Władimir Putin odwołał ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu, na jego miejsce wysunął kandydaturę ekonomisty wicepremiera Andrieja Biełousowa. Szojgu ma zostać przewodniczącym Rady Bezpieczeństwa. Stanowisko traci dotychczasowy przewodniczący Nikołaj Patruszew
Politycy reagują na wczorajsze wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego, który nakreślił strategię PiS na kampanię do Parlamentu Europejskiego.
Politycy koalicji rządzącej reagują na wczorajsze wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego podczas wyborczej konwencji Prawa i Sprawiedliwości. Do słów prezesa PiS odniósł się między innymi premier Donald Tusk, za pośrednictwem platformy X (twitter.com).
„Kaczyński wczoraj o Europie: »Idziemy tam, by powiedzieć temu wszystkiemu NIE, ale nie mówimy NIE, bo jesteśmy dzisiaj na TAK«. Wszyscy się śmieją, a powinni się bać. »Dzisiaj na tak«, dzień po wyborach ruszą z proputinowskimi partiami rozwalać Unię. Bo zabrakło Twojego głosu” – napisał szef rządu w mediach społecznościowych.
W ten sposób Tusk odniósł się do słów Kaczyńskiego na temat wielu wspólnych europejskich projektów. Prezes PiS krytycznie odniósł się między innymi do propozycji przyjęcia euro, utworzenia wspólnych sił zbrojnych i zmiany traktatów, które miałyby zmarginalizować rolę Polski we wspólnocie.
Były premier i obecny europarlamentarzysta Leszek Miller skomentował wskazanie Jacka Saryusza-Wolskiego na lidera PiS-owskiej kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Według Kaczyńskiego polityk mógłby być polskim kandydatem na nowego członka Komisji Europejskiej. Szanse na realizację tego scenariusza są bardzo niewielkie – mówił Miller. „Jacek Saryusz-Wolski może być kandydatem na komisarza pod warunkiem, że wysunie go rząd Donalda Tuska, a rząd Tuska nie może tego zrobić i nie zrobi” – stwierdził w Polsacie News.
O kulisach śmierci rosyjskiego opozycjonisty donosi Wall Street Journal, powołując się na źródła w CIA i innych agencjach.
Według „WSJ” Putin, choć jest odpowiedzialny za tragiczny los Nawalnego, nie wydał bezpośredniej decyzji, która doprowadziła do jego śmierci. Dziennikarze ustalili, że Putin „prawdopodobnie” nie wiedział, że rosyjskie służby planują zabić dysydenta. Gazeta powołuje się przy tym na źródła w CIA, a także jednostkę wywiadowczą Departamentu Stanu i Biuro Dyrektora Wywiadu Narodowego. Według dokumentów, do których dotarł „WSJ”, śmierć Nawalnego mogła „przyćmić reelekcję Putina”, dlatego rosyjski przywódca mógł być sceptyczny wobec takiego scenariusza.
Były szef sztabu Nawalnego Leonid Wołkow skrytykował publikację dziennika. Jak stwierdził, byłoby „niedorzecznym”, gdyby Putin nie był poinformowany i nie zaakceptował planu zabicia Nawalnego.
Dwie partie rozpoczęły swoją kampanię przed wyborami do PE. PiS nie ogłosił jednak list kandydatów i kandydatek. Co się działo w sobotę, 27 kwietnia?
Zarówno Lewica, jak Prawo i Sprawiedliwość zainaugurowały swoje kampanie przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Lewica jednocześnie ogłosiła listy kandydatów i kandydatek: Marek Belka został „jedynką” na liście Lewicy do PE w woj. łódzkim, Bożena Przyłuska — w woj. podlaskim i warmińsko-mazurskim. Anna Maria Żukowska „jedynką” na liście Lewicy do PE w woj. mazowieckim (powiaty), a Robert Biedroń w Warszawie. Krzysztof Śmiszek startuje z pierwszego miejsca na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie, Włodzimierz Cimoszewicz w woj. zachodniopomorskim i lubuskim, a Maciej Konieczny na Śląsku. „Jedynką” w woj. małopolskim i świętokrzyskim jest Andrzej Szejna. Na Podkarpaciu: Wiktoria Barańska.
PiS list nie ogłosił — Jarosław Kaczyński ogłosił jedynie, że Jacek Saryusz-Wolski ma być kandydatem na unijnego komisarza.
Kilkugodzinna konwencja PiS była zorganizowana przede wszystkim po to, by przekonać wyborców, że bez posłów i posłanek partii Kaczyńskiego w europarlamencie, Unia odbierze Polsce wolność.
Polska będzie „terenem zamieszkiwanym przez Polaków, ale zarządzanym z zewnątrz” – przekonywał Kaczyński. Straszył również planowanym ograniczaniem tanich lotów, brakiem wolności słowa (który rozumie jako brak możliwości wygłaszania transfobicznych i homofobicznych komentarzy) czy doprowadzeniem do upadłości rolników.
Nad ranem polskie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że „w związku z rozpoczęciem kolejnej fali ataków lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy, aktywowano polskie i sojusznicze statki powietrzne”. W nocy z piątku na sobotę rosyjskie siły zaatakowały trzy obwody w Ukrainie.
Ukraińskie władze podały, że spośród 34 rakiet, obronie powietrznej udało się zestrzelić 21. Jedna z nich spadła 15 km od polskiej granicy — poinformował na X premier Donald Tusk.
„Morawiecki w tym czasie ustala w Budapeszcie wspólną antyeuropejską strategię z proputinowskimi politykami skrajnej prawicy. Głupota? Zdrada? Czy jedno i drugie?” – napisał Tusk. Odniósł się do obecności byłego premiera na konferencji środowisk narodowo-konserwatywnych CPAC w Budapeszcie. Mateusz Morawiecki odpowiedział ostro: „Jest Pan nędznym propagandystą, który jest współodpowiedzialny za to, co dzieje się dziś na Ukrainie. W czasie, gdy realizowaliście reset z Rosją, oni się zbroili i szykowali plany zniszczenia Ukrainy”.
„Ciało żołnierza zostało zlokalizowane, wciągnięte na motorówkę i przetransportowane na teren jednostki na Westerplatte” – przekazał ppłk Mariusz Łapeta, rzecznik Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych.
Żołnierz wojsk specjalnych zaginął w środę. Odbywały się wtedy ćwiczenia w Westerplatte. Nurka szukały jednostki Marynarki Wojennej, policja wodna, straż graniczna i ekipy z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.
„To był doświadczony żołnierz, profesjonalista, oddany przyjaciel, wspaniały człowiek. Rodzinie i bliskim składam wyrazy głębokiego współczucia. Od początku wojsko wspiera najbliższych zmarłego żołnierza” – napisał na X szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jarosław Kaczyński podczas konwencji PiS w warszawskim Expo groził, że Unia chce zakazać lotów, karać za transfobię (czyli, według prezesa PiS: UE zakaże obrony normalności) i doprowadzić rolników do bankructwa.
Prawo i Sprawiedliwość inauguruje swoją kampanię przed wyborami do europarlamentu. Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas przemówienia w warszawskim Expo wskazał, że liderami tej kampanii będą Beata Szydło i Jacek Saryusz-Wolski. Ogłosił, że Saryusz-Wolski ma być kandydatem PiS na unijnego komisarza.
Zarówno Kaczyński, jak i inni politycy PiS przekonują, że partia idzie do PE, żeby zatrzymać szkodliwe zmiany. A wśród nich — Zielony Ład, zmianę traktatów i wprowadzanie strefy euro. „Istotą polskości jest wolność. Nie ma Polski bez wolności” – mówił Jarosław Kaczyński. „Idziemy, żeby obalić Zielony Ład” – podkreślał.
Jego zdaniem proponowane przez KE zapisy dotyczące odbudowy torfowisk (jest to główny postulat Nature Restoration Law) doprowadzą do bankructw rolników. „Te tereny może były kiedyś torfowiskami, ale teraz są terenami użytkowymi” – mówił. Dodał także, że UE chce wprowadzać ograniczenia dla lotnictwa.
„To uderza w naszą wolność. Wolność ma wiele aspektów, jeden z nich to wolność podróżowania — ale to jest zależne od cen biletów samolotowych” – opowiadał. Jego zdaniem Unia nie chce, żeby Europejczycy mieli dostęp do tanich lotów, a więc nie będą mogli podróżować w „najdalsze zakątki”. Prezes PiS zapomina jednak, że podróżować można również koleją — o niej nie wspomniał ani słowem. Transport lotniczy jest najbardziej emisyjny — stąd unijne dyskusje o wprowadzeniu podatku od paliwa lotniczego.
„Zatrzymamy szaleńcze przedsięwzięcia migracyjne, czyli pakier migracyjny. Czy jesteśmy źli? Przypomnijmy sobie rok 2022 roku, kiedy Ukraińcy przybyli do Polski masowo. Czy trzeba było organizować dla nich obozy? Polacy ich przyjęli, są dobrymi ludźmi” – mówił Kaczyński.
O manipulacjach PiS w sprawie paktu migracyjnego pisaliśmy w OKO.press:
Kaczyński straszy: Unia chce doprowadzić do tego, że Polska będzie „terenem zamieszkiwanym przez Polaków, ale zarządzanym z zewnątrz”.
„Proponuje nam się koncepcję armii europejskiej, kopuły europejskiej. Nie, to nasze bezpieczeństwo, nasze siły i je trzeba wzmacniać” – mówił. Prezes PiS chce również wolności w „obronie normalności”, czyli wolności w wygłaszaniu transfobicznych i homofobicznych komentarzy. „Im chodzi o to, żeby odpowiadać karnie, jeżeli np. zaprzeczy się temu, że ktoś może codziennie, albo co tydzień, albo co trzy miesiące, a nawet co trzy lata, zmieniać swoją płeć. Żeby można było karać za to, że ktoś uważa, że małżeństwo to jest związek kobiety i mężczyzny, za to, że ktoś broni zdrowego rozsądku”. Mówił także o wolności religii, którą PE chce „ograniczać”.
To nie było jedyne wystąpienie straszące Unią podczas konwencji. Jacek Saryusz-Wolski propozycje zmian w traktatach nazwał „diabelskim planem”. „Ten plan to podział Unii na rządzonych i rządzących. Na centrum i peryferie. Na podział hegemon i wasale. Ma być superpaństwo, ale ono nie będzie super. To będzie oberpaństwo, hegemoniczne, oligarchiczne, niedemokratyczne” – ogłosił.