Palikota zatrzymało ABW w związku z podejrzeniem „oszustwa znacznej wartości". Zarząd NBP zwiększył Glapińskiemu premię o jedną trzecią
Według sondażowej prognozy, skrajna prawica pod przywództwem Marine Le Pen nie przejmie władzy we francuskim Zgromadzeniu Narodowym, a Jordan Bardella nie zostanie premierem. Wyniki prognozy na podstawie sondażu exit poll prezentują się następująco:
Więcej szczegółów niedługo w tekście OKO.press
Nowy szef Brytyjskiej dyplomacji odwiedził Polskę. Rozmawiał ze swoim odpowiednikiem Radosławem Sikorskim o strategii na szczyt NATO w Wasztngtonie
W czwartek 4 lipca brytyjczycy po 14 latach rządów Partii Konserwatywnej zmienili w wyborach rządzących. Bezwględną większość zdobyła Partia Pracy. Już dziś, zaledwie trzy dni po wyborach Polskę odwiedził nowy szef brytyjskiej dyplomacji David Lammy. W posiadłości polskiego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego w Chobielinie obaj dyplomaci rozmawiali przed nadchodzącym w przyszłym tygodniu szczycie NATO w Waszyngtonie.
„Udajemy się do Waszyngtonu, żeby podkreślić, iż to zaangażowanie na rzecz Ukrainy i NATO jest dla nas niezwykle poważną sprawą. Myślę, że w najbliższych dniach może dużo się udać. Na pewno możemy pokazać Putinowi, że jesteśmy gotowi pomagać długo, wspierać Ukrainę finansowo, wojskowo i udzielać jej pomocy humanitarnej. Sojusz jest stanowczy i – co ważne – zjednoczony w tym zobowiązaniu. I to, myślę, będzie przesłanie szczytu waszyngtońskiego” – mówił Lammy po spotkaniu z Sikorskim.
Ze słów Lammy'ego i Sikorskiego po spotkaniu wynika, że obaj zamierzają w Waszyngtonie prezentować wspólny front mocnego wsparcia dla Ukrainy. Sikorski mówił dziś jednak, że ma obawy, czy wszyscy członkowie sojuszu postąpią podobnie. Polski minister dodał, że w Waszyngtonie chce uzyskać „potwierdzenie długofalowego wspierania Ukrainy”.
Dyplomaci potwierdzili też dobre wzajemne stosunki Polski i Wielkiej Brytanii. A Sikorski podkreślił, że jeszcze w tym tygodniu ma dojść do spotkania premiera Tuska z premierem Stramerem.
Do godziny 17 we Francji do urn wyborczych poszło 59,7 proc. uprawnionych do głosowania – podało francuskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. To ogromny wzrost wobec ostatnich wyborów w 2022 roku, gdy o tej porze zagłosowało jedynie 38,1 proc. uprawnionych.
Francja głosuje w drugiej turze przedterminowych wyborów parlamentarnych. We Francji obowiązują dwustopniowe wybory do Zgromadzenia Narodowego. Jeśli w jednomandatowym okręgu kandydat nie zdobył bezwględnej większości głosów, odbywa się druga tura. Przechodzą do niej kandydaci, którzy zdobyli przynajmniej 12,5 proc. głosów.
Co nietypowe, frekwencja o godzinie 17 jest też wyższa niż tydzień temu podczas pierwszej tury wyborów. Ostatni raz frekwencja w drugiej turze francuskich wyborów parlamentarnych przekroczyła 70 proc. w 1997 roku.
Demokraci w USA coraz głośniej wyrażają wątpliwości, czy Joe Biden powinien być kandydatem ich partii na prezydenta. Prezydent przekonuje, że zamierza wygrać wybory
Po fatalnej dla prezydenta Bidena debacie, urzędujący prezydent i kandydat Demokratów w listopadowych wyborach prezydenckich wciąż nie może być pewien, że to on powalczy z Donaldem Trumpem o prezydenturę. Chociaż to on jest oficjalnym kandydatem, to w partii rośnie przekonanie, że Biden niekoniecznie jest najlepszym kandydatem.
Prezydent stara się przekonywać, że fatalna debata była wypadkiem i wynikiem złego samopoczucia danego dnia. Ale w partii wciąż słychać głosy niepewności. Czwórka Demokratów w Izbie Reprezentantów apelowała w tym tygodniu o ustąpienie. To wciąż jedynie cztery osoby z 213. Ale wśród osób, które nie apelują otwarcie o zmianę kandydata, również słychać wątpliwości.
„Uważam, że piątkowy wywiad nie odpowiedział na wszystkie pytania, które stawiają sobie wyborcy w moim stanie. Chcą wierzyć, że to wciąż znany im Joe Biden, ale muszą zobaczyć ze strony prezydenta więcej, i mam nadzieję, że zobaczymy to w tym tygodniu” – powiedział w wywiadzie dla ABC News senator Demokratów Chris Murphy.
W innym wywiadzie Murphy odmówił bezpośredniej odpowiedzi na pytanie, czy prezydent Biden powinien zrezygnować ze startu w wyborach. Jednocześnie powiedział, że „zegar tyka” a decyzja musi zapaść szybko.
Adam Schiff, demokratyczny członek Izby Reprezentantów również uważa, że wywiad nie rozwiał wszelkich wątpliwości. Schiff uważa także, że wiceprezydentka Kamala Harris może wygrać wybory.
„Myślę, że spokojnie mogłaby zdecydowanie wygrać wybory, ale zanim przejdziemy do decyzji, kto powinien startować za Bidena, prezydent musi zdecydować, czy to będzie on”.
Hakeem Jeffries, lider demokratycznej mniejszości w Izbie Reprezentantów, zaplanował na dziś wirtualne spotkanie z ważnymi osobistościami Partii Demokratycznej. Tematem rozmowy ma oczywiście być Biden i jego kandydatura. Bez woli prezydenta, by się wycofać, bardzo trudno będzie jednak zmienić kandydata.
Francuzi licznie ruszyli do urn wyborczych. Trwa głosowanie w drugiej turze wyborów parlamentarnych. Po godzinie 20 poznamy pierwsze sondażowe wyniki
Francuskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych podało, że do południa w drugiej turze francuskich wyborów parlamentarnych głosowało 26,6 proc. uprawnionych.
To wysoki wynik, zwiastujący frekwencje nieco wyższą niż tydzień temu w pierwszej turze. To też najwyższy wynik od 1981 roku. Wówczas wybory zdecyowanie wygrała Partia Socjalistyczna, a frekwencja w drugiej turze wyniosła 74,5 proc. Dzis Partia Socjalistyczna – niegdyś jeden z dwóch hegemonów francuskiej sceny politycznej – jest częścią Nowego Frontu Ludowego. Partie lewicy zjednoczyły się, by przeciwstawić się skrajnej prawicy pod przywództwem Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen i Jordana Bardelli.
We Francji obowiązują dwustopniowe wybory do Zgromadzenia Narodowego. Jeśli w jednomandatowym okręgu kandydat nie zdobył bezwględnej większości głosów, odbywa się druga tura. Przechodzą do niej kandydaci, którzy zdobyli przynajmniej 12,5 proc. głosów. Dlatego w wielu miejscach przeszli do niej kandydaci lewicy, skrajnej prawicy i liberalnej koalicji prezydenta Macrona.
Dzięki politycznemu sojuszowi liberałów i lewicy (tam, gdzie do drugiej tury przechodziła trójka kandydatów trzech głównych sił, słabszy kandydat liberałów lub lewicy był wycofywany) skrajna prawica może nie zdobyć większości parlamentarnej. Głosowanie trwa do godziny 20, wówczas poznamy wyniki badania exit poll.