W związku z nocnym rosyjskim atakiem na Ukrainę władze wzywały mieszkańców przygranicznych regionów do udania się do schronów. Ponad 100 tys. osób protestowało we Francji przeciwko mianowaniu centroprawicowego polityka Michela Barniera na nowego premiera
„Nie poprzemy, bo to jest propozycja dla deweloperów, a nie dla ludzi potrzebujących mieszkania” – napisał na platformie X Szymon Hołownia
„Nie poprzemy kredytu 0%. Nie poprzemy, bo to jest propozycja dla deweloperów, a nie dla ludzi potrzebujących mieszkania. I to jest propozycja, która doprowadzi do jednego: do wzrostu cen mieszkań. Na to nie ma zgody Polski 2050” – przekazał w mediach społecznościowych Szymon Hołownia.
We wpisie na platformie X lider Polski 2050 wypunktował negatywne skutki wprowadzonego przez PiS przed wyborami programu „Bezpieczny kredyt 2%”.
„Średni wzrost cen mieszkań w Polsce o 13%! W Warszawie o 21%, w Krakowie o 29%! I co? Mamy powtórzyć ten scenariusz? Co to za państwo, które zamiast uczyć się na własnych błędach, bezrefleksyjnie je powiela? Dziś potrzebujemy programu, który naprawdę będzie wspierał Polki i Polaków chcących kupić własne mieszkanie. Musi być to propozycja, w której pojawią się różne formy wsparcia budownictwa społecznego. Musimy zacząć budować mieszkania, które mają szansę kupić nie tylko najbogatsi z nas” – stwierdził Hołownia.
Głos zabrała także ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz z Polski 2050.
„50 miliardów na społeczne budownictwo mieszkaniowe, 0 zł na kredyt 0%!” – napisała na X. W krótkim wideo dołączonym do wpisu ministra tłumaczy, dlaczego wg Polski 2050 rząd powinien skupić się na rozwijaniu społecznego budownictwa mieszkaniowego.
Swój sprzeciw wobec takich rozwiązań Polska 2050 zgłaszała zresztą już wcześniej. Przeciwko od początku jest także Lewica. Mimo to przed kilkoma dniami minister rozwoju Krzysztof Paszyk z PSL zapowiadał, że gotowy program „kredyt 0 proc.” trafi pod obrady Sejmu po wakacjach.
Projekt rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia został skierowany do konsultacji publicznych. Resort chce ograniczyć dostępność opioidów
Ministerstwo Zdrowia zaproponowało, by wystawienie recepty na „leki o działaniu odurzającym” było możliwe wyłącznie po zbadaniu pacjenta podczas wizyty w gabinecie. Chodzi o substancje i preparaty takie jak fentanyl, morfina, oksykodon, tramadol, tapentadol i buprenorfina. Za pośrednictwem teleporady receptę będzie można wystawić tylko jako kontynuację leczenia, przy udziale lekarza POZ.
Projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie „środków odurzających, substancji psychotropowych, prekursorów kategorii 1 i preparatów zawierających te środki lub substancje” resort skierował do konsultacji publicznych w poniedziałek. Na zgłaszanie uwag jest 14 dni. Zmiany mają wejść w życie w siedem dni od ich zatwierdzenia.
Ministerstwo Zdrowia reaguje doniesienia o rozwijającym się w Polsce nielegalnym rynku leków opioidowych. Substancje te – jak fentanyl – są skuteczne w leczeniu bólu, ale też silnie uzależniające. Mają też efekty odurzające. W Stanach Zjednoczonych doprowadziły do poważnego kryzysu zdrowia publicznego. Systematycznie rośnie tam liczba zgonów związana z przedawkowaniem opioidów.
W Polsce dyskusja o dostępności opioidów rozgorzała po medialnych informacjach o przypadkach przedawkowania fentanylu.
To substancja wielokrotnie silniejsza od heroiny, wykorzystywana jako środek przeciwbólowy w medycynie paliatywnej i onkologii. Stosowana też, z tragicznymi skutkami, jako narkotyk „rekreacyjny”. Z danych ministerstwa wynika, że liczba recept wystawianych fentanyl spada, za to w przypadku słabszego, ale popularnego opioidu oksykodon systematycznie rośnie. Ministerstwo zaniepokojone jest rolą platform do wydawania recept, tzw. receptomatów. Za ich pośrednictwem w 2023 roku wystawiono ponad 2,8 mln recept. Skorzystało z nich ponad milion pacjentów.
Resort Izabeli Leszczy zmiany w sposobie wystawiania recept na wymienione wyżej substancje konsultował z Naczelną Izbą Lekarską i konsultantami do spraw psychiatrii i opieki paliatywnej. Rzecznik NRL Jakub Kosikowski przekazał we wtorek, że zmiany w rozporządzeniu to rozwiązanie tymczasowe. NRL chce, by ministerstwo doprecyzowało także standardy teleporady.
Źródło: PAP.
Wprowadzenie stanu wyjątkowego to reakcja władz obwodu biełgorodzkiego na ofensywę ukraińskich wojsk na rosyjskim terytorium. Rząd Litwy informuje, że Rosja przerzuca na granicę z Ukrainą żołnierzy z obwodu Kaliningradzkiego
„W obwodzie kurskim pod ukraińską kontrolą znajdują się 74 miejscowości. Prowadzone są tam inspekcje i działania stabilizacyjne, a także kontynuowane są prace nad rozwiązaniami humanitarnymi dla tych terytoriów” – poinformował we wtorkowy wieczór prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
„Stały kontakt z naczelnym dowódcą Ołeksandrem Syrskim: raporty z frontu i naszej operacji w obwodzie kurskim. Pomimo trudnych, intensywnych walk postęp naszych sił w regionie Kurska trwa” – napisał Zełenski na portalu X.
Ołeksandr Syrski we wczorajszym raporcie dla Zełenskiego przekazał, że siły zbrojne Ukrainy przesunęły się w obwodzie kurskim kilka o kilka kilometrów w różnych kierunkach. Ukraińskie dowództwo twierdzi, że przejęło kontrolę nad 40 kilometrami kwadratowymi terytorium Rosji.
Jak podała agencja Reuters, w nocy z wtorku na środę Ukraina wymierzyła w obwód kurski cztery rakiety, które strąciła rosyjska obrona powietrzna.
Władze obwodu biełgorodzkiego twierdzą, że region został już także zaatakowany przez wojska Ukrainy. Gubernator Wiaczesław Gładkow w mediach społecznościowych przekazał, że sytuacja jest tam „nadal niezwykle trudna i napięta”. Stwierdził też, że siły ukraińskie niszczą zabudowania i atakują ludność cywilną. Zaapelował do Władimira Putina o reakcję na poziomie federalnym.
Rosja już wcześniej wprowadziła „reżim operacji terrorystycznej” w obwodach kurskim, biełgorodzkim i briańskim.
Litewski minister obrony Laurynas Kasciunas, który przebywa obecnie z wizytą w Kijowie, przekazał Zełenskiemu informację o ruchach rosyjskich wojsk.
Wg litewskiego ministerstwa
Rosja przesuwa żołnierzy z obwodu kaliningradzkiego do obrony obwodu kurskiego, atakowanego przez Ukrainę.
Prezydent USA Joe Biden, który rozmawiał z dziennikarzami na lotnisku w Nowym Orleanie, krótko skomentował ukraińską ofensywę. To pierwszy oficjalny komentarz do tej sytuacji ze strony Bidena.
„Podejmuję ten temat wraz z moimi współpracownikami co kilka godzin od samego początku tych wydarzeń. To stwarza prawdziwy dylemat dla Władimira Putina, a my jesteśmy w bezpośrednim i stałym kontakcie z Ukraińcami. To wszystko, co mogę w tej sprawie powiedzieć” – stwierdził amerykański prezydent.
Ukraińskie wojska wjechały na terytorium Rosji ponad tydzień temu. Prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał w niedzielę, że Ukraina wypiera wojnę na terytorium agresora.
„Ukraina udowadnia, że naprawdę jest w stanie przywracać sprawiedliwość i gwarantuje dokładnie taką presję, jaka jest potrzebna, czyli presję na agresora” – powiedział Zełenski.
Według Rosji z terenów graniczących z Ukrainą ewakuowano ponad 76 tys. osób.
Źródło: Reuters/PAP.
Biznesmen z wyrokiem na koncie realizował zlecenia dla PiS warte 1,2 mln zł – wynika ze śledztwa OKO.press. Konfederacja de facto zdecydowała – kandydatem Konfederacji w wyborach prezydenckich będzie Sławomir Mentzen
Oto najważniejsze wydarzenia wtorku 13 sierpnia:
Premier Donald Tusk poinformował ministrów przed posiedzeniem rządu, że polskim kandydatem na unijnego komisarza będzie Piotr Serafin, pełniący obowiązki stałego przedstawiciela RP w Brukseli — podaje Onet. Na razie nie wiadomo, jaką tekę może objąć Piotr Serafin. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Polska starała się o fotel komisarza ds. rozszerzenia lub o ważną tekę gospodarczą.
Premier podkreślał dziś na konferencji prasowej, że jeszcze w tym tygodniu, przed 15 sierpnia, będzie konsultował tę kandydaturę z prezydentem Andrzejem Dudą. "Kandydat zostanie formalnie zgłoszony po pozytywnej ocenie Komisji sejmowej ds. europejskich” – dodał.
„Śledczy z Prokuratury Krajowej postawili nowe zarzuty księdzu Michałowi O. oraz dwóm byłym urzędniczkom Ministerstwa Sprawiedliwości. Chodzi o aferę wokół Funduszu Sprawiedliwości w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy” – pisze w OKO.press Maria Pankowska.
Z informacji przekazanych OKO.press przez Prokuraturę Krajową wynika, że nowy zarzut dla ks. Michała O. i dwóch urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości, Urszuli D. i Karoliny K., to udział w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnianie przestępstw przeciwko mieniu.
Dziś publikujemy też wyniki śledztwa Marii Pankowskiej.
„Zlecenia na wyborcze gadżety i wydarzenia warte 1,2 mln zł zrealizowała dla polityków PiS firma Berm, którą prowadzi Janusz Jabłoński, biznesmen z wyrokiem na koncie – tak wynika z dokumentów, które są w posiadaniu OKO.press. Czy to dowody na nielegalne finansowanie kampanii?” – pisze nasza dziennikarka.
„Rosyjska armia wciąż nie panuje nad sytuacją w obwodzie kurskim, ale w Donbasie Rosjanie posuwają się w stronę Pokrowska. Niewykluczone jednak, że poprawi się sytuacja Ukraińców na Zaporożu i pod Charkowem” – pisze dziś płk Piotr Lewandowski w najnowszej analizie sytuacji na froncie.
Tydzień temu rozpoczęła się ukraińska ofensywa w Rosji. Ukraińcy podkreślają, że ich celem nie jest zdobycie terenu i jego okupacja, a bezpieczeństwo Ukrainy. Walki na terenie Rosji mogą zmusić Rosjan do przeniesienia części sił do kraju i odciążyć sytuację na innych frontach, w tym na froncie donbaskim. Na razie jednak – jak pisze płk Lewandowski – tego efektu nie widać. Ukraińcy nie zamierzają się jednak z terenów Rosji wycofać.
Polecamy pełną analizę płk Lewandowskiego:
„Analizujemy sytuację dwuwariantowo. Jeżeli idziemy w wariant rywalizacji na opozycji, na szeroko pojętej prawicy z PiS-em włącznie, to będziemy stawiać na Sławomira Mentzena. Jeżeli jest możliwe, żeby od razu próbować wejść do drugiej tury, i ci kandydaci PiS, którzy są w tej chwili rozpatrywani, chcieliby jeszcze przed pierwszą turą poddać się weryfikacji, to jestem z nimi gotów rywalizować na uczciwych zasadach w prawyborach, które obejmowałyby wszystkich kandydatów związanych z opozycją” – mówił dziś rano w Radiu Zet Krzysztof Bosak z Konfederacji.
Jest jasne, że PiS nie będzie zainteresowane wspólnym kandydatem opozycji z Konfederacją. Można więc dziś założyć, że kandydatem koalicji skrajnej prawicy w wyborach prezydenckich w przyszłym roku będzie Sławomir Mentzen. Przyczyny takiej decyzji w OKO.press analizuje Agata Szczęśniak:
Dziś publikujemy trzeci odcinek reportażu Leonarda Osiadło o własnej walce o korektę tożsamości i zmianę imienia na Leonard w dokumentach.
„Stoję na peronie metra. Kontrola biletów. Widzę, jak wzrok kanara ląduje na moim zdjęciu i żeńskim imieniu… Dwa lata walczyłem z państwem o prawo do imienia Leonard. Dziś składam skargę na Polskę do Strasburga” – pisze Leo.
Przeczytajcie:
Wszystko wskazuje na to, że kandydatem Konfederacji na prezydenta będzie Sławomir Mentzen. Powody tej decyzji analizuje w OKO.press Agata Szczęśniak
„W drodze wielu miesięcy rozmów, organizacji prawyborów i obserwacji też sytuacji u naszej konkurencji politycznej dojrzeliśmy do przekonania, przynajmniej w Ruchu Narodowym, ale myślę, że w Nowej Nadziei jest podobne przekonanie, że prawybory tylko w obrębie Konfederacji nie wnoszą nic nowego do tego, co wiemy o scenie politycznej, dlatego, że mieliśmy dwóch oczywistych pretendentów, Sławomira Mentzena i mnie […] mamy oczywiście również Grzegorza Brauna […] po prostu zrobienie tego tylko we własnym gronie niewiele by nas posuwało do przodu” – powiedział dziś w Polsat News jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak.
Dziś rano Bosak powiedział, że prawybory na kandydata w wyborach prezydenckim w gronie partii tworzących Konfederację nie mają sensu. Lider skrajnej prawicy podkreślał, że jeśli zorganizowane zostałby prawybory na całej prawicowej opozycji razem z PiS, to byłby gotowy na taką rywalizację. W przeciwnym razie Konfederacja postawi na Sławomira Mentzena.
Jasne jest, że PiS się tą propozycją nie zainteresuje, bo nie zamierza oddawać pola wciąż słabszemu ugrupowaniu. Dlatego kandydatem Konfederacji będzie Mentzen. O tym, dlaczego tak się stało pisze dziś w OKO.press Agata Szczęśniak.