Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska
Mateusz Morawiecki wystąpił na wiecu wyborczym w Świdniku pod Lublinem. Głównymi tematami jego przemówienia był film “Zielona granica” Agnieszki Holland i odtajniony przez Mariusza Błaszczaka plan obrony Polski z 2011 r.
“Nasi przeciwnicy polityczni w oparciu o film “Zielona granica” chcą rozpętać festiwal pogardy, chcą splugawić polski mundur, zbezcześcić honor polskiego funkcjonariusza. To próba powrotu do pedagogiki wstydu, którą pamiętacie z lat 1990-2015” – mówił Morawiecki.
Premier zwrócił się do swoich głównych rywali z PO:
“Wzywam Tuska i Trzaskowskiego, który o hańbo, wyłożył na ten film pieniądze z budżetu Warszawy. Wy sfinansowaliście film, w którym Polacy są przedstawieni jak kanalie!”
Wiele razy zwracał się też wprost do zgromadzonych świdniczan, podgrzewał emocje: “Ludzie, oni nam plują w twarz! Wszyscy przypomnijcie sobie pieśń naszych ojców, naszych dziadów: nie będzie Niemiec pluł nam w twarz!” (to cytat z “Roty” Marii Konopnickiej).
Morawiecki powtórzył tezę postawioną wcześniej przez Kaczyńskiego: według nich “Zielona granica” ma być “przygotowaniem do rozbiórki muru z Białorusią”.
“Oni chcą doprowadzić do chaosu. Bo tak by było, gdyby dziesiątki tysięcy imigrantów jak tabuny przechodziło po Polsce” – straszył premier Polski.
Od tematu przekraczania polskiej granicy przez uchodźców Morawiecki płynnie przeszedł do przekraczania jej przez rosyjskich żołnierzy. Przypomniał o ujawnionym przez szefa MON Mariusza Błaszczaka planie obronnym Polski z 2011 r., w którym – w wariancie, w którym nie otrzymalibyśmy dość szybkiego wsparcia ze strony sojuszników z NATO – polska armia przed inwazją ze strony Rosji miałaby bronić się na linii Wisły.
“Te linie obrony oznaczają, że pani i pan, wszyscy zostawieni bylibyście na pastwę ruskich sołdatów. Zamiast Świdnika, Zamościa, byłaby Bucza, Irpień [ukraińskie miasta, w których Rosjanie dopuścili się zbrodni wojennych na ludności cywilnej – red.]. To szykowali nam ci z PO. Ta cała część polskich ziem miała być zalana przez ruskich żołnierzy” – przekonywał świdniczan Morawiecki.
Przed wiecem Morawiecki pojechał do zakładów lotniczych PZL Świdnik. Zapowiedział złożenie w nim zamówienia przez polskie wojsko na 20-21 śmigłowców AW-101.
W popołudniowym „Gościu Radia Zet” wystąpiła Magdalena Biejat, współprzewodnicząca Lewicy, członkini partii Razem kandydująca do Senatu z Warszawy. Prowadząca program Beata Lubecka pytała ją między innymi o źródła przemocy wobec polityków, nawiązując do dzisiejszego ataku na Borysa Budkę z KO.
„To, że ludzie reagują na siebie agresywnie, bierze się z mowy nienawiści w polskiej polityce. Moim zdaniem odpowiada za to nie tylko Jarosław Kaczyński. Każdy, kto obserwuje media, wie, że polityków którzy posuwają się do obrażania, wyśmiewania się nawzajem, jest mnóstwo. Z tym musimy skończyć nie tylko dlatego, że to budzi przemoc, ale dlatego, że to odciąa ludzi od polityki. Każdy polityk powinien spojrzeć w lustro i sprawdzić, czy się do tego nie przykłada” – odpowiedziała Biejat.
Lubecka zapytała Biejat także o reakcję Prawa i Sprawiedliwości na „Zieloną granicę”, film Agnieszki Holland.
„Mamy aferę wizową, mamy kryzys ekonomiczny, problemy, z którymi państwo sobie nie radzi. Ale największym problemem dla klasy politycznej jest film. Uważam, że PiS robi wszystko, żeby odwrócić uwagę od afery wizowej. Moim zdaniem na Nowogrodzkiej są szczęśliwi, bo mogą nie mówić o problemach w Polsce.
Żaden polityk nie powinien się interesować na co chodzimy do kina, na co chodzimy do teatru, jakie wybory artystyczne podejmują artyści. Na tym polega demokracja, na tym polega kultura. Można się z panią Agnieszką Holland nie zgadzać, ale to co się dzieje, jest cyrkiem odstawianym przez władzę” – mówiła Biejat.
Lubecka zapytała też Biejat o stosunek Lewicy do zapory na granicy polsko-białoruskiej.
„PiS wydało mnóstwo pieniędzy na budowanie zapory, a nie wydano ani grosza na urząd ds. cudzoziemców – to urząd, który proceduje wnioski osób, które do nas przyjeżdżają. Potrzeba zaplanować politykę migracyjną. Jakich ludzi potrzebujemy do pracy. Jeśli te osoby mają do nas przyjeżdzać, musimy mieć kontrolę nad tym kto przyjeżdża i mieć racjonalną politykę integracyjną. We Francji osoby, które brały udział w zamieszkach, to byli potomkowi imigrantów, obywatele Francji, którzy nigdy nie zostali włączeni do społeczeństwa” – odpowiedziała Biejat.
Aleksandra K. Wiśniewska, kandydatka Koalicji Obywatelskiej startująca do Sejmu z Łodzi, wygrała proces w trybie wyborczym. Złożyła pozew przeciwko Małgorzacie Bojko, działaczce Klubu “Gazety Polskiej”, za tweety, w których Bojko próbowała zdyskredytować Wiśniewską.
W jednym z tweetów Bojko zamieściła zdjęcie z kobietą podobną do Wiśniewskiej, która całuje się z czarnoskórym mężczyzną. Oznaczyła w nim Wiśniewską i napisała: “Tak wygląda praca wolontariuszki a kandydatki do Sejmu RP. W razie wygranej będzie się działo, oj będzie”.
W kolejnym tweecie nawiązującym do fotografii Bojko napisała: “Tylko pod latarnię, bo to, co mówi sensu nie ma, „wschodnia demokracja” to już była i więcej jej nie chcemy. A poniżej fotka z profesją dla @AK_Wisniewska”.
Jak sprawdził serwis demagog.pl, zdjęcie nie przedstawiało Wiśniewskiej. Było fragmentem fotografii krążącej w sieci. W tym po rosyjskich stronach pornograficznych – jak twierdzi Wiśniewska.
Aleksandrę K. Wiśniewską przed Sądem Okręgowym w Łodzi reprezentowała mec. Dorota Brejza, żona Krzysztofa Brejzy, senatora KO.
„Film jest sfinansowany w niemałej mierze przez tych, którzy dzisiaj stanowią główną siłę opozycji. To i Warszawa, Mazowsze zarządzane przez PSL, z drugiej strony różne instytucje zewnętrzne, także związane z Komisją Europejską. A film ma charakter przygotowania do zburzenia ogrodzenia i do zgody na relokację” – tak o filmie Agnieszki Holland „Zielona Granica” mówił dziś na konferencji w siedzibie PiS Jarosław Kaczyński.
Wg Kaczyńskiego film jest elementem walki politycznej w kontekście referendum, które odbędzie się w dniu wyborów.
„Tam trzecie i czwarte pytania to są właśnie pytania, które tych spraw dotyczą. Chodzi więc o ukazanie w ten sposób sytuacji na granicy, iż to przekona, przynajmniej niektórych, że ta obrona polskiej granicy to w gruncie rzeczy jedno wielkie przestępstwo” – ostrzegał Kaczyński.
Prezes PiS oskarżył też Agnieszkę Holland o ojkofobię – nienawiść do własnego narodu.
„Pani Holland daje jej wyraz zarówno w tym filmie, który ma charakter po prostu haniebny i odrażający, obrzydliwy, ale to jest także element bardzo wyraźnie występujący w jej wywiadach. Nienawiść do własnej ojczyzny, która jest charakterystyczna dla wielu osób z tego środowiska, jest czymś, co trzeba potępić z całą siłą” – stwierdził Kaczyński.
„Obok toczy się wojna, mamy rosyjską agresję. Mamy także agresję w stosunku do Polski – wojnę hybrydową. I wpisywanie się w plany Putina, Łukaszenki [...] to jest rzecz po prostu niebywała. [...] Jeżeli chodzi o wymiar moralny tej sytuacji, to znów trzeba użyć słowa: hańba, hańba i jeszcze raz hańba” – grzmiał prezes PiS.
Kaczyński pochylił się też nad sytuacją służb na granicy: straży granicznej, wojska i policji.
„Oni zostali tam przedstawieni – znów nie ma innego słowa – haniebnie. To jest paszkwil. Odrażający, obrzydliwy paszkwil” – powiedział Kaczyński. Podkreślił, że obrony polskich granic domaga się niemała część społeczeństwa.
„Cała ta operacja zaczęła się przed atakiem na Ukrainę i była częścią przygotowań do tego ataku. Ci, którzy robią takie filmy i którzy je wspierają, którzy przyjmują je dobrze, którzy argumenty przeciw nim przyjmują ze śmiechem, są w gruncie rzeczy armią Putina” – stwierdził Kaczyński.
Nie obyło się też bez frontalnych ataków na samą Agnieszkę Holland.
„Otóż Agnieszka Holland wpisuje się po prostu w dzieje swojego środowiska, które wywodzi się z Komunistycznej Partii Polski, z ludzi, którzy służyli Stalinowi, który był dokładnie takim samym ludobójcą jak Hitler” – wspomniał Kaczyński.
"Każdy, kto nie potępi tego wszystkiego, znajduje się po tej jednej wyraźnej stronie: to jest strona skrajnie antypolska.
To jest strona tych, którzy chcą z naszego kraju zrobić kondominium naszych silnych sąsiadów ze Wschodu i Zachodu. A Polaków-obywateli zamienić w podporządkowaną ludność" – mówił prezes PiS.
Co tak naprawdę przyświecało Agnieszce Holland, gdy pracowała nad swoim filmem o sytuacji uchodźców na granicy polsko-białoruskiej, opowiedziała dziennikarzowi OKO.press Antonowi Ambroziakowi. Polecamy lekturę najnowszego wywiadu z reżyserką.
„Ja mogę zagwarantować we własnym imieniu i całej Koalicji Obywatelskiej, że – także w tych trudnych sprawach, w sposób przyjazny, ale asertywny, stanowczy – uregulujemy wszystkie te problemy sporne z Ukrainą. Bez wojny, ale bez strat dla Polek i Polaków” – powiedział na konferencji prasowej w Koninie lider Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk.
Tusk zapowiedział, że KO we wtorek 26 września ogłosi czteropunktowy plan stabilizacji relacji polsko-ukraińskich. „Bez emocji, sentymentów i resentymentów” – zapewnił szef KO.
„Kaczyński prowadzi taką politykę, że najpierw oddał sąsiadowi wszystkie czołgi za darmo, a potem chce mu wypowiedzieć wojnę. [...] Państwo polskie zostało bez władzy. Apeluję do Kaczyńskiego i jego ekipy, żeby ocknęli się wreszcie. Potrzebne są uporządkowane działania. W sprawach polsko-ukraińskich nie może być emocji” – mówił Tusk.
Spotkanie w Koninie to jeden z przystanków Tuskobusa, czyli autokaru, którym przewodniczący PO objeżdża Polskę przed wyborami. Tuskobus wyruszył w trasę w środę 20 września. W Koninie Tusk odniósł się też do lokalnych problemów i promował lokalną „jedynkę” KO: Michała Kołodziejczaka z AgroUnii.
„Bardzo nam zależało na partnerskiej formie współpracy z @EKOlodziejczak_. Zależy mi, żeby środowisko rolnicze zaufało nam, że będziemy bronili ich interesów” – mówił Tusk.