MILLER Leszek – Nowa Lewica
BUZEK Jerzy – PO
DUDA Jarosław – PO
FRANKOWSKI Tomasz – PO
HÜBNER Danuta Maria – PO
OCHOJSKA Janina – PO
OLBRYCHT Jan – PO
PAHL Witold – PO
KALINOWSKI Jarosław – PSL
THUN UND HOHENSTEIN Róża – Polska 2050
CZARNECKI Ryszard – PiS
FOTYGA Anna – PiS
JURGIEL Krzysztof – PiS
KARSKI Karol – PiS
KLOC Izabela-Helena – PiS
KOPCIŃSKA Joanna – PiS
KRASNODĘBSKI Zdzisław – PiS
KRUK Elżbieta – PiS
LEGUTKO Ryszard Antoni – PiS
MAZUREK Beata – PiS
MOŻDŻANOWSKA Andżelika Anna – PiS
PORĘBA Tomasz Piotr – PiS
RAFALSKA Elżbieta – PiS
ROMANOWSKI Rafał – PiS
SARYUSZ-WOLSKI Jacek – PiS
TOBISZOWSKI Grzegorz – PiS
WASZCZYKOWSKI Witold Jan – PiS
KEMPA Beata – Suwerenna Polska
SPUREK Sylwia – niezależna
KARPIŃSKI Włodzimierz – niezależny
Strefa buforowa została ustanowiona mimo protestów przedsiębiorców i aktywistów. Zdecydował o tym szef MSWiA Tomasz Siemoniak.
Szef MSWiA podpisał rozporządzenie, na którego mocy możliwe jest ustanowienie tak zwanej strefy buforowej w pobliżu granicy polsko-białoruskiej. Do przygranicznego pasa będą miały dostęp jedynie służby, co wywołuje duże kontrowersje. Protestują między innymi przedsiębiorcy z branży turystycznej, dla których utworzenie strefy może oznaczać utratę wpływów w nadchodzącym sezonie wakacyjnym. Przedstawiciele MSWiA twierdzą jednak, że rozporządzenie nie zagrozi ich bytowi.
„W efekcie przeprowadzonych uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych, także z lokalnymi przedsiębiorcami i samorządowcami, uwagi i postulaty, w szczególności dotyczące zmniejszenia obszaru strefy nadgranicznej objętej czasowym zakazem przebywania zostały uwzględnione, a strefa ta została ograniczona do niezbędnego minimum” – czytamy w komunikacie resortu spraw wewnętrznych.
Ministerstwo przekazuje, że na 44 kilometrach pasa przygranicznego strefa zostanie wyznaczona w odległości 200 metrów od granicy. Na 16 km, gdzie ustanowione są rezerwaty przyrody, sięgnie dwóch kilometrów. Strefa buforowa będzie wyznaczona na 90 dni z możliwością przedłużenia tego rozwiązania.
„Wprowadzone rozwiązania – poprzez ograniczenie obecności osób postronnych w rejonie działań służbowych – mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa zarówno osobom postronnym, a także funkcjonariuszom Policji, Straży Granicznej i żołnierzom oraz ograniczenie aktywności działań grup przemytniczych, ułatwiających proceder nielegalnej migracji” – podaje MSWiA.
Wcześniej minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak zapewniał, że w strefie będą mogły działać organizacje pomocowe, a także dziennikarze, którzy otrzymają możliwość ubiegania się o przepustki.
„Przewidujemy zgody Straży Granicznej. Nikt nie będzie odsuwany. Przejrzystość tej sytuacji jest ważną wartością w tym wszystkim. Nie ma żadnego powodu, by odcinać tę granicę od mediów” – mówił Siemoniak w radiowej Jedynce. – „Działamy tam, gdzie jest to absolutnie niezbędne. Nie ma tam żadnych szlaków turystycznych, żadnej miejscowości. W jednym miejscu, gdzie dochodzi szlak nie będzie żadnej przeszkody, by mogli poruszać się tam turyści” – przekonywał.
Organizacje społeczne miały jednak wiele uwag do trybu przeprowadzenia konsultacji społecznych. Zdaniem aktywistów nie wystarczą do zapewnienia bezpieczeństwa i dostępu do pasa przygranicznego dla osób niosących pomoc humanitarną uchodźcom i migrantom.
"Wątpliwości jest wiele, począwszy od ekstremalnie krótkiego czasu, braku szerokiego planu konsultacji, poprzez wybiórczą listę zaproszonych organizacji, aż po fakt, że spotkanie odbywało się dokładnie w czasie konferencji prasowej, podczas której prezes Rady Ministrów poinformował społeczeństwo o wprowadzonej strefie buforowej. Fasadowości procesu konsultowania towarzyszy także brak proporcjonalności – im ważniejsze mogą być dane regulacje dla obywateli lub im większy mogą mieć wpływ na nich, tym więcej czasu i wysiłku należy zainwestować w konsultacje” – czytamy w liście do strony rządowej, podpisanej między innymi przez członków Grupy Granica czy Fundacji Ocalenie.
Z sondażu IPSOS dla OKO.press i TOK FM wynika, że kwestia wprowadzenia strefy cieszy się sporym poparciem.