Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny
Centralne Biuro Antykorupcyjne nad ranem zatrzymało prezydenta Nowego Sącza Ludomira Handzla oraz jego zastępcę Artura Bochenka. Najprawdopodobniej chodzi nieprawidłowości przy przetargu o wartości 600 tys. złotych.
„Teraz prowadzone są czynności procesowe z udziałem tych panów, zabezpieczenie rzeczy. Po zakończeniu tych czynności obaj panowie zostaną przewiezieni do prokuratury” – stwierdził rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. Służby nie podają, co było przyczyną zatrzymania. Wiadomo jednak, że w ostatnich tygodniach trwała kontrola CBA dotycząca przetargu o wartości 600 tys. złotych na szkolenia finansowanych ze środków unijnych. Funkcjonariusze Biura twierdzą, że postępowanie mogło zostać ustawione w zamian za łapówkę.
„Z ustaleń śledztwa wynika, że w celu osiągnięcia korzyści majątkowej pracownik Urzędu Miasta Nowy Sącz miał doprowadzić do nieprawidłowości przy przetargu publicznym na organizację i przeprowadzenie kursów oraz warsztatów w ramach realizacji projektu pt. »Rozwój Centrum Kompetencji Zawodowych w Nowym Sączu«” – podawało CBA w swoim komunikacie.
We wtorek w małopolskim mieście zatrzymano czterech pracowników Centrum Pozyskiwania Funduszy i Przedsiębiorczości oraz Agencji Rozwoju Regionalnego w związku z podejrzeniem „sprzeniewierzenia środków publicznych i funduszy unijnych”. Wtedy prezydent miasta skrytykował działania funkcjonariuszy.
„Po ostatniej wizycie CBA, dokumentacja przetargu, którego dotyczyła ta wizyta, została poddana analizie – przetarg był kontrolowany również w przeszłości przez Urząd Marszałkowski. Wynik kontroli był bez uwag. Do tej pory sądziłem, że o 6 rano wkracza się po niebezpiecznych przestępców, a nie po szeregowych urzędników”- napisał w mediach społecznościowych.
Handzel rządzi w Nowym Sączu od 2018 roku. W 2024 roku zdobył poparcie zapewniające mu drugą kadencję, wygrywając wybory już w pierwszej turze.
Przeczytaj także:
Izrael łamał swoje zobowiązania wobec ONZ, blokując dostęp pomocy humanitarnej do Gazy – orzekł Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze.
Sędziowie uznali, że Izrael musi zaprzestać utrudniania dostaw organizacji ONZ. Chodzi przede wszystkim o UNRWA, jednostkę Organizacji Narodów Zjednoczonych powołaną w celu pomocy Palestyńczykom, w czasie agresji Izraela na Strefę Gazy praktycznie wykluczoną z wjazdu na jej terytorium. Trybunał nakazał rządowi w Tel Awiwie podjęcie współpracy z UNWRA. Zdaniem sędziów Izrael naruszył immunitety Narodów Zjednoczonych określone w karcie ONZ. Zignorował również swoje humanitarne zobowiązania jako siły okupacyjnej, wynikające z Konwencji Genewskiej.
Jak ocenia brytyjski „Guardian” może to doprowadzić do kolejnych apeli o zawieszenie Izraela w ONZ. Niewykluczone, że niektóre z krajów członkowskich będą domagać się dochodzenia odszkodowawczego za naruszenie wspólnych zasad i wykluczenie UNWRA z pomocy.
Izrael odrzucił ustalenia Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości. „Izrael w pełni wywiązuje się ze swoich zobowiązań wynikających z prawa międzynarodowego” – można przeczytać w oświadczeniu MSZ.
Postępowanie wobec Izraela zainicjowała Norwegia. „Oczekujemy, że Izrael zastosuje się do tej decyzji i mamy nadzieję, że oznacza to, iż ONZ uzyska pełny dostęp. Oczekujemy również, że zgodnie z opinią sądu Izrael zapewni dostęp nie tylko ONZ, ale także organizacjom pozarządowym, które są gotowe, chętne i zdolne do udzielenia pomocy” – skomentował postanowienie MTS Andreas Kravik, wiceminister spraw zagranicznych tego kraju.
Wcześniej niezależni eksperci na zlecenie Rady Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych przeprowadzili analizę prawną, w której zadali pytanie: czy Izrael przeprowadza w Gazie ludobójstwo. 16 września 2025 odpowiedzieli na to pytanie twierdząco w specjalnym raporcie. Anglojęzyczne krótkie podsumowanie raportu można znaleźć tutaj, a cały raport przeczytać tutaj.
Raport obejmuje działania Izraela od 7 października 2023 roku do 31 lipca 2025 roku. To szczegółowy dokument, który mówi o podstawach prawnych, wielu przypadkach przemocy izraelskiej armii wobec Palestyńczyków, a także o kwestii intencji tych, którzy ludobójcze działania przeprowadzają.
Przykłady, jakie raport podaje, nie dotyczą tylko ostatnich miesięcy. Autorzy wspominają na przykład o ataku na konwój osób, które się ewakuowały z niebezpiecznej strefy z 13 października 2023 roku, niecały tydzień po ataku Hamasu na Izrael.
„We wszystkich przypadkach analizowanych przez Komisję w związku z atakami na trasach ewakuacyjnych i w wyznaczonych strefach bezpieczeństwa, Komisja stwierdziła, że izraelskie siły bezpieczeństwa miały pełną świadomość obecności palestyńskich cywilów na trasach ewakuacyjnych i w strefach bezpieczeństwa, a mimo to strzelały i zabijały cywilów, z których niektórzy (w tym dzieci) trzymali prowizoryczne białe flagi. Niektóre dzieci, w tym maluchy, zostały postrzelone w głowę przez snajperów” – czytamy w punkcie 28.
Raport pełen jest udokumentowanych przykładów zbrodni: pojedynczych morderstw, świadomego uderzania w miejsca schronienia, wykorzystania głodu jako broni w wojnie.
Przeczytaj także:
Zdjęcie ilustracyjne pochodzi z 2018 roku.
Sankcjami – pierwszymi za prezydentury Donalda Trumpa – objęte zostały koncerny Rosnieft i Łukoil. To reakcja na „odmowę Putina, by skończyć tę bezsensowną wojnę"
Represje wobec Rosji ogłosił w środę 22 października sekretarz skarbu Scott Bessent (na zdjęciu). Wcześniej Biały Dom wycofał się z planowanego spotkania Trumpa z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w Budapeszcie.
„Biorąc pod uwagę odmowę prezydenta Putina, by zakończyć tę bezsensowną wojnę, Departament Skarbu sankcjonuje dwa największe rosyjskie koncerny naftowe, które finansują wojenną machinę Kremla. Departament jest przygotowany do tego, by podjąć dalsze działania mające na celu wsparcie wysiłki prezydenta Trumpa do zakończenia jeszcze jednej wojny. Zachęcamy naszych sojuszników do dołączenia do nas i stosowania się do tych sankcji" – mówił Bessent.
Według The Wall Street Journal Biały Dom zniósł też zakaz używania przez Ukrainę pocisków Storm Shadow, które mogą razić cele głęboko na rosyjskim zapleczu. Prezydent zareagował na to na portalu Truth Social, pisząc – w charakterystycznym dla siebie stylu, że to „FAKE NEWS„. Dodał jednak: Stany Zjednoczone nie mają nic wspólnego z tymi pociskami, skądkolwiek by nie pochodziły oraz cokolwiek Ukraina by z nimi robiła”.
Ambicją Donalda Trumpa jest otrzymanie Pokojowej Nagrody Nobla i przejście do historii jako ten amerykański przywódca, który zakończył najwięcej konfliktów zbrojnych. Po wymuszeniu na rządzącym w Gazie Hamasie i Izraelu wymiany zakładników na więźniów i wycofania się sił izraelskich ze Strefy Gazy podjął na nowo rozmowy z Rosją i Ukrainą. Kreml nie zamierza jednak wycofać się z żądań przejęcia pod pełną kontrolę czterech ukraińskich obwodów, które częściowo okupuje i zmiany władzy w Kijowie. Nie doszło więc do skutku zapowiadane przez Biały Dom spotkanie Putina z Trumpem w Budapeszcie.
Nie wiadomo, czy prezydent Trump mówiąc o tym, że USA nie mają nic wspólnego z pociskami, które Ukraina używa do atakowania m.in. rosyjskich rafinerii daleko od linii frontu, świadomie nawiązał do osławionej wypowiedzi Putina z 2014 roku, kiedy rosyjscy żołnierze w mundurach bez oznaczeń brali udział w działaniach mających na celu aneksję Krymu. „Takie mundury można kupić w każdym sklepie" – stwierdził wtedy rosyjski prezydent.
Przeczytaj także:
Mężczyzna jako członek serbskich sił paramilitarnych miał torturować ośmiu cywili w 1991 roku
W czwartek 16 października Policja zatrzymała w Warszawie obywatela Serbii podejrzewanego o popełnienie zbrodni wojennych. 79-letni Živko Z. był ścigany przez Chorwatów Europejskim Nakazem Aresztowania.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Antoni Skiba przekazał mediom:
„Podczas wojny domowej, wbrew zasadom prawa międzynarodowego (konwencje genewskie), jako członek serbskich sił paramilitarnych, zatrzymał ośmiu cywili i zabrał ich do prowizorycznego więzienia w Veliki Peratovac [poprawna nazwa wsi to Velika Peratovica – przyp red.], gdzie ich torturował, zaś jednego z cywili postrzelił z karabinu automatycznego w czasie ucieczki, zadając mu ciężkie obrażenia”.
Zarzuty dotyczą okresu między sierpniem a październikiem 1991 roku. Do zatrzymania doszło na warszawskim lotnisku im. Fryderyka Chopina 16 października. Mężczyzna nie przyznał się do winy i zastosowano wobec niego siedmiodniowy areszt. Jednakże po otrzymaniu dokumentów od Chorwatów do sądu wpłynął już wniosek o przedłużenie aresztowania.
W 1991 roku Słowenia i Chorwacja, po dekadzie pogarszających się stosunków wewnątrz jugosłowiańskiej federacji, ogłosiły niepodległość. Wydarzenia te rozpoczęły trwające niemal dekadę konflikty zbrojne, podczas których popełniono liczne zbrodnie wojenne. Międzynarodowy Trybunał Karny dla byłej Jugosławii doprowadził do formalnego oskarżenia 161 osób, w tym skazanych na dożywocie serbskich dowódców Radovana Karadžicia i Ratko Mladicia.
Przeczytaj także:
Maszyny mają trafić do Ukraińców w przyszłym roku. Ukraińscy piloci testowali już samoloty w Szwecji
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i premier Szwecji Ulf Kristersson podczas spotkania w szwedzkim Linköping ogłosili wspólnie, że Szwecja i Ukraina prowadzą rozmowy o zakupie szwedzkich samolotów bojowych Gripen. Ukraiński prezydent przekazał, że dla jego kraju zakup szwedzkich Gripenów jest priorytetem.
Kraje rozmawiają o transakcji dotyczącej 100-150 maszyn.
Zełenski odwiedził Szwecję po krótkiej wizycie w Norwegii, gdzie rozmawiał o dalszej pomocy Norwegów dla Ukrainy.
„Dzisiaj otrzymaliśmy nowy pakiet wsparcia energetycznego od Norwegii – już trzeci w tym roku – o wartości około 150 milionów dolarów na zakup gazu tej zimy. Wsparcie energetyczne jest niezwykle ważne. Podziękowałem Norwegii za tę pomoc oraz premierowi Jonasowi Gahr Støremu osobiście podczas naszego spotkania” – napisał w mediach społecznościowych ukraiński prezydent.
17 października Wołodymyr Zełenski spotkał się w Waszyngtonie z Donaldem Trumpem. Spotkanie miało według mediów przebiegać w napiętej atmosferze, a strona ukraińska opisywała wynik spotkania jako rozczarowujący. Donald Trump rozmawiał też w zeszłym tygodniu telefonicznie z Władimirem Putinem. Trump ogłosił po niej: „Uważam, że dzisiejsza rozmowa telefoniczna przyniosła wielki postęp”. Zawiłości dyplomacji Trumpa w sprawie Ukrainy tłumaczy na naszych ramach w dzisiejszym tekście Agnieszka Jędrzejczyk.
Spotkania z liderami krajów nordyckich to z jednej strony szukanie alternatywy dla polegania na kapryśnym Trumpie. A z drugiej dalsze podkreślanie jedności zdecydowanej większości krajów UE w sprawie Ukrainy.
Przeczytaj także: