Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
Szymon Hołownia podczas wydarzenia w formule TEDx przedstawił plan dla rozwoju Polski: najważniejsza jest kolej, mieszkalnictwo, wsparcie dla małych firm. Przedstawił także pomysł na Polskę 100-minutową oraz wspomniał, że zmienił zdanie ws. budowy CPK.
Plan został przedstawiony przez Hołownię w trzech punktach:
W pierwszym punkcie Szef Polski 2050 mówił m.in. o rozwoju mieszkalnictwa. „Dziś 80 proc. nowych mieszkań powstaje tylko w 20 procentach gmin” – powiedział i odrzucił program bezpieczny kredy 2%, który — jego zdaniem — „wzbogacił deweloperów metropoliach i doprowadził do wzrostu cen w całej Polsce”. Dodał, że sprzeciwia się także wobec programu kredyt 0%.
Ekonomista, Adam Czerniak mówił OKO.press na początku 2024 roku, że jednymi z największych beneficjentów programu bezpieczny kredyt 2% są właśnie deweloperzy „spodziewali się spowolnienia na rynku, a popyt im jednak gwałtownie wzrósł — mieli przestrzeń na podnoszenie cen, na czym dodatkowo byli w stanie zarobić”. Ale z programu skorzystały też banki, które „dzięki wzmożonemu popytowi na kredyty mieszkaniowe, mogły poprawić swoje wyniki”.
Przeczytaj także:
Hołownia powiedział, że Polska 2050 „zagłosuje za wsparciem społecznego budownictwa mieszkaniowego”. Nie sprecyzował jednak dalszych szczegółów.
Szef Polski 2050 mówił także o transporcie z naciskiem na rozwój kolei. „Priorytetem powinno być doprowadzenie kolei do każdego miasta powiatowego w Polsce”. Później wspominał, że liczba „torów kolejowych eksploatowanych dziś w Polsce jest mniejsza niż w 2004 roku” i, że chciałby, by w Polsce była „szybka kolej między Warszawą, Łodzią, Poznaniem i Wrocławiem”.
W drugim punkcie opowiadał o wsparciu dla małych firm i polskich startupów, a także o rozwoju elektromobilności. „W najbliższych latach wydamy 85 mld zł na unowocześnienie sieci energetycznej” – podkreślał.
W trzecim punkcie Hołownia wspomniał, że zmienił zdanie odnośnie budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. „Jak wiecie byłem bardzo sceptyczny wobec budowy CPK ze względu na bardzo wysokie koszty społeczne tego projektu” – mówił i dodał, że zmienił zdanie, bo Polska „jest ostatnim dużym krajem Unii bez towarowego i pasażerskiego hubu lotniczego”.
Wspomniał także o pomyśle Polski 100-minutowej. „Rozwojowy cel na miarę polskich potrzeb i ambicji to dojazd z każdego miasta województwa do regionalnej stolicy transportem publicznym w maksymalnie 100 minut”. Dodał, że do tych planów będzie namawiał partnerów koalicyjnych.
W rosyjskim ataku na hipermarket budowlany w Charkowie zginęły dwie osoby. „W samym centrum znajdowało się 200 osób” – poinformował na portalu X prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
„Wiemy na pewno o dwóch zabitych”, napisał na Telegramie burmistrz Charkowa Igor Terekhov — podaje AFP. Rosyjskie pociski uderzyły w hipermarket z materiałami budowlanymi w dzielnicy mieszkalnej. Gubernator obwodu charkowskiego Oleg Synegubow poinformował, że z powodu uderzenia „wybuchł pożar na powierzchni 15 tys. metrów kwadratowych”.
Opublikowane w mediach społecznościowych filmy pokazują ogromny czarny dym unosząc się w niebo ze sklepu Epitsentr, należącego do sieci hipermarketów sprzedających artykuły budowlane.
„Wszystkie służby ratunkowe są już na miejscu i udzielają pomocy, ratują ludzi i gaszą pożar, który całkowicie pochłonął budynek. Są zabici i ranni” – napisał na portalu X Wołodymyr Zełenski. „Gdyby Ukraina miała wystarczające systemy obrony powietrznej i nowoczesne samoloty bojowe, rosyjskie ataki takie jak ten byłyby niemożliwe” – dodał.
Jens Stoltenberg szef NATO w wywiadzie dla „The Economist” zaapelował do członków Sojuszu, aby pozwolili Ukrainie, atakować cele wojskowe Rosji bronią, którą od nich otrzymała.
Stoltenberg powiedział, że Ukraina cały czas jest atakowana przez Rosję i ma prawo do samoobrony. „Zwłaszcza teraz, gdy wiele walk toczy się w Charkowie, blisko granicy, odmawianie Ukrainie możliwości użycia tej broni przeciwko legalnym celom wojskowym na terytorium Rosji bardzo utrudnia im obronę” – pisze Gazeta.pl.
Szef NATO stwierdził, że jest świadomy ryzyka eskalacji, jednak celem tej decyzji jest „zapobieżenie przekształceniu się konfliktu w pełnoskalową wojnę między Rosją a NATO w Europie”. Stoltenberg dodał, że „nie będzie wysyłania wojsk lądowych NATO na Ukrainę”.
Gazeta.pl przypomina, że na razie m.in. Stany Zjednoczone sprzeciwiają się, „by ich uzbrojenie z Ukrainy było wykorzystywane do ataku w cele militarne w Rosji. Jednak na początku maja Wielka Brytania dała zielone światło do atakowania Rosji z ukraińskiego terytorium pozyskanym od Brytyjczyków uzbrojeniem”.
„Od pół roku ślę wnioski o odwołania, powołania, jeszcze nie mam ani jednego podpisu prezydenta, a Polska dyplomacja musi przechodzić rotację” – powiedział szef MSZ podczas konferencji.
Radosław Sikorski był pytany na sobotniej konferencji o współpracę z Kancelarią Prezydenta przy odwoływaniu i powoływaniu ambasadorów.
„Ostatnia grupa ambasadorów, którą będę wzywał do kraju, to ci, którym skończyły się kadencje. Prezydent obiecał mi, że w takich przypadkach nie będzie robił trudności. Niestety czekam, póki co nadaremnie, na podpisanie ich odwołań” – czytamy w artykule PAP.
Sikorski dodał, że Kancelaria Prezydenta „bierze udział w głosowaniach konwentu (Służby Zagranicznej) ustanowionego stosunkowo niedawno na podstawie ustawy PiS, która miała dać większe uprawnienia prezydentowi, po czym udają, że w tym nie biorą udziału i że decyzje, o których są informowani, są im nieznane; nie rozumiem tego”.
PAP informuje, że w skład Konwentu Służby Zagranicznej „wchodzą: minister właściwy do spraw zagranicznych, szef Służby Zagranicznej; przedstawiciel Kancelarii Prezydenta RP i przedstawiciel Kancelarii Prezesa Rady Ministrów”.
Pod koniec kwietnia szef MSZ, przedstawiając w Sejmie zadania polskiej polityki zagranicznej na 2024 roku — jak podaje PAP — podkreślił, że rotacja w dyplomacji jest „procesem naturalnym”. Mówił, ze proponowane przez niego zmiany mają objąć kilkudziesięciu ambasadorów i stałych przedstawicieli. „Większość z nich i tak podlegałaby rotacji, ponieważ na placówkach przebywają już od kilku lat” – mówił Sikorski.
PAP podaje, że w czwartek „sejmowa komisja spraw zagranicznych pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Jacka Najdera na ambasadora RP przy NATO”. Tego samego dnia prezydent Andrzej Duda poinformował, że kandydatura „Najdera nie była z nim konsultowana i przez niego zaakceptowana, co uważa za złamanie dotychczasowej procedury”. Dodał, że Polskę przed NATO „reprezentuje przede wszystkim prezydent RP i oczekuje, że to on będzie przedstawiał premierowi kandydata na polskiego ambasadora przy NATO”.
„Tusk oświadczył, że nie wystartuje w 2025 r. w wyborach prezydenta RP i wskazał, że kandydatem powinien być Rafał Trzaskowski. A prezydent Warszawy właśnie wskazał na swoją potencjalną następczynię Renatę Kaznowską” – donosi „Gazeta Wyborcza”.
Renata Kaznowska została wybrana przez Trzaskowskiego na swoją pierwszą zastępczynię. „Po niedawnej zmianie ustawy o samorządzie gminnym już nie wskazany przez premiera komisarz, tylko pierwszy wiceprezydent przejmuje kierowanie ratuszem, jeśli prezydent miasta złoży mandat przed upływem kadencji” – czytamy w artykule „Wyborczej”.
Kaznowska odpowiedzialna będzie za nadzór „nie tylko, jak dotąd, spraw związanych z ochroną zdrowia, edukacją i sportem. Podlegać jej będzie także miejskie biuro architektury i planowania przestrzennego, polityka mobilności, czyli m.in. strategiczne plany wytyczania nowych linii metra czy linii tramwajowych”.
Jest doświadczoną urzędniczą: dla stołecznego samorządu pracuje od 30 lat. „Z tej okazji wrzuciła na platformę X (d. Twitter) swoje zdjęcie z czasu, gdy była referentką w śródmiejskim urzędzie” – czytamy.
Piastowała urząd wiceprezydentki już w 2016 roku w gabinecie Hanny Gronkiewicz-Waltz. GW: „Została rzucona na głęboką wodę: powierzono jej nadzór nad komunikacją i drogownictwem, czyli jedną z najważniejszych sfer warszawskiego samorządu”.
„Wyborcza” również wspomina, że Kaznowska uważana jest za „pracowitą i skuteczną menadżerką”. W 2020 roku krytycznie zareagowała wobec otwarcia nowej szkoły, „gdzie ksiądz odprawiał modlitwę, poświęcił budynek i sale”. GW: „Pierwszy raz samorząd tak stanowczo nakreślił granicę pomiędzy religią i publiczną oświatą”.