0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

08:21 06-08-2025

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

Karol Nawrocki zaprzysiężony na prezydenta

Karol Nawrocki złożył przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym, a Prawo i Sprawiedliwość fetowało na sali wyborczy sukces. Gromkie brawa dla Jarosława Kaczyńskiego.

Co się wydarzyło?

W gmachu Sejmu Karola Nawrockiego powitał marszałek niższej izby Szymon Hołownia oraz marszałkini Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska. Na sali pojawił się również ustępujący prezydent Andrzej Duda i pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda, którzy po raz ostatni zajęli miejsca przeznaczone dla głowy państwa i jego żony. Nie doczekał się jednak aplauzu ze strony posłów i senatorów PiS równego temu, wśród którego do sali plenarnej wszedł Jarosław Kaczyński. Nawrockiego i nową pierwszą damę powitali z kolei gromkim skandowaniem: „Karol, Karol”.

„Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem. Tak mi dopomóż Bóg” – powiedział Nawrocki, zgodnie z treścią przysięgi ustalonej w Konstytucji – choć ostatnie zdanie jest opcjonalne.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia stwierdził ważność przysięgi. W ten sposób Karol Nawrocki został siódmym prezydentem III RP.

Nawrocki przystąpił później do wygłoszenia orędzia, któremu poświęcimy osobny wpis.

Przeczytaj więcej w OKO.press:

Przeczytaj także:

05:33 06-08-2025

Prawa autorskie: Fot. EVELYN HOCKSTEIN i Maxim Shemetov / POOL / AFPFot. EVELYN HOCKSTEI...

Witkoff z wizytą „ostatniej szansy” w Moskwie

Wysłannik prezydenta Trumpa, Steve Witkoff przyjechał w środę rano do Moskwy na rozmowy w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie

W piątek upływa ultimatum Trumpa: albo Rosja zakończy wojnę w Ukrainie, albo USA nałożą na nie nowe sankcje oraz stuprocentowe cła na kraje kupujące rosyjską ropę. Głównie chodzi o Chiny i Indie.

„The New York Times” napisał jednak, że Trump niekoniecznie sankcje nałoży, Jego ekipa jest bardzo nastawiona na porozumienie z Putinem. Z kolei Bloomberg i niezależny rosyjski serwis informacyjny „The Bell” poinformowały, że Kreml może zaproponować moratorium na ataki powietrzne ze strony Rosji i Ukrainy. Pomysł ten został poruszony w zeszłym tygodniu przez prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenkę podczas spotkania z Putinem.

Jaki jest kontekst?

Witkoff przyjeżdża do Rosji w momencie retorycznego zaostrzenia stosunków z USA. Trump, który wcześniej chwalił Putina i roztaczał przed nim perspektywę lukratywnych transakcji biznesowych , ostatnio wyrażał rosnącą niecierpliwość wobec prezydenta Rosji. Przedstawiciele Kremla w mediach społecznościowych demonstrowali tymczasem lekceważenie wobec gróźb Trumpa a jednocześnie ostrzegali, że mogą one doprowadzić do wybuchu prawdziwej wojny światowej.

Reuters, powołując się na trzy źródła zbliżone do Kremla, informował we wtorek że Putin nie zamierza ugiąć się pod ultimatum Trumpa.

Putin ma nadal obstawać przy podbiciu w całości czterech regiony Ukrainy: doniecki, ługański, zaporoski i chersońskim. To nie udaje mu się od 2022 roku, ale bez tego ma odmawiać rozmów pokojowych. Determinacja Putina, by kontynuować wojnę, ma zdaniem źródeł Reutersa wynikać z przekonania, że Rosja wygrywa, oraz ze sceptycyzmu, czy kolejne sankcje USA będą miały realny wpływ na Rosję.

Inni obserwatorzy podkreślają jednak, że choć wojna jest niezwykle kosztowna dla Kremla, to jej zatrzymanie niosłoby polityczne, społeczne i gospodarcze konsekwencje, których Putin się jeszcze bardziej obawia.

Jednocześnie Putin nie chce rozgniewać Trumpa. Zgadzając się na bezpośrednie rozmowy z Ukrainą w Stambule chciał go przekonać, że nie odrzuca pokoju. Podczas swojej kampanii wyborczej Trump obiecywał, że powróci do władzy w ciągu jednego dnia, jeśli powróci na stanowisko. Twierdził też, że pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę można było uniknąć, gdyby w USA sprawował urząd prezydent, którego Kreml „szanuje”.

Z opublikowanej dziś analizy BBC Verify, od czasu powrotu Trumpa do Białego Domu Rosja ponad dwukrotnie zwiększyła liczbę dronów i rakiet wystrzeliwanych w kierunku Ukrainy w styczniu, pomimo jego apeli o zawieszenie broni.

Liczba ataków rosła już za prezydentury Joe Bidena w 2024 roku, ale gwałtownie wzrosła po listopadowym zwycięstwie Trumpa w wyborach. Od czasu jego powrotu do władzy w styczniu, liczba odnotowanych ataków lotniczych z Moskwy osiągnęła najwyższy poziom w historii wojny.

Przeczytaj także:

05:30 06-08-2025

Prawa autorskie: 05.08.2025 Warszawa . Kancelaria Prezesa Rady Ministrow , al . Ujazdowskie . Minister finansow i gospodarki Andrzej Domanski podczas posiedzenia rzadu . Fot . Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.pl05.08.2025 Warszawa ...

REIT-ów nie będzie. Co z podatkiem Belki? MF ma propozycję

Zamiast zmian w podatku Belki minister finansów Andrzej Domański proponuje nowy instrument finansowy: Osobiste Konto Inwestycyjne (OKI)

Co się wydarzyło

Andrzej Domański, minister finansów, ogłosił 5 sierpnia 2025 długo oczekiwane zmiany dotyczące opodatkowania zysków kapitałowych.

Wbrew oczekiwaniom giełdowych inwestorów i analityków nie będzie obniżki tzw. podatku Belki. Nie będzie też kwoty (np. deklarowanej w PIT), do której zyski nie będą opodatkowane.

Ministerstwo zdecydowało się zaadaptować rozwiązanie ze Szwecji: zamierza wprowadzić osobne Osobiste Konto Inwestycyjne (OKI), a gromadzone na nim środki do 100 tys. zł nie będą w ogóle opodatkowane. Chce w ten sposób upiec co najmniej trzy pieczenie na jednym ogniu: ogłosić spełnienie obietnicy wyborczej, dać zastrzyk finansowy polskim spółkom notowanym na giełdzie i nieco zahamować tendencję do trzymania przez Polki i Polaków pieniędzy na niskooprocentowanych rachunkach, co tylko zwiększa kapitał banków.

Oto wstępne założenia tego rozwiązania:

  • W ramach OKI będzie można inwestować na rynku kapitałowym. Środki do wysokości 100 tys. zł nie będą opodatkowane.
  • Do 25 tys. będzie można przeznaczyć na inwestycje w obligacje i lokaty (część oszczędnościowa), reszta ma być przeznaczona w inwestycje w akcje, fundusze ETF lub obligacje notowane na giełdzie.
  • Zwolnienie od podatku będzie dotyczyło nowych środków wpłaconych na konto OKI.
  • Powyżej 100 tys. ma obowiązywać podatek od aktywów w wysokości 0,8 proc.-0,9 proc. wartości inwestycji.
  • Konta OKI będą prowadzić te instytucje, które dziś prowadzą konta emerytalne IKE i IKZE, czyli banki i domy maklerskie.
  • Nie będzie „kar” za wypłaty z konta. Zatem inaczej niż w przypadku IKE czy IKZE będzie można wykorzystywać to konto do oszczędzania w kilkumiesięcznym lub kilkuletnim horyzoncie.
  • „Będzie można mieć więcej niż jedno konto” – powiedział minister Domański, ale jednocześnie zaznaczył, że „będzie jeszcze przedmiotem dyskusji”. Jednak łączny limit na środki zwolnione od podatków pozostaje na poziomie 100 tys.
  • Konto OKI będzie dobrowolne.
  • Prace nad uruchomieniem tego instrumentu mają potrwać do połowy 2026 roku.

W czasie konferencji prasowej Andrzej Domański został też zapytany o fundusze inwestujące w nieruchomości, czyli REIT-y. W marcu resort informował, że pracuje nad wprowadzeniem w Polsce tego rozwiązania. „REIT-ów mieszkaniowych nie ma i nie będzie” – stwierdził jednak we wtorek Domański.

Jaki jest kontekst

„Zaproponujemy zniesienie podatku od zysków kapitałowych (podatek Belki) dla oszczędności i inwestycji w tym także na GPW (do 100 tys. zł, powyżej 1 roku)” – tak brzmiał jeden ze „100 konkretów”, z jakimi Koalicja Obywatelska szła w 2023 roku do wyborów.

Propozycja Domańskiego jest więc w pewnym sensie spełnieniem tej obietnicy: faktycznie będzie istniał sposób, żeby ochronić inwestycje i oszczędności do 100 tys. zł przed opodatkowaniem. Jednak nie na zasadzie prostego zwolnienia, ulgi czy zwrotu.

Osoby oszczędzający będą zmuszone założyć osobne konto, co może być barierą dla tych o niższej edukacji finansowej.

Należy też pamiętać, że podatek Belki przynosi budżetowi państwa około 6-8 mld zł. Państwo nie zrezygnuje łatwo z takich pieniędzy.

OKI ma być rozwiązaniem innego problemu: niewystarczającego kapitału na inwestycje w polskie firmy. Zwiększenie indywidualnych inwestycji na giełdzie miałoby dać zastrzyk średnim przedsiębiorstwom. Domański zakłada, że do OKI może wpłynąć do 100 mld zł. Zaznaczył jednak: „To nie jest kwota na miarę naszych aspiracji”. Tutaj jest też inny problem: jeśli użytkownicy OKI będą mieli dowolność inwestowania, dlaczego mieliby wybierać akurat polskie firmy, a nie np. gwiazdy amerykańskiej giełdy jak Nvidia czy Alphabet (Google).

„Koncepcja OKI opiera się na szwedzkim systemie ISK (Investeringssparkonto), wprowadzonym w 2012 roku, który zyskał ogromną popularność – korzysta z niego 4 miliony obywateli, czyli 40% dorosłej populacji Szwecji” informuje Ministerstwo Finansów. Przy czym w Szwecji podatek od zysków kapitałowych wynosi 30 proc. (polski podatek Belki – 19 proc.), a środki na ISK są częściowo zwolnione od podatku (do 150 tys. SEK w 2025), a powyżej tego progu opodatkowane na poziomie 1,086 proc.

Zapowiedź Domańskiego oznacza, że w polskim systemie pojawi się kolejny instrument do długoterminowego oszczędzania — obok IKE, IKZE i PPK. Pytany o ewentualne zmiany w istniejących instrumentach Domański powiedział, że ich nie przewiduje – poza podnoszeniem limitów – IKE i IKZE. O PPK powiedział, że „działa dobrze, nawet bardzo dobrze”.

21:03 05-08-2025

Prawa autorskie: ARTUR KUBASIK / Agencja Wyborcza.plARTUR KUBASIK / Agen...

Ustawa wiatrakowa trafi na biurko Nawrockiego. Sejm zagłosował

Sejm przyjął ustawę, która ułatwi budowę turbin wiatrowych na lądzie. Andrzej Duda zapowiadał weto. Co zrobi Karol Nawrocki?

Co się wydarzyło

We wtorek 5 sierpnia 2025 Sejm przyjął większość poprawek Senatu i ostatecznie uchwalił nowelizację ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych.

Reguluje ona budowę turbin wiatrowych na lądzie. Nowe wiatraki mogłyby być stawiane w odległości 500 metrów od budynków mieszkalnych. Obecnie jest to 700 metrów.

W ustawie są też jednak przepisy niedotyczące wiatraków. Przedłuża ona na czwarty kwartał 2025 r. zamrożenie ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych na poziomie 500 zł za MWh netto.

Jaki jest kontekst

Minister energii, Miłosz Motyka z PSL, informując o przyjęciu ustawy, nazwał ją „ustawą obniżającą ceny prądu”. To element strategii koalicji rządzącej, która chce zakończyć wojnę władzy (PiS-u) z energetyką wiatrową.

Polska potrzebuje taniej energii i właśnie turbiny wiatrowe mogłyby jej dostarczać. Jednak przez całe swoje rządy PiS blokował rozwój energetyki wiatrowej.

Andrzej Duda już wcześniej zapowiedział, że ustawę zawetuje. Mimo zapisów o zamrożeniu cen energii. Ustępujący prezydent uznał, że premier stawia go pod ścianą, co mu się nie podoba.

Wobec tak jasnego stanowiska koalicja rządząca nawet nie próbowała przekonywać Dudy do podpisania ustawy wiatrakowej. Będzie to jeden z pierwszych dokumentów, który pojawi się na stole nowego prezydenta.

„Jej zapisy odpowiadają na wszystkie argumenty podnoszone przez środowisko polityczne, które reprezentuje pan Nawrocki – od obaw o odległość, przez potencjalne obniżenie wartości gruntu w okolicy wiatraka, po mrożenie cen energii. (...) Jeżeli spojrzy na te zapisy pod kątem merytorycznym, a nie ideologicznym i politycznym, to ją podpisze” – powiedział Miłosz Motyka, minister energii, „Dziennikowi Gazecie Prawnej”.

Nawrocki obiecywał w kampanii obniżenie cen prądu o 30 proc. Ale jednocześnie straszył: „Czy pod naszymi osiedlami masowo staną farmy wiatrowe?” Już w marcu, gdy przeszła pierwsza wersja ustawy, grzmiał, że jest ona na rękę niemieckim koncernom, a nie Polkom i Polakom.

„Branża ma nadzieję, że rozwój elektrowni wiatrowych na lądzie napędzi polski przemysł, a rząd – że wiatraki zaspokoją część rosnącego apetytu polskiej gospodarki na energię. Według uchwalonego w zeszłym roku Krajowego Programu dla Energii i Klimatu elektrownie wiatrowe mogłyby zapewniać zapotrzebowanie energetyczne dla ponad 24 mln gospodarstw domowych. Polska będzie potrzebować tej energii, bo do końca lat 30. zużycie prądu ma wzrosnąć gwałtownie – z 156 terawatogodzin (TWh) rocznie w 2023 do 215 TWh w 2040. W 2022 roku „czysty" koszt wyprodukowania kilowata z wiatru (bez kosztów pracy czy podatków) był o ponad połowę niższy niż w najnowocześniejszych elektrowniach zużywających paliwa kopalne” – pisał w OKO.press Marcel Wandas.

Inne teksty OKO.press na ten temat

Przeczytaj także:

18:50 05-08-2025

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

Andrzej Duda podpisał ustawę mieszkaniową Lewicy. I zawetował inne ustawy

W ostatnim dniu urzędowania Andrzej Duda podjął decyzje w sprawie kilku ustaw, które leżały na jego biurku.

Co się wydarzyło

Dwa weta i wniosek do TK

Ustępujący prezydent zawetował dwie ustawy. Są to:

  • Ustawa o likwidacji Akademii Kopernikańskiej.
  • Ustawa dotyczącą Akademii Wymiaru Sprawiedliwości.

AWS była kuźnią kadr Zbigniewa Ziobry. O Akademii pisała niedawno wiceministra sprawiedliwości Maria Ejchart: „Niewłaściwie zarządzana, niepodlegająca odpowiedniej kontroli, upolityczniona Akademia Wymiaru Sprawiedliwości od lat nie służy jej studentom, ani swojej pierwotnej misji edukacyjnej”.

Andrzej Duda, uzasadniając weto, napisał jednak: „nie tyle się likwiduje uczelnię (…) tylko w ogromnym stopniu tak naprawdę następuje skok na jej autonomię. Chodzi tylko o przejęcie kadrowe, to znaczy, żeby wyrzucić obecne władze uczelni i zastąpić je swoimi ludźmi”.

Jedną ustawę w trybie kontroli prewencyjnej Andrzej Duda skierował do TK. Chodzi o:

  • Nowelizację ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Pozwoliłaby ona na korzystanie z pomocy psychiatrycznej osobom od 13. roku życia bez zgody opiekuna ustawowego (np. rodziców). Przeciwko przyjęciu ustawy protestowała m.in. Polska Federacja Ruchów Obrony Życia.

Sześć ustaw podpisanych. W tym: mieszkania

Wśród ustaw podpisanych przez Andrzeja Dudę jest przygotowana przez Lewicę ustawa, która zwiększa nakłady na budownictwo społeczne. Wprowadza też zakaz prywatyzacji mieszkań komunalnych i społecznych (w systemie TBS/SIM) przez 25 lat po ich wybudowaniu. Przekierowuje też część budżetowych środków na budowę akademików.

Duda podpisał też między innymi specustawę dotyczącą uproszczenia procedur związanych z inwestycjami w obszarze obronności.

Pozostałe podpisane ustawy:

  • O zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych;
  • O Instytucie imienia Wincentego Witosa;
  • O zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw;
  • O zmianie ustawy – Prawo restrukturyzacyjne, ustawy – Prawo upadłościowe oraz ustawy o Krajowym Rejestrze Zadłużonych;
  • O szczególnych zasadach przygotowania i realizacji strategicznych inwestycji w zakresie potrzeb obronności państwa lub kluczowych inwestycji w zakresie potrzeb obronności państwa lub bezpieczeństwa publicznego oraz ustanawiania stref ochronnych terenów zamkniętych.