Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska
Dziennikarze Onetu sprawdzili, jakie plany na 11 listopada mają politycy prawicy. Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, kierowane przez działaczy Ruchu Narodowego, podobnie jak w ostatnich latach zorganizuje marsz przez centrum Warszawy. Tym razem nie ma wątpliwości, że nie poprowadzi go Robert Bąkiewicz, były już prezes SMN usunięty z tego stanowiska.
Zapewnił jednak, że nie zorganizuje alternatywnego zgromadzenia: "Marsz Niepodległości powinien być ponad wszystkie nasze spory – powiedział w rozmowie z Onetem.
Nie ma też szans na zablokowanie marszu przez władze Warszawy. W ubiegłym roku Rafał Trzaskowski kwestionował prawo SMN do organizacji tzw. zgromadzenia cyklicznego, przegrał jednak prawomocnie przed Sądem Najwyższym.
Konkurencją dla Marszu może okazać się „Festiwal Niepodległa” organizowany przez biuro „Niepodległa” podległe ministerstwu kultury. „Na Krakowskim Przedmieściu, a więc kilkaset metrów od trasy Marszu, planowane jest w tym samym czasie kilkadziesiąt wydarzeń związanych ze Świętem Niepodległości” – zapowiada Onet. Szczegółowy program festiwalu Piotr Gliński ma ogłosić 7 listopada.
Szymon Hołownia, lider Polski 2050 w „Jeden na jeden” TVN24 zdradził kilka szczegółów dotyczących powstającej umowy koalicyjnej. Zdradził, że szkic umowy ma obecnie kilkanaście stron, a jej częścią jest protokół rozbieżności. Gdy zostanie dopracowana, ma być ujawniona obywatelom.
Hołownia Zastrzegł, że w tym protokole nie znalazła się sprawa dostępu do aborcji. „To kwestia dyskusji” – przyznał Hołownia. –
„Mamy zgodę, że kobiety nie mogą się bac zachodzić w ciążę. To co można zrobić można zrobić na poziomie rozporządzenia, na poziomie ministerstwa, trzeba zabrać strach ze szpitali. Każdy kto kwestionuje, że zdrowie psychiczne to nie jest zdrowie wierzy w gusła” – mówił na antenie TVN24.
Dodał, że Polska 2050 stoi na stanowisku, że nowy rząd powinien najpierw przywrócić stan prawny sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego Przyłębskiej, a następnie przygotować referendum, „żeby PiS nie używał tego tematu do skłócania koalicji”.
Zapowiedział, że koalicja zgadza się, że konieczne jest przywrócenie refundacji in vitro. W sprawie związków partnerskich koalicjanci „muszą odbyć jeszcze jedna rundę rozmów”. Za to uzgodnili wprowadzenie „rozwiązań dotyczących mowy nienawiści, z którą takie osoby często się spotykają”.
Hołownia nie odpowiedział, czy pracownicy budżetówki mogą być pewni obiecanych przez KO 30-procentowych podwyżek. „Musimy poczekać na ukończenie rozmów koalicyjnych” – powiedział wymijająco. Przyznał jedynie, że muszą znaleźć się pieniądze na podwyżki dla nauczycieli. „Musi” też powstać ustawa o asystencji osób z niepełnosprawnościami.
Koalicjanci nie zakończyli jeszcze rozmów o podziale najwyższych stanowisk w państwie. Hołownia jest jednym z kandydatów na stanowisko marszałka Sejmu. Możliwe jednak, że obejmie je tymczasowo, bo rozważane jest rozwiązanie, w którym między innymi ta funkcja będzie rotacyjna. Hołownia zapowiedział, że może je poprzeć, jeśli będzie systemowe. Oznacza to, że po połowie czteroletniej kadencji Sejmu zmieni się obsada także stanowiska marszałka Senatu i stanowisk rządowych.
Dotychczas koalicja nie zdecydowała, kto w pierwszej kolejności obejmie poszczególne resorty. „Zostały na stole tylko największe klocki do poukładania” – tłumaczył Hołownia.
Minęło 18 dni od zwycięskich dla koalicji partii demokratycznych wyborów parlamentarnych. Oto co wydarzyło się w czwartek, 2 listopada.
To jest najbardziej prawdopodobny scenariusz na dzisiaj" – mówił Marcin Kierwiński o rotacyjnym marszałku Sejmy w TVN24.
Przypomnijmy, że opozycja szuka porozumienia w sprawie obsady stanowisk. A jednym ze scenariuszy jest podzielenie kadencji marszałka Sejmu między dwóch polityków.
W podobym tonie w TVN24 wypowiadał się Krzysztof Gawkowski.„Dzisiaj i jutro są zaplanowane rozmowy. Myślę, że to już końcówka” – mówił poseł Lewicy. Gawkowski zaznaczył, że Lewica zgodziła się na to, by marszałkiem Sejmu został przedstawiciel KO. Ale idea „marszałka rotacyjnego” wciąż ma być w grze.
Donald Tusk zapowiada w nowym nagraniu opublikowanym na platformie X (wcześniej Twitter), że pierwsze wypłaty z Krajowego Planu Odbudowy zostaną wypłacone w grudniu 2023 roku.
„Musiałem podjąć tę inicjatywę, zanim dojdzie do ostatecznych rozstrzygnięć wyborczych. Trzeba użyć wszystkich, nawet niestandardowych metod, aby ratować pieniądze, które należą się Polsce. Tuż po zmianie rządu wykonamy niezbędne kroki, które nie są ani zbyt czasochłonne, ani skomplikowane, by Europa zobaczyła, że do Polski wraca praworządność. Pieniądze będą wypłacone” – mówi Tusk.
Deutsche Welle cytuje poświęcony polskiej polityce i utrzymany w cokolwiek minorowej tonacji artykuł z niemieckiego tygodnika „Die Zeit”. Autor – Joerg Lau – dowodzi w nim, że „w Warszawie rosną obawy o cichy zamach stanu”, którego miałby dokonać PiS, by nie oddać pełni władzy nowemu rządowi koalicji partii demokratycznych.
„W żadnym innym kraju (za wyjątkiem Węgier) autorytarna transformacja sądownictwa i mediów nie posunęła się tak daleko” – zaznacza Lau. I podkreśla, powołując się na źródła z Warszawy, że centralna rola w ewentualnym „cichym zamachu stanu” miałaby przypaść prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Jego zadaniem ma być – według Laua – literalnie „niedopuszczenie do rządów Donalda Tuska”. PiS natomiast, według publicysty „Die Zeit”, ma szykować się do wykonania w Polsce „powtórki ze szturmu na Kapitol”.
„Pierwsze dwa konkursy na wakaty w sądach Zbigniew Ziobro ogłosił już pierwszego dnia po przegranych przez PiS wyborach. W sumie chce z udziałem nielegalnej neo-KRS powołania 27 nowych neo-sędziów. Takich konkursów last minute może być więcej” – pisze w OKO.press Mariusz Jałoszewski. Więcej tutaj:
„Jesteśmy zbulwersowane zachowaniem pani kurator, która ewidentnie swojego stanowiska używa, aby wywołać naciski polityczne. Zastraszać szkoły i dyrektorów” – mówiła Barbara Nowacka, posłanka KO na konferencji prasowej.
Przypomnijmy, że pomorska kurator oświaty Małgorzata Bielang żąda pilnych wyjaśnień od dyrektorów wszystkich szkół w Gdańsku. Chodzi o Tęczowy Piątek. Pisaliśmy o tym tutaj.
Deutsche Welle cytuje poświęcony polskiej polityce i utrzymany w cokolwiek minorowej tonacji artykuł z niemieckiego tygodnika „Die Zeit”. Autor – Joerg Lau – dowodzi w nim, że „w Warszawie rosną obawy o cichy zamach stanu”, którego miałby dokonać PiS, by nie oddać pełni władzy nowemu rządowi koalicji partii demokratycznych.
„W żadnym innym kraju (za wyjątkiem Węgier) autorytarna transformacja sądownictwa i mediów nie posunęła się tak daleko” – zaznacza Lau. I podkreśla, powołując się na źródła z Warszawy, że centralna rola w ewentualnym „cichym zamachu stanu” miałaby przypaść prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Jego zadaniem ma być – według Laua – literalnie „niedopuszczenie do rządów Donalda Tuska”. PiS natomiast, według publicysty „Die Zeit”, ma szykować się do wykonania w Polsce „powtórki ze szturmu na Kapitol”.
Zaznaczmy tu wyraźnie, że nasze (OKO.press) informacje na temat planów Prawa i Sprawiedliwości nie są aż pesymistyczne. Jednak prezydent Andrzej Duda rzeczywiście ma co najmniej kilka sposobów na to, by rzucać nowemu demokratycznemu rządowi kłody pod nogi.
Dlatego odnotowujemy i ten materiał zza zachodniej granicy.
Na antenie Polskiego Radia posłanka Prawa i Sprawiedliwości i członkini Rady Mediów Narodowych Joanna Lichocka podzieliła się swoimi spostrzeżeniami na temat pracowników TVP. „Ci dziennikarze, którzy pracują w mediach publicznych, sama pani dobrze wie, są wierni misji dziennikarskiej. Wiedzą, że prawda się obroni. Wiedzą, że warto być przyzwoitym w tym zawodzie” – mówiła Lichocka.
Na tym nie koniec. Lichocka ogłosiła, że obawia się o los pracowników TVP po zmianie władzy. „Oni prawdopodobnie szykują się do zamknięcia niezależnych mediów, do wyrzucenia dziennikarzy, którzy mają odwagę ich krytykować, mówić prawdę o ich zamiarach i działaniach. To jest bardzo przygnębiające” – mówiła posłanka PiS w Polskim Radiu.