0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

14:07 19-06-2025

Prawa autorskie: Foto FREDERICK FLORIN / AFPFoto FREDERICK FLORI...

Parlament Europejski zbada prawidłowość przyznawania grantów przez KE

Grupa robocza w Parlamencie Europejskim zbada doniesienia o rzekomych nieprawidłowościach w finansowaniu organizacji pozarządowych przez Komisję Europejską. Jej powstanie zostało przegłosowane głosami centroprawicy i skrajnej prawicy

Co się wydarzyło?

Konferencja Przewodniczących PE zatwierdziła utworzenie grupy roboczej w Parlamencie Europejskim, która ma zbadać doniesienia o rzekomych nieprawidłowościach w finansowaniu organizacji pozarządowych przez Komisję Europejską. Chodzi o finansowanie kampanii informujących o Zielonym Ładzie, które skrajna prawica uznaje za „ideologiczną propagandę”.

Z inicjatywą utworzenia grupy roboczej najpierw wyszła grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), zrzeszająca partie narodowo-konserwatywne, w tym m.in. Prawo i Sprawiedliwość oraz Braci Włochów, oraz grupa Patrioci dla Europy (PdE), zrzeszająca takie ugrupowania jak m.in. skrajnie prawicowe francuskie Zjednoczenie Narodowe oraz węgierski Fidesz. Konferencja Przewodniczących PE nie przegłosowała jednak ich wniosku.

W zamian podobny wniosek w sprawie złożyła dominująca dziś w PE oraz UE Europejska Partia Ludowa (EPL), która zrzesza partie centroprawicowe i rządzi obecnie w największej liczbie państw członkowskich. Do tej grupy należy m.in. skręcająca dziś wyraźnie na prawo Koalicja Obywatelska, czy rządząca obecnie Niemcami CDU/CSU. Wniosek EPL poparli przedstawiciele EKR i PdE.

„Wenezuelska większość”

Jest to kolejny przykład niepokojącego wyłamywania się EPL z teoretycznie rządzącej PE nieformalnej koalicji grup proeuropejskich i prodemokratycznych, do której – poza EPL – należą: grupa Socjalistów i Demokratów (S&D, do niej należy polska Lewica) oraz grupa Odnowić Europę (RE, do niej należy Polska 2050 i Nowoczesna). Zarówno S&D, RE, jak i przy różnych okazjach dołączana do koalicji grupa Zielonych, nie poparły wniosku ws. utworzenia grupy roboczej. Grupy te uważają, że nie doszło do nieprawidłowości.

Grupy S&D, RE oraz Zieloni regularnie alarmują o tym, że EPL nie trzyma się umowy co do koalicji i coraz częściej głosuje razem ze skrajną prawicą, co ma negatywny wpływ na kierunek polityk europejskich. EPL wraz z EKR i PdE tworzy alternatywną większość, zwaną w PE „większością wenezuelską”.

To sprawia, że grupom proeuropejskiego, liberalnego centrum coraz trudniej jest wypracowywać centrowy konsensus wokół legislacji. Ofiarą tego padają m.in. polityki Zielonego Ładu oraz polityki równościowe.

Np. obecnie część grup w PE domaga się rezygnacji z wejścia w życie zakazu produkcji samochodów z silnikami spalinowymi od 2035 roku. Konferencja Przewodniczących PE, na trwającej obecnie w Strasburgu sesji plenarnej, podjęła też decyzję o zaprzestaniu prac nad dyrektywą dotyczącą zwalczania greenwashingu. Także tą decyzję wspólnie przegłosowała centroprawica ze skrajną prawicą.

Jaki jest kontekst?

Utworzona z poparciem EPL, EKR oraz PdE grupa robocza ma zająć się badaniem rzekomych nieprawidłowości w przyznawaniu grantów na działalność organizacji pozarządowych przez Komisję Europejską.

Wątpliwości co do prawidłowości działania KE pojawiły się po tym, jak niemiecki Welt am Sontag oskarżył KE o „sekretne” przekazanie NGO-som środowiskowym 700 tysięcy euro na promocję europejskiej polityki klimatycznej oraz wywieranie nacisków na niemieckie firmy. Komisja Europejska zaprzecza zarzutom i zapewnia, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.

Sprawa jest obecnie jednym z głównych tematów eksploatowanych przez partie eurosceptyczne do podważania zaufania do KE. W opozycji do tego grupy S&D, Odnowić Europę i Zieloni argumentują, że oskarżenia Welt am Sontag to jedynie próba dyskredytacji Komisji Europejskiej i Zielonego Ładu.

Także niektóre organizacje pozarządowe oceniają utworzenie grupy jako „motywowane politycznie” i „szkodliwe dla demokracji”. Oświadczenie w tej sprawie 19 czerwca opublikowała WWF.

„Dzisiejsza decyzja Konferencji Przewodniczących Parlamentu Europejskiego o utworzeniu grupy roboczej skupiającej się wyłącznie na finansowaniu przez UE organizacji pozarządowych może podważyć demokrację i kluczową rolę społeczeństwa obywatelskiego w kształtowaniu polityki UE” – napisała organizacja.

Grupa robocza ma działać przez sześć miesięcy. Ma zweryfikować każdy kontrakt na dofinansowanie podpisany przez KE w intersującym okresie. Jeśli wykaże nieprawidłowości, ma zarekomendować zmiany w przepisach. Grupa robocza to nie grupa śledcza, która ma szersze uprawnienia.

Przeczytaj także:

11:33 19-06-2025

Prawa autorskie: Fot: Suzanne Plunkett / POOL / AFPFot: Suzanne Plunket...

Wojna Izraela z Iranem. Macron chce zaangażowania Europy w deeskalację

Francja chce, by państwa europejskie zaangażowały się w mediowanie zakończenia wojny między Izraelem a Iranem. Ale komentatorzy z Bliskiego Wschodu są wobec tego sceptyczni.

Co się wydarzyło?

Francja chce zaproponować europejskim partnerom wyjście z inicjatywą pokojową wobec eskalacji na Bliskim Wschodzie. Prezydent Emmanuel Macron miał zlecić, by minister spraw zagranicznych Jean-Noël Barrot w najbliższych dniach skonsultował z wybranymi przywódcami podjęcie działań na rzecz mediowania porozumienia między Izraelem a Iranem – poinformował Pałac Elizejski.

W środę 18 czerwca Macron wezwał Izrael i Iran do powstrzymania ataków na cele cywilne i wyraził ogromne zaniepokojenie eskalacją. "Izraelskie ataki coraz częściej wymierzone są w obiekty nie mające nic wspólnego z irańskim programem nuklearnym” – zwrócił uwagę Macron.

Pałac Elizejski nie zdradził z kim konsultować ma się Barrot. Portal Politico zwraca uwagę, że Francja jest członkiem grupy E3, do której należą Wielka Brytania i Niemcami. To te kraje zaangażowane są w negocjacje z Iranem w sprawie ich programu nuklearnego. Kolejne spotkanie europejskiej delegacji z przedstawicielami Iranu w tej sprawie zaplanowane jest na piątek 19 czerwca w Genewie.

Jaki jest kontekst?

W piątek 13 czerwca Izrael wznowił ataki na Iran. Jako powód podał nieuchronne zagrożenie atakiem nuklearnym ze strony Iranu. Zdaniem Izraela Iran niebezpiecznie zbliżył się do wyprodukowania bomby jądrowej.

Zbombardowane zostały liczne cele wojskowe oraz związane z irańskim programem nuklearnym, m.in. główny ośrodek wzbogacania uranu w Natanz, bazy i wyrzutnie rakiet balistycznych w kilku miejscowościach oraz bazy lotnicze. W atakach zginęło co najmniej 20 wysokich rangą dowódców irańskiej armii oraz co najmniej 9 naukowców pracujących przy programie nuklearnym. Ofiar cywilnych było więcej – irańskie ministerstwo zdrowia podaje, że dotąd zginęło ponad 220 osób.

W odwecie Iran rozpoczął bombardowanie Izraela. M.in. w czwartek 18 czerwca irańskie rakiety uderzyły w szpital w miejscowości Beer Szewa na pustyni Negew. W ataku ranne zostały 32 osoby. Od piątku 13 czerwca liczba irańskich ataków na Izrael sięgnęła 24 osób.

Deeskalacja jest bardzo ważna dla państw regionu, ale wielu komentatorów nie wierzy w sprawczość Europy w tym zakresie. „Wybacz Europo, ale nie masz znaczenia” – mówiła w sobotę 14 czerwca podczas konferencji bezpieczeństwa Globsec w Pradze Ebtesam Al Ketbi, założycielka Emirates Policy Center, jednego z bardziej znanych think tanków ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

„Jedynym graczem, który ma realny wpływ na to, co dzieje się na Bliskim Wschodzie, są Stany Zjednoczone” – mówiła Al Ketbi.

W podobny sposób Al Ketbi komentuje bieżącą sytuację w mediach społecznościowych. W czwartek 18 czerwca napisała: „Powstrzymanie wojny między Izraelem a Iranem jest w całości w rękach USA”.

Podobnego zdania był Asaad Al Shamlan, analityk z Instytut Studiów Dyplomatycznych Księcia Sauda Al Faisala w Rijadzie. W sobotę 14 czerwca podczas konferencji Globsec Shamlan mówił, że „tylko USA – ze swoją obecnością militarną w regionie – mają możliwość wywrzeć realny wpływ na działania Izraela i Iranu”.

Przeczytaj także:

09:16 19-06-2025

Prawa autorskie: US President Donald Trump speaks alongside Medicare and Medicaid Administrator Mehmet Oz (L) and Food and Drug Administration (FDA) Commissioner Martin Makary (R) during a news conference about prescription drug prices, in the Roosevelt Room of the White House on May 12, 2025, in Washington, DC. (Photo by Jim WATSON / AFP)US President Donald ...

Trump zatwierdził plany ataku na Iran. Ale nie podjął jeszcze decyzji

Prezydent Trump powiedział swoim współpracownikom, że zatwierdził plany ataku na Iran, ale nie podjął jeszcze decyzji o ich egzekucji – donosi Wall Street Journal, powołując się na wypowiedzi trzech osób znających sprawę. Trump chce w ten sposób wywrzeć presję na Iran

Co się wydarzyło?

USA mają gotowe plany ataków na Iran, jeśli prezydent Trump podejmie decyzję o włączeniu się w działania prowadzone przez Izrael od piątku 13 czerwca. Dziennik Wall Street Journal donosi, że prezydent Donald Trump poinformował o tym współpracowników na spotkaniu w środę 18 czerwca po południu.

Trump nie podjął jednak jeszcze decyzji o tym, czy USA włączą się w działania militarne Izraela przeciwko Iranowi. Dziennik ujawnia, że prezydent ma liczyć na to, że groźba ataków ze strony USA ma motywować Iran do tego, by zatrzymać swój program nuklearny.

O plany ataku na Iran Trump był też pytany w środę 18 czerwca przez reporterów w Białym Domu. „Możemy zaatakować, możemy nie zaatakować (...) Mam pewne pomysły co zrobić, ale nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji” – powiedział. Dodał, że decyzje może podjąć „na dwie sekundy przed ich wykonaniem”.

Jaki jest kontekst?

W piątek 13 czerwca Izrael wznowił ataki na Iran. Zbombardowane zostały liczne cele wojskowe oraz związane z irańskim programem nuklearnym. M.in. główny ośrodek wzbogacania uranu w Natanz, bazy rakiet balistycznych i wyrzutnie w kilku miejscowościach (m.in. Kermanshah, Tabriz, Esfahan oraz w Teheranie) oraz bazy lotnicze. W atakach zginęło co najmniej 20 wysokich rangą dowódców irańskiej armii oraz co najmniej 9 naukowców pracujących przy programie nuklearnym. Ofiar cywilnych było więcej – źródła podają od 200 do ponad 400 osób.

Wojna Izraela z Iranem trwa już siódmy dzień. Jako powód jej rozpoczęcia Izrael podaje nieuchronne zagrożenie atakiem nuklearnym ze strony Iranu, a swój atak przedstawia jako tzw. samoobronę prewencyjną. Zdaniem Izraela Iran niebezpiecznie zbliżył się do wyprodukowania bomby jądrowej. Brak jednak wyraźnych dowodów na to.

Jeszcze w marcu 2025 roku amerykańska dyrektorka Wywiadu Narodowego Tulsi Gabbard mówiła, że zdaniem wywiadu Iran nie buduje broni jądrowej, a przywódca Iranu Ali Chamenei nie zatwierdził wznowienia programu broni jądrowej, który zawiesił w 2003 roku. Także amerykańskie mediach w ostatnich dniach donosiły, że brak danych wywiadowczych, które potwierdzałyby obawy Izraela.

Decyzja Stanów Zjednoczonych o ewentualnym włączeniu się do konfliktu byłaby kolejną eskalacją wojny na Bliskim Wschodzie. Przy tym, że działania Izraela wobec Iranu są bezprawne z perspektywy regulacji dotyczących prawa do użycia siły, włączenie się USA do wojny także stanowiłoby pogwałcenie prawa międzynarodowego.

Przeczytaj także:

15:38 18-06-2025

Prawa autorskie: Fot . Kuba Atys / Agencja Wyborcza.plFot . Kuba Atys / Ag...

Lot w kosmos znów przełożony. Uznański-Wiśniewski: „Trzymajcie kciuki”

Lot misji Axiom-4 z polskim astronautą na pokładzie został przełożony po raz szósty. Według najnowszych informacji misja nie wystartuje przed 22 czerwca.

Co się wydarzyło?

Misja Axiom-4 według zapowiedzi z ubiegłego weekendu miała wystartować w czwartek, 19 czerwca. Dziś poinformowano jednak, że start znów się opóźnia i nie odbędzie się „najwcześniej w niedzielę 22 czerwca”.

„Zmiana planowanej daty startu daje NASA czas na dalszą ocenę działania stacji kosmicznej po niedawnych pracach naprawczych w tylnym segmencie modułu serwisowego Zvezda Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS)” – podała firma Axiom w oficjalnym komunikacie.

To już szósta zmiana daty startu. Pierwotnie misja, w której uczestniczy polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski, miała ruszyć 29 maja. Powodami opóźnień były po kolei: konieczność wymiany części w statku Crew Dragon, problemy techniczne z silnikiem rakiety Falcon 9, zbyt wietrzna pogoda, wyciek ciekłego tlenu w Falconie oraz problemy w rosyjskim module Zvezda na ISS.

„Czekamy na nasz start. Loty kosmiczne są trudne w organizacji, ale nie możemy doczekać się tego momentu i mamy nadzieję, że nastąpi to w najbliższych dniach. Trzymajcie kciuki, tak jak my tutaj” – powiedział Sławosz Uznański-Wiśniewski podczas łączenia online z uczestnikami konferencji Paris Air Show.

„Podczas misji Ax-4 wykonanych zostanie ponad 60 eksperymentów naukowych z różnych krajów, nie tylko europejskich. To także USA, Indie, Arabia Saudyjska, Brazylia, Zjednoczone Emiraty Arabskie. Przestrzeń naukowa jest tu bardzo szeroka. Jestem bardzo dumny z moich 13 eksperymentów, które zostaną przeprowadzone na zlecenie polskich instytucji i firm, stworzonych we współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną” – wyjaśniał. Dodał również, że dzięki przeprowadzonym przez członków misji eksperymentom dowiemy się wiele „o naszej historii planety, ale także jak utrzymać dobre warunki długoterminowych misji w przyszłości, jak również o tym, jak te technologie będą nam służyć w przyszłości tutaj, na Ziemi”.

Jaki jest kontekst?

Załoga wystartuje na pokładzie statku kosmicznego Dragon firmy SpaceX na pokładzie Falcona 9 z kompleksu startowego 39A w Centrum Kosmicznym im. Kennedy'ego należącym do NASA na Florydzie. Poza Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim, w misji biorą udział Peggy Whitson, była astronautka NASA i dyrektorka lotów kosmicznych w Axiom Space, indyjski pilot doświadczalny Shubhanshu Shukla oraz astronauta z Węgier Tibor Kapu.

Cała załoga przebywa w tym momencie na kwarantannie. „Jest w dobrym zdrowiu i dobrym humorze i nie może się doczekać startu!” – podał Axiom.

„Czekaliśmy na to 47 lat. 27 czerwca 1978 roku Mirosław Hermaszewski – wtedy miał 37 lat i był w stopniu majora – poleciał w kosmos. Od tamtego czasu żaden Polak nie był w kosmosie, więc zwróć uwagę, że nasze pokolenie, czyli generacja milenialsów, nie miało możliwości, by obserwować takie wydarzenie„ – mówił w OKO.press Maciej Myśliwiec, ekspert branży kosmicznej i założyciel Space Agency. „Dzisiejsze dzieciaki i nastolatkowie będą miały swojego Uznańskiego, który będzie ich inspirował do studiowania nauk technicznych i polubienia STEM-u (skrótowy termin obejmujący naukę, technologię, inżynierię i matematykę – przyp. aut.), aby pójść w jego ślady” – dodał.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

15:07 18-06-2025

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plFot. Slawomir Kamins...

Posiedzenie RBN przed szczytem NATO. Duda zaprosił Nawrockiego

Najważniejszymi tematami posiedzenia RBN w Pałacu Prezydenckim były wsparcie dla euroatlantyckich aspiracji Ukrainy, jedność NATO i obecność USA w Europie.

Co się wydarzyło?

Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego rozpoczęło się o godz. 11 w Pałacu Prezydenckim. Skupiono się na dwóch najważniejszych tematach – bezpieczeństwie energetycznem, m.in. w kontekście niedawnych blackoutów na Półwyspie Iberyjskim, oraz zbliżającemu się szczytowi NATO w Hadze. Dyskutowano również o sytuacji na Bliskim Wschodzie, dalszym wsparciu Ukrainy i obecności wojsk USA w Europie.

W Pałacu Prezydenckim spotkali się prezydent Andrzej Duda, premier Donald Tusk, marszałkowie Sejmu i Senatu Szymon Hołownia oraz Małgorzata Kidawa-Błońska, szefowie: MSWiA Tomasz Siemoniak, MON Władysław Kosiniak-Kamysz, MSZ Radosław Sikorski, szefowie klubów i kół parlamentarnych, a także szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła oraz na zaproszenie Andrzeja Dudy – prezydent elekt Karol Nawrocki.

Pierwsze posiedzenie RBN z Nawrockim

„Pozwoliłem sobie zaprosić prezydenta elekta z oczywistych przyczyn. Uznałem, że jest to oczywiste, że jako ten, który za sześć tygodni obejmie odpowiedzialność za sprawy państwowe i zajmie miejsce prezydenta RP (...) już w tej chwili był obecny, z uwagi na to, że kwestie są w ogromnej części przyszłe” – wyjaśniał Duda. „Mam nadzieję, że w ramach naszego dzisiejszego posiedzenia RBN popłynie silny sygnał do Polaków, że w kwestii bezpieczeństwa mamy konsensus, że po raz kolejny siadamy przy jednym stole, by niejako ponad wszelkimi podziałami podyskutować o tych najważniejszych z punktu bezpieczeństwa kraju i obywateli sprawach” – dodał.

Marszałek Hołownia na pytanie o obecność Nawrockiego odpowiedział dziennikarzom, że „nie zabierał aktywnie głosu”. Prezydent elekt słuchał i zapoznawał się z formatem Rady. „Mam nadzieję, że po tym pierwszym uczestnictwie uzna, że ten format jest ważny, że jest potrzebny, że jest nam wszystkim potrzebny i że powinien odbywać regularnie” – dodał Hołownia.

Tematy spotkania: NATO, Ukraina, energetyka

Andrzej Duda jeszcze przed posiedzeniem informował, że będzie „podtrzymywał poparcie dla Ukrainy, jeżeli chodzi o członkostwo w Sojuszu Północnoatlantyckim i generalnie dążenie Ukrainy do jak największego związania się ze wspólnotą Zachodu”. Mówił również, że RBN pochyli się nad propozycją sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego.

Rutte chce, żeby kraje NATO przekazywały 3,5 proc. PKB na obronność i 1,5 proc. PKB na inne kwestie związane z bezpieczeństwem. „Osobiście zgadzam się z tą propozycją; dla nas w Polsce nie jest to problem” – mówił Duda. Prezydent podkreślał również, że ważnym tematem jest bezpieczeństwo energetyczne i plany rządu dotyczące m.in. budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. „Pierwszy blok ma zostać uruchomiony w 2036 r., w stosunku do pierwotnych założeń to są już trzy lata opóźnienia” – zaznaczał Duda. Chciał również poruszyć kwestię rozwoju OZE.

Tusk: nie można podważać wyników wyborów

Zdaniem premiera Donalda Tuska rzeczą „absolutnie konieczną” było powtórzenie, że nikt nie powinien kwestionować wyników wyborów prezydenckich. „Nie może być tak, że ktokolwiek – dlatego, że ma podejrzenia – uznaje, że te wybory są nieważne, albo że trzeba je powtórzyć” – zaznaczył szef rządu w oświadczeniu po posiedzeniu RBN.

Tusk podkreślił jednocześnie, że obywatele mają prawo mieć pewność, że ich głosy zostały dobrze policzone, że nie doszło do manipulacji, nadużyć czy błędów na dużą skalę.

Odniósł się również do przyszłej współpracy z Karolem Nawrockim.

„Jest naszym obowiązkiem i musimy się do siebie przyzwyczajać, takie są reguły gry” – powiedział premier. „Pan prezydent elekt zauważył, że mimo wszystkich różnic jedna rzecz nas na pewno łączy, czyli Lechia Gdańsk, czemu trudno zaprzeczyć. To jest dość silna więź, wiec nie można tego lekceważyć” – żartował. Dodał także, że również z prezydentem Dudą przez lata kontynuowali „bezcenną zasadę, jaką był szeroki konsensus, szerokie porozumienie wszystkich głównych sił politycznych i instytucji państwowych, jeśli chodzi o bezpieczeństwo narodowe, NATO, relacje z Rosją, z Ukrainą czy UE”.

Jaki jest kontekst?

RBN jest organem doradczym prezydenta w sprawach wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa. W jej skład wchodzą: marszałkowie Sejmu i Senatu, premier, szefowie: MSZ, MON i MSWiA, minister koordynator służb specjalnych, szefowie ugrupowań posiadających klub parlamentarny, poselski lub koło poselskie (lub przewodniczący tych klubów lub kół), szefowie Kancelarii Prezydenta i BBN.

Prezydent sam zwołuje posiedzenia Rady i określa ich tematykę.

Poprzednie posiedzenie RBN – poświęcone bezpieczeństwu Polski w obecnej sytuacji międzynarodowej – odbyło się 24 lutego 2025 roku, w trzecią rocznicę ataku Rosji na Ukrainę.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także: