Władimir Putin odwołał ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu, na jego miejsce wysunął kandydaturę ekonomisty wicepremiera Andrieja Biełousowa. Szojgu ma zostać przewodniczącym Rady Bezpieczeństwa. Stanowisko traci dotychczasowy przewodniczący Nikołaj Patruszew
Izraelscy ministrowie mieli nalegać na „szybką, agresywną reakcję na atak Iranu” – donosi „New York Times”
Jak donosi amerykański dziennik „New York Times”, prawicowi ministrowie izraelskiego rządu „nalegali w niedzielę na szybką, agresywną reakcję na nocny atak z powietrza Iranu”. Mieli wywierać presję „na izraelskich przywódców, aby oparli się wezwaniom do powściągliwości ze strony prezydenta Bidena i innych światowych przywódców”. O apelach światowych przywódców o spokój pisaliśmy tutaj.
W niedzielę zbiera się gabinet wojenny Izraela.
Itamar Ben-Gvir, izraelski minister bezpieczeństwa narodowego, napisał w mediach społecznościowych, że po tym, jak niemal wszystkie irańskie drony i pociski zostały unieszkodliwione, „teraz potrzebujemy miażdżącego ataku”.
„Jeśli ten rząd nie zrozumie swojej odpowiedzialności za przywrócenie elementu odstraszania i zareaguje atakiem na Iran, zagrozi to przyszłości państwa Izrael” – powiedział Tally Gotliv, członek izraelskiego parlamentu z prawicowej partii Likud premiera Benjamina Netanjahu. „Każda minuta, która mija bez ataku na Iran, to niekończąca się tragedia”.
W podobnym tonie wypowiedział się minister sportu Miki Zohar: Izrael „nie może być pobłażliwy wobec głowy węża, która pracuje nad zniszczeniem Izraela”.
Jak pisze „New York Times”, niektórzy parlamentarzyści opozycji ostrzegają przed pochopną reakcją. Gideon Saar wezwał do „strategicznej cierpliwości”. Według niego priorytetem Izraela powinien być zwrot około 100 zakładników nadal przetrzymywanych w Strefie Gazy. „Czas Iranu nadejdzie” – napisał Saar w mediach społecznościowych.
Benny Gantz, członek izraelskiego gabinetu wojennego, powiedział, że Izrael zamierza „zbudować regionalną koalicję przeciwko zagrożeniu ze strony Iranu”. Gantz zapowiedział, że Izrael odpowie na irański atak dronów i rakiet „w sposób i w czasie, które są dla nas odpowiednie”.
„Rosja wykorzystuje te same drony Shahed. Ich dźwięk jest taki sam na niebie nad Bliskim Wschodem i Europą. Ten dźwięk musi pobudzić wolny świat”
„Ukraina potępia atak Iranu na Izrael przy użyciu dronów i rakiet „Shahed”. My na Ukrainie doskonale znamy horror podobnych ataków Rosji, która wykorzystuje te same drony „Shahed” i rosyjskie rakiety, tę samą taktykę masowych ataków powietrznych” – napisał w niedzielę po południu na portalu X (dawniej Twitter) ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski.
Drony, o których pisze Zełenski, to bezzałogowe „kamikadze” irańskiej produkcji. Mogą przenosić do 50 kg ładunku. Rosja kupuje je od Iranu i wykorzystuje w atakach na infrastrukturę energetyczną.
„Należy dołożyć wszelkich starań, aby zapobiec dalszej eskalacji na Bliskim Wschodzie. Działania Iranu zagrażają całemu regionowi i światu, tak jak działania Rosji grożą większym konfliktem, a oczywista współpraca między obydwoma reżimami w szerzeniu terroru musi spotkać się ze zdecydowaną i zjednoczoną reakcją świata” – pisze dalej Zełenski.
Prezydent Ukrainy odwołuje się do ukraińskich doświadczeń z irańskimi dronami:
„Dźwięk dronów «Shahed», narzędzia terroru, jest taki sam na niebie nad Bliskim Wschodem i Europą. Ten dźwięk musi pobudzić wolny świat i pokazać, że tylko nasza jedność i zdecydowanie mogą uratować życie i zapobiec szerzeniu się terroru na całym świecie”.
„Słowa nie zatrzymują dronów i nie przechwytują rakiet. Tylko wymierna pomoc może pomóc. Pomoc, na którą czekamy. Musimy wzmocnić bezpieczeństwo i zdecydowanie przeciwstawić się wszystkim, którzy chcą uczynić terror nową normą” – napisał w niedzielę Zełenski.
Ukraiński prezydent wprost odniósł się do sytuacji w Kongresie Stanów Zjednoczonych. Republikański speaker Izby Reprezentantów wciąż nie poddaje pod głosowanie pakietu pomocy dla Ukrainy. Choć w ostatnich dniach Johnson zapowiedział: „Zamierzamy to zrobić”.
„Niezwykle istotne jest, aby Kongres Stanów Zjednoczonych podjął niezbędne decyzje w celu wzmocnienia sojuszników Ameryki w tym krytycznym momencie” – napisał Zełenski.
W sobotę 13 kwietnia 2024 eksperci amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) napisali: „Jeśli Stany Zjednoczone nie wznowią pomocy Ukrainie, a siłom ukraińskim w dalszym ciągu będzie brakować niezbędnej amunicji artyleryjskiej i sprzętu przeciwlotniczego, nawet słabo wyszkolone i słabo wyposażone siły rosyjskie mogą być w stanie przeprowadzić udane operacje ofensywne”.
Również w niedzielę Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że Rosjanie zamierzają przeprowadzić prowokację w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej na południowym wschodzie Ukrainy. „Rosja jest jedynym terrorystą na świecie, który przetrzymuje elektrownię jądrową jako zakładnika i wykorzystuje ją do szantażowania Ukrainy i całego świata. Nikt inny, z wyjątkiem rosyjskich terrorystów, nie doprowadził świata tak blisko krawędzi celowej katastrofy radiacyjnej” – napisano w komunikacie.
Rosja kontynuowała w niedzielę ataki na Ukrainę. W ataku na Nikopol według ukraińskich źródeł ranne zostały trzy osoby. Pojawiły się doniesienia o eksplozjach w Charkowie. W Charkowie, Ługańsku i w obwodzie krymskim rozległy się alarmy przeciwlotnicze.
W sprawie ataku Iranu na Izrael głos zabrali już przywódcy Stanów Zjednoczonych, państw Unii Europejskiej, Chin, papież Franciszek, a nawet argentyński prezydent. Milczy Władimir Putin
Jeszcze w sobotę prezydent USA Joe Biden rozmawiał z premierem Izraela
„Powiedziałem mu, że Izrael zademonstrował niezwykłą zdolność do obrony i pokonania nawet bezprecedensowych ataków. Wysyłając jasny sygnał swoim wrogom, że nie mogą skutecznie zagrozić bezpieczeństwu Izraela” – powiedział Biden.
Jak donosi amerykański dziennik „New York Times”, do późnych godzin nocnych amerykańscy urzędnicy rozmawiali ze stroną izraelską. „Emocje wśród izraelskich urzędników były ogromne” – pisze NYT. Amerykańscy urzędnicy mieli przekonywać Izraelczyków, że zestrzelenie niem wszystkich dronów i pocisków jest wystarczającą odpowiedzią Iranowi i „stanowi ważne strategiczne zwycięstwo, które może nie wymagać kolejnej rundy odwetu”.
Biden już spotyka się z krytyką ze strony Republikanów.
Speaker Izby Reprezentantów (ten sam, który blokuje pakiet pomocy dla Ukrainy) częściowo obwinił administrację Bidena o irański atak poprzez „podkopywanie Izraela i uspokajanie Iranu”. Lider Republikanów Steve Scalise w Izbie Reprezentantów zapowiedział, że w nadchodzącym tygodniu Izba zajmie się ewentualną pomocą dla Izraela.
Zaś były prezydent Donald Trump (na zdjęciu) stwierdził, że gdyby to on był nadal prezydentem, do wczorajszego ataku by nie doszło. Trump przemawiał na wiecu w Schnecksville w Pensylwanii. Według byłego prezydenta zarówno ataki Hamasu na Izrael z 7 października 2024, jak i obecny atak Iranu, pokazują słabość Joe Bidena w polityce zagranicznej.
Chwalił się, że walczył o Izrael jak żaden prezydent wcześniej. W pewnym momencie tłum zaczął skandować: „ludobójca Joe”. Trump zareagował: „Nie mylicie się”.
„Wyrażamy skrajne zaniepokojenie kolejną niebezpieczną eskalacją w regionie”, oświadczył rosyjski MSZ. „Wzywamy wszystkie zaangażowane strony do zachowania powściągliwości” – przytacza rosyjskie oświadczenie Reuters.
Jednocześnie rosyjski MSZ zaznacza, że irański atak wypełnia prawo do samoobrony po tym, jak Izrael zbombardował irański konsulat w Damaszku.
„Wielokrotnie ostrzegaliśmy, że liczne nierozwiązane kryzysy na Bliskim Wschodzie, przede wszystkim w strefie konfliktu palestyńsko-izraelskiego, które często są podsycane nieodpowiedzialnymi prowokacyjnymi działaniami, doprowadzą do wzrostu napięcia” – oświadczyło rosyjskie ministerstwo.
Kreml nie zabrał dotąd głosu w sprawie ataku Iranu na Izrael.
Natomiast odezwał się były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. Według niego wojna między Izraelem a Iranem zmniejszyłaby szanse Joe Bidena na ponowny wybór na prezydenta USA.
„Ameryka nie chce wielkiej wojny na Bliskim Wschodzie” – napisał Miedwiediew na Telegramie.
„Chiny wyrażają głębokie zaniepokojenie obecną eskalacją i wzywają zaangażowane strony do zachowania spokoju i powściągliwości, aby zapobiec dalszemu zaostrzaniu sytuacji” – oświadczył rzecznik ministra spraw zagranicznych Chin.
„Chiny wzywają społeczność międzynarodową, zwłaszcza wpływowe kraje, do odegrania konstruktywnej roli w utrzymaniu pokoju i stabilności w regionie”.
Chiny starają się odgrywać rolę mediatora w regionie. A pozycję tę budują między innymi na tym, że są największym odbiorcą irańskiej ropy.
Stanowisko opublikował w mediach społecznościowych szef unijnej dyplomacji Joseph Borell. „UE zdecydowanie potępia niedopuszczalny irański atak na Izrael. To bezprecedensowa eskalacja i poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa w regionie”.
Premier Rishi Sunak potwierdził, że Wielka Brytania brała udział w przechwyceniu irańskich pocisków.
„Dzięki współpracy międzynarodowej, w której uczestniczyły siły brytyjskie, prawie wszystkie pociski zostały unieszkodliwione” – powiedział premier Zjednoczonego Królestwa.
„Wczorajszy atak Iranu był niebezpieczną i niepotrzebną eskalacją. Chcę wyrazić uznanie dla profesjonalizmu i odwagi żołnierzy Royal Air Force i naszych sojuszników w ochronie ludności cywilnej” – powiedział Rishi Sunak.
Minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock powiedziała, że nocny atak Iranu na Izrael doprowadził Bliski Wschód na „krawędź przepaści” i wezwała do powściągliwości.
Według niej, Teheran „pogrążył cały region w chaosie” i należy położyć kres narastającym napięciom.
Kanclerz Olaf Scholz potępił „poważną eskalację” i podkreślił solidarność Berlina z Izraelem.
Podczas wizyty w Chinach powiedział reporterom, że „nie możemy nie wezwać wszystkich, w szczególności Iranu, aby nie podążali tą drogą”.
Papież Franciszek zabrał głos w sprawie irańskiego ataku po niedzielnej modlitwie na Placu Świętego Piotra w Watykanie.
„Zwracam się z gorącym apelem o zaprzestanie wszelkich działań, które mogłyby nakręcić spiralę przemocy grożącą wciągnięciem Bliskiego Wschodu w jeszcze większy konflikt” – oświadczył papież.
„Modlę się i śledzę z niepokojem, ale także bólem, wiadomości, które pojawiły się w ostatnich godzinach o pogarszającej się sytuacji w Izraelu z powodu interwencji Iranu” – powiedział papież wiernym.
„Nikt nie powinien zagrażać istnieniu innych. Wszystkie kraje muszą jednak stanąć po stronie pokoju i pomóc Izraelczykom i Palestyńczykom żyć w dwóch państwach, obok siebie i w bezpieczeństwie” – mówił Franciszek.
Prezydent Javier Milei wyraził solidarność z Izraela. Stwierdził, że „zdecydowanie popiera państwo Izrael w obronie jego suwerenności, zwłaszcza przeciwko reżimom promującym terror”.
W niedzielę 14 kwietnia 2024 Hamas opublikował oświadczenie wspierające irański atak na Izrael.
„Uważamy operację wojskową przeprowadzoną przez Islamską Republikę Iranu za naturalne prawo i zasłużoną reakcję na zbrodniczy atak na konsulat irański w Damaszku i zabójstwo kilku przywódców Gwardii Rewolucyjnej”.
Hamas wezwał też „arabskie i islamskie narody, wolnych ludzi świata i siły oporu w regionie” do kontynuowania ataków na Izrael.
Ewentualna odpowiedź Izraela na atak Iranu ma zostać omówiona podczas posiedzenia gabinetu wojskowego Izraela, które zwołano na godz. 15 (14 czasu polskiego).
„Nasza reakcja będzie znacznie szersza niż dzisiejsza akcja wojskowa, jeśli Izrael podejmie odwet przeciwko Iranowi” – powiedział irańskiej telewizji państwowej szef sztabu sił zbrojnych, generał dywizji Mohammad Bagheri.
Iran ostrzegł Izrael przed atakiem na jego terytorium. Szef sztabu sił zbrojnych Iranu, generał dywizji Mohammad Bagheri dodał, że Waszyngton został ostrzeżony, aby nie wspierał izraelskich działań wojskowych.
Dowódca Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej Hossein Salami ostrzegł również, że Teheran podejmie odwet w przypadku każdego izraelskiego ataku na jego interesy, urzędników lub obywateli.
Nocą z soboty na niedzielę Iran wystrzelił w stronę Izraela ponad 300 dronów.
Do niedzielnego poranka izraelscy urzędnicy wskazali, że nie podjęto żadnej decyzji w sprawie izraelskiej reakcji na irański atak. Potencjalna reakcja ma być tematem posiedzeniu rządu.
Poparcie dla Iranu wyraził Hamas. Zaś prezydent USA Joe Biden zapewnił Izrael o niezachwianym poparciu.
źródło: Guardian