0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

17:02 25-06-2025

Prawa autorskie: Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Żuchowicz...

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów w 1472 komisjach

Adam Bodnar przyjmuje argumentację statystyka dr Krzysztofa Kontka i warszawskiej radnej PO Joanny Staniszkis i składa oficjalny wniosek o ponowne przeliczenie głosów na dużą skalę

Co się wydarzyło?

Prokurator Generalny i minister sprawiedliwości Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów w 1472 komisjach.

„Z uwagi na treść protestów wystąpiłem do SN z wnioskami o przeprowadzenie oględzin kart do głosowania w 1472 Obwodowych Komisjach Wyborczych” – poinformował w środę 25 czerwca Bodnar. Chodzi o protesty dr Krzysztofa Kontka, specjalisty ds analiz statystycznych, i Joanny Staniszkis, radnej Warszawy z PO. Oboje wskazywali w swych protestach na możliwość zaistnienia nieprawidłowości na dużą skalę.

„Oba protesty zostały formalnie uznane przez Sąd Najwyższy za protesty wyborcze. Autorzy protestów załączyli materiały świadczące o możliwych nieprawidłowościach w procesie liczenia głosów. Ich zarzuty oparto na naukowo weryfikowalnej metodzie” – tak Bodnar uzasadniał swą decyzję.

Według Prokuratury Generalnej protesty Kontka i Staniszkis wskazują na "możliwość zaistnienia czterech kategorii anomalii wyborczych:

  • nadmiernego poparcia dla jednego z kandydatów,
  • nienaturalnego przyrostu liczby głosów między turami,
  • odwrócenia wyniku wbrew lokalnym trendom,
  • niewiarygodnego spadku liczby głosów na jednego z kandydatów."

Bodnar poinformował też, że Prokuratury Okręgowe w kraju prowadzą już łącznie 8 śledztw w sprawie możliwych nieprawidłowości w trakcie wyborów prezydenckich.

Jaki jest kontekst?

1 lipca o 13 nielegalna Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego ma orzekać o ważności wyborów prezydenckich. Tymczasem do SN wpłynęła już bezprecedensowa liczba protestów wyborczych – jest ich ponad 54 tysiące. Według części polityków koalicji rządzącej – w tym m.in. premiera Donalda Tuska – w trakcie wyborów mogło dojść do nieprawidłowości skutkujących bardziej korzystnym wynikiem dla Karola Nawrockiego. Skutkuje to stawianiem przez polityków koalicji rządzącej postulatu ponownego przeliczenia wszystkich głosów. Poseł KO Roman Giertych domaga się nawet, by marszałek Sejmu Szymon Hołownia nie zwoływał Zgromadzenia Narodowego i sam objął tymczasowo stanowisko głowy państwa, dopóki nie nastąpi ponowne przeliczenie głosów.

11:38 25-06-2025

Prawa autorskie: US President Donald Trump and NATO Secretary General Mark Rutte attend the start of a NATO leaders summit in The Hague, Netherlands June 25, 2025. (Photo by Ludovic MARIN / AFP)US President Donald ...

Wyższe wydatki NATO na obronność? Rutte: „To dzięki Trumpowi”

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte uważa, że to dzięki naciskom prezydenta Donalda Trumpa NATO znacząco zwiększy swoje wydatki obronne. „To wszystko dzięki Trumpowi” – mówił Rutte przed rozpoczęciem obrad szczytu

Co się wydarzyło?

Podczas konferencji prasowej otwierającej obrady Rady NATO, czyli najważniejszego organu decyzyjnego w NATO, sekretarz generalny Sojuszu Mark Rutte pochwalił prezydenta USA Donalda Trumpa. Zdaniem Ruttego, to dzięki naciskom prezydenta USA udało się wypracować porozumienie ws. zwiększenia wydatków na obronność.

„Gdyby Donald Trump nie został wybrany 45. prezydentem USA, nie mielibyśmy dziś deklaracji o gotowości wydawania 5 proc. PKB na obronność (...). Nie mielibyśmy siedmiu czy ośmiu państw członkowskich Sojuszu, które jeszcze w tym roku mają osiągnąć poziom 2 proc. PKB na obronność (...). To jest stwierdzenie faktu” – powiedział Rutte.

Także prezydent Donald Trump przypisał sobie tą zasługę. „Dzięki nam [administracji USA – red.] NATO stanie się bardzo silne” – powiedział podczas krótkiego spotkania z dziennikarzami w drodze na szczyt.

Sekretarz generalny NATO był też pytany przez dziennikarzy o to, dlaczego prezydent Trump nie wypowie się wprost o obowiązywaniu art. 5, tylko relatywizuje sojusznicze zobowiązanie do pomocy. Zdaniem Ruttego, Stany Zjednoczone są „w pełni zaangażowane i oddane NATO”.

Jaki jest kontekst?

Na szczycie NATO, który rozpoczął się w środę 25 czerwca w Hadze najprawdopodobniej zapadnie decyzja o zwiększeniu przez kraje członkowskie Sojuszu Północnoatlantyckiego wydatków na obronność do poziomu nie mniej niż 5 proc. PKB. Nie mniej niż 3,5 proc PKB ma być wydawane na utrzymanie armii i zbrojenia, 1,5 proc. na infrastrukturę militarną. „Jest pozytywna decyzja dotycząca 5 proc. wydatków na zbrojenia, na modernizację, na transformację, na mobilność militarną, na wszystkie sprawy związane z bezpieczeństwem naszych państw” – mówił w środę obecny w Hadze wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. "Po dyskusjach ministrów obrony, ministrów spraw zagranicznych, przekonywaniu się, jest zgoda co do pięciu procent; to będzie najważniejsze ustalenie szczytu. Nie ma kraju, który by się temu sprzeciwił” – mówił Kosiniak-Kamysz.

10:29 25-06-2025

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

Sąd Najwyższy podał datę rozprawy ws stwierdzenia ważności wyborów prezydenckich

Nielegalna Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego ma orzekać w sprawie ważności wyborów prezydenckich 1 lipca. Rozprawa ma się rozpocząć o 13

Co się wydarzyło?

Sąd Najwyższy poinformował o wyznaczeniu daty rozprawy ws stwierdzenia ważności wyborów prezydenckich, które odbyły się 1 czerwca. Odbędzie się ona we wtorek 1 lipca o 13. Najpóźniejszy możliwy termin przewidziany prawem na stwierdzenie ważności wyborów przez SN upływał 2 lipca, czyli 30 dni od daty podania oficjalnego wyniku wyborów do publicznej wiadomości przez PKW. Według PKW wybory wygrał kandydat PiS Karol Nawrocki.

O ważności wyborów ma rozstrzygać nielegalna Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. W grudniu 2023 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Eurpopejskiej orzekł, że Izba nie jest sądem w rozumieniu prawa unijnego. Zasiadają w niej wyłącznie tak zwani neo-sędziowie, czyli osoby powołane w procedurze z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa wybranej na zmienionych przez PiS w 2017 roku, upolitycznionych zasadach. Dlatego nie jest to sąd niezawisły i bezstronny.

Przeczytaj także:

Jaki jest kontekst?

Nielegalna Izba Sądu Najwyższego powołana do życia za rządów PiS ma orzekać o ważności wyborów w momencie, w którym ich prawidłowy przebieg jest kwestionowany przez najważniejszych polityków koalicji rządzącej i część jej zwolenników. „Nie jesteście tak zwyczajnie po ludzku ciekawi, jakie są prawdziwe wyniki głosowania? Na pewno jesteście. A jak wiadomo, uczciwi nie mają się czego bać” – takie pytanie do prezydenta Andrzeja Dudy skierował na portalu X premier Donald Tusk.

Osoby zaniepokojone ujawnionymi dotąd nieprawidłowościami w przebiegu wyborów ślą zaś do SN protesty wyborcze w rekordowej liczbie. W poniedziałek 23 czerwca pierwsza prezes SN Małgorzata Manowska informowała, że do Sądu Najwyższego wpłynęło ponad 5o tysięcy protestów wyborczych. We wtorek 24 czerwca było ich już ponad 54 tysiące.

06:33 25-06-2025

Prawa autorskie: Fot. Marcin Stepien / Agencja Wyborcza.plFot. Marcin Stepien ...

Sławosz Uznański-Wiśniewski poleciał w kosmos jako drugi Polak w historii

Z Przylądka Canaveral na Florydzie o godz. 8:31 wystartował lot misji Axiom-4 z polskim astronautą Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim na pokładzie. Kilkukrotnie przekładany start wreszcie doszedł do skutku

Pierwotnie misja, w której uczestniczy polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski, miała się rozpocząć 29 maja. Powodami kolejnych opóźnień były między innymi: konieczność wymiany części w statku Crew Dragon, problemy techniczne z silnikiem rakiety Falcon 9, zbyt wietrzna pogoda, wyciek ciekłego tlenu w Falconie oraz problemy w rosyjskim module Zvezda na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

W końcu jednak się udało.

Załoga wystartowała w środę rano polskiego czasu na pokładzie statku kosmicznego Dragon firmy SpaceX. Poza Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim w misji biorą udział Peggy Whitson, była astronautka NASA i dyrektorka lotów kosmicznych w Axiom Space, indyjski pilot doświadczalny Shubhanshu Shukla oraz astronauta z Węgier Tibor Kapu.

W polskim kontekście to historycznie wydarzenie: wcześniej jedynym Polakiem, który poleciał w kosmos, był Mirosław Hermaszewski w 1978 roku.

Uznański-Wiśniewski w kosmosie: inwestycja w polski potencjał

„Wraz z lotem Sławosza następuje konsolidacja polskiego sektora kosmicznego. Jego lot jest efektem zwiększonej składki do Europejskiej Agencji Kosmicznej. Ta składka wraca do polskich firm w formie grantów i projektów, więc to jest bardzo ważny moment dla Polskiego Sektora Kosmicznego i tak trzeba o tym mówić” – tłumaczył w rozmowie z Marcelem Wandasem w OKO.press Maciej Myśliwiec, ekspert branży kosmicznej i założyciel Space Agency.

„Wielokrotnie zwiększona składka pokazuje, że Polska traktuje swoje zaangażowanie poważnie. To też inwestycja we własny potencjał, ponieważ w ESA istnieje coś takiego jak zwrot geograficzny. Oznacza to, że jeżeli pieniądze wpłacamy z Polski, to one powinny wrócić do polskich firm kosmicznych i ogromna większość wróci. Szacuje się, że sam lot kosztuje około 65 mln euro, ale to jedyne niewielka część wszystkich kosztów” – dodawał Myśliwiec.

„Na orbitę wysyłamy również całą infrastrukturę z eksperymentami. Sławosz bierze ze sobą w misji IGNIS aż 13 eksperymentów, które przygotowała polska społeczność naukowa, w tym uczelnie i firmy prywatne. Eksperymenty są bardzo różnorodne, od biomedycznych po wykorzystanie sztucznej inteligencji, od badań materiałów po badanie mikrobiomów, po badanie technologii, które mogą być przydatne do dalszej eksploracji, a także badanie zachowania człowieka w kosmosie. Badania te nie były realizowane dotychczas w Polsce” – wskazywał ekspert.

Przeczytaj także:

15:40 24-06-2025

Prawa autorskie: Fot. Adam Stepien / Agencja Wyborcza.plFot. Adam Stepien / ...

Ceny energii zamrożone do końca roku

Rządowa osłona dla gospodarstw domowych miała obowiązywać od końca września. Premier poinformował jednak, że cena energii będzie zamrożona do końca roku.

Co się wydarzyło?

„Ceny energii dla odbiorców indywidualnych pozostaną zamrożone do końca roku” – poinformował premier Donald Tusk. To oznacza, że gospodarstwa domowe nadal będą mogły korzystać z ceny zamrożonej na poziomie 500 zł za MWh netto.

Premier dodał: „Indywidualny odbiorca energii elektrycznej może spać spokojnie. Mroziliśmy ceny do końca września (według obowiązujących przepisów, zamrożenie cen miało obowiązywać do 30 września – od aut.) i podjęliśmy decyzję, że spokojnie do końca roku możemy dalej to robić”. Tusk podkreślał, że w przyszłym roku może nie być dotkliwych zmian w sprawie cen prądu – w związku z równoczesnym spadkiem cen energii na rynku.

Jaki jest kontekst?

Na początku czerwca ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska mówiła w Radiu Zet, że decyzja o wydłużeniu zamrożenia cen będzie zależała od taryf zaproponowanych przez spółki energetyczne.

„Pod koniec lipca spółki złożą wnioski taryfowe, będzie przegląd taryf i wtedy zadecydujemy, jak będą wyglądać osłony” – stwierdziła wtedy Hennnig-Kloska. Jak dodała, zaproponowane przez spółki energetyczne taryfy najprawdopodobniej „nie zejdą do progu ustawowego”. To zdaniem ministry byłoby wystarczające, żeby wydłużyć osłony do końca roku.

Finalnie decyzja o zamrożeniu cen zapadła wcześniej.

Obecna taryfa sprzedawców z urzędu – PGE Obrót, Enei, Taurona Sprzedaż, Energi Obrót i Taurona Sprzedaż GZE – dla odbiorców z grupy G, czyli gospodarstw domowych, wynosi 622,8 zł za MWh netto. Różnicę między ceną taryfową a ustawowo zamrożoną dopłaca sprzedawcom państwo.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także: