Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska
„Ja mogę zagwarantować we własnym imieniu i całej Koalicji Obywatelskiej, że – także w tych trudnych sprawach, w sposób przyjazny, ale asertywny, stanowczy – uregulujemy wszystkie te problemy sporne z Ukrainą. Bez wojny, ale bez strat dla Polek i Polaków” – powiedział na konferencji prasowej w Koninie lider Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk.
Tusk zapowiedział, że KO we wtorek 26 września ogłosi czteropunktowy plan stabilizacji relacji polsko-ukraińskich. „Bez emocji, sentymentów i resentymentów” – zapewnił szef KO.
„Kaczyński prowadzi taką politykę, że najpierw oddał sąsiadowi wszystkie czołgi za darmo, a potem chce mu wypowiedzieć wojnę. [...] Państwo polskie zostało bez władzy. Apeluję do Kaczyńskiego i jego ekipy, żeby ocknęli się wreszcie. Potrzebne są uporządkowane działania. W sprawach polsko-ukraińskich nie może być emocji” – mówił Tusk.
Spotkanie w Koninie to jeden z przystanków Tuskobusa, czyli autokaru, którym przewodniczący PO objeżdża Polskę przed wyborami. Tuskobus wyruszył w trasę w środę 20 września. W Koninie Tusk odniósł się też do lokalnych problemów i promował lokalną „jedynkę” KO: Michała Kołodziejczaka z AgroUnii.
„Bardzo nam zależało na partnerskiej formie współpracy z @EKOlodziejczak_. Zależy mi, żeby środowisko rolnicze zaufało nam, że będziemy bronili ich interesów” – mówił Tusk.
Posłanka Koalicji Obywatelskiej Kinga Gajewska i jej pełnomocnik Jacek Dubois 21 września 2023 roku zawiadomili prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy policji. Chodzi o wydarzenia z 19 września: podczas protestu w trakcie spotkania z Mateuszem Morawieckim w Otwocku policjanci zatrzymali Gajewską i wepchnęli ją do radiowozu.
Gajewska stawia funkcjonariuszom cztery zarzuty. Są to:
Pełnomocnik Gajewskiej podkreśla, że nie tylko działała ona w ramach swoich obowiązków poselskich, ale korzystała z praw konstytucyjnych, jakie ma każda obywatelka. I policja nie miała żadnych podstaw, żeby ją zatrzymywać. Zawiadomienie do prokuratury złożył w tej sprawie wczoraj także klub Koalicji Obywatelskiej.
Jakie przepisy mogli złamać policjanci, szczegółowo wyjaśnia w OKO.press Agata Szczęśniak:
Przeczytaj także:
Gajewska opublikowała dziś w mediach społecznościowych treść wiadomości, które otrzymuje po wydarzeniach z 19 września od anonimowych hejterów: są pełne drastycznych gróźb i wulgaryzmów. Posłanka zapowiedziała, że zawiadomi o tym policję. „Mam nadzieję, że tym razem Policja skupi się na zapewnieniu bezpieczeństwa, a nie na stwarzaniu zagrożenia” – napisała Gajewska.
„Ten mężczyzna był dumny z tego co zrobił. Mówił językiem TVP. Ludzie oglądają to, wypisywany jest na paskach i potem w to wierzą. Jeśli tak dalej będzie, to dojdzie do tragedii. Jestem pełen obaw. Poradziłem sobie, ale jeśli ten człowiek miałby ze sobą nóż, to mogłoby dojść do tragedii” – powiedział Borys Budka dziennikarzom „Gazety Wyborczej” po wyjściu z komisariatu policji.
Polityk podkreślił, że
mężczyzna, który zaatakował go dziś w Galerii Katowickiej, był bardzo agresywny. Popychał go i wytrącił mu z ręki telefon.
Sprawca został już zatrzymany przez policję.
„Panie Kaczyński, to pan ponosi polityczną odpowiedzialność za to, co dzieje się dzisiaj w Polsce. Jeżeli pan nie przestanie z tym swoim chorym językiem nienawiści, jeżeli pan nie zaprzestanie atakowania Donalda Tuska, ludzi koalicji Obywatelskiej, to dojdzie do tragedii. Czy pan chce, żeby powtórzyła się tragedia z Gdańska? Czy pan zdaje sobie sprawę, panie Kaczyński, że pana wyznawcy biorą dosłownie pana słowa?” – mówił Budka po wyjściu z komisariatu.
„A jeżeli pan chce dyskutować o Polsce, to niech pan stanie do debaty z Donaldem Tuskiem przed kamerami, na żywo, nawet w tej pana reżimowej telewizji. Ale niech pan się wreszcie odważy. A jak pan nie potrafi dyskutować, to niech pan przynajmniej nie szczuje. Niech pan przynajmniej nie napuszcza ludzi na innych” – dodał.
Kierownictwo galerii potwierdza, że ok. godz. 11.00 „miał miejsce incydent związany z naruszeniem nietykalności osobistej posła Borysa Budki”.
„Poszkodowany natychmiast po zdarzeniu udał się na policję. Ochrona Galerii Katowickiej zabezpieczyła materiał dotyczący zdarzenia i w celu wyjaśnienia sprawy pozostaje w kontakcie z policją. Galeria Katowicka deklaruje gotowość do pełnej współpracy z policją w celu wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia” – powiedziała „Gazecie Wyborczej” Marta Dobrzańska z biura prasowego Galerii Katowickiej.
Według najnowszych doniesień katowickiej „Gazety Wyborczej” do ataku na Borysa Budkę doszło nie na parkingu Galerii Katowickiej, a w jednym ze sklepów, gdzie poseł kupował skarpety.
Sprawca miał popchnąć polityka, wytrącić mu z ręki telefon i wyzywać od nazistów. Został już zatrzymany przez policję, na razie jego tożsamość pozostaje nieznana. Budka o 12.50 skończył składać zeznania na posterunku policji. Działacz śląskiej Platformy Obywatelskiej, z którym rozmawiała „Wyborcza”, podkreśla, że atakujący „mówił językiem TVP”.
Katowicka redakcja „Gazety Wyborczej” informuje, że szef klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Borys Budka został pobity w piątek 22 września rano. Do ataku na polityka miało dojść na podziemnym parkingu Galerii Katowickiej w Katowicach, gdy poseł wysiadał z samochodu. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że Budka około południa złożył doniesienie na policji.
„Na pewno został uderzony, uszkodzono mu telefon komórkowy. Podobno jeden z atakujących został już namierzony przez policję” – powiedział „Wyborczej” anonimowy działacz PO.
„Napad na Borysa Budkę to efekt rozkręcającej się fali hejtu i agresywnego języka w polityce. Kolejna granica została przekroczona” – komentuje rzecznik śląskiej Platformy Obywatelskiej Łukasz Borkowski.