Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska
Już po godz. 17 przed budynkiem, gdzie odbędzie się przedwyborcza debata TVP gromadzą się tłumy. Policja obstawia teren
Mimo tego, że debata TVP zaczyna się o godz. 18.30, już po godz. 17 przed budynkiem, w którym odbywa się przedwyborcza debata, gromadzą się zwolennicy opozycji i przeciwnicy PiS. Teren obstawia policja.
Debata odbędzie się w hali ATM przy ul. Wał Miedzeszyński 384 w Wawrze z udziałem liderów partii. Nie została zorganizowana w siedzibie TVP na Woronicza.
Przed budynkiem widać wielki transparent „TVP łże jak PiS!!!”. Ludzie trzymają w dłoniach polskie i unijne flagi. Widać też transparent „Donald, mów do mnie jeszcze”.
Przed halą dla zgromadzonych TVP wystawiło telebimy. Zwolennicy PiS rozwiesili polską flagę.
Debata będzie transmitowana na antenach TVP1, TVP Info i TVP Polonia.
Przypomnijmy, że TVP robiła wszystko, żeby sprawić, że o debacie przedwyborczej wszyscy zapomną minutę po jej zakończeniu. Zmienili godzinę – tak, żeby debata trafiła w czas mniejszej oglądalności. Zasady ustalili tak, żeby wiało nudą już w momencie ich odczytywania. Debata miała być jak gorset tak ciasny, że Donald Tusk z góry go odrzuci. Ale szef Platformy Obywatelskiej pomieszał szyki ekipie z Woronicza.
W czwartek po południu Donald Tusk ogłosił na Podkarpaciu, że w debacie weźmie udział. I wyzwał na pojedynek Kaczyńskiego. Kaczyński – akurat przebywający w sąsiednim okręgu (świętokrzyskie) – niemal natychmiast odpowiedział, że do TVP nie przyjdzie, bo w poniedziałek odwiedza Przysuchę. Kilka godzin później okazało się, że PiS wyśle do TVP Mateusza Morawieckiego.
Joanna Scheuring-Wielgus stanie w imieniu Lewicy do debaty, w której udział wezmą również. Trzecią Drogę zaprezentuje Szymon Hołownia, Konfederację – Krzysztof Bosak, a Krzysztof Maj Bezpartyjnych Samorządowców.
„Liczenie głosów w zagranicznych obwodach wyborczych przed ustaleniem wyniku referendum mogłoby zmniejszyć ryzyko uznania głosowania za niebyłe” – pisze Rzecznik Praw Obywatelskich w piśmie do Państwowej Komisji Wyborczej
Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek napisał do przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej Sylwestra Marciniaka o zajęcie stanowiska w sprawie liczenia głosów za granicą. RPO zwraca uwagę na ryzyko, że głosy oddane granicą mogą zostać uznane za nieważne. Bo obwodowa komisja może nie zdążyć ich oddać do okręgowej komisji w ciągu 24 godzin. A tak zalecają przepisy.
„Liczenie głosów w zagranicznych obwodach wyborczych przed ustaleniem wyniku referendum mogłoby zmniejszyć ryzyko uznania głosowania za niebyłe” – pisze RPO.
„W wystąpieniach skierowanych 12 kwietnia 2023 roku do marszałków Sejmu i Senatu Rzecznik wskazywał na potrzebę zmiany m.in. art. 230 § 2 ustawy z 5 stycznia 2011 r. – Kodeks wyborczy w celu usunięcia ograniczenia czasowego liczenia głosów w zagranicznych obwodach głosowania. W ocenie RPO przepis ten rodzi ryzyko, że ważne głosy oddane w głosowaniu za granicą mogą zostać uznane za niebyłe tylko dlatego, że obwodowa komisja wyborcza nie dotrzyma 24-godzinnego terminu przekazania wyników głosowania do okręgowej komisji wyborczej” – pisze RPO.
I zwraca uwagę, że:
RPO prosi PKW o wyjaśnienie, czy tak skonstruowane przepisy zapobiegną uznaniu za nieważne głosów w niektórych obwodach zagranicznych. A także czy PKW rozważa możliwość, żeby głosy były protokołowane w pierwszej kolejności, a wyniki głosowania w referendum – gdzie nie występuje zagrożenie uznania głosowania po 24 godzinach za niebyłe – były ustalane i protokołowane już po sporządzeniu ostatecznej treści protokołów głosowania w wyborach. „Jeśli takie rozwiązanie było brane pod uwagę przez PKW, to Rzecznik prosi o wyjaśnienie, z jakich przyczyn z niego zrezygnowano” – pisze RPO.
Jak przygotować się do głosowania w niedzielę? W rozmowie z Agatą Kowalską z OKO.press odpowiada na to pytanie członek PKW:
Michał Szczerba, poseł Koalicji Obywatelskiej dostał ważne stanowisko w Zgromadzeniu Parlamentarnym NATO.
„Zostałem wybrany przewodniczącym Zgromadzenia Parlamentarnego NATO. To najwyższa funkcja jaką sprawował Polak w zgromadzeniach parlamentarnych. Najważniejsze są moje obowiązki w kraju. Ale zrobię wszystko, by wykorzystać tą międzynarodową funkcję jak najlepiej potrafię – dla Polski” – napisał na Twitterze Michał Szczerba.
Przypomnijmy, że Zgromadzenie Parlamentarne NATO to niezależna instytucja, która jest w stałym kontakcie z Sojuszem Północnoatlantyckim. Członkowie Zgromadzenia co roku spotykają się z sekretarzem generalnym NATO. A także z pozostałymi przedstawicielami w Radzie Północnoatlantyckiej.
Jak podaje Onet, Ministerstwo Spraw Zagranicznych ma problemy z organizacją wyborów za granicą. Resort miał wysłać do polskich placówek za granicą błędne wzory kart do głosowania.
„Przekazane dziś karty do głosowania do Sejmu RP oraz Senatu RP zawierają błędy. W związku z powyższym proszę nie drukować tych dwóch kart i nie zlecać ich druku na zewnątrz” — napisała kilka dni temu w mailu do ambasad i konsulatów Marzena Krulak, radca-minister w Wydziale Prawno-Legislacyjnym Departamentu Konsularnego MS, którą cytuje Onet.
Polska Press odmówiła publikacji materiałów wyborczych Darii Gosek-Popiołek, posłanki Lewicy. Powód? „Nie są zgodne z linią wydawcy”. Posłanka opublikowała na Twitterze uzasadnienie odmowy publikacji, które przesłała jej Polska Press.
„Wydawca uznał, że nie do pogodzenia z linią programową tytułu są wartości lewicowe i rozumienie polskiej racji stanu prezentowane przez Przedstawicieli Komitetu Wyborczego Nowej Lewicy, który zlecił ogłoszenie wyborcze” – pisze Polska Press.
„Wydawca Gazety Krakowskiej i Dz. Polskiego – grupa Polska Press odmówiła druku moich materiałów wyborczych. Co jest nie do pogodzenia z linią wydawcy? Likwidacja śmieciówek, program budowy mieszkań na wynajem przez państwo, postulat przekazania większych środków na kulturę?” – pisze Popiołek.