0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

07:15 07-08-2024

Prawa autorskie: JUSTIN SULLIVAN / GETTY IMAgencja GazetaES NORTH AMERICA / AFPJUSTIN SULLIVAN / GE...

Google przegrywa ważny proces. Monopol na wyszukiwanie online jest nielegalny

Amerykański sąd federalny uznał, że Google działał nielegalnie, utrzymując monopol w dwóch obszarach: wyszukiwania online i reklam testowych

Sprawa wytoczona cyfrowemu gigantowi przez Departament Sprawiedliwości USA była określana mianem „stanowiącej egzystencjalne zagrożenie” dla wieloletniej strategii firmy. W toku postępowania ujawniono, że Google płacił firmom takim jak Samsung czy Apple za to, by jego wyszukiwarka internetowa była domyślnie ustawiona na produkowanych przez nich urządzeniach. Tylko w 2021 roku na zdławienie konkurencji Google wydał 21 miliardów dolarów.

Według amerykańskiego sądu była to nieuczciwa praktyka, która uniemożliwiała innymi platformom pozyskiwanie nowych użytkowników. „Google jest monopolistą i działał jako monopolista, aby utrzymać swoją przewagę” – stwierdził w swoim orzeczeniu sędzia Amit Mehta.

Według prokuratora generalnego Merricka Garlanda wyrok jest „historycznym zwycięstwem narodu amerykańskiego”. “Żadna firma – bez względu na to, jak jest duża lub wpływowa – nie stoi ponad prawem” – napisał Garland w oświadczeniu. “Departament Sprawiedliwości będzie nadal energicznie egzekwować amerykańskie przepisy antymonopolowe” – dodał.

Jak podaje BBC, nie jest jeszcze jasne, jakie kary spotkają Google i bliźniaczą spółkę Alphabet. Wysokość grzywny ma zostać ustalona na kolejnym posiedzeniu. Google już zapowiada apelację od wyroku.

06:39 07-08-2024

Prawa autorskie: Fot. MOHAMMED ABED / AFPFot. MOHAMMED ABED /...

Hamas mianował nowego politycznego przywódcę

Palestyńskie ugrupowanie Hamas wyznaczyło nowego przywódcę – Jahja Sinwara. Ma zastąpić Ismaila Haniję zamordowanego niedawno w Teheranie

Od 2017 r. Sinwar pełnił funkcję lidera grupy w Strefie Gazy. Według informacji BBC przywódcy Hamasu jednogłośnie wybrali Sinwara na nowego przywódcę ruchu.

61-letni Sinwar był jednym ze współzałożycieli aparatu bezpieczeństwa Hamasu. Jest uważany za drugą najbardziej wpływową postać w grupie po Ismailu Hanije. Według nieoficjalnych informacji ma być jednym z pomysłodawców ataków na Izrael 7 października 2023 roku.

Sinwar odrzuca jakiekolwiek pojednanie z Izraelem i jest uważany za jedną z najbardziej radykalnych postaci Hamasu.

Pod koniec lat 80. Sinwar założył służbę bezpieczeństwa Hamasu znaną jako Majd. Jej zadaniem było m.in. ściganie domniemanych palestyńskich kolaborantów z Izraelem.

W 1988 r. zorganizował porwanie i zabójstwo dwóch izraelskich żołnierzy oraz zabicie czterech Palestyńczyków, których podejrzewał o współpracę z Izraelem. Został skazany na cztery wyroki dożywocia. W 2011 roku razem z ponad tysiącem innych więźniów został uwolniony przez Izrael w ramach wymiany izraelskiego żołnierza Gilada Szalita, przetrzymywanego przez Hamas ponad pięć lat w niewoli.

Sinwar obecnie znajduje się na szczycie listy najbardziej poszukiwanych osób w Izraelu. Rząd USA dodał Palestyńczyka do listy terrorystów, a prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego wystąpił o nakaz jego aresztowania.

Obecne miejsce jego pobytu nie jest znane. Po atakach 7 października nie pojawiał się publicznie.

Od kilku dni pojawiają się informacje o rosnącym napięciu na Bliskim Wschodzie. Iran i jego sojusznicy grożą odwetem za zabicie Hanije. Poprzedni lider zginął 31 lipca 2024 roku w Teheranie, dokąd przyjechał do Iranu na inaugurację kadencji nowego prezydenta tego kraju.

Hamas oraz jego sojusznicy o zabójstwo obwiniają Izrael. Izrael nie skomentował sprawy.

Przeczytaj także:

21:05 06-08-2024

Prawa autorskie: This handout photograph released by the Kursk Region Governov Alexei Smirnov in his Telegram channel shows damages in the town of Sudzha on August 6, 2024, caused by shelling from Ukranian forces in Russia's Kursk Region. - Russia said on August 6, 2024 that it had repelled an attempted incursion by the Ukrainian army into the Kursk border region, after several operations of the same type claimed in recent months by a group of pro-kyiv fighters. According to the acting governor of the Kursk region, Alexei Smirnov, soldiers of the Ukrainian army carried out "breakthrough attempts" in the Sudzha and Korenevo districts. (Photo by Governor of Kursk Region / AFP) / RESTRICTED TO EDITORIAL USE - MANDATORY CREDIT "AFP PHOTO / GOVERNOR OF KURSK REGION" - NO MARKETING NO ADVERTISING CAMPAIGNS - DISTRIBUTED AS A SERVICE TO CLIENTSThis handout photogr...

Ukraińscy żołnierze mieli wedrzeć się do obwodu kurskiego w Rosji. Są zdjęcia zniszczonego rosyjskiego sprzętu

Według rosyjskich źródeł Ukraińscy żołnierze przedarli się przez granicę w obwodzie kurskim. Rosja oskarża Ukrainę o zabicie cywilów

Rosyjskie ministerstwo obrony twierdzi, że 6 sierpnia 2024 o godzinie 8 rano ukraińscy żołnierze zaatakowali jednostki rosyjskie w pobliżu granicy państwowej w obwodzie kurskim. Ukraińskich żołnierzy miało być około 300, użyli 11 czołgów i ponad 20 pojazdów opancerzonych. Rosjanie mieli użyć ognia artyleryjskiego i dronów, by odeprzeć atak.

Wieczorem ukraiński profil wojskowo-analityczny DeepState opublikował zdjęcia rosyjskich sprzętów rzekomo zniszczonych przez Ukraińców na granicy.

Na pierwszym zdjęciu widać zestrzelony rosyjski helikopter.

„Ka-52 zestrzelony przypadkowo w Kurszczynie” – głosi podpis pod zdjęciem.

Na innym zdjęciu DeepState pokazuje dwa rosyjskie czołgi, które miały zostać zniszczone przez ukraińskich żołnierzy w obwodzie kurskim.

Ukraińskie oficjalne źródła nie potwierdzają tych doniesień. Sztab generalny Ukrainy informuje o rosyjskich atakach na wioski w pobliżu granicy, ale nie wspomina o żadnym ataku ze strony Ukrainy.

Zdjęcie powyżej ma pokazywać zniszczenia, jakich dokonali ukraińscy żołnierze w miejscowości Sudża. Aleksiej Smirnow, pełniący obowiązki gubernatora obwodu kurskiego, twierdzi, że na skutek rzekomego ukraińskiego ataku, są zabici i ranni wśród ludności cywilnej.

18:57 06-08-2024

Prawa autorskie: A masked protester throws a can of beer towards riot police in Bristol, southern England, on August 3, 2024 during the 'Enough is Enough' demonstration held in reaction to the fatal stabbings in Southport on July 29. - UK police prepared for planned far-right protests and other demonstrations this weekend, after two nights of unrest in several English towns and cities following a mass stabbing that killed three young girls. (Photo by JUSTIN TALLIS / AFP)A masked protester t...

Elon Musk atakuje brytyjski rząd: „Czy to Związek Radziecki?”

28-latek ma zostać skazany za podżeganie do nienawiści na Facebooku. Brytyjska policja aresztowała już 400 osób. W środę mają się odbyć protesty w 30 miejscach. A Elon Musk prowadzi „wojnę na słowa” z brytyjskim premierem

Jeszcze dziś (6 sierpnia 2024) wieczorem odbędzie się kolejne posiedzenie sztabu kryzysowego z udziałem brytyjskiego premiera. W Wielkiej Brytanii od 30 lipca 2024 trwają zamieszki.

Rozpoczęły się w Southport po tym, jak 17-latek zaatakował nożem grupę dzieci. Trzy dziewczynki zmarły. Skrajnie prawicowe środowiska zaczęły rozpowszechniać fałszywe informacje, że zabójca był uchodźcą starającym się o azyl. Brytyjska policja zaprzeczyła — to Brytyjczyk. Nie powstrzymało to brutalnych, rasistowskich zamieszek, które rozniosły się na cały kraj. Uczestnicy zamieszek atakują migrantów, podpalają i niszczą meczety i azyle dla uchodźców.

Premier Wielkiej Brytanii, Keir Stramer nazwał zamieszki „skrajnie prawicowym bandytyzmem”.

Do służby w trakcie nadchodzących protestów zostało już zmobilizowanych ponad sześć tysięcy policjantów. A w aresztach czekają dziesiątki miejsc na kolejnych zatrzymanych – informują brytyjskie władze.

Podżeganie do nienawiści na Facebooku. Są oskarżeni

Jak donosi Associated Press, „podczas spotkania z ministrami i najwyższymi przedstawicielami organów ścigania, [premier] Starmer powiedział, że platformy społecznościowe nie zrobiły wystarczająco dużo, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się dezinformacji, która podsyca przemoc skrajnie prawicowych ugrupowań. [Brytyjski premier] zapowiedział, że każdy, kto podsyca nieporządek — w internecie lub na ulicach — może trafić do więzienia”.

O podżeganie do nienawiści rasowej na Facebooku został oskarżony 28-letni Jordan Parlour. W swoich postach Parlour wspierał atak na hotel w Leeds, w którym przebywali uchodźcy. Mężczyzna przyznał się do używania gróźb słownych i zachowań mających na celu podżeganie do nienawiści rasowej. Wyrok ma zapaść w piątek, do tego czasu Parlour przebywa w areszcie.

„Co tu się, do diabła, dzieje?”

Od kilku dni właściciel portalu X (dawniej Twitter) Elon Musk oskarża brytyjskie służby i władze, że traktują protestujących bardziej surowo niż grupy mniejszościowe.

Musk napisał między innymi, że „wojna domowa jest nieunikniona”, a reakcja policji jednostronna. Oburzał się, że powodem aresztowania było nawoływanie do nienawiści w postach na Facebooku. „To Wielka Brytania czy Związek Radziecki?” – pytał miliarder.

I wprost atakował brytyjskiego premiera. Musk użył hasztaga, który wykorzystują profile rozsiewające spiskowe teorie o podwójnym traktowaniu różnych grup przez brytyjską policję. Rozpowszechnia je między innymi skrajnie prawicowy polityk Nigel Farage.

Musk podał też dalej tweeta aktora Kevina Sorbo, który sugeruje, że biali mężczyźni dostają dłuższe wyroki za mniej poważne przestępstwa niż ciemnoskórzy. Jeden z mężczyzn miał spędzić w więzieniu 15 tygodni za rasistowski komentarz na Facebooku, a inny – za gwałt na 12-latce miał odbyć jedynie 180 godzin prac społecznych.

„Co tu się, do diabła, tu dzieje?” – skomentował Musk.

Dziennik „Independent” obnażył dezinformację: biały gwałciciel „został skazany za trzy zarzuty dotyczące napaści seksualnej i napaści na dziecko poniżej 13. roku życia poprzez penetrację. Otrzymał wyrok dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata”.

Ministra sądownictwa: Platformy społecznościowe mają moralną odpowiedzialność

Uwagi Muska skomentowała brytyjska ministra sądownictwa, Heidi Alexander. Stwierdziła, że jego komentarze są „całkowicie nieuzasadnione” i „godne potępienia”.

Zapytana o zarzut Muska, że policja różne grupy traktuje w różny sposób, Alexander odpowiedziała, że to „bezpodstawne twierdzenie”, które „wyrządza krzywdę policjantom i policjantkom, którzy wykonują swoją pracę i przestrzegają prawa”.

Podkreśliła też, że moralną odpowiedzialnością platform społecznościowych jest wzywanie do spokoju i pomoc w zwalczaniu dezinformacji.

Ministra sprawiedliwości, Shabana Mahmood, odnosząc się do zarzutów o podwójnym traktowaniu, napisała: „Nie ma znaczenia, kim jesteś ani przeciwko czemu protestujesz — jeśli pojawisz się w masce, z bronią, z zamiarem wywołania chaosu, będziesz musiał stawić czoła pełnej surowości prawa. A do tych, którzy z dumą i poczuciem obywatelskiego obowiązku współpracują z policją i organizacjami społecznymi: jesteście najlepszymi z nas”.

Według informacji brytyjskich mediów Downing Street nie będzie już odpowiadać Muskowi.

14:41 06-08-2024

Prawa autorskie: Fot. Stephen Maturen / GETTY IMAgencja GazetaES NORTH AMERICA / Getty Images via AFPFot. Stephen Maturen...

Kamala Harris wybrała. Tim Walz kandydatem Demokratów na wiceprezydenta

Były nauczyciel, były żołnierz, były trener futbolu amerykańskiego i związkowiec, a obecnie gubernator stanu Minnesota. To jego Kamala Harris wybrała na kandydata na wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych

Kamala Harris podjęła decyzję o tym, kto będzie jej towarzyszem w kampanii wyborczej, a jeśli wygra prezydenturę — w rządzeniu.

„Z dumą ogłaszam, że poprosiłam Tima Walza, żeby był kandydatem na wiceprezydenta. Jako gubernator, trener, nauczyciel i weteran, działał na rzecz pracujących rodzin. Takich jak jego [rodzina]. Wspaniale jest mieć go w naszej drużynie. A teraz zbieramy się do pracy” – napisała na portalu X (dawniej Twitter) kandydatka Demokratów.

Gubernator Minnesoty, Tim Walz, od kilku tygodni pojawiał się wśród potencjalnych kandydatów. Na „krótkiej liście” byli politycy reprezentujący tzw. swing states (stany bitewne), to tam de facto rozstrzygną się amerykańskie wybory. Demokraci i sama Harris szukali osoby, która będzie umiała trafić do klasy ludowej, robotniczej.

Faworytem darczyńców (których naciski miały zasadniczy wpływ na rezygnację Joe Bidena) miał być według dziennika „New York Times” Josh Shapiro, gubernator Pennsylwanii. Od dwóch dni media donosiły, że stawka zawęziła się właśnie do dwóch nazwisk: Shapiro i Walza. Ostatecznie Harris wygrała tego drugiego.

„Mówi i wygląda jak wielu wyborców, których straciliśmy na rzecz Trumpa” – powiedział stacji CNN jeden z działaczy Demokratów.

Donald Trump już zdążył go określić jako lewaka.

Kim jest Tim Walz?

60-letni Waltz pochodzi z niewielkiej (trzy tysiące mieszkańców) miejscowości West Point w stanie Nebraska. Przez 24 lata służył w Gwardii Narodowej. Uczestniczył w akcjach pomocy ofiarom powodzi czy tornada. Został też wybrany Żołnierzem Roku stanu Nebraska w 1989 roku.

W latach 90. przeniósł się do Minnesoty, gdzie pracował jako nauczyciel geografii i trener szkolnej drużyny futbolu amerykańskiego.

W 2006 roku kandydował do Izby Reprezentantów. Pokonał republikańskiego kongresmena i zasiadał w Kongresie przez 12 lat. Następnie wystartował w wyborach na gubernatora Minnesoty, którym został w 2018 roku.

Walz popiera liberalizację prawa aborcyjnego, Jest też zwolennikiem uregulowania prawa do posiadania broni. Potępił atak Hamasu na Izrael z 7 października 2023, a jednocześnie mówi o kryzysie humanitarnym w Gazie.

Do swoich osiągnięć zalicza to, że w jego stanie mieszkańcy dostają najlepszą opiekę zdrowotną w kraju.

Zapytany, jaką reformę Demokraci powinni wprowadzić w pierwszej kolejności, Walz odpowiedział: płatny urlop rodzinny i zdrowotny. „Jesteśmy ostatnim narodem na świecie, który tego nie robi. To podstawa podstawowej przyzwoitości i dobrobytu finansowego. I myślę, że zaczęłoby to zmieniać zarówno finanse, jak i nastawienie – wzmacniać rodzinę” – powiedział w rozmowie z „New York Times”.