Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
Biały Dom potwierdził, że trwają prace nad organizacją spotkania Wołodymyra Zełeńskiego z Władimirem Putinem.
Rzeczniczka amerykańskiego prezydenta Karoline Leavitt podczas konferencji prasowej była pytana, czy Władimir Putin wyraził chęć spotkania z Wołodymyrem Zełeńskim. Zdecydowanie odpowiedziała, że tak. „Nasza administracja prezydencka i rząd pracują nad tym, aby doszło do dwustronnych rozmów. Prezydent Donald Trump rozmawiał na ten temat ze stroną ukraińską i rosyjską. Wyrażają one pozytywne sygnały. Nasz zespół zajmujący się bezpieczeństwem międzynarodowym pracuje nad zorganizowaniem takiego szczytu” – powiedziała.
Leavitt, zapytana, czy Putin proponował Moskwę jako miejsce rozmów, odpowiedziała: „Mogę powiedzieć, że rozważamy różne opcje”. Wczoraj – 19 sierpnia – Szwajcaria zapewniała, że mogłaby przyznać Putinowi immunitet, jeśli przyjechałby do kraju na rozmowy pokojowe.
Z kolei portal Politico podał, że Biały Dom proponował Budapeszt jaki miejsce rozmów. Leavitt tego nie potwierdziła. Te doniesienia skomentował na portalu X premier Donald Tusk: „Budapeszt? Może nie wszyscy to pamiętają, ale już w 1994 roku Ukraina otrzymała zapewnienia o integralności terytorialnej od USA, Rosji i Wielkiej Brytanii. W Budapeszcie. Może jestem przesądny, ale tym razem spróbowałbym znaleźć inne miejsce”.
15 sierpnia odbyło się spotkanie Trumpa z Putinem na Alasce. Trumpowi nie udało się osiągnąć niczego w kwestii zakończenia wojny w Ukrainie. Następnego dnia łączył się online z Zełenskim i przywódcami europejskimi i przekonywał ich, że Ukraina powinna zgodzić się na poważne ustępstwa terytorialne, których domaga się Putin.
W poniedziałek – 18 sierpnia – Trump spotkał się z nimi osobiście.
Europę reprezentowała w Waszyngtonie siódemka polityków:
Po zakończeniu spotkań zadzwoniłem do prezydenta Putina i rozpocząłem przygotowania do spotkania prezydenta Putina z prezydentem Zełenskim w miejscu, które zostanie dopiero ustalone” – napisał po rozmowach Trump na platformie Truth Social. „Po tym spotkaniu będziemy mieli Trilat [żargonowy skrót od „trilateral”, czyli „trójstronne” – przyp. red.], w którym wezmą udział obaj prezydenci i ja. Powtórzę, to był bardzo dobry wstępny krok w wojnie, która trwa już prawie cztery lata” – dodał.
Przeczytaj także:
Jeśli Putin nie będzie chciał się dogadać, to jego sytuacja zrobi się trudna. A Zełenski musi się wykazać elastycznością – mówił Trump w Fox News
We wtorek 19 sierpnia 2025 prezydent USA udzielił wywiadu amerykańskiej stacji telewizyjnej Fox News. Rozmowa dotyczyła przede wszystkim poniedziałkowego spotkania z Wołodymyrem Zełenskim i europejskimi liderami. Co powiedział Trump:
W poniedziałek 18 sierpnia 2025 Donald Trump spotkał się w Waszyngtonie z Wołodymyrem Zełenskim. Następnie rozmawiał z liderami Europy. Byli to: szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, sekretarz generalny NATO Mark Rutte, prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, premierka Włoch, Giorgia Meloni i prezydent Finlandii Alexander Stubb.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nazwał poniedziałkowe rozmowy w Białym Domu z prezydentem USA „ważnym krokiem naprzód” w kierunku.
Przeczytaj także:
Wbrew sugestiom Trumpa strona rosyjska nie potwierdziła gotowości do spotkania z Zełenskim. „Wszelkie kontakty z udziałem wysokich rangą urzędników muszą być przygotowywane z najwyższą starannością” – oznajmił Siergiej Ławrow, szef rosyjskiego MSZ.
Sergiej Ławrow wystąpił w rosyjskiej telewizji rządowej Rossija 24. „Nie odrzucamy żadnych form współpracy – ani dwustronnej, ani trójstronnej, prezydent mówił o tym wielokrotnie. Najważniejsze jest to, aby wszelkie formaty – „1+1”, „1+2”, formaty wielostronne, których jest również wiele, w tym w ramach ONZ – były uwzględniane nie po to, by ktoś rano pisał o tym w gazetach, wieczorem pokazywał w telewizji, a potem plotkował w mediach społecznościowych, próbując odciąć się od propagandowej piany” – mówił Ławrow.
Ewidentnie Moskwa żadnego szczytu z Zełenskim nie chce. W każdym razie, nie w najbliższej przyszłości. Przypomnijmy, że Trump w poniedziałek w Waszyngtonie zapowiadał, że do rozmowy Putin – Zełenski dojdzie w ciągu dwóch tygodni.
Ławrow dobitnie podkreślał: Trzeba "działać krok po kroku, stopniowo, zaczynając od poziomu eksperckiego, a następnie przechodząc przez wszystkie niezbędne etapy w celu przygotowania szczytów – to jest podejście, które zawsze będziemy wspierać”.
Zdaniem analityka Atlantic Council Andrew D'Anieriego, Moskwa próbuje opóźniać proces pokojowy, ponieważ nie chce zakończenia wojny.
W rosyjskich mediach wypowiedział się w podobnym tonie doradca Putina, Jurij Uszakow. „[Obaj przywódcy] rozmawiali ok. 40 minut. Omówiono pomysł, że konieczne będzie zbadanie możliwości podniesienia rangi przedstawicieli strony ukraińskiej i rosyjskiej, czyli tych przedstawicieli, którzy uczestniczą we wspomnianych bezpośrednich negocjacjach”.
"To kolejna rosyjska taktyka opóźniania i kolejny dowód, że Rosja nie chce pokoju. Zmienną w tym przypadku jest Trump. Dziś był w dobrym humorze i był względnie wspierający Ukrainę, ale kto wie, po następnej rozmowie telefonicznej z Putinem to może się zmienić – powiedział D'Anieri w rozmowie z PAP.
Ekspert podkreślił, że oświadczenie Uszakowa nie zaprzecza bezpośrednio sugestiom Trumpa, ale słowa o delegacjach wskazują na zamiar angażowania się w kolejne rozmowy niższego szczebla. „Taką samą taktykę Kreml zastosował kilka miesięcy temu, gdy Zełenski zaproponował dwustronne spotkanie (z Putinem)” – dodał D'Anieri.
Z kolei Ławrow na użytek wewnętrzny Rosji zagrał na wielkoruskich sentymentach i tak usprawiedliwiał podbój Ukrainy.
„Chcę raz jeszcze podkreślić: nigdy nie mówiliśmy o prostym zajęciu jakichś terytoriów. Ani Krym, ani Donbas, ani Noworosja jako terytoria nigdy nie były naszym celem. Naszym celem była ochrona ludzi, Rosjan, którzy od wieków mieszkali na tych ziemiach, którzy odkryli te ziemie, przelali za nie krew zarówno na Krymie, jak i w Donbasie, stworzyli miasta – Odessę, Mikołajów i wiele innych – porty, fabryki, zakłady”.
Przeczytaj także:
Porozumienie obejmuje 60-dniowe zawieszenie broni i uwolnienie połowy żyjących jeszcze zakładników w zamian za uwolnienie nieznanej jeszcze liczby Palestyńczyków z izraelskich więzień – podają źródła egipskie. Nieznane jest jeszcze stanowisko Izraela
Propozycja porozumienia jest wynikiem negocjacji między Hamasem a przedstawicielami Egiptu i Kataru, które odbywały się w ostatnich dniach w Kairze.
Według źródeł „The Guardian" wpływ na stanowisko Hamasu mogła mieć informacja, że Izrael szykuje nową ofensywę wojskowej w celu przejęcia kontroli nad miastem Gaza, co może spowodować wysiedlenie nawet miliona Palestyńczyków.
Tymczasem w Izraelu odbyły się w niedzielę największe od początku wojny protesty, których uczestnicy domagali się porozumienia zapewniającego uwolnienie zakładników. Wzięło w nich udział ponad 400 tys. osób.
Netanjahu skrytykował te protesty, twierdząc, że wzmacniają one pozycję Hamasu w negocjacjach. Organizatorzy protestów ze swojej strony wezwali do nowych demonstracji w najbliższą niedzielę.
Planom Netanjahu sprzeciwiają się izraelscy eksperci ds. bezpieczeństwa. Ostrzegają, że w przypadku nowej ofensywy na miasto Gaza życie pozostałych zakładników może być zagrożone. Ostrzeżenia te podsyciły masowe protesty.
Poparcie dla polityki Netanjahu wyraził w niedziele prezydent USA Donald Trump.
Premier Izraela nie zamierza ustępować. „Ludzie, którzy dziś wzywają do zakończenia wojny bez pokonania Hamasu, nie tylko utwardzają stanowisko Hamasu i oddalają uwolnienie naszych zakładników, ale także gwarantują, że okrucieństwa z 7 października będą się powtarzać, a nasi synowie i córki będą musieli walczyć w niekończącej się wojnie. Dlatego też, aby przyspieszyć uwolnienie naszych zakładników i zapewnić, że Strefa Gazy nie będzie już stanowić zagrożenia dla Izraela, musimy dokończyć dzieła i pokonać Hamas”.
Wygląda więc na to, że oferta porozumienia ze strony Hamasu będzie przez Netanjahu odrzucona.
Przeczytaj także:
W Białym Domu rozpoczął się szczyt w sprawie Ukrainy. Z Donaldem Trumpem rozmawiają Wołodymyr Zełenski, przywódcy największych państw europejskich, szefowa KE i sekretarz generalny NATO. Nie ma tam przedstawiciela Polski
Rozmowy w Waszyngtonie rozpoczęły się od spotkania prezydentów USA i Ukrainy. Nie było powtórki z przemocowego spektaklu, który miał miejsce w Białym Domu w lutym – podczas poprzedniej i do dziś jedynej wizyty Zełenskiego w Waszyngtonie. Donald Trump i wiceprezydent J.D Vance upokarzali wtedy Zełenskiego i grozili mu wstrzymaniem wsparcia dla walczącego kraju.
Dziś natomiast ta część rozmowy Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim, która toczyła się przed kamerami, upłynęła w relatywnie dobrej atmosferze – choć w jej trakcie nie padły literalnie żadne konkrety. Prezydent USA uchylał się przed odpowiedziami na pytania dziennikarzy o przyczyny wojny i o odpowiedzialność za nią. Powtarzał jedynie, że chce ten konflikt zakończyć. Następnie Zełenski i Trump rozpoczęli fazę rozmów za zamkniętymi drzwiami. Potrwały one 30 minut – więcej niż planowano.
W następnej kolejności rozpoczęły się w Waszyngtonie rozmowy w szerszym formacie. Oprócz Trumpa i Zełenskiego biorą w nich udział szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, sekretarz generalny NATO Mark Rutte, prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, premierka Włoch Giorgia Meloni, i prezydent Finlandii Alexander Stubb.
Szczegółowy przebieg rozmów i płynące z nich wnioski przedstawiamy w osobnym obszernym materiale:
Przeczytaj także:
Szczyt w Waszyngtonie odbywa się trzy dni po piątkowym (15 sierpnia) spotkaniu Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Prezydent USA spotkał się z dyktatorem Rosji na Alasce, publicznie demonstrując radość z tego powodu. Nie osiągnął jednak dosłownie nic, jeśli chodzi o kwestię zakończenia wojny w Ukrainie, a spotkanie zakończyło się po trzech godzinach rozmów (planowano 6). Następnego dnia po spotkaniu Trump łączył się online z Zełenskim i przywódcami europejskimi i przekonywał ich, że Ukraina powinna zgodzić się na poważne ustępstwa terytorialne, których domaga się Putin.
Przeczytaj także: