Szczyt odbędzie się 27 i 28 listopada w mieście Harpsund. „Zachód musi mieć jednolite stanowisko dotyczące wsparcia Ukrainy i wspólnego bezpieczeństwa” – napisał na X Donald Tusk
Biznesmen z wyrokiem na koncie realizował zlecenia dla PiS warte 1,2 mln zł – wynika ze śledztwa OKO.press. Konfederacja de facto zdecydowała – kandydatem Konfederacji w wyborach prezydenckich będzie Sławomir Mentzen
Oto najważniejsze wydarzenia wtorku 13 sierpnia:
Premier Donald Tusk poinformował ministrów przed posiedzeniem rządu, że polskim kandydatem na unijnego komisarza będzie Piotr Serafin, pełniący obowiązki stałego przedstawiciela RP w Brukseli — podaje Onet. Na razie nie wiadomo, jaką tekę może objąć Piotr Serafin. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Polska starała się o fotel komisarza ds. rozszerzenia lub o ważną tekę gospodarczą.
Premier podkreślał dziś na konferencji prasowej, że jeszcze w tym tygodniu, przed 15 sierpnia, będzie konsultował tę kandydaturę z prezydentem Andrzejem Dudą. "Kandydat zostanie formalnie zgłoszony po pozytywnej ocenie Komisji sejmowej ds. europejskich” – dodał.
„Śledczy z Prokuratury Krajowej postawili nowe zarzuty księdzu Michałowi O. oraz dwóm byłym urzędniczkom Ministerstwa Sprawiedliwości. Chodzi o aferę wokół Funduszu Sprawiedliwości w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy” – pisze w OKO.press Maria Pankowska.
Z informacji przekazanych OKO.press przez Prokuraturę Krajową wynika, że nowy zarzut dla ks. Michała O. i dwóch urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości, Urszuli D. i Karoliny K., to udział w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnianie przestępstw przeciwko mieniu.
Dziś publikujemy też wyniki śledztwa Marii Pankowskiej.
„Zlecenia na wyborcze gadżety i wydarzenia warte 1,2 mln zł zrealizowała dla polityków PiS firma Berm, którą prowadzi Janusz Jabłoński, biznesmen z wyrokiem na koncie – tak wynika z dokumentów, które są w posiadaniu OKO.press. Czy to dowody na nielegalne finansowanie kampanii?” – pisze nasza dziennikarka.
„Rosyjska armia wciąż nie panuje nad sytuacją w obwodzie kurskim, ale w Donbasie Rosjanie posuwają się w stronę Pokrowska. Niewykluczone jednak, że poprawi się sytuacja Ukraińców na Zaporożu i pod Charkowem” – pisze dziś płk Piotr Lewandowski w najnowszej analizie sytuacji na froncie.
Tydzień temu rozpoczęła się ukraińska ofensywa w Rosji. Ukraińcy podkreślają, że ich celem nie jest zdobycie terenu i jego okupacja, a bezpieczeństwo Ukrainy. Walki na terenie Rosji mogą zmusić Rosjan do przeniesienia części sił do kraju i odciążyć sytuację na innych frontach, w tym na froncie donbaskim. Na razie jednak – jak pisze płk Lewandowski – tego efektu nie widać. Ukraińcy nie zamierzają się jednak z terenów Rosji wycofać.
Polecamy pełną analizę płk Lewandowskiego:
„Analizujemy sytuację dwuwariantowo. Jeżeli idziemy w wariant rywalizacji na opozycji, na szeroko pojętej prawicy z PiS-em włącznie, to będziemy stawiać na Sławomira Mentzena. Jeżeli jest możliwe, żeby od razu próbować wejść do drugiej tury, i ci kandydaci PiS, którzy są w tej chwili rozpatrywani, chcieliby jeszcze przed pierwszą turą poddać się weryfikacji, to jestem z nimi gotów rywalizować na uczciwych zasadach w prawyborach, które obejmowałyby wszystkich kandydatów związanych z opozycją” – mówił dziś rano w Radiu Zet Krzysztof Bosak z Konfederacji.
Jest jasne, że PiS nie będzie zainteresowane wspólnym kandydatem opozycji z Konfederacją. Można więc dziś założyć, że kandydatem koalicji skrajnej prawicy w wyborach prezydenckich w przyszłym roku będzie Sławomir Mentzen. Przyczyny takiej decyzji w OKO.press analizuje Agata Szczęśniak:
Dziś publikujemy trzeci odcinek reportażu Leonarda Osiadło o własnej walce o korektę tożsamości i zmianę imienia na Leonard w dokumentach.
„Stoję na peronie metra. Kontrola biletów. Widzę, jak wzrok kanara ląduje na moim zdjęciu i żeńskim imieniu… Dwa lata walczyłem z państwem o prawo do imienia Leonard. Dziś składam skargę na Polskę do Strasburga” – pisze Leo.
Przeczytajcie:
Wszystko wskazuje na to, że kandydatem Konfederacji na prezydenta będzie Sławomir Mentzen. Powody tej decyzji analizuje w OKO.press Agata Szczęśniak
„W drodze wielu miesięcy rozmów, organizacji prawyborów i obserwacji też sytuacji u naszej konkurencji politycznej dojrzeliśmy do przekonania, przynajmniej w Ruchu Narodowym, ale myślę, że w Nowej Nadziei jest podobne przekonanie, że prawybory tylko w obrębie Konfederacji nie wnoszą nic nowego do tego, co wiemy o scenie politycznej, dlatego, że mieliśmy dwóch oczywistych pretendentów, Sławomira Mentzena i mnie […] mamy oczywiście również Grzegorza Brauna […] po prostu zrobienie tego tylko we własnym gronie niewiele by nas posuwało do przodu” – powiedział dziś w Polsat News jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak.
Dziś rano Bosak powiedział, że prawybory na kandydata w wyborach prezydenckim w gronie partii tworzących Konfederację nie mają sensu. Lider skrajnej prawicy podkreślał, że jeśli zorganizowane zostałby prawybory na całej prawicowej opozycji razem z PiS, to byłby gotowy na taką rywalizację. W przeciwnym razie Konfederacja postawi na Sławomira Mentzena.
Jasne jest, że PiS się tą propozycją nie zainteresuje, bo nie zamierza oddawać pola wciąż słabszemu ugrupowaniu. Dlatego kandydatem Konfederacji będzie Mentzen. O tym, dlaczego tak się stało pisze dziś w OKO.press Agata Szczęśniak.
Premier na konferencji prasowej potwierdził informacje z komunikatu Ministerstwa Zdrowia. Informacja o ciąży będzie wpisywana do systemu tylko na życzenie pacjentki
„Dla nas jest rzeczą ważną, by nie było wątpliwości: nie będzie obowiązku wpisywania do takiego rejestru ciąż kobiety ciężarnej bez jej zgody, woli, bez jej chęci. Będziemy chcieli, aby informacja o ciężarnej była wyłącznie do dyspozycji lekarzy, wtedy kiedy potrzebne jest to dla ratowania zdrowia, życia, bo mogą być takie przypadki. Ale obecność w rejestrze ciąż będzie wyłącznie za zgodą zainteresowanej. Skończy się ten okres przykrej ciemnej dwuznaczności wokół tego, jak się traktuje w Polsce ciężarne kobiety” – powiedział dziś premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej.
Już w piątek 9 sierpnia Ministerstwo Zdrowia zapowiadało w opublikowanym komunikacie zmianę przepisów o przekazywaniu do rejestru zdarzeń medycznych informacji o ciąży. Za czasów PiS pomysł ten budził ogromne kontrowersje. Po zmianie prawa aborcyjnego na bardziej restrykcyjne istniały obawy, że prokuratura będzie miała dostęp do tych danych, a w konsekwencji – łatwiej będzie mogła ścigać kobiety za ewentualne dokonane aborcje.
Rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia ma sprawić, że informacja o ciąży będzie wpisywana do Systemu Informacji Medycznej tylko na wyraźne życzenie pacjentki.
W czwartek rozpoczyna się kolejna runda negocjacji między Izraelem i Hamasem. Cel – zawieszenie broni i wymiana zakładników za więźniów – jest bardzo daleko
Rozmowy pokojowe, które zatrzymałyby trwającą od 7 października inwazję Izraela na Strefę Gazy ciągną się od miesięcy. I chociaż stanowiska obu stron czasem się zbliżały, to tak naprawdę nigdy strony nie były blisko faktycznego porozumienia.
Amerykański dziennik „New York Times” pisze, że pod koniec lipca Izrael przedstawił nowe warunki, które rozszerzają zasady przyjęte w maju, które od tego czasu były podstawą negocjacji. Dziennikarze „NYT” wspominają, że ekipa negocjacyjna Hamasu również wprowadziła poprawki do swoich rządań. Stwierdzają jednak jasno, że według nieopublikowanych dokumentów, które widzieli, zmiany wprowadzone przez stronę izraelską są głębokie i można je interpretować jako chęć sabotowania kolejnej rundy negocjacji. Te mają rozpocząć się w czwartek.
Co to za zmiany? Izraelczycy domagają się między innymi utrzymania kontroli południowej granicy Strefy Gazy. W nowych propozycjach Izrael jest też mniej chętny na zezwolenie Palestyńczykom na powrót do północnej części Strefy, gdy zakończą się walki. Tych warunków nie było we wcześniejszych rundach negocjacji.
Jednym z kluczowych punktów negocjacji jest zwolnienie izraelskich zakładników przetrzymywanych w palestyńskiej enklawie w zamian za palestyńskich więźniów przetrzymywanych w izraelskich więzieniach. Dla izraelskiej opinii publicznej to kluczowy punkt i jest ona coraz bardziej niecierpliwa wobec premiera Netanjahu. Ten jednak walczy jednocześnie o polityczne przetrwanie. A jego niewielka większość w Knesecie opiera się na kilku skrajnie prawicowych, antypalestyńskich i rasistowskich posłach. A ci nie zezwolą na zbyt daleko idące ustępstwa wobec mieszkańców Gazy.
Dodatkowo będzie to pierwsza runda rozmów po zamordowaniu w Teheranie jednego z najważniejszych dowódców Hamasu i kluczowej postaci negocjacji – Ismaila Haniji. Oficjalnie Izrael nie przyznaje się do zamachu, ale jest niemal pewne, że to właśnie izraelczycy są za tę śmierć odpowiedzialni.
Strona palestyńska podaje, że od początku izraelskiej inwazji w Strefie Gazy zginęło przynajmniej niemal 40 tys. osób. UNRWA, agencja ONZ do spraw palestyńskich uchodźców podała dzisiaj, że Izrael przez 10 miesięcy trwania inwazji zaatakował ponad połowę szkół, w których przebywały osoby przesiedlone z innych części enklawy. Od początku konfliktu przesiedlenia doświadczyła zdecydowania większość przedwojennej populacji Strefy Gazy (około 2,2 mln osób).
Najnowszy sondaż Pollster pokazuje, że PSL ma problemy. Bez Polski 2050 ludowcy mogą mieć problem z utrzymaniem się na scenie politycznej
Według wyników najnowszego sondażu pracowni Pollster na zlecenie „Super Expresu” Koalicja Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość notują dziś bardzo podobne wyniki. Wiodąca siła w koalicji rządzącej otrzymała 31,1 proc. wskazań, poprzednia ekipa rządząca – 30,4 proc.
Wyniki kolejnych partii to:
4,5 proc. badanych wskazało na „inną partię”.
Pollster zbadał też wariant wspólnego startu partii tworzących Trzecią Drogę. Wówczas ich wspólny wynik to 10 proc. Wyniki innych komitetów różnią się nieznacznie, choć zmienia się prowadzenie, ale różnica jest jeszcze bliższa, co oznacza, że mamy do czynienia ze statystycznym remisem (31,6 proc. do 31,5 proc. dla PiS).
Choć to tylko pojedynczy sondaż – na potwierdzenie trendu trzeba poczekać – jest to lampka ostrzegawcza dla PSL.
„W przekazie medialnym zaczynamy być postrzegani jako betonowa konserwa. Musimy bardziej otworzyć się na obowiązujące trendy, tym bardziej że one będą narastać” – mówi cytowany przez gazeta.pl Eugeniusz Kłopotek z PSL.