Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska
„Te wybory rozstrzygają o tym, czy Polska będzie w Unii Europejskiej. Uwierzcie mi, to nie są strachy na lachy. Jeżeli ktoś w Polsce się zna na tym, to naprawdę jestem ja. I ja mam wiedzę, to nie jest lęk. Oni planują systematycznie, z zimną krwią, wyprowadzenie Polski z Unii Europejskiej. Ja to wiem” – mówił Donald Tusk podczas spotkania z wyborcami w Koninie.
„Wiecie, dlaczego oni teraz blokują granicę ze Słowacją i w sumie wrzucili te tysiące migrantów do Polski, do Europy, żeby sprowokować zamykanie granic dalej. Bo oni wiedzą, jak Polakom zależało na środkach europejskich, na swobodnym przepływie osób. Jak nie będzie europejskich pieniędzy, jak nie będzie swobodnego przepływu, granice będą znowu zablokowane. To będzie ten moment, kiedy oni powiedzą: to po co nam taka Europa?”.
„Widziałem, jak to się stało w Anglii. To był moment, znaczy, to był głupi polityczny pomysł jednego polityka. Pomysł, nawet on w to nie wierzył i półtora roku później oni byli poza Unią Europejską. Dzisiaj płaczą. Dzisiaj znowu setki tysięcy [obywateli] tam wychodzi na ulicę. Bo zrozumieli, jaki wielki błąd zrobili. Ale my nie jesteśmy Wielką Brytanią, tam to jest wielki błąd, tu to będzie tragedia”.
„Nie będę miał żadnego, podkreślam, żadnego problemu, żeby dzień po wyborach dogadać się na budowę sensownego, uczciwego, aktywnego rządu z Szymonem Hołownią, Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i liderami Lewicy. I w ogóle nie będą mnie interesowały różnice między nami, w ogóle. I tak między nami mówiąc, my jesteśmy dogadani” – stwierdził Donald Tusk podczas spotkania z wyborcami Koninie.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński spotkał się w środę 4 października 2023 roku z wyborcami w Łodzi. Mówił o „przymusowych przesiedleniach”, które rzekomo grożą Polsce. To kontynuacja kampanii, o której pisaliśmy już w OKO.press, wyliczając 6 głównych kłamstw i manipulacji rządzących w tej sprawie.
„Imigranci, którzy chcą dotrzeć do Europy lub to robią, nie udają się na nasz kontynent w celu podjęcia pracy. Oni bardzo zakłócają porządek i bezpieczeństwo w poszczególnych państwach zachodniej Europy” – mówi prezes PiS.
„Jeżeli tych ludzi będzie setki milionów, to może i do miliarda da się dojść. Europa, może nieświadomie, może elity europejskie postradały logiczne myślenie, chcą, by ci ludzie tu przybywali. Ci ludzie w wielkiej części nie pracują, rzadko mają niższe kwalifikacje. Chodzi o stworzenie chaosu, sytuacji, w której porządek Europejski, który przez wieku doprowadził do powstania cywilizacji najbardziej życzliwej człowiekowi w oparciu o chrześcijaństwo, by cały ten porządek wyrzucić w powietrze, by on upadł. A my chcemy, by trwał. Nawet gdyby Polska miała być wyspą tego porządku. Musimy go zdecydowanie, odważnie i twardo bronić. A to może zrobić tylko i wyłącznie Prawo i Sprawiedliwość” – mówił Kaczyński.
„Musimy dostrzec też ataki na kościół i Jana Pawła II. To też program podważenia porządku europejskiego, wprowadzenia chaosu” – mówił Kaczyński. „Tylko my jesteśmy w stanie obronić autorytet ojca świętego i odradzającej się Polski”.
„Jestem ciągle pod wielkim wrażeniem Marszu Miliona Serc w Warszawie, wiem jak wielu z was było tego dnia z nami. Takie wydarzenia wymykają się politycznej rutynie. To jest taka ilość energii, taka suma wierzących ludzi, wierzących serc, że takie właśnie chwile zmieniają i ludzi i narody i historię” – mówi Donald Tusk podczas spotkania z wyborcami w Koninie.
I dodaje: „Jeżeli milion ludzi wychodzi na ulicę, to jest to coś w skali Europy wyjątkowego. Jednak nie tylko to wyróżniało ten marsz. Najbardziej uderzające, jest to, że były to twarze ludzi, którzy chcą zmiany, są uśmiechnięte. Dostałem tysiące mejli, telefonów, wiadomości na Facebooku, Instagramie. Nie w telewizji rządowej rzecz jasna. Ludzie pisali, że to była chwila ich szczęścia”.
Prawo i Sprawiedliwość traci poparcie, a opozycja ma bezwzględną większość w Sejmie. To wynik z sondażu Kantar dla TVN i TVN24.
Według niego na Komitet Wyborczy „Prawo i Sprawiedliwość” zagłosowałoby 34 proc. badanych.
Na drugim miejscu, z wynikiem 30 proc. jest Komitet Wyborczy „Koalicja Obywatelska” (Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Inicjatywa Polska, Zieloni).
Sondaż pokazuje, że różnica między PiS i KO jest coraz mniejsza. Wcześniej, we wrześniowym badaniu Kantara dla TVN wynosiła 6 proc.
Komitet Wyborczy „Nowa Lewica” zajął trzecie miejsce z wynikiem 10 proc. (wzrost aż o 4 punkty procentowe w porównaniu do wrześniowego sondażu).
Dalej jest Komitet Wyborczy „Trzecia Droga” – Polska 2050 Szymona Hołowni – PSL z wynikiem 9 proc. Z kolei Konfederacja zdobyła 8-procentowe poparcie.
Według modelu przeliczania głosów na mandaty na poziomie okręgów autorstwa analityka Leszka Kraszyny, którego używamy w OKO.press, wynik sondażu Kantar oznaczałby, że:
Taki wynik oznacza, że przy wsparciu posła Mniejszości Niemieckiej koalicja KO, Lewicy i Trzeciej Drogi miałaby minimalną większość i mogłaby utworzyć rząd.