0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja: Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja: Iga Kuch...

Krótko i na temat: najnowsze depesze OKO.press z Polski i ze świata

Witaj w dziale depeszowym OKO.press. W krótkiej formie przeczytasz tutaj o najnowszych i najważniejszych informacjach z Polski i ze świata, wybranych i opisanych przez zespół redakcyjny

Google News

09:41 23-04-2025

Prawa autorskie: Andrew Medichini / POOL / AFPAndrew Medichini / P...

Żałoba narodowa w dniu pogrzebu papieża. Premier podjął decyzję

„Trudno, żeby premier polemizował z prezydentem, kiedy ten postanawia o żałobie narodowej” – powiedział Donald Tusk, informując, że złożył kontrasygnatę pod rozporządzeniem prezydenta Andrzeja Dudy.

Co się wydarzyło?

Premier Donald Tusk poinformował, że złożył kontrasygnatę pod rozporządzeniem w sprawie żałoby narodowej. Prezydent Andrzej Duda ogłosił wczoraj (23 kwietnia), że żałoba ma obowiązywać w sobotę, w dniu pogrzebu papieża Franciszka.

Premier Tusk, ogłaszając, że złożył potrzebny do wprowadzenia żałoby narodowej podpis, powiedział, że wokół tej sprawy narosło dużo emocji. „Nie bardzo rozumiem dlaczego, mówię zupełnie szczerze. Trudno, żeby premier polemizował z prezydentem, kiedy ten postanawia o żałobie narodowej” – podkreślił.

Na sobotni pogrzeb do Watykanu pojadą Andrzej i Agata Dudowie. „Byłem także w kontakcie z marszałkiem Sejmu (Szymonem Hołownią); też będzie uczestniczył w tych uroczystościach, także pani marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska” – mówił Tusk dziennikarzom. Dodał, że „ktoś powinien jednak pilnować spraw w kraju”.

„Tej zasady się trzymamy, więc uzgodniłem to z prezydentem, że będę w tym czasie pilnował tu porządku w Polsce” – poinformował.

Tusk mówił także, że żałoba „nie jest restrykcyjna”. „Nie spowoduje to jakichś strat, czy istotnych zaburzeń” – komentował. Wyjaśniał jednak, że konieczne było przełożenie koncertu z okazji obchodów 1000. rocznicy koronacji Bolesława Chrobrego z soboty na niedzielę. Zwyczajowo w czasie żałoby narodowej flagi państwowe na gmachach publicznych zostają opuszczone do połowy masztu i przepasane kirem. Odwoływane są również imprezy sportowe, a także rozrywkowe i koncerty.

Jaki jest kontekst?

Papież Franciszek zmarł w Poniedziałek Wielkanocny, 21 kwietnia w wieku 88 lat. Przyczyną śmierci były udar mózgu, śpiączka i nieodwracalna zapaść kardiologiczna. Uroczystości pogrzebowe zaplanowano na sobotę na placu Świętego Piotra w Watykanie. Po mszy na placu Świętego Piotra trumna z ciałem papieża zostanie przewieziona do bazyliki Matki Bożej Większej, gdzie papież — zgodnie ze swoją wolą — zostanie pochowany.

Dziś – 23 kwietnia — ciało Franciszka zostało przeniesione z kaplicy Domu Świętej Marty, w którym papież mieszkał i zmarł, do bazyliki Świętego Piotra. Trumna będzie wystawiona w bazylice do piątku. Wierni przez najbliższe dni mogą oddawać tam hołd zmarłemu.

Przeczytaj więcej w OKO.press

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

09:04 23-04-2025

Prawa autorskie: Foto Andrew Harnik / Getty Images via AFPFoto Andrew Harnik /...

Plan Trumpa ws Ukrainy nie został przyjęty. Rubio nie leci do Londynu

Europa i Ukraina nie zaakceptowały pomysłu formalnego przyznania Rosji Krymu. A Rosja nie zgodziła się na zawieszenie broni na obecnej linii frontu. Chce więcej. Ranga planowanych na dziś rozmów w Londynie w sprawie Ukrainy została więc obniżona. Nie jedzie tam ani sekretarz stanu USA Rubio, ani jego odpowiednicy z Niemiec i Francji.

Rozmowy w Londynie, z udziałem prezydenta Ukrainy Zełenskiego, miały dotyczyć planu pokojowego Trumpa. Gdyby został zaakceptowany, wysłannik Trumpa Witkoff przekazałby to Putinowi. Wczoraj Moskwa ogłosiła, że Witkoff w tym tygodniu wybiera się do Rosji.

Z tego, co ujawniły media, wynika, że „plan Trumpa” zakładał:

  • formalne uznanie prawa Rosji do Krymu,
  • rozejm na obecnej linii frontu i tylko faktyczne, a nie prawne uznanie statusu okupowanych terytoriów jako rosyjskich,
  • uznanie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, która teraz jest na linii frontu, za obszar wydzielony pod międzynarodowym lub amerykańskim nadzorem,
  • udzielenie zapewnienia Moskwie, że Ukraina nie wstąpi do NATO,
  • zniesienie sankcji USA na Rosję.

Jedyną gwarancją wsparcia Zachodu dla Ukrainy miałaby być umowa surowcowa z USA.

Ukraina nie zgadza się jednak na oddanie Krymu. Dziś Reuters podał, że nie zgadzają się na to też jej europejscy partnerzy. Rosja zaś nie zgadza się na rozejm na linii frontu — chce, by Ukraina wycofała się z czterech zaanektowanych przez Putina na papierze, ale nie zdobytych ciągle regionów. Oznaczałoby to wycofanie się za Dniepr. Rosja też cały czas liczy na pomoc Waszyngtonu w zmianie władz Ukrainy na prorosyjskie.

„Ukraina chce szybkiego i sprawiedliwego pokoju, ale jeśli zaczynamy rozmawiać o suwerennych terytoriach, to format staje się przedłużeniem wojny, czego chce Rosja — oświadczył prezydent Wołodymyr Zełenski na wieść o tym, że amerykański plan pokojowy przewiduje przekazanie Rosji okupowanych ziem ukraińskich” – tak skomentował ten plan prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Obniżenie rangi rozmów w Londynie — z ministerialnego na ekspercki — nastąpiło pomimo ostrzeżeń Trumpa, że ​​Waszyngton może się wycofać, jeśli w najbliższym czasie nie dojdzie do postępu w sprawie porozumienia. Trump powiedział w niedzielę, że ma nadzieję, że Moskwa i Kijów zawrą w tym tygodniu porozumienie kończące trzyletni konflikt.

Jaki jest kontekst?

Trump. któremu mija 100 dni rządów, bardzo chce pokazać sukces w Ukrainie. Jego groźby, że jeśli nie będzie porozumienia, USA nie będą go więcej negocjować, wzbudziły wyraźne zaniepokojenie w Rosji. Putin — by wykazać się dobrą wolą — ogłosił w sobotę 30-godzinny „rozejm wielkanocny”. Początkowo Moskwa twierdziła, że Ukraina go nie przestrzega, co miało być dowodem na to, że Putin naprawdę chce pokoju, a za problemy z rokowaniami odpowiada Zełenski, który nawet nie panuje nad swoją armią. Jednak Ukraińcy, wymieniający się danymi wywiadowczymi z zachodnimi partnerami, potrafili dowieść, że to nie prawda. I w poniedziałek Putin publicznie przyznał, że w wyniku rozejmu ostrzał na froncie osłabł, a Ukraińcy trzymali się rozejmu, choć nikt go z nimi nie negocjował.

Wtedy Ukraina zaproponowała przedłużenie rozejmu, na co Putin oznajmił, że mógłby porozmawiać ze stroną ukraińską o „rozejmie w ostrzale na obiekty cywilne”. Część światowej opinii publicznej się na to złapała: oto Putin jest tak bardzo nastawiony na pokój, że aż zaoferował bezpośrednie rozmowy z Ukrainą. Tyle że w tym samym wystąpieniu Putin rozwodził się nad tym, czym jest ostrzał obiektów cywilnych. Otóż obiekt cywilny to taki, który Moskwa uznaje za cywilny. A jeśli jest to cywilne miejsce publiczne, w którym zdaniem Moskwy są osoby, które „należy ukarać”, to jak najbardziej ostrzeliwać takie miejsce można. Tu Putin jako przykład „uzasadnionego ostrzału” dał kwietniowe krwawe rosyjskie ataki na Krzywy Róg i Sumy (o Sumach Trump mówił, że zostały ostrzelane przez pomyłkę — Putin jednak jasno teraz ogłosił, że operacja była planowa). Zatem propozycja rozmów z Ukrainą dotyczyła tego, kiedy można w niej strzelać rakietami do restauracji pełnych ludzi i centrów konferencyjnych. Nie jest to więc w żadnym razie propozycja pokojowa.

Wobec coraz bardziej widocznego rozdrażnienia Trumpa Moskwa przekonuje o swoim jak najgłębszym zaangażowaniu w rozmowy pokojowe z USA. Do dziś nie kryła też nadziei, że Trumpowi uda się wymusić na Ukrainie i jej sojusznikach akceptację aneksji Krymu. „Używamy wszystkich kanałów kontaktowych” – zapewnił 22 kwietnia rzecznik Putina Pieskow. Ale dodał: „Ten temat jest tak złożony, związany z uregulowaniem, że oczywiście, prawdopodobnie, nie warto wyznaczać żadnych ścisłych ram czasowych”.

Po odwołaniu spotkania w Londynie

  • Moskwa powtórzyła, że sprawy Ukrainy nadal można rozstrzygnąć w dwustronnych negocjacjach amerykańsko-rosyjskich, a wizyta Witkoffa w Moskwie nadal jest aktualna,
  • Ukraina — że jest gotowa na rozmowy w Londynie „w dowolnym formacie”,
  • a rzecznik brytyjskiego premiera Keira Starmera powiedział, że w rozmowach piłka jest po stronie Rosji: „Jasno popieramy próby prezydenta Trumpa zmierzające do zaprowadzenia pokoju (oraz) apele Ukrainy do Rosji o całkowite zawieszenie broni”.

Propaganda Kremla przedstawia teraz kontakty Waszyngtonu z Moskwą jako „prawdziwy” i „odwieczny” sojusz antyfaszystowski. W zapomnienie poszły demonstracje z makietami rakiet podpisanymi „Na Waszyngton”. Teraz wrogiem Putina jest Europa. A zmiana sojuszy tłumaczona jest tak: Trump rozumie, że wojnę w Ukrainie można zakończyć tylko na warunkach rosyjskich. Kto zaś pomaga Ukrainie, pomaga nacjonalistom, a słowo „nacjonalista” brzmi po rosyjsku prawie jak „nazista”, zatem sojusznicy Ukrainy są nazistami, których Rosja pokonała w 1945 roku.

Stan negocjacji jest jednak taki, że to Ukraina godzi się na natychmiastowe przerwanie ognia, a Rosja — nie. Zatem Trumpowi trudniej teraz będzie atakować Ukrainę.

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

08:54 23-04-2025

Prawa autorskie: Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.plFot. Grzegorz Celeje...

Najnowsze sondaże: poparcie dla Rafała Trzaskowskiego topnieje

Według sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski najwięcej osób zamierza głosować na Rafała Trzaskowskiego, ale poparcie dla niego słabnie. Podobne wnioski płyną z sondażu IBRiS dla „Polityki”.

Co się wydarzyło?

Wirtualna Polska i „Polityka” opublikowały swoje sondaże przed wyborami prezydenckimi w maju 2025.

Sondaż dla WP

Opublikowany dziś (23 kwietnia) sondaż Unitet Surveys dla Wirtualnej Polski wskazuje, że w pierwszej turze wyborów najlepszy wynik zyskałby kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski – 31,7 proc. WP podkreśla jednak, że to kolejne badanie, w którym widać spadek poparcia dla prezydenta Warszawy — od początku kwietnia stracił 6,6 pkt proc. poparcia.

Swoją pozycję wzmacnia z kolei kandydat popierany przez PiS Karol Nawrocki. Chęć głosowania na niego wyraziło 27,6 proc. ankietowanych. To wzrost o 2,1 pkt proc. w porównaniu z poprzednim sondażem i 7,5 pkt proc. od początku kwietnia.

Na trzecim miejscu jest Sławomir Mentzen z Konfederacji, na którego chce zagłosować 11,3 proc. badanych. Od początku kwietnia stracił 7,5 pkt proc. poparcia. Dalej znaleźli się:

  • lider Polski 2050 Szymon Hołownia (7,1 proc.)
  • Magdalena Biejat z Lewicy (6,4 proc.)
  • Adrian Zandberg z partii Razem (4,4 proc.)

Politolog, prof. Robert Alberski, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego ocenia w rozmowie z WP, że Trzaskowski nie jest w kryzysie, ale jednocześnie sam sobie zaszkodził. „Nie wiem, kto w jego sztabie wpadł na pomysł uruchomienia [debaty w] Końskich, ale to był błąd. I on płaci za konsekwencje tego błędu. Jak się prowadzi w sondażach, to się nie daje szansy przeciwnikom do zaistnienia, nie daje się pola, by się mogli skonfrontować. Bo przecież jak jesteś liderem, to wszyscy cię atakują” – powiedział.

W sondażu sprawdzono również, jak Polacy zagłosowaliby w drugiej turze wyborów, w dwóch wariantach:

  • Trzaskowski kontra Nawrocki;
  • Trzaskowski kontra Metzen.

W obu opcjach wygrywa kandydat KO. Jeśli w drugiej turze mierzyłby się z Nawrockim, wśród osób deklarujących chęć oddania głosu zyskałby 50,5 proc. głosów – to spadek 5,2 pkt proc. w porównaniu z poprzednim sondażem. Nawrocki zdobyłby 40,2 proc. (wzrost o 2,2 proc.) poparcia. 9,3 proc. pytanych nie wie, na kogo by zagłosowało.

Przy starciu z Mentzenem, Trzaskowski zyskałby 52,6 proc. głosów (3,9 pkt proc. mniej niż w sondażu z połowy kwietnia). Na Mentzena zagłosowałoby 42,8 proc. badanych (wzrost o 9,1 pkt proc.).

Sondaż dla „Polityki”

Również „Polityka” wskazuje, że debata w Końskich zaszkodziła Trzaskowskiemu. „Kiedy do Końskich zjechała cała plejada kandydatów, z których większość grała na osłabienie faworyta, było już niemal pewne, że Trzaskowski na tym straci” – czytamy w analizie sondażu, który dla tygodnika przeprowadził IBRiS. „Skala strat przeszła jednak oczekiwania. Z dnia na dzień prowadzący dotąd z bezpieczną przewagą kandydat KO obsunął się w sondażach do poziomu notowań swojej partii, czyli ok. 30 proc.”.

Według sondażu jednak potencjalni rywale kandydata KO w drugiej turze – Nawrocki i Mentzen – też nie zdołali zyskać nowych wyborców.

Jak głosowaliby ankietowani w pierwszej turze?

  • Trzaskowski – 30,4 proc.;
  • Nawrocki – 24,9 proc.;
  • Mentzen – 12,9 proc.;
  • Hołownia – 7,3 proc.;
  • Biejat – 4,3 proc.;
  • Zandberg – 3,3 proc.;
  • Stanowski – 2 proc.;
  • Braun – 1,3 proc.;
  • Jakubiak – 0,9 proc.;
  • Senyszyn – 0,9 proc.;
  • Bartoszewicz – 0,4 proc.;
  • Maciak – 0,2 proc.;

„Polityka” wskazuje również, że zainteresowanie wyborami maleje. Deklarowana frekwencja to zaledwie 58 proc., a aż 11,2 proc. osób odpowiedziało, że nie wie, na kogo zagłosować.

Wybory prezydenckie — przeczytaj więcej na ten temat w OKO.press

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

16:19 22-04-2025

Prawa autorskie: 01.04.2025 Goniadz . Biebrzanski Park Narodowy . Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl01.04.2025 Goniadz ....

Wojsko z Bayraktarem pomaga strażakom w gaszeniu pożaru nad Biebrzą

Trwa walka z pożarem, który w niedzielę 20 kwietnia wybuchł na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego

105 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej wyposażonych w 10 pojazdów dołączyło do ponad 300 strażaków i 60 leśników, którzy od niedzieli walczą z pożarem na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego. Wojsko wykorzystuje do rozpoznania z powietrza zagrożonego terenu również drona Bayraktar TB-2 – bez uzbrojenia, za to z kamerami termowizyjnymi, które pozwalają na wykrywanie nieujawnionych na powierzchni pożarów torfowisk. Ogień objął dotąd ok 450 hektarów lasu, spłonęły także znaczne obszary łąk i trzcinowisk.

Pożar wybuchł w niedzielę na pograniczu powiatów monieckiego i augustowskiego, w rejonie wsi Kopytkowo. Ogień objał obszary bardzo trudno dostępne – strażacy i żołnierze mają problemy z dojechaniem pojazdami na miejsce akcji gaśniczej, w niektórych rejonach przemieszczają się pieszo.

Na miejscu akcji gaśniczej w poniedziałek był premier Donald Tusk. Zapowiedział zaostrzenie kar za podpalenia. – „Mamy trzy kategorie takich najczęściej występujących zdarzeń. O jednej nie chcę mówić: celowych podpaleniach o charakterze dywersyjnym. Mamy z nimi do czynienia i gdyby miało dość do podpaleń na zlecenie obcych służb, za pieniądze, będziemy dążyć, aby kary były jak najostrzejsze. W przypadku, gdyby obywatel Polski zdecydował się na to na zlecenie służb specjalnych, moim zdaniem trzeba by to traktować jako akt zdrady, artykuł 130. To jest poza dyskusją” – mówił szef rządu.

11:59 22-04-2025

Prawa autorskie: 22.04.2025 Olesnica , ul. Armi Krajowej 1 , alarm bombowy w szpitalu w Olesnicy. Po anonimowym telefonie policja sprawdzala szpital w obawie przed materialami wybuchowymi . Fot. Krzysztof Zatycki / Agencja Wyborcza.pl22.04.2025 Olesnica ...

Alarm bombowy w szpitalu w Oleśnicy, groźby wobec lekarki

Alarm bombowy, seria gróźb, ujawnienie prywatnego adresu lekarki – to nowe skutki antyaborcyjnej nagonki prawicowych polityków na szpital powiatowy w Oleśnicy

We wtorek 22 kwietnia ok 8 rano do szpitala powiatowego w Oleśnicy zadzwoniła osoba twierdząca, że na terenie placówki została podłożona bomba. Szpital został zamknięty dla odwiedzających na czas akcji policyjnych pirotechników. Alarm ostatecznie okazał się fałszywy, a policja poszukuje osoby, która go spowodowała.

Kilka godzin po ogłoszeniu alarmu pod szpitalem pojawiła się obwieszona banerami ze zdjęciami skrwawionych martwych płodów ciężarówka jednej z organizacji antyaborcyjnych.

Przez cały ostatni tydzień natomiast lekarka ginekolożka ze szpitala w Oleśnicy – Gizela Jagielska – otrzymywała groźby (w tym życzenia śmierci).

To wszystko skutek nagonki prawicowych polityków na lekarkę, która przeprowadziła legalny zabieg aborcji ze względu na potwierdzone odpowiednim dokumentem zagrożenie zdrowia i życia. Gizela Jagielska wstrzyknęła w szpitalu w Oleśnicy chlorek potasu 9-miesięcznemu płodowi – przyczyną była stwierdzona u niego wrodzona łamliwość kości.

Przeprowadzenie zabiegu wywołało bardzo gwałtowne reakcje prawicowych polityków – przeciwników aborcji. Grzegorz Braun, lider Konfederacji Korony Polskiej i kandydat na prezydenta, przyjechał do Oleśnicy, by zaatakować Gizelę Jagielską w jej miejscu pracy. Lekarka była obrażana i szarpana przez Brauna i towarzyszącego mu posła Romana Fritza.

Na Braunie się nie skończyło. O zbrodnię zabójstwa oskarżyli Jagielską m.in. Krzysztof Bosak z Konfederacji i Iwona Arendt z PiS. Jeden z prawicowych blogerów ujawnił natomiast w sieci prywatny adres lekarki.

Więcej na temat zabiegu przeprowadzonego w Oleśnicy w materiale Dominiki Sitnickiej w OKO.press.

Przeczytaj także: