0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

14:23 07-02-2025

Prawa autorskie: fot. KPRMfot. KPRM

Tusk: Polska nie będzie implementowała paktu migracyjnego

„Cieszę się, że moja argumentacja znalazła słuch i zrozumienie, że Polska nie będzie implementowała paktu migracyjnego w sposób, który by spowodował dodatkowe kwoty imigrantów w Polsce” – mówił Donald Tusk podczas konferencji prasowej.

Co się wydarzyło

W Gdańsku trwa spotkanie komisarzy UE z polskim rządem z okazji sprawowanej przez Polskę sześciomiesięcznej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Po spotkaniu premier Donald Tusk i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wystąpili na wspólnej konferencji prasowej.

Tusk mówił przede wszystkim o bezpieczeństwie. „Idea Unii Europejskiej przestała być abstrakcją. Nasze decyzje dotykają życia i interesów milionów ludzi i dlatego, jeśli coś budzi polityczne emocje, nadzieje i niepokój, to jest to, że ludzie muszą wiedzieć, że Unia Europejska jest od tego, żeby oni czuli się bezpieczni” – mówił.

Premier mówił też o migracji i podkreślił, że Polska przyjęła 2 mln uchodźców z Ukrainy.

„Polska nie będzie implementowała paktu migracyjnego w sposób, który spowodowałby jakiekolwiek dodatkowe kwoty migrantów w Polsce” – powiedział. „Jesteśmy gotowi współpracować z każdym na rzecz ochrony Europy przed nielegalną migracją, natomiast Polska nie będzie przyjmowała żadnych kolejnych ciężarów. Wzięliśmy na swoje barki i tak więcej, niż ktokolwiek mógł przypuszczać” — podkreślił Tusk.

Dodał, że kwestia bezpieczeństwa ma bardzo praktyczny wymiar, jeśli chodzi o ochronę wschodniej granicy. „Każdy, kto gości w Polsce i w sposób brutalny narusza prawo, będzie deportowany z Polski. W najbliższych dniach te decyzje będą miały swój praktyczny wymiar” – dodał Tusk.

„To nie jest regularna migracja. To próba wywierania nacisku na Polskę. Postrzegamy to jako zagrożenie hybrydowe, którego dopuszcza się Rosja i Białoruś na wschodniej granicy Polski” – mówiła szefowa KE.

„To my, Europejczycy musimy zdecydować, kto przybywa do Europy i w jakich okolicznościach, a nie przemytnicy i handlarze, a na pewno nie Łukaszenka i Putin”.

Tusk mówił też o Zielonym Ładzie i cenach energii. „W Europie nie może zapaść żadna decyzja, która spowoduje wzrost cen energii. Wszyscy musimy być skoncentrowani na tym, aby podejmować decyzje, których bezpośrednim efektem będzie obniżenie cen energii” – podkreślił premier.

Jaki jest kontekst

Jak pisała w OKO.press Paulina Pacuła, pakt migracyjny to już przyjęta i obowiązująca regulacja, którą państwa członkowskie mają obowiązek wdrożyć jak każde inne europejskie prawo.

W ramach zaostrzania narracji antymigracyjnej pojawiają się też takie zapowiedzi, jak ta ze strategii migracyjnej: że Polska będzie domagała się prawa do czasowego i terytorialnie ograniczonego zawieszania prawa do azylu. Rząd twierdzi, że propozycja ta spotkała się z szerokim poparciem w gronie państw członkowskich.

„Niebawem wybory prezydenckie. Zaostrzając narrację na temat migracji, Donald Tusk próbuje wybić z ręki oręż Prawu i Sprawiedliwości. Wiadomo, że PiS planuje z imigracji do Polski uczynić główny temat swojej kampanii prezydenckiej, bo nie ma w tej chwili innych tematów. Tusk zapewne uznał, że jeżeli użyje twardego języka w sprawie migracji, to może zdezorientuje nieco wyborców PiS-u” – oceniał Michał Kobosko europoseł Polski 2050.

Unijni komisarze na czele z szefową KE Ursulą von der Leyen przyjechali do Polski ze względu na sprawowaną przez nasz kraj sześciomiesięczną prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Takie spotkanie odbywa się tradycyjnie w każdym kraju, który sprawuje prezydencję.

W piątek rano Donald Tusk powitał gości w Europejskim Centrum Solidarności. W powitaniu uczestniczyli również prezydent miasta Aleksandra Dulkiewicz oraz były prezydent, legenda Solidarności Lech Wałęsa.

Czytaj inne teksty OKO.press

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

12:32 07-02-2025

Ostatnie Pokolenie zablokowało wjazd Tuska do Europejskiego Centrum Solidarności

Dwóch aktywistów zablokowało wjazd premiera Donalda Tuska do Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku podczas wizyty szefowej KE Ursuli von der Leyen.

Co się wydarzyło

„Co z kryzysem klimatycznym, który już teraz zabija obywatelki i obywateli Polski? Co z solidarnością z ludźmi i ofiarami katastrofy klimatycznej? Panie Premierze, ma Pan wnuki, dzieci i rodzinę. Co z solidarnością z nimi? I wszystkimi ludźmi, którzy cierpią z powodu uporczywej bezczynności rządu?” – pyta Łukasz Stanek, który zablokował rządową kolumnę samochodów w Gdańsku.

Zdaniem protestujących Tusk ignoruje ich wezwanie do rozmowy o postulatach dotyczących przekazania środków z autostrad na regionalne koleje i autobusy. „Zamiast tego kontynuuje politykę szkodzenia wszystkim poza najbogatszymi” – wskazują aktywiści.

„Premier rozwija Pendolino i dofinansowuje samochody elektryczne, podczas gdy 6 mln Polek i Polaków przez wykluczenie transportowe ma codzienne problemy z dojazdem do szkoły, pracy czy lekarza. Dofinansowuje gigantycznie emisyjne autostrady, podczas gdy setki powodzian nie wie, czy odbudowywać swoje domy, zagrożone zalaniem przy kolejnych powodziach, które będą pojawiać się coraz częściej” – mówi Filip Gajer, mieszkaniec Gdańska.

Jaki jest kontekst

Unijni komisarze na czele z szefową KE Ursulą von der Leyen przyjechali do Polski ze względu na sprawowaną przez nasz kraj sześciomiesięczną prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Takie spotkanie odbywa się tradycyjnie w każdym kraju, który sprawuje prezydencję.

Kolegium komisarzy przyleciało do Gdańska w czwartek wieczorem. Premier Donald Tusk wraz z większością przedstawicieli rządu udał się do Gdańska pociągiem.

Spotkanie rady ministrów z kolegium komisarzy UE, 7 luty 2024 r., fot. KPRM

W piątek rano Donald Tusk powitał gości w Europejskim Centrum Solidarności. W powitaniu uczestniczyli również prezydent miasta Aleksandra Dulkiewicz oraz były prezydent, legenda Solidarności Lech Wałęsa.

Przed siedzibą ECS w piątek od rana trwają protesty różnych środowisk. NSZZ „Solidarność” protestuje przeciwko Zielonemu Ładowi, a w czwartek w nocy aktywiści Greenpeace wyświetlili hasło na budynku ECS o przyjęciu traktatu oceanicznego. Ma on przyspieszyć działania na rzecz ochrony oceanów oraz odbudowy ekosystemów morskich na obszarach poza jurysdykcją państw.

Czytaj więcej tekstów OKO.press

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

10:42 07-02-2025

Prawa autorskie: Chip Somodevilla / POOL / AFPChip Somodevilla / P...

Trump wybrał nowego ambasadora w Polsce. To prawicowy publicysta

Thomas Rose będzie nowym ambasadorem w Polsce. To biznesmen, prawicowy komentator i były wydawca dziennika „The Jerusalem Post” znany z silnie proizraelskich poglądów.

Co się wydarzyło

W czwartek prezydent Donald Trump ogłosił nominację Thomasa Rose'a na nowego ambasadora USA w naszym kraju.

„Thomas jest szanowanym biznesmenem i komentatorem, który przez prawie dekadę prowadził udany program radiowy w Sirius XM i pełnił funkcję wydawcy i dyrektora generalnego ”The Jerusalem Post„. Zadba o to, aby nasze interesy były reprezentowane w Polsce i zawsze stawiał Amerykę na pierwszym miejscu” – napisał Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social.

Nowy ambasador podziękował Trumpowi i zapewnił, że będzie zagorzale reprezentował USA i „wspaniałego Donalda Trumpa”. „Jeśli moja kandydatura zostanie zatwierdzona, każdego dnia będę robił wszystko, co w mojej mocy, aby promować, bronić i wspierać interesy Stanów Zjednoczonych i naszego wspaniałego prezydenta Donalda Trumpa” – oświadczył na platformie X Thomas Rose.

Rose przez amerykańskich publicystów był określany jako „żarliwy konserwatysta, zagorzały syjonista i ortodoksyjny Żyd”. Jest też częstym komentatorem spraw dotyczących Izraela i Bliskiego Wschodu, gdzie ostro krytykował prezydenta Bidena za „opuszczenie” Izraela i „propalestyńskie sympatie”.

Rose oprócz tego, że pełnił funkcję głównego stratega i starszego doradcy wiceprezydenta Mike'a Pence'a, to w przeszłości wypowiadał się również na temat polskiego rządu i prezydenta.

Jaki jest kontekst

Rose w programie radiowym Sirius XM powiedział w czwartek, że likwidowana przez Trumpa i Elona Muska amerykańska agencja pomocowa USAID to „największa operacja prania pieniędzy Demokratów w historii”.

Krytykował zmiany wprowadzone przez rząd Tuska w mediach publicznych, a także podkreślał, że polskie władze podziemne nie były zaangażowane w tłumienie powstania w getcie warszawskim — jak mylnie stwierdziła dziennikarka NBC Andrea Mitchell — lecz stawiały opór Hitlerowi.

Pod koniec stycznia — w dniu zaprzysiężenia Donalda Trumpa — Rose mówił o relacjach USA z prezydentem Andrzejem Dudą i rządem byłego premiera Mateusza Morawieckiego.

„Bez wątpienia prezydent Trump miał znakomite relacje z premierem Morawieckim, prezydentem Dudą, który brał udział w budowaniu silnych dwustronnych relacji” — mówił na antenie telewizji wPolsce24.

Na zaproszenie europosła Adama Bielana (PiS) był gościem w Warszawie na Dniach Studyjnych EKR w grudniu 2024 roku. Obaj politycy dobrze się znają. Rose debatował też w panelu Michała Karnowskiego na tej konferencji, potem udzielił wywiadu.

Czytaj więcej tekstów OKO.press

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

09:29 07-02-2025

Prawa autorskie: Fot. Jim WATSON / AFPFot. Jim WATSON / AF...

Trump nakłada sankcje na Międzynarodowy Trybunał Karny

Donald Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze nakładające sankcje na Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) za prowadzenie dochodzeń wobec Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników, takich jak Izrael.

Co się wydarzyło

Podpisane w czwartek przez Donalda Trumpa rozporządzenie zarządza nałożenie pełnych sankcji finansowych i wizowych dla wszystkich osób, które „bezpośrednio zaangażowały się w jakiekolwiek działania podejmowane przez Międzynarodowy Trybunał Karny w celu prowadzenia śledztwa, aresztowania, zatrzymania lub ścigania” Amerykanów, a także członków władz państw sojuszniczych, w tym Izraela.

To reakcja na wystawiony przez Trybunał nakaz aresztowania premiera Izraela Benjamimna Netanjahu.

W myśl rozporządzenia sankcjom mogłyby podlegać władze każdego kraju, które aresztowałyby premiera Izraela zgodnie z nakazem Trybunału.

W rozporządzeniu napisano, że sankcje mogą obejmować wstrzymanie zakupu nieruchomości i aktywów, a także zakaz wjazdu do Stanów Zjednoczonych dla urzędników MTK i ich najbliższych.

Dokument potępia też wydanie przez Trybunał nakazów aresztowania dla oskarżonych o zbrodnie wojenne premiera Izraela Benjamina Netanjahu oraz byłego ministra obrony Joawa Galanta.

Międzynarodowy Trybunał Karny w piątek odpowiedział na działanie Trumpa, który nałożył sankcje na tę instytucję, zapowiadając, że nadal będzie zapewniać „sprawiedliwość i nadzieję” na całym świecie — informuje AFP.

„MTK potępia wydanie przez USA rozporządzenia wykonawczego mającego na celu nałożenie sankcji na jego urzędników oraz zaszkodzenie jego niezależnej i bezstronnej pracy sądowej” – oznajmił Trybunał w oświadczeniu.

Szef Rady Europejskiej Antonio Costa stwierdził, że sankcje to zagrożenie dla wymiaru sądownictwa. „Nałożenie sankcji na MTK zagraża niezależności Trybunału i podważa cały międzynarodowy system wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych” – napisał w mediach społecznościowych Costa.

Jaki jest kontekst

Binjamin Netanjahu spotkał się z Donaldem Trumpem we wtorek. Premier przyleciał do Waszyngtonu, prezydent USA przyjął go w Białym Domu.

Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) w Hadze wydał w listopadzie zeszłego roku nakazy aresztowania Benjamina Netanjahu, byłego ministra obrony tego kraju Joawa Galanta oraz dowódcy Hamasu Mohammeda Deifa, oskarżając ich o zbrodnie wojenne w związku z wojną w Strefie Gazy i atakiem Hamasu na Izrael 7 października 2023 roku.

Międzynarodowy Trybunał Karny nie jest uznawany ani przez Stany Zjednoczone, ani przez Izrael.

Czytaj inne teksty OKO.press

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

17:57 06-02-2025

Prawa autorskie: Photo by Jonathan NACKSTRAND / AFPPhoto by Jonathan NA...

Masowa strzelanina w szkole w Szwecji. Policja nie wyklucza rasistowskiego motywu

Masowa strzelanina z wtorku 4 lutego w Örebro była najkrwawsza w historii kraju. Zginęło 10 osób różnej narodowości i płci, w tym Syryjczycy. Na nagraniu sprawca krzyczy, że „powinni wyjechać ze Szwecji"

Co się wydarzyło

We wtorek 4 lutego pojedynczy sprawca w centrum edukacyjnym dla dorosłych Campus Risbergska w Örebro (124 tys. mieszkańców) zamordował 10 osób, po czym popełnił samobójstwo.

Prowadząca śledztwo Anna Bergqvist przekazała, że wśród ofiar są osoby „kilku narodowości, różnych płci, w różnym wieku".

Nie wszystkie ofiary zostały jeszcze zidentyfikowane. Wiadomo jednak, że wśród nich są obywatele Syrii. Syryjska ambasada w Szwecji napisała w oświadczeniu:

„Ambasada Syryjskiej Republiki Arabskiej w Królestwie Szwecji pogrążona w głębokim żalu wyraża silne potępienie przestępczego aktu, który miał miejsce w szwedzkim mieście Örebro, w wyniku którego zginęły niewinne osoby".

Szwedzka policja wciąż nie potwierdziła tożsamości sprawcy. Funkcjonariusze przekazali, że chcą być pewni wszystkich informacji, zanim przekażą je opinii publicznej.

„Z pewnością możemy powiedzieć, że sprawca mógł być w pewien sposób powiązany ze szkołą, że mógł do niej uczęszczać w przeszłości".

Jaki jest kontekst

„Trudno pojąć skalę tego, co się wydarzyło” – mówił premier Szwecji Ulf Kristersson na konferencji prasowej, zwołanej w dniu wydarzenia. I dodawał, że „byliśmy świadkami brutalnej i śmiertelnej przemocy wobec zupełnie niewinnych ludzi".

„Na tym etapie nic nie wskazuje, aby w grę wchodził motyw terrorystyczny” – mówił wówczas szef szwedzkiej policji Roberto Eida Forest.

Campus Risbergska, gdzie dokonano zbrodni, prowadzi zajęcia z języka szwedzkiego dla imigrantów, oraz zajęcia doszkalające z podstawowych przedmiotów dla osób, które nie ukończyły szkoły podstawowej czy średniej.

Mimo że policja wciąż nie identyfikuje sprawcy, według szwedzkich mediów jest to Rickard Andersson, 35-letni mężczyzna, który mieszkał w okolicy. Miał chodzić na zajęcia z matematyki w Campus Risbergska i pozostawać bez pracy przez ostatnie 10 lat. Ostatni raz na zajęcia w szkole uczęszczał w 2021 roku. Miał pozwolenie na broń, z której dokonał zbrodni.

Szwedzki dziennik Aftonbladet rozmawiał z rodziną Anderssona. Jej członkowie przekazali gazecie, że sprawca prowadził pustelnicze życie, od lat ograniczał kontakty z bliskimi.

Szwedzka telewizja TV4 zdobyła i przeanalizowała nagranie, na którym słychać, jak niezidentyfikowany mężczyzna między strzałami krzyczy do ofiar, że powinny wyjechać z Europy.

Przeczytaj teksty w OKO.press na podobny temat

Przeczytaj także:

Przeczytaj także: