0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Władysław Czulak / Agencja Wyborcza.plFot. Władysław Czula...

Dzień na żywo. Sejm debatuje o specustawie powodziowej

Na Wiejskiej burzliwa dyskusja w sprawie ustawy, która ma pomoc poszkodowanym w powodzi. PIS oskarża koalicję o chaos i dezinformację

Google News

08:51 26-09-2024

Prawa autorskie: Fot. Władysław Czulak / Agencja Wyborcza.plFot. Władysław Czula...

Fala powodziowa w Słubicach. W woj. lubuskim 19 miejscowości walczy z wysoką wodą

W Słubicach w woj. lubuskim Odra przekroczyła stan alarmowy o 178 cm. Fala powodziowa rozciąga się na 100 km

Do Słubic w woj. lubuskim, położonych na granicy z Niemcami, dotarł szczyt fali powodziowej na Odrze. Wodowskazy notują tam obecnie stan 588 cm – o 178 cm ponad stan alarmowy w tej miejscowości. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej prognozuje, że taki stan będzie utrzymywał się w następnych godzinach. W położonym na drugim brzegu Odry Frankfurcie zalane zostały nadrzeczne bulwary.

Jak informuje RMF FM, w mieście są już lokalne przesiąki. W nocy straż pożarna zabezpieczała m.in. ul. Szczecińską, gdzie w garażach utworzyło się rozlewisko. To jednak nie problem z przeciekaniem wałów, a raczej efekt podnoszenia się wód gruntowych. Lokalne służby przypominają o zakazie wchodzenia na wały, gdzie biegnie ścieżka spacerowa.

„Fala przechodzi przez region, ale nie doszło do żadnych poważnych wydarzeń w związku z powodzią” – uspokajał w rozmowie z RMF FM mł. bryg. Arkadiusz Kaniak, rzecznik lubuskiej straży pożarnej.

Fala powodziowa na Odrze przemieszcza się powoli przez woj. lubuskie, jest rozciągnięta na długości 100 km. Dlatego wysoki stan wody utrzymuje się w wielu miejscowościach jednocześnie, a przyrost poziomu wody jest wolniejszy – IMGW informuje dziś rano o 19 miejscowościach z przekroczonym stanem alarmowym. Dla wielu miast i wsi oznacza to przygotowania na dłuższą walkę z wysoką wodą, która może powodować lokalne podtopienia.

Nadal wysoki jest stan Odry np. w Cigacicach – 600 cm, 2 m powyżej stanu alarmowego. Trend w tej miejscowości jest jednak wyraźnie malejący. Rośnie natomiast poziom Warty i Odry w Kostrzynie nad Odrą, stany alarmowe są tam przekroczone o kilkadziesiąt centymetrów.

„Rzeka na całej długości w województwie lubuskim jest na bieżąco pod kontrolą, ewentualne przesiąki są usuwane od razu” – informował w wywiadzie dla RMF FM rzecznik lubuskich strażaków.

Źródło: RMF FM, IMGW.

06:55 26-09-2024

Prawa autorskie: Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Wyborcza.plFot. Łukasz Cynalews...

Burmistrz Kłodzka: „Tama w Stroniu Śląskim została niedopilnowana”

W rozmowie z RMF FM samorządowiec obarczył Wody Polskie winą za powodziowe zniszczenia w Kłodzku, Lądku Zdroju i Stroniu Śląskim

„Tama w Stroniu Śląskim została niedopilnowana, a ludzie narażeni na niebezpieczeństwo” – stwierdził w rozmowie z RMF FM burmistrz Kłodzka Michał Piszko. Awaria zapory 15 września w Stroniu Śląskim spowodowała ogromne straty w samym Stroniu Śląskim, a także właśnie Kłodzku oraz Lądku-Zdroju. Miejscowości zostały zupełnie zalane przez powódź na Nysie Kłodzkiej.

Samorządowcy uważają, że to wina Wód Polskich, które o zniszczeniu zapory poinformowały ich po 2,5 godzinach od zdarzenia (zapora pękła ok. 10.35, komunikat wydano po 13.00). Powodem miał być brak łączności telefonicznej. Jednak według Michała Piszki to nieprawda – o tym, że w miejscowościach działały telefony i internet świadczyć mają filmiki z pękniętą zaporą pojawiające się w mediach społecznościowych jeszcze zanim Wody Polskie opublikowały komunikat.

„Na chwilę obecną nie daję wiary tym argumentom, ponieważ osoba miała dostęp do internetu i musiała mieć połączenie. [...] Mam żal – no nie tylko ja i mieszkańcy – że po prostu ta informacja nie została przekazana w prawidłowy sposób odpowiednim służbom” – wyznał RMF FM burmistrz Kłodzka. Podkreślił, że gdyby informacja dotarła do niego na czas, ewakuacja byłaby skuteczniejsza. Mieszkańcy miasta skarżyli się reporterom, że gdyby wiedzieli wcześniej, mogliby uratować choć część dobytku.

Według burmistrza Kłodzka komunikat podano za późno, bo pracowników tamy w kluczowym momencie nie było już na miejscu.

„Ja uważam, że jednak operator powinien być zadysponowany tam cały czas, ewentualnie jeżeli byłoby zagrożenie dla życia pana operatora, no to on powinien się przenieść w wyższe partie tego miejsca, a są takie możliwości” – powiedział Piszko.

„Pracownicy pracujący na zbiorniku ewakuowali się z miejsca jako ostatni” – napisały w oświadczeniu z 24 września Wody Polskie. Nie podały jednak dokładnej godziny ewakuacji personelu.

06:20 26-09-2024

Prawa autorskie: Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Żuchowicz...

Sikorski: „Uzyskałem zapewnienie ws. ekstradycji Sebastiana M.”

Minister Spraw Zagranicznych rozmawiał z szefem dyplomacji Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie przebywa sprawca głośnego wypadku na autostradzie A1

„Uzyskałem zapewnienie od ministra ZEA, że dopełnione zostaną wszystkie procedury, że sprawdzona zostanie cała dokumentacja i że oczywiście decyzja należy do sądu, ale że władze Emiratów będą tę kwestię miały pod osobistym nadzorem, tak żeby nie zaważyła ona na stosunkach z tym zaprzyjaźnionym krajem” – przekazał w opublikowanym 26 września nad ranem filmiku na portalu X szef polskiej dyplomacji, Radosław Sikorski. O spotkaniu informowało także MSZ.

Minister spotkał się w Nowym Jorku ze swoim emirackim odpowiednikiem – szejkiem Abdullahem ibn Zajidem al-Nahajjanem. Dyplomaci przebywają w USA w związku ze szczytem ONZ. „Podniosłem kwestię konsularną, w której wspieramy ministerstwo sprawiedliwości, pana ministra Bodnara” – wyjaśnił Sikorski.

Chodzi o doprowadzenie do postawienia podejrzanego Sebastiana M. przed polskim wymiarem sprawiedliwości.

Do tragicznego w skutkach wypadku na autostradzie A1 doszło ponad rok temu, 16 września 2023 roku, na odcinku w Sierosławiu, w województwie łódzkim. Kierowca bmw Sebastian M., jadąc z prędkością co najmniej 253 km/h, wjechał w samochód marki kia, którym podróżowała trzyosobowa rodzina. Rodzice oraz 5-letni chłopiec zginęli w płonącym aucie.

Za podejrzanym wydano list gończy. W październiku 2023 Sebastian M. został zatrzymany na terytorium Zjednoczonych Emiratów Arabskich, trafił do aresztu w Dubaju. Jeszcze tego samego dnia ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wydał wniosek o ekstradycję 32-latka. Ten miał jednak odmówić poddania się procedurze, zasłaniając się m.in. upolitycznieniem sądów pod rządami Ziobry.

Na początku tego roku prokuratura informowała, że M. został wypuszczony z aresztu po wpłaceniu kaucji. Sąd jednak zakazał mu opuszczania terytorium ZEA i zatrzymał jego paszport.

W OKO.press pisaliśmy, że jako europoseł Radosław Sikorski pielęgnował dobre stosunki z rządem Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Uczestniczył w corocznym Sir Bani Yas Forum, imprezie skupiającej się na polityce międzynarodowej, której organizatorem jest emirackie MSZ, a także był członkiem nieformalnej grupy przyjaźni europosłów z ZEA.

22:17 25-09-2024

17 września zamknięte były 604 szkoły. Dziś już tylko 43

Ministra edukacji Barbara Nowacka przedstawiła w Sejmie sytuację oświaty po powodzi.

„Wiele z tych placówek, które dzisiaj jeszcze nie są zdatne do przyjęcia dzieci i młodzieży działa w innych formach, w innych miejscach. Dyrektorzy organizują pracę tak, by dzieci jak najkrócej były pozostawione bez edukacji szkolnej” – mówiła szefowa MEN.

Z 604 szkół zamkniętych po powodzi, do tej pory pracy nie wznowiły tylko 43 placówki. W tej chwili zamknięte są 23 szkoły na Dolnym Śląsku, 15 w województwie opolskim i 5 w lubuskim.

21:51 25-09-2024

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

“Widok munduru żołnierza Wojska Polskiego dodawał otuchy”. Szef MON o powodzi

Wojsko umacniało wały, ewakuowało z zagrożonych terenów, a nawet rozdawało posiłki. Szef MON podsumowuje działania swojego resortu

Władysław Kosiniak-Kamysz rzucał liczbami z sejmowej mównicy:

  • 20 tys. żołnierzy bierze obecnie czynny udział w usuwaniu skutków powodzi (w kulminacyjnym momencie ponad 25 tys. żołnierzy). Zaangażowane są wszystkie rodzaje sił zbrojnych: wojska lądowe, wojska obrony terytorialnej, ale także wojska specjalne, siły powietrzne i marynarka wojenna.
  • Uruchomiono 900 podchorążych szkół wojskowych, w tym z Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu, Szkoły Orląt w Dęblinie i Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie
  • Do działań skierowano ponad 1300 jednostek sprzętu wojskowego, w tym 758 pojazdów osobowych i ciężarowych, 48 cystern, 17 pojazdów sanitarnych, 43 spycharko-ładowarki, 59 wywrotek, 19 PTS-ów (amfibii), 40 łodzi saperskich
  • Wykonano 125 misji lotniczych, zrzucono 744 big bagi, ewakuowano 4539 osób,
  • Śmigłowce wykonały 31 lotów transportowych, ewakuowały 98 osób
  • 48 cystern dostarczyło do zalanych miejscowości 1,4 mln litrów wody.
  • Wojsko wydało 18 tysięcy posiłków dla osób cywilnych oraz rozdano 27 tysięcy litrów wody butelkowej.
“Widok munduru żołnierza Wojska Polskiego dodawał otuchy i nadziei, że żołnierz Wojska Polskiego, żołnierz Wojsk Obrony Terytorialnej ędzie na tych terenach i naprawi wszystkie skutki powodzi”

- mówił szef MON.

Wojsko sprząta po powodzi

Wojsko udrożniło w sumie 129 km dróg i dokonało przeglądu 27 uszkodzonych mostów w Głuchołazach, Krapkowicach, Stroniu Śląskim i Lądku Zdroju. Szef MON zapowiedział, że wojska inżynieryjne będą budowały tymczasowe mosty z wykorzystaniem konstrukcji DMS-65 pozyskanej z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych.

W Nysie, gdzie zalany został szpital powiatowy, wojsko postawiło szpital polowy, w którym przyjęto już 400 pacjentów. Na zalanych terenach powstało także 7 ambulatoriów, w formie specjalistycznych poradni, gdzie przyjmowani są pacjenci.

Żołnierze i funkcjonariusze służb są także szczepieni na choroby, które mogą być wywołane przez zetknięcie z wodą powodziową takie jak Wirusowe Zapalenie Wątroby typu A czy dur brzuszny.

Jak feniks z popiołów

23 września Ministerstwo Obrony Narodowej rozpoczęło operację Feniks, której celem jest uporządkowanie i odbudowa zalanych przez powódź terenów.

“I tak jak Feniks się odradza z popiołu, tak każdy budynek, każda miejscowość, każdy dom, każde mieszkanie, każda szkoła, każdy plac zabaw i szpital zostaną odbudowane i powrócą do pełnej działalności. To jest wielkie zobowiązanie Wojska Polskiego i wszystkich służb państwa”

- mówił w Sejmie Władysław Kosiniak-Kamysz.