0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Żuchowicz...

Dzień na żywo. Nadzwyczajny szczyt w Szwecji: państwa skandynawskie, bałtyckie i Polska. Ukraina dostanie z USA miny przeciwpiechotne

Świat

Szczyt odbędzie się 27 i 28 listopada w mieście Harpsund. „Zachód musi mieć jednolite stanowisko dotyczące wsparcia Ukrainy i wspólnego bezpieczeństwa” – napisał na X Donald Tusk

Google News

16:35 26-09-2024

Prawa autorskie: ANWAR AMRO / AFPANWAR AMRO / AFP

Izrael odrzuca plan zawieszenia broni z Libanem

Pomimo ogromnych wysiłków amerykańskich, francuskich i arabskich negocjatorów Izrael wciąż grozi rozpoczęciem inwazji lądowej na Liban. Liban ostrzega, że nie pozostanie bierny wobec izraelskiej agresji

Izrael nie zgodził się na zaproponowane przez USA, Francję, Arabię Saudyjską i Katar trzytygodniowe zawieszenie broni, w ramach którego zarówno Izrael, jak i operujący z terenu Libanu Hezbollah miałby zaprzestać ostrzałów sąsiada — donoszą amerykańskie media, w tym Bloomberg i Reuters.

„Nie będzie żadnego zawieszenia broni. Będziemy z całą siłą kontynuować walkę z organizacją terrorystyczną Hezbollah aż do zwycięstwa” – napisał na platformie X Izrael Katz, minister spraw zagranicznych Izraela.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu nie zabrał jeszcze oficjalnie głosu w tej sprawie, ale jak donosi Bloomberg, kancelaria Netanjahu poinformowała, że „siły obronne Izraela zostały poinstruowane, by kontynuować ostrzał Libanu” — informuje dziennik. Netanjahu ma w piątek 27 września przemawiać na forum ONZ.

Hezbollah nie poinformował oficjalnie, czy byłyby gotów przyjąć warunki zawieszenia broni, ale będący pośrednikiem w rozmowach minister gospodarki Libanu Amin Salam powiedział, że jego zdaniem po stronie Hezbollahu widać dużo „elastyczności”.

Także premier Libanu Nadżib Mikati kilkukrotnie wyraził nadzieję na zawieszenie broni.

„Zrobić miejsce dyplomacji”

Propozycję zawieszenia broni wypracowali amerykańscy, francuscy i saudyjscy negocjatorzy, którzy od początku eskalacji między stronami prowadzili rozmowy zarówno z Izraelem, jak i Libanem. W rozmowy zaangażowany był sekretarz stanu USA Anthony Blinken, premier Libanu Nadżib Mikati, jak i prezydenci: Joe Biden i Emmanuel Macron.

Negocjatorzy wezwali do „powstrzymania rozlewu krwi” i zapobieżenia ryzyku, że wymiana ognia zamieni się „w regularną wojnę”.

„Czas zawrzeć dyplomatyczne porozumienie, które umożliwi cywilom po obu stronach granicy bezpiecznie wrócić do domów” – napisali we wspólnym oświadczeniu.

Prezydent USA Joe Biden bardzo liczył na to, że uda się zawrzeć porozumienie. Jeszcze w środę 25 września mówił w wywiadzie z telewizją ABC: „Nie chcę przesadzać, ale jest możliwość, że jeśli poradzimy sobie z zawieszeniem broni w Libanie, będziemy w stanie przejść do negocjacji w sprawie Zachodniego Brzegu i Gazy” – mówił Biden.

Amerykański prezydent bardzo chce doprowadzić do całkowitego zawieszenia broni na Bliskim Wschodzie przed końcem swojej kadencji, a najlepiej przed listopadowymi wyborami prezydenckimi. Tocząca się wojna stawia w złym świetle nieumiejących sobie z nią poradzić Demokratów i jest wykorzystywana przez Donalda Trumpa w kampanii. Trump utrzymuje, że gdyby on rządził, byłby pokój.

Groźba dalszej eskalacji

Temat niebezpiecznej eskalacji na Bliskim Wschodzie jest gorącym tematem na trwającym właśnie szczycie ONZ w Nowym Jorku. Do zawieszenia ognia wezwali m.in. sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres oraz szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Obaj domagają się przestrzegania rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ z 2006 roku, przyjętej w związku z wojną izraelsko-libańską.

Rezolucja, przyjęta głosami wszystkich członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, w tym Rosji i Chin, wzywa do całkowitego zaprzestania działań wojennych między Izraelem a Hezbollahem, wycofania sił izraelskich z Libanu oraz rozbrojenia Hezbollahu. Stanowi też, że w pasie 29 km na północ od granicy Izraela i Libanu może stacjonować jedynie wojsko libańskie i siły zbrojne ONZ.

Od poniedziałku w wymianie ognia między Izraelem a stacjonującym na terenie Libanu Hezbollahem zginęło już ponad 600 osób, a niemal sto tysięcy osób — zarówno na południu Libanu, jak i na północy Izraela musiało się ewakuować. Większość ofiar to libańscy cywile, ale we wtorkowym ataku rakietowym na Bejrut armia Izraela zabiła także dowódcę jednej z dywizji lotniczych Hezbollahu Mohammada Surura.

Izraelskie bomby spadają zarówno na południową, jak i środkową część kraju, w tym na stolicę Libanu. Izrael grozi rozpoczęciem lądowej inwazji celem likwidacji Hezbollahu. Liban ostrzega, że w obliczu ofiar cywilnych nie pozostanie bierny.

16:13 26-09-2024

Prawa autorskie: Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Wyborcza.plFot. Patryk Ogorzałe...

Osoby głuche o powodzi: Nie jesteśmy w stanie wezwać pomocy

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia przekazał apel osób głuchych do posłanek i posłów.

Podczas posiedzenia Sejmu marszałek Szymon Hołownia przekazał apel Polskiego Związku Głuchych. Jego przedstawiciele odwiedzili 26 września 2024 Sejm.

Głusi przypomnieli, że w niedzielę, żeby przypomnieć, że w najbliższą niedzielę 29 września obchodzimy Międzynarodowy Dzień Głuchych i Języka Migowego. Mieli też dwie prośby do marszałka i posłów.

Po pierwsze zwrócili uwagę, że gdy przychodzą do biur poselskich, żeby zrealizować swoje prawa obywatelskie, często nie ma tam tłumacza. Marszałek Hołownia obiecał sprawdzić, czy Kancelaria Sejmu może pomóc posłom zapewnić tłumaczy języka migowego.

„Druga rzecz łączy się z powodzią. Mówili, że nie ma metody wezwania pomocy przez osobę głuchą, która w sytuacji zagrożenia życia kogoś bliskiego, powodzi albo innego kataklizmu, nie jest w stanie wezwać pomocy, jest całkowicie ubezwłasnowolniona. Jako posłowie musimy się tym problemem zająć”.

Przedstawiciele Związku złożyli na ręce Marszałka Sejmu petycję „o problemach osób g/Głuchych i braku wsparcia finansowego ze strony kraju”.

15:17 26-09-2024

Prawa autorskie: źródło: portal X, konto PiSźródło: portal X, ko...

Tusk do PiS-u: „Po trupach do celu”

PiS opublikował dziś spot, w którym podważa liczbę zmarłych z powodu powodzi. Tusk zareagował

Podczas gdy w Sejmie toczy się debata na temat specustawy powodziowej, w mediach społecznościowych trwa spór między PiS a premierem Donaldem Tuskiem.

PiS: „Nie wiemy, ile osób straciło życie”

Dzień po informacji rządu na temat powodzi i w dniu sejmowej debaty o specustawie powodziowej Prawo i Sprawiedliwość opublikowało 26 września 2024 w mediach społecznościowych spot. Zatytułowany jest „Donald Tusk zawiódł!”

W spocie pojawia się wielokrotnie powtarzany zarzut, że mimo wcześniejszych informacji o możliwych powodziach, Tusk powiedział 13 września 2024, że „prognozy nie są przesadnie alarmujące”. „Zbagatelizował zagrożenie i nie przygotował południowej Polski na nadchodzący kataklizm”.

„Wprowadził ludzi w błąd” – ogłasza wielkimi literami PiS.

PiS zarzuca premierowi, że nie ostrzegł Stronia Śląskiego, Kłodzka ani Nysy.

Spot kończy się zdaniem: „Wciąż nie wiemy, ile osób straciło życie, zostało rannych i ile jest zaginionych. Donald Tusk i jego rząd zawiódł”.

Janusz Kowalski, poseł PiS, który jest twarzą agresywnie negatywnego podejścia PiS do pomocy rządu w czasie powodzi, zapowiedział, że PiS ogłosi raport na temat działań rządu w czasie powodzi. Stwierdził, że „w normalnym państwie” Tuskowi groziłby Trybunał Stanu i zarzuty karne.

„Obrzydliwy przykład”

Premier zareagował na portalu X. „Politycy wypatrujący z nadzieją większej liczby ofiar powodzi to wyjątkowo obrzydliwy przykład zasady «po trupach do celu».

Rzad i premier wielokrotnie apelowali, żeby nie rozpowszechniać dezinformacji dotyczącej liczby ofiar. Donald Tusk zaznaczał, że te dane podaje policja i należy jej ufać.

Policja: Siedem ofiar

Informacje organów państwa, że ofiar jest siedem, podważał również w rozmowie w RMF FM Krzysztof Bosak z Konfederacji.

W czwartek do wypowiedzi podważających oficjalne dane odniosła się Policja.

Cytujemy obszerny fragment komunikatu:

„Z całą stanowczością dementujemy nieprawdziwe informacje, dotyczące zgonów osób zaistniałych w związku z powodzią, które pojawiają się w przestrzeni medialnej. Przypominamy, że w tak tragicznej sytuacji związanej ze śmiercią osób, przekazywane publicznie informacje powinny być rzetelne i cechować się odpowiednią wrażliwością. Warto o tym pamiętać, aby nie tworzyć przestrzeni do kłamliwych spekulacji, zwłaszcza w tak delikatnej materii jak ludzkie życie.

Informujemy, że dotychczas ujawniono 7 zgonów osób, których okoliczności śmierci mogą wskazywać na to, że ich przyczyną było utonięcie. Każda z tych śmierci to rodzinna tragedia” – pisze Policja.

12:44 26-09-2024

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

W Sejmie o specustawie powodziowej. Rząd złożył autopoprawkę

Drugi dzień posiedzenia Sejmu rozpoczął się od burzliwej dyskusji o powodzi w Polsce. Trwa czytanie rządowego projektu pomocowego

Czwartek 26 września to drugi dzień trwającego posiedzenia Sejmu, które ma zakończyć się 1 października. Tematem numer jeden jest powódź – a dokładnie przygotowana przez rząd koalicji 15 października specustawa, która ma pomóc walczyć ze skutkami kataklizmu. W wyniku powodzi w południowej Polsce zdewastowane zostały liczne miejscowości, ich mieszkańcy stracili życiowy dobytek.

Na Wiejskiej trwa pierwsze czytanie rządowego projektu oraz alternatywnego projektu poselskiego, złożonego 17 września przez członków klubu PiS. Zanim jednak Sejm doszedł do tego punktu obrad, w czasie przeznaczonym na pytania w sprawach bieżących, rozgorzała słowna przepychanka między rządzącymi a opozycją.

„Donald Tusk doprowadził do takiej dezinformacji, do takiego chaosu i naraził ludzi na takie niebezpieczeństwo, że nie może to pozostać bez konsekwencji. Kto powinien je ponieść? Kto takie informacje panu premierowi przekazał?” – pytała z mównicy była marszałkini Elżbieta Witek z PiS.

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości wznosili okrzyki „skandal”, kiedy do słów Witek próbował się odnieść, Przemysław Koperski, wiceminister infrastruktury z Lewicy. Krzyki opozycji podniosły się także wtedy, gdy przemawiała Krystyna Skowrońska z Koalicji Obywatelskiej. „Nie róbcie więcej takiej hucpy, bo bardzo szkodzicie. Nie róbcie hucpy i za własne grzechy odpowiedzcie przed ludźmi. To są wasze grzechy” – zareagowała.

Przeczytaj także:

Co w specustawie?

W czwartek rano rząd złożył autopoprawkę do proponowanej specustawy. Jak informuje na platformie X Maciej Berek, przewodniczący komitetu Rady Ministrów, zakłada ona m.in.:

  • dla przedsiębiorców nowe wsparcie w formie świadczenia interwencyjnego;
  • dodatkowy płatny urlop w wymiarze do dni 20 dla poszkodowanych w wyniku powodzi, z którego można skorzystać w celu usuwania skutków powodzi. Pracodawca będzie mógł uzyskać zwrot kosztów wynagrodzenia za czas tego urlopu – do wysokości przeciętnego wynagrodzenia.

Pełna nazwa specustawy to ustawa, „która wprowadza szczególne rozwiązania prawne mające na celu szybszą i bardziej efektywną reakcję na skutki powodzi, a także wsparcie dla osób i instytucji poszkodowanych przez ten kataklizm”. Rządowy projekt zakłada przede wszystkim nowelizację ustawy o zarządzaniu kryzysowym w przypadku powodzi. Cel: usprawnienie usuwania szkód powodzi.

Ale specustawa zmienia też szereg innych przepisów dotyczących m.in. ochrony zdrowia, edukacji, rynku pracy, infrastruktury, warunków mieszkaniowych czy rolnictwa. Uproszczone mają być niektóre procedury, część mechanizmów wsparcia zmieniona.

11:09 26-09-2024

Prawa autorskie: Foto Alain JOCARD / AFPFoto Alain JOCARD / ...

Elon Musk z nominacją do nagrody UE. Dostają ją obrońcy praw człowieka

Kandydaturę biznesmena do prestiżowej nagrody Sacharowa, przyznawanej obrońcom praw człowieka, zgłosiły dwa ugrupowania w Parlamencie Europejskim

Parlament Europejski opublikował dziś listę kandydatów zgłoszonych do tegorocznej Nagrody Sacharowa za „wolność myśli”. To najwyższe wyróżnienie, jakie Unia Europejska przyznaje osobom zasłużonym dla praw człowieka: obrońców i obrończyń swobody wypowiedzi, praw mniejszości i demokracji.

Nagroda przyznawana jest od 1988 roku, kiedy pierwszymi laureatami zostali Nelson Mandela i Anatollij Marczenko. W 2023 roku otrzymała ją (pośmiertnie) Iranka Juna Mahsa Amini, zabita przez policjantów w Teheranie za nienoszenie hidżabu.

Kandydatów i kandydatki zgłaszają grupy polityczne w Parlamencie Europejskim. Każda nominowana osoba musi mieć poparcie co najmniej jednej grupy lub 40 eurodeputowanych, a każdy europoseł i europosłanka ma tylko jeden głos. Tym razem nominowanych zostało sześć osób i organizacji.

W zestawieniu dwukrotnie pojawia się amerykański biznesmen Elon Musk.

Muska – szefa firm SpaceX, Tesla oraz platformy społecznościowej X (dawniej Twitter), zgłosiły skrajnie prawicowe i populistyczne grupy polityczne Patrioci za Europą (jej członkami są m.in. węgierski Fidesz, Zjednoczenie Narodowe z Francji, austriackie FPÖ i Liga Matteo Salviniego z Włoch) oraz Europa Suwerennych Narodów (tu członkami są m.in. Alternatywa dla Niemiec oraz polska Konfederacja).

W uzasadnieniu czytamy, że

„Musk przejął Twittera w 2022 r., deklarując, że jego celem jest ochrona wolności słowa. W 2024 r. przywrócił zablokowane konta, argumentując, że kontrowersyjne opinie zasługują na udział w debacie w celu ochrony demokracji”.

Trudno zgodzić się z tym poglądem. O tym, jak pod rządami Muska Twitter (obecnie X) zamienił się w istocie w platformę do dezinformacji, pisał w OKO.press Michał Rysiek Woźniak.

Przeczytaj także:

Europosłowie, którzy zgłosili Muska twierdzą jednak, że biznesmen „ujawnił przypadki cenzury i opowiadał się za regulacjami chroniącymi różnorodność opinii. Ponadto jest zaangażowany w rozszerzanie dostępu do Internetu w odległych obszarach, promowanie włączenia cyfrowego i równości w dostępie do informacji”.

Poza Muskiem na liście kandydatów znaleźli się:

  • María Corina Machado, prodemokratyczna aktywistka z Wenezueli, którą nominowała Europejska Partia Ludowa;
  • organizacje „Women Wage Peace” i „Women of the Sun” oraz ich współzałożycielki Yael Admi i Reem Hajajreh nominowane przez grupy Socjalistów i Demokratów oraz „Odnowić Europę”;
  • Edmundo González Urrutia z Wenezueli, zgłoszony przez Europejskich Konserwatystów i Reformatorów;
  • Dr Gubad Ibadoghlu, antykorupcyjny działacz akademicki z Azerbejdżanu, z nominacją od grupy Zielonych;
  • Dziennikarze w Palestynie (Hamza i Wael Al-Dahdouh, Plestia Alaqad, Shireen Abu Akleh i Ain Media w hołdzie dla Yassera Murtaja i Roshdiego Sarraja), nominowani przez Lewicę.

17 stycznia połączone komisje Spraw Zagranicznych oraz Rozwoju w PE z nominowanych wybiorą trójkę finalistów. Ostatecznego zwycięzcę lub zwyciężczynię wybierze 24 października Konferencja Przewodniczących, czyli parlamentarne ciało złożone z przewodniczącego PE oraz liderów grup politycznych. Ceremonia przyznania nagrody Sacharowa odbędzie się podczas posiedzenia plenarnego PE 18 grudnia w Strasburgu.