Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska
„Przed chwilą otrzymałem informacje o dymisjach kolejnych 10 wysokich oficerów dowództwa generalnego. To wszystko dzieje się w sytuacji, gdy trwa wojna za naszą wschodnią granicą, a na Bliskim Wschodzie narasta konflikt, który może zmienić się w konflikt globalny” – powiedział Donald Tusk.
Dodał, że żołnierze powinni stać na straży Konstytucji. A według niej, mają zachowywać neutralność w sprawach politycznych. Przypomnijmy: nieoficjalnie mówi się, że rezygnacja najważniejszych dowódców w Polsce była spowodowana m.in. wykorzystaniem wojska do kampanii wyborczej PiS.
„Dla naszego bezpieczeństwa, stabilności, wypracowania wspólnej strategii bezpieczeństwa potrzebny jest porządek, odpartyjnienie wojska. Liczę na pełną lojalność oficerów i generałów wobec Konstytucji, interesów naszej ojczyzny. Partyjne wpływy i interesy w Wojsku Polskim zakończą się po 15 października” – mówił Tusk.
Na wystąpienie Tuska zareagowało Dowództwo Generalne. Na portalu X (dawniej Twitter) opublikowano krótki komunikat: „Żaden z wysokich rangą oficerów Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych nie podał się do dymisji”.
„Zlikwidujemy prace domowe w szkołach podstawowych! Zapewnimy pomoc w szkole, zamiast korepetycji. Przywróćmy w Polsce normalność” – zapowiada Koalicja Obywatelska.
„Dorośli myślą, że my ciągle się tylko bawimy. Tak naprawdę albo odrabiamy prace domowe albo uczymy się do sprawdzianu. Życie ucznia naprawdę nie jest proste” – najnowszy spot Koalicji Obywatelskiej zaczyna się od kilku zdań z perspektywy najmłodszych.
W nagraniu pojawia się posłanka Kinga Gajewska, która mówi: "To nie jest normalne. Dzieci to dzieci i też muszą mieć swoje dzieciństwo. Często słyszę od rodziców, że siedzą z dziećmi do późnych godzin wieczornych, żeby odrobić lekcje.
Rodzice muszą też płacić za korepetycje, bo dzieci nie nadążają za podstawą programową, która jest po prostu przeładowana.
Jak to zmienić? Mamy konkretny plan. Zlikwidujemy prace domowe w szkołach podstawowych. Zapewnimy pomoc w odrabianiu lekcji w szkole zamiast korepetycji" – wylicza posłanka.
W OKO.press wielokrotnie opisywaliśmy problem przepracowania dzieci. W jednym z tekstów rodzice ucznia siódmej klasy tak opisywali dzień ich syna:
„Efekty takiej nauki i takiego życia są nie do zniesienia! Dziecko każdego dnia jest totalnie niewyspane, przemęczone, zestresowane, nieefektywnie się uczy, bo tego wszystkiego jest za dużo. Na dodatek dzieci mają gigantyczną ilość sprawdzianów, testów, kartkówek, odpytywań i nie wiem czego jeszcze” – relacjonowali rodzice.
W tej sprawie już w 2019 roku interweniował Rzecznik Praw Obywatelskich.
„Nadmierne obciążenie uczniów obowiązkami szkolnymi ma negatywny wpływ na życie całych rodzin, jest też niezgodne z nowoczesnymi trendami edukacyjnymi (zadania domowe nie zawsze pomagają w procesie uczenia się, mogą natomiast doprowadzić do wzrostu zniechęcenia uczniów i pogłębienia się nierówności społecznych)” – czytamy na stronie RPO. Ministerstwo Edukacji, do którego zwrócił się Rzecznik, problemu jednak nie dostrzegło. W odpowiedzi na pismo MEN odpowiedział, że „o tym, co i jak zadawać do domu, decyduje nauczyciel, a dobrą organizację zadań domowych należy wypracowywać zawsze na poziomie szkoły”.
Wtedy szefową MEN była Anna Zalewska. Mimo zmian na stanowisku, Ministerstwo nadal uważa, że zadania domowe nie są problemem. „[Prace domowe] uczą także obowiązkowości i systematyczności. Zajmują też czas nauką, zamiast ślęczenia w komputerze, smartfonie itp.” – powiedział „Faktowi” Przemysław Czarnek.
Koalicja Obywatelska poza likwidacją zadań domowych (co Zofia Grudzińska, wice-prezeska Fundacji Przestrzeń dla Edukacji, nazwała w OKO.press "ograniczeniem autonomii nauczycieli), deklaruje co najmniej 30 proc. podwyżek dla nauczycieli, odpolitycznienie szkoły, szafki i dostęp do e-podręczników.
„Sensownie i uczciwie brzmi »stworzenie warunków pomocy w szkole, zamiast korepetycji w domu« – przywołuje proponowaną przez SOS dla Edukacji propozycję finansowania zajęć pozalekcyjnych” – oceniała Grudzińska.
Trzecia Droga wśród „12 gwarancji” zamieściła obietnicę zwiększenia wydatków na oświatę do 6 proc. PKB. Koalicja PSL i Polski 2050 zapowiada też reformę systemu oświaty, polegająca na jej odpolitycznieniu oraz zmianach programu nauczania. Chce także, żeby dzieci wychodziły ze szkół mówiąc płynnie po angielsku.
Lewica chce wzmacniać podmiotowość uczniów. Stąd rozwiązania: samorząd uczniowski opiniujący organizacje społeczne chcące wejść do szkół, powołanie instytucji Rzecznika Praw Ucznia, szkolenia antydyskryminacyjne i antyprzemocowe, opieka psychologiczna. Postuluje likwidację lekcji religii w szkołach oraz „odpolitycznienie edukacji”.
Według Konfederacji rola państwa w sprawach edukacji ma być ograniczona do „kontrolowania wyników szkół poprzez cykliczne egzaminy”, które będą układane i organizowane przez niezależną Radę.
Według PiS „dalsza reorganizacja siatki godzin” doprowadzi do „bardziej efektywnych relacji uczeń-nauczyciel”, a to spowoduje likwidację zjawiska korepetycji. „To raczej bełkot, a nie propozycje wyborcze” – oceniała Grudzińska.
PiS obiecuje również darmowe kursy prawa jazdy dla 18-latków, laptopy dla uczniów i wycieczki patriotyczne. Prace domowe mają zostać, ale najlepiej, by były odrabiane po lekcjach, ale jeszcze w szkole.
Całą analizę obietnic wyborczych można znaleźć w OKO.press:
„Jak śmiecie opowiadać o bezpieczeństwie Polaków?” – tak zwrócił się do rządu jeden z liderów Nowej Lewicy, Włodzimierz Czarzasty podczas konferencji we Wrocławiu. „Panie ministrze Błaszczak, za granicą jest wojna, na Bliskim Wschodzie też jest wojna. A wy w trakcie kampanii mówicie, że Polska jest bezpieczna, że jesteście przygotowani na każdą sytuację. Nagle dwóch najważniejszych wojskowych w Polsce podaje się do dymisji. Czy słyszycie swoją obłudę? Ile możecie wciskać ten idiotyczny kit. Nie jesteście w stanie zapanować nad armią, nie jesteście w stanie zapewnić, żeby nie było konfliktu w polskiej armii, kiedy mamy za granicą wojnę”- dodał, odnosząc się do dzisiejszej rezygnacji gen. Andrzejczaka i gen. Piotrowskiego ze stanowisk.
Czarzasty kontynuował: „Panie ministrze, czy pan widzi, że ludzie z pana branży źle pana oceniają? Powinien się pan zachować honorowo i podać się do dymisji” – dodał.
Głos zabrała również posłanka Lewicy i kandydatka do Senatu Magdalena Biejat. „Wiemy, że od dawna w wojsku dzieje się źle. Żadne zaklęcia, że Polska jest bezpieczna, tego nie zmienią. Polacy i Polki nie czują się bezpiecznie, bo nie tylko wojsko, ale i policja są upolitycznione”- mówiła.
Biejat podkreślała, że bezpieczeństwo to nie tylko obronność.
Dodała także: „Kobiety nie czują się bezpiecznie, bo wprowadzono zakaz aborcji. Bo nie ma refundacji in vitro, nie ma dobrego dostępu do ginekologa i antykoncepcji. Zadbamy o to, żebyście miały dostęp do ginekologa i antykoncepcji. A jeśli zdecydujecie się na zostanie mami, będziecie miały dostęp do in vitro i odpowiedniej opieki”.
Zwróciła uwagę także na bezpieczeństwo drogowe. „Na polskich drogach szaleją piraci, czy to w dużych miastach w nielegalnych wyścigach, czy na autostradach, wjeżdżając w samochody wiozące rodziny z dziećmi, a potem uciekają do Arabii Saudyjskiej, kompletnie nienękani przez prokuraturę czy policję” – mówiła Biejat.
„Rozpoczęła się zwołana przez Prezydenta Andrzeja Dudę narada w BBN z Premierem Mateuszem Morawieckim i przedstawicielami rządu poświęcona sytuacji w Izraelu oraz ewakuacji polskich obywateli” – informuje Kancelaria Prezydenta.
Początkowo planowano wypowiedź prezydenta dla mediów po naradzie, o 11:30. Ten plan jednak się zmienił, a Andrzej Duda nie będzie rozmawiał z dziennikarzami.
Można się więc spodziewać, że głównym tematem spotkania są rezygnacje najważniejszych polskich dowódców ze stanowisk. Na razie na informację o złożeniu przez gen Andrzejczaka i gen. Piotrowskiego wniosków o rozwiązanie stosunku służbowego nie skomentował nikt z partii rządzącej.
Generał Mirosław Różański, były Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych i kandydat do Senatu skomentował na portalu X (dawniej Twitter):
"Znam dobrze generała Rajmunda Andrzejczaka, potencjalnego Naczelnego Dowódcę Sił Zbrojnych, członka Komitetu Wojskowego NATO, to doświadczony i odpowiedzialny dowódca, który nie podejmuje pochopnych decyzji.
W jak tragicznej sytuacji musi być polska armia, że zdecydował się na taki krok?
Kiedy dwóch najważniejszych polskich dowódców podaje się do dymisji w sytuacji zagrożenia polskich granic oraz wojny w Ukrainie, pytam panie Mariuszu Błaszczaku, parafrazując słowa Antoniego Macierewicza: Co takie wam Polska zrobiła, że tak ją pozostawiliście bezbronną?
Czy tak ma wyglądać bezpieczna przyszłość Polaków?"