Władimir Putin odwołał ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu, na jego miejsce wysunął kandydaturę ekonomisty wicepremiera Andrieja Biełousowa. Szojgu ma zostać przewodniczącym Rady Bezpieczeństwa. Stanowisko traci dotychczasowy przewodniczący Nikołaj Patruszew
W ostatnim sondażu przed ciszą wyborczą w Krakowie jest niemal remis, nieznacznie prowadzi Aleksander Miszalski. Co czwarta osoba wciąż nie wie, na kogo zagłosuje
W piątkowym sondażu, w ostatni dzień przed ciszą wyborczą, prowadzi Aleksander Miszalski. Ale nieznacznie.
Badanie wykonała pracownia Opinia 24 na zlecenie krakowskiego oddziału „Gazety Wyborczej”. Wśród osób, które „zdecydowanie” lub „raczej” wezmą udział w wyborach, wyniki wyglądają następująco:
Przede wszystkim zwraca uwagę bardzo duża liczba wciąż niezdecydowanych wyborców. Co czwarta osoba, która chce wziąć udział w niedzielnych wyborach w Krakowie, nie jest jeszcze pewna, na kogo odda głos. To oznacza, że krakowski wyścig prezydencki jest wciąż daleki od rozstrzygnięcia, a sztaby obu kandydatów w nocy z niedzieli na poniedziałek czeka wiele emocji.
Ostatnie dwa tygodnie upłynęły w Krakowie pod znakiem burzliwej, ostrej kampanii. Wiele pomysłów obu kandydatów pokrywa się ze sobą. Toczyli więc ostry bój, by pokazać, że się różnią. Kandydaci wzajemnie oskarżali się o to, że popierają ich deweloperzy, a Gibała musiał odpierać oskarżenia, że jest kandydatem wspieranym przez PiS.
"Na pół pękła w Krakowie Lewica: Razem popiera Gibałę, Nowa Lewica weszła do rady miasta z list Miszalskiego, a jednym z radnych będzie Tomasz Leśniak – dawny kandydat na prezydenta Krakowa, który zyskał rozgłos przez sprzeciw wobec organizacji Igrzysk Olimpijskich w Krakowie. Dzięki inicjatywie Kraków Przeciw Igrzyskom udało się zorganizować referendum w tej sprawie. Dziś Leśniak w mediach społecznościowych regularnie atakuje Gibałę.
Gibała z kolei ma wsparcie miejskich aktywistów i politycznych influencerów wszelkich opcji. Politycznie łączy ich chyba jedynie odrzucenie dorobku Jacka Majchrowskiego i wspólna w niektórych punktach wizja miasta. Kandydat KO wokół siebie zgromadził za to znane krakowskie osobistości, z Michałem Rusinkiem, Andrzejem Sikorowskim, Grzegorzem Turnauem czy zespołem Kroke na czele" – pisali w OKO.press z Krakowa Katarzyna Kojzar i Marcel Wandas.
„Ostatnia prosta przed nami, to jest bardzo istotne, żeby wygrać nie tylko w Toruniu, ale również we Włocławku” – mówił na konferencji prasowej w Toruniu prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski – „Przyjeżdżam do Państwa z Warszawy, ale dalej ruszam w trasę, byłem w bardzo wielu miastach i miasteczkach. Dzisiaj naprawdę konieczna jest pewna mobilizacja. Dwa tygodnie temu mieliśmy mobilizację, ale przecież wszyscy byśmy chcieli, aby ta frekwencja i mobilizacja była jeszcze większa dlatego, że ostatnia prosta przed nami. Te wybory samorządowe są piekielnie ważne”.
W Toruniu kandydat KO Paweł Gulewski (38,3 proc. głosów w pierwszej turze) zmierzy się ze startującym z własnego komitetu prezydentem Michałem Zaleskim (26,4 proc.)
Trwają obchody 81. rocznicy powstania w getcie warszawskim. Warszawa upamiętnia bohaterstwo bojowników
81. lat temu, 19 kwietnia 1943 roku rozpoczęło się powstanie w getcie warszawskim. Tego dnia powstańcy zaatakowali oddziały niemieckie, które wkroczyły do getta. Bojownikom udało się początkowo zaskoczyć niemieckie oddziały. W kolejnych dniach i tygodniach nazistowscy żołnierze krok po kroku niszczyli getto i palili znajdujące się w nim budynki. Nierówna walka o godność trwała niecały miesiąc, do 16 maja.
Aby upamiętnić to wydarzenie, o godzinie 12 w Warszawie zawyły syreny alarmowe. Główne obchody obdywają się jak co roku pod pomnikiem Bohaterów Warszawskiego Getta na placu między ulicami Anielewicza, Lewartowskiego i Zamenhofa, gdzie delegacje złożyły kwiaty.
„W nocy z 18 na 19 kwietnia 1943 roku w czasie wigilii święta Pesach, getto zostało otoczone przez wojska niemieckie. O świcie nazistowskie oddziały wkroczyły do opustoszałej dzielnicy żydowskiej z zamiarem jej ostatecznej likwidacji. Pomimo skrajnej przewagi wroga, mieszkańcy getta nie zamierzali się poddać. Wąskie uliczki przedwojennej Dzielnicy Północnej stały się miejscem walki o ludzką godność. Bohaterski zryw kilkuset członków Żydowskiej Organizacji Bojowej i Żydowskiego Związku Wojskowego był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia” – usłyszeli zgromadzeni pod pomnikiem.
Po uroczystości rozpoczął się marsz, który kończy się na Umschlagplatzu, miejscu, z którego od lipca 1942 roku odjeżdżały transporty z mieszkańcami getta do obozu w Treblince.
Na ulicach miasta można spotkać wolontariuszy i wolontariuszki, którzy rozdają pamiątkowe papierowe żonkile. Akcja organizowana jest przez Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.
„Nosząc je, pokazujemy, że łączy nas pamięć o walczących, a także około pięćdziesięciu tysiącach cywilów ukrywających się w ruinach getta w 1943 roku. Głęboko wierzymy, że pamięć o przeszłości jest jedną z nadrzędnych wartości, które nas jednoczą i nadają nam wspólną tożsamość – niezależnie od światopoglądu czy sympatii politycznych” – tłumaczą organizatorzy akcji.
„Dziś, w rocznicę powstania w getcie warszawskim, oddajemy hołd ogromnej odwadze i wytrwałości tych, którzy walczyli z tyranią i uciskiem. Ich walka o godność i wolność oraz niezłomny opór są dla nas wszystkich inspiracją” – napisał w mediach społecznościowych ambasador Stanów Zjednoczonych Mark Brzezinski.
Ambasador Niemiec w Polsce Viktor Elbling poinformował z kolei w mediach społecznościowych, że wszystkie niemieckie placówki dyplomatyczne w Polsce opuściły dziś flagi do połowy masztu na cześć powstańców.
Były prezes Orlenu Daniel Obajtek jest przekonany, że jest obiektem inwigilacji. Czeka na decyzję PiS, czy dostanie miejsce na listach w wyborach do Parlamentu Europejskiego
„Tak, ja jestem śledzony, jestem inwigilowany cały czas ja i moi znajomi, cały czas to podkreślam” – mówił dziś rano w Radiu Zet Daniel Obajtek – „Ja nie będę diagnozował kto mnie śledzi, trudno żebym ja to oceniał, czuję się zagrożony z resztą tę wiedzę, którą posiadam mam generalnie o wielu rzeczach w koncernie. Ten koncern, który był kiedyś zarządzany, gdzie praktycznie w ogóle nie mieliśmy zysku, gdzie był zarządzany przez ludzi, którzy doskonale wiedzieli o mafiach paliwowych, VAT-owskich i wszystkim po kolei. Ten koncern wraca tak naprawdę na nowo, ci ludzie wracają na nowo, ja posiadam dużą wiedzę w tym zakresie, dlatego jestem bardzo, bardzo niewygodny” – ostrzegał były prezes Orlen, przekonany, że nowe kierownictwo koncernu sciągnie go w dół. Żadnych dowodów jednak nie podał.
Przed rzekomą ciągłą inwigilacją Obajtek chętnie schowałby się w Brukseli.
„Są prowadzone w tym zakresie rozmowy [o starcie w wyborach do Europarlamentu], bo bym skłamał gdybym powiedział, że nie są prowadzone, ale poczekajmy parę dni. To jest decyzja pana prezesa, to jest decyzja również zarządu PiS, prowadzimy w tym zakresie rozmowy i zobaczymy za parę dni” – mówił Obajtek.
W rosyjskim Kraju Starwropolskim rozbił się rosyjski bombowiec. Ukraińcy twierdzą, że to oni zestrzelili go nad Rosją
Na oficjalnym koncie Ministerstwa Obrony Ukraina podaje, że zestrzeliła bombowiec Tu-22M3
Wiemy na pewno, że bombowiec Tu-22MC rzeczywiście rozbił się dziś rano w Kraju Stawropolskim. Rosjanie przyznają, że samolot się rozbił. Twierdzą, że było to wynik usterki technicznej.
„Piloci się katapultowali. Trzech członków załogi zabrała ekipa poszukiwawczo-ratownicza, obecnie trwają poszukiwania jednego pilota. Na pokładzie nie było amunicji, samolot rozbił się na niezamieszkałym terenie” – czytamy w oświadczeniu rosyjskiego Ministerstwa Obrony.
Samolot wracał z misji wojskowej, bardzo możliwe, że był częścią ataku rakietowego w Obwodzie Dniepropietrowskim. W wyniku rosyjskiego nalotu zginęło dziś rano co najmniej dziewięć osób.
Na zdjęciach w poniższym poście widać skutki dzisiejszego ataku w Dnipro.
Według rosyjskich źródeł przynajmniej jeden członek załogi rosyjskiego samolotu zginął. Zdarzenie miało miejsce około 700-800 kilometrów od linii frontu, około 300 kilometrów wgłąb Rosji od ukraińskiej granicy.