0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

12:06 26-08-2025

Prawa autorskie: Photo by ATTILA KISBENEDEK / AFPPhoto by ATTILA KISB...

Reuters: Ukraińcy zadali ciężkie ciosy Rosji. Wydajność przemysłu rafineryjnego spadła o 17 proc.

Na skutek ukraińskich ataków Rosja straciła ok. 17 proc. wydajności całego przemysłu rafineryjnego – wylicza Reuters w obszernym raporcie

Co się wydarzyło?

Reuters podaje, że w efekcie ostatniej fali ukraińskich ataków na rosyjskie rafinerie, składy paliw, rurociągi i terminale naftowe, rosyjski przemysł rafineryjny skurczył się o przynajmniej 17 proc. Chodzi o 1,1 mln baryłek ropy dziennie. To szacunkowe skutki ataków na 10 zakładów położonych w różnych częściach Rosji.

Na skutek ukraińskich ataków w niektórych okupowanych przez Rosję rejonach Ukrainy, w południowej Rosji, a nawet na Dalekim Wschodzie brakowało paliw, co zmuszało kierowców do przesiadania się na droższą benzynę z powodu braków zwykłej benzyny A-95 – podkreśla Reuters.

Jaki jest kontekst

W ostatnim miesiącu Ukraina zaatakowała dronami m.in zakłady Łukoilu w Wołgogradzie, Rosnieftu w Riazaniu i szereg innych zakładów w obwodach rostowskim, samarskim, saratowskim i krasnodarskim. Ukraińskie drony zaatakowały również rurociąg Przyjaźń łączący Rosję z Węgrami i terminal naftowy w nadbałtyckiej Ust-Łudze.

Rosyjska gospodarka w ogromnej mierze opiera się na eksporcie ropy naftowej i gazu. Stanowi to mniej więcej jedną czwartą rosyjskich dochodów budżetowych i umożliwia m.in. sfinansowanie 25-procentowego wzrostu wydatków na obronność

11:05 26-08-2025

Prawa autorskie: 06.08.2025 Warszawa , ul Wiejska , Sejm . Prezydent elekt Karol Nawrocki podczas zaprzysiezenia na urzad Prezydenta RP przed Zgromadzeniem Narodowym . Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl06.08.2025 Warszawa ...

Rzecznik Nawrockiego atakuje szefa Związku Ukraińców w Polsce

„Bezczelnie manipuluje i obraża prezydenta” – tak rzecznik Karola Nawrockiego zareagował na krytykę ze strony Mirosława Skórki, prezesa Związku Ukraińców w Polsce. Chodzi o zawetowaną ustawę o pomocy dla Ukrainy

Co się wydarzyło?

Prezes Związku Ukraińców w Polsce Mirosław Skórka skomentował w mediach decyzję prezydenta Karola Nawrockiego, który zawetował ustawę o pomocy dla Ukrainy. „To jest destrukcyjne działanie pana prezydenta i jego środowiska. To jest de facto realizacja polityki Kremla, a nie Polski. Mówię to z całą świadomością. Jeżeli będziemy realizować model państwa nacjonalistycznego, to jest to model, który bardzo mocno proponuje nam Kreml” – mówił Skórka.

W podobnym tonie wypowiedział się również minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. „Putinowscy propagandyści zachwyceni decyzjami o ograniczaniu pomocy dla Ukrainy i Ukraińców. Nie gratuluję.” – napisał szef MSZ na platformie X.

Rzecznik prezydenta Karola Nawrockiego Rafał Leśkiewicz nie odniósł się do wypowiedzi Sikorskiego, ale na słowa Skórki zareagował z furią. Na platformie X oskarżył Skórkę, że „bezczelnie manipuluje i obraża prezydenta” a jego słowa są wyrazem „osobistych fobii i uprzedzeń”. Następnie – co nie dziwi, jako że mowa o byłym rzeczniku IPN – Leśkiewicz płynnie przeszedł do wywodów na temat UPA i Stepana Bandery, by następnie jeszcze raz zaatakować Skórkę. „Pan Skórka chce nas uczyć patriotyzmu. Nas Polaków, którzy po 123 latach niewoli wywalczyli w 1918 r. wolność okupioną krwią tysięcy ofiar. ” – pisał Leśkiewicz.

Jaki jest kontekst?

Prezydent Karol Nawrocki zawetował w poniedziałek 25 sierpnia nowelizację ustawy o pomocy Ukrainie, przedłużającej wsparcie dla broniącego się przed Rosją kraju i jego przebywających w Polsce obywateli do końca 2026 roku. W efekcie tego weta Ukraińcy przebywający w Polsce mogą stracić dostęp do pomocy socjalnej, wstrzymane mogą też być działania wspierające Ukrainę w prowadzeniu wojny (np opłacanie przez Polskę abonamentu za część Starlinków – czyli urządzeń zapewniających Ukrainie dostęp do niezawodnego w warunkach wojennych internetu satelitarnego).

W OKO.press Dominika Sitnicka przeanalizowała zarówno skutki tego weta, jak i polityczne motywy, które za nim stały:

Przeczytaj także:

09:21 26-08-2025

Prawa autorskie: Fot. Piotr Augustyniak / Agencja GazetaFot. Piotr Augustyni...

W zamkniętym ośrodku w Gostyninie trwa strajk głodowy osadzonych

Kilkoro pacjentów Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie kontynuuje strajk głodowy – poinformowała zaangażowana w walkę z patologiami związanymi z tą placówką karnistka prof. Monika Płatek

Co się wydarzyło?

W Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie od 4 sierpnia trwa strajk głodowy. Nadal bierze w nim udział co najmniej troje pacjentów ośrodka, jest również osoba, gotowa dołączyć do protestu – poinformowała w poniedziałek 25 sierpnia PAP karnistka Monika Płatek. Wśród protestujących są osoby w bardzo podeszłym wieku.

Głodujący pacjenci – których początkowo było kilkunastu – protestują domagając się skontrolowania zarówno warunków ich pobytu w ośrodku, jak i zgodności z prawem. Część z nich zdecydowała się zawiesić protest po tym, jak resort zdrowia przekazał, że planuje szeroko zakrojoną kontrolę w KOZZD obejmującą lata 2024–2025. Ministerstwa zdrowia i sprawiedliwości pracują także nad nowelizacją ustawy regulującej działalność placówki w Gostyninie. Nowelizacja ma dotyczyć m.in. takich kwestii jak prawa i obowiązki pacjentów, warunki pobytu, procedury przyjęć i system kontroli.

Jaki jest kontekst?

Krajowy Ośrodek Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjanym w Gostyninie został powołany do życia w 2013 roku na mocy ustawy przygotowanej przez resort sprawiedliwości. Na jego czele stał wtedy Jarosław Gowin, premierem był Donald Tusk. Placówka – określana przez tabloidyzujące się media dehumanizującym mianem „ośrodka dla bestii” – stanowiła odpowiedź rządu Tuska na fakt, że zbliżał się termin wyjścia na wolność kilku skrajnie groźnych przestępców seksualnych, którym na mocy amnestii z 1989 roku zamieniono zasądzone jeszcze w okresie PRL kary śmierci na wyroki 25 lat więzienia (bo w ówczesnym prawie nie funkcjonowała kara dożywotniego pozbawienia wolności). Był wśród nich m.in. Mariusz Trynkiewicz, seryjny morderca, który napastował, a następnie zabił 4 chłopców w wieku od 11 do 13 lat. Nadchodzący termin wyjścia na wolność Trynkiewicza i kilku podobnych postaci niepokoił opinię publiczną, a atmosferę strachu podsycały media, nieustannie przypominające szczegóły zbrodni popełnianych u schyłku PRL. W odpowiedzi na to rząd chciał zademonstrować sprawczość i jednocześnie naprawić główny błąd posłów, którzy uchwalali amnestię z 1989 roku, jakim było przeprowadzenie jej przed wprowadzeniem do kodeksu karnego kary dożywocia. Skutkowało to zamianą wyroków śmierci na najdłuższe obecne w ówczesnej wersji KK kary więzienia – czyli 25 lat.

Ośrodek został ostatecznie powołany na mocy skrajnie kontrowersyjnej i ograniczającej podstawowe prawa człowieka ustawy, tworzącej de facto placówkę penitencjarną funkcjonującą niejako poza przyjętym w państwach prawa systemem wymiaru sprawiedliwości. Umieszczono tam Trynkiewicza i innych skazańców objętych amnestią z 1989 roku, później jednak kierowano tam sprawców groźnych przestępstw, którzy odsiedzieli już zasądzone przez sądy wyroki, ale w opinii dyrektorów zakładów karnych powinni być nadal izolowani, ponieważ wciąż mogą stwarzać ryzyko dla zdrowia, życia lub wolności seksualnej innych osób. W ośrodku w Gostyninie pacjenci – czy też osadzeni – niejednokrotnie przebywają nawet dożywotnio. Warunkami, w których przebywają pacjenci i sposobem, w jaki są tam traktowani wielokrotnie zajmowały się organizacje broniące praw człowieka i Rzecznik Praw Obywatelskich.

Wielokrotnie opisywaliśmy to w OKO.press:

Przeczytaj także:

06:57 26-08-2025

Prawa autorskie: 25.08.2025 Warszawa, Krakowskie Przedmieście, Pałac Prezydencki. Prezydent RP Karol Nawrocki podczas oświadczenia dla mediów. Towarzysza mu szef Kancelarii Prezydenta RP Zbigniew Bogucki (l) i szef gabinetu prezydenta RP Paweł Szefernaker (p). Prezydent poinformował o zawetowaniu ustawy o krajowym kodeksie skarbowym oraz o podpisaniu dwóch kolejnych nowelizacji Karty Nauczyciela. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl25.08.2025 Warszawa,...

Projekt Nawrockiego w sprawie 800+ już w Sejmie

Szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki poinformował, że do Sejmu trafił prezydencki projekt 800+ tylko dla osób pracujących i płacących składki w Polsce oraz zakazu symboliki „banderowskiej"

Co się wydarzyło

Według Boguckiego prezydencki projekt ustawy został wysłany do Sejmu w poniedziałek 25 sierpnia. Wcześniej Karol Nawrocki zapowiadał, co się w nim znajdzie:

„W moim projekcie ustawy proponuję nowe zasady nadawania obywatelstwa, także przyjezdnym z innych krajów niż Ukraina. Uznaję, że ten proces powinien być wydłużony. W projekcie znajdzie się także zaostrzenie kary za nielegalne przekroczenie granicy. Aby wyeliminować rosyjską propagandę i oprzeć relacje z Ukrainą na wzajemnym szacunku, uznaję, że powinniśmy zawrzeć w ustawie także jednoznaczne hasło »stop banderyzmowi«".

Wiadomo, że ustawa ma zakładać wydłużenie okresu, po którym obcokrajowiec może otrzymać obywatelstwo, z pięciu do 10 lat, a kara za nielegalne przekroczenie granicy do 5 lat pozbawienia wolności. Symbolika i ideologia związane z ukraińskimi organizacjami zbrojnymi OUN i UPA, odpowiedzialnymi za zbrodnie na polskiej ludności cywilnej na Wołyniu w 1943 roku, miałyby być zakazane podobnie jak symbole i idee nazistowskie.

Wypłata 800+ dla niepełnoletnich obywateli Ukrainy w projekcie prezydenckim jest uzależniona od tego, czy ich rodzice pracują i płacą podatki w Polsce. A jeśli nie pracują, to cała rodzina ma mieć również ograniczony dostęp do opieki zdrowotnej.

Jaki jest kontekst

25 sierpnia Nawrocki zawetował nowelizację ustawy o pomocy uchodźcom z Ukrainy, która przedłużyłaby do marca 2026 roku specjalny status Ukrainek i Ukraińców, którzy uciekli z kraju przed pełnoskalową wojną. Obecna ustawa będzie obowiązywać do końca września – i jeśli nie zostanie znowelizowana, uchodźcy znajdą się w prawnym limbo – pisała w OKO.press Dominika Sitnicka.

Postulat ograniczenia 800+ dla młodych Ukraińców podniósł jako pierwszy w kampanii wyborczej kontrkandydat Nawrockiego Rafał Trzaskowski. Teraz Nawrocki przejął go jako własny i swoim wetem prawdopodobnie zmusi koalicję rządową do wprowadzenia go w życie. Wyczuwając wzrost nastrojów antyukraińskich w polskim społeczeństwie (dodajmy, że umiejętnie podsycanych zwłaszcza przez Konfederację), politycy z prawa i z centrum zaczęli się licytować w pomysłach ograniczających pomoc dla wojennych uchodźców. Projekt złożony przez prezydenta najbardziej przypomina ten zaproponowany w styczniu 2025 przez Konfederację.

Eksperci zwracają uwagę, że proponowane rozwiązania uderzają w grupy wrażliwe – na przykład matkę niepełnosprawnych dzieci, która nie jest w stanie podjąć pracy ze względu na konieczność ciągłej opieki nad nimi.

Przeczytaj także

Przeczytaj także:

15:03 25-08-2025

Prawa autorskie: Fot. Adam Stepien/Agencja Wyborcza.plFot. Adam Stepien/Ag...

Gawkowski: „Nawrocki wyłącza swoją decyzją internet Ukrainie”

„To koniec internetu Starlink, który Polska dostarcza toczącej wojnę Ukrainie. To również koniec wsparcia dla przechowywania danych administracji ukraińskiej w bezpiecznym miejscu” – napisał wicepremier Krzysztof Gawkowski na portalu X

Co się wydarzyło

Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski poinformował, że weto prezydenta Karola Nawrockiego do rządowej specustawy o pomocy obywatelom Ukrainy ma poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa Kijowa.

„Prezydenckie weta tną na oślep! Karol Nawrocki wyłącza swoją decyzją Internet Ukrainie” – napisał polityk Lewicy na portalu X. „To koniec internetu Starlink, który Polska dostarcza toczącej wojnę Ukrainie. To również koniec wsparcia dla przechowywania danych administracji ukraińskiej w bezpiecznym miejscu” – tłumaczył.

Gawkowski ocenił, że nie wyobraża sobie lepszego prezentu dla wojsk Putina niż odcięcie Ukrainy od internetu. „Krzywdzi pan ludzi, którzy walczą o swoją niepodległość i jednocześnie pomaga Rosji. Jedni powiedzą wstyd, inni zdrada sąsiada!” – napisał wicepremier.

Jaki jest kontekst

W marcu resort cyfryzacji informował, że w latach 2022-2024 Polska przeznaczyła 323 mln zł na terminale Starlink i ich abonament dla Ukrainy. W 2025 wydatki na ten cel miały wynieść w sumie 77 mln zł. A pieniądze pochodziły z Funduszu Pomocy, utworzonego właśnie na mocy specustawy o pomocy dla obywateli Ukrainy.

Bez nowelizacji, którą prezydent wyrzucił do kosza, wsparcie skończy się 30 września 2025.

Jak informował resort Gawkowskiego, terminale pomagają Ukrainie stworzyć „odpowiednie warunki dla zapewnienia łączności na terytorium Ukrainy”.

Prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę, bo nie zgadza się, żeby świadczenia dla Ukraińców w Polsce były przyznawane na starych zasadach. Oficjalnie punktem spornym jest 800 plus – Nawrocki domaga się od rządu Tuska realizacji obietnic z kampanii wyborczej, gdy politycy KO mówili, że świadczenie powinno przysługiwać tylko tym, którzy w Polsce pracują i odprowadzają podatki.

W OKO.press wielokrotnie pisaliśmy, że tamta dyskusja miała wymiar populistyczny – odnosiła się do rosnącej niechęci społecznej wobec Ukraińców, a nie prawdziwych danych. Ponad 70 proc. uchodźców z Ukrainy, którzy mieszkają w Polsce, pracuje (a 20 proc. ze względu na wiek lub stan zdrowia nie jest aktywna zawodowo). Jeśli uchodźcy mają problemy z zatrudnieniem, to dotyczą one raczej znalezienia pracy zgodnej z kwalifikacjami.

Poniedziałkowa decyzja prezydenta ma głównie wymiar polityczny. Chodzi o większą rozgrywkę pomiędzy Pałacem a Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. Nawrocki chce maksymalnie utrudnić Tuskowi rządzenie, pokazać jego nieudolność i brak konsekwencji.

Przeczytaj także: