Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska
Donald Tusk krytykuje rząd za chaos w armii i dystansuje się wobec Konfederacji w wywiadzie z Bogdanem Rymanowskim.
Donald Tusk w środowy wieczór wystąpił w Polsacie News. Prowadzący rozmowę Bogdan Rymanowski nawiązał do akcji telefonów do wyborców, w którą zaangażował się lider KO. „Czy wykręciłby pan numer do Jarosława Kaczyńskiego? Co by pan mu dzisiaj powiedział, na kilka dni przed wyborami?” – pytał Rymanowski Tuska.
„Zauważył pan pewnie, że w Ełku przyszło ponad 2 tys. ludzi, nie było żadnego autokaru. Wszystko co robię, robię dla tych ludzi. Kto obserwował to spotkaniu, zobaczył też panią, która nie podziela moich poglądów. Zawsze takie osoby wchodzą, są wysłuchane. Wolę takim osobom poświęcić czas niż Jarosławowi Kaczyńskiemu” – odpowiedział przewodniczący Platformy.
„Nie mogę ubiegać się o palmę pierwszeństwa, jeśli chodzi o dosadność słownictwa. Pan musi bardziej cierpieć niż ja przez to, co zrobili z telewizją rządową. Słowo »bolszewik« wobec PiS-u wydaje mi się łagodne. Mówię o sposobie myślenia” – stwierdził Tusk w odpowiedzi na zarzut o użycie zbyt mocnego sformułowania wobec swoich oponentów. Następnie rozmówcy przeszli do sprawy rezygnacji kluczowych generałów Wojska Polskiego:
„Premier Morawiecki odpowiada za resort obrony, za ministra Błaszczaka. Nie zrobił nic, gdy Błaszczak upokarzał generałów” – mówił Tusk. W wywiadzie pojawił się również wątek wczorajszych słów Tuska, który zapowiedział dymisję kolejnych 10 oficerów ze sztabu generalnego armii. – „Wczoraj dostałem taki sygnał. Co stało się dzisiaj? Służby potwierdziły Wirtualnej Polsce, że tych dymisji było jedenaście, a nie dziesięć. Polacy zasługują na wyjaśnienia Błaszczaka, Kaczyńskiego, Morawieckiego, co takiego zrobili, że mamy taki chaos w trakcie wojny w Ukrainie i sytuacji w Izraelu” – mówił Tusk.
Tusk odniósł się też do słów gen. Skrzypczaka o tym, że dymisje i nowe nominacje mogą oznaczać sprzeciw wobec ewentualności użycia wojska w akcji wewnętrznej po przegranej PiS. Czy są na to dowody? – zapytał Rymanowski.
„Mamy fakty: jakim komediantem jest minister Błaszczyk, w jakiej formie jest Jarosław Kaczyński i mamy opinie nie moje, ale generałów i oficerów” – odpowiedział Tusk. – „Byłem premierem siedem lat, nie było takiej sytuacji. Na pewno nie byłoby takiej sytuacji, jak z ruską rakietą, kiedy byłem premierem” – mówił lider Koalicji Obywatelskiej. – „Ruska rakieta mogła spaść wszędzie, ale tylko w Polsce wszyscy udawali, że tego nie było. Oni wiedzieli o tym natychmiast i przez wiele miesięcy nie poinformowali opinii publicznej, nie wszczęli poszukiwań, znalazła to kobieta na koniu.”
Według Donalda Tuska różnica pomiędzy Platformą Obywatelską a Prawem i Sprawiedliwością wynosi od 1 do 5 procent. Wynikać ma to z wewnętrznych sondaży. Tusk zaapelował też, by każdy głosował zgodnie ze swoim sumieniem, choć przekonywał, że Trzeciej Drodze i Lewicy nie grozi już spadek pod próg wyborczy.
Tusk nie odpowiedział wprost na pytanie o ewentualną koalicję z Konfederacją, jednak podkreślił, że to ugrupowanie skrajnie antyeuropejskie, co ukrywa pod płaszczem haseł wolnorynkowych.
„Jestem praktycznie pewien, że z Trzecią Drogą i Lewicą będziemy tworzyli rząd” – zapewniał Tusk.
Przewodniczący PO stwierdził, że nawet w wypadku fałszerstwa wyborów instytucje międzynarodowe i Sąd Najwyższy będą mogły skontrolować sposób ich przeprowadzenia. Wybory już i tak nie są uczciwe – stwierdził były premier.
Rymanowski pytał również o „przymusową relokację” migrantów, którą mogłaby Polsce narzucić Unia Europejska i zapewnił, że Bruksela nie będzie narzucać nam tego obowiązku. Jak twierdzi, Polska mogłaby dorzucić się do utrzymania uchodźców w innych krajach w ramach mechanizmów solidarnościowych. Jednocześnie dzięki nowemu rządowi nasz kraj miałby dostać „miliardy” za przyjęcie uchodźców z Ukrainy.
Co ciekawe, Tusk nie odpowiedział wprost na pytanie o to, czy będzie premierem po ewentualnej wygranej opozycji. „Wiele rzeczy potrafię sobie wyobrazić. Przede wszystkim wyobrażam sobie, że 15 października zwycięży demokracja” – mówił Tusk Rymanowskiemu.
„Wygrał w telewizji, która sieje nienawiść przez ostatnie lata. Wygrał tę ostatnią debatę, wygrał dla nas” – mówił o Szymonie Hołowni Władysław Kosiniak-Kamysz podczas spotkania z wyborcami w Białymstoku, skąd do Sejmu startuje ten pierwszy. – „To spowodowało, że wiele osób otworzyło oczy” – cieszył się lider PSL-u.
„Widzicie, co dzieje się na całym świecie, jak jest niebezpiecznie. Dymisje dowództwa w armii pokazują, że musimy odbudować wspólnotę, a Podlasie jest najlepszym miejscem na świecie, gdzie można pokazać, że w różnorodności kultur, języków, wyznań, historii, jest wielka wspólnota” – przekonywał Władysław Kosiniak-Kamysz. – „Ta Wigilia, która przed nami, będzie zupełnie inna – przełamiemy się opłatkiem z życzliwością i uśmiechami” – mówił przewodniczący ludowców.
„Przywrócimy państwo, które będzie widziało twarz każdego obywatela” – przekonywał z kolei Szymon Hołownia. W swojej wypowiedzi zaczął też wyliczać inwestycje rządu PiS: „Jeśli chodzi o CPK, to my ten projekt gruntownie przejrzymy. Zobaczcie, co oni robią w sprawie przekopu Mierzei. Byłem absolutnie przeciw, chciałem, by te pieniądze dali Elblągowi. A teraz kłócą się o sto milionów – bo to jest taki Gang Olsena, który próbuje szantażować samorząd” – mówił Hołownia. O sprawie pisaliśmy już w OKO.press.
Głosuję na nowe parki narodowe – deklaruje sześć przedstawicielek sześciu różnych ugrupowań (i trzech list). Chcą, żeby w trakcie nowej kadencji Sejmu cenne tereny zostały objęte najwyższą formą ochrony
„Nasza konstytucja w artykule 74 nakłada na władze publiczne obowiązek ochrony środowiska i jego zachowania dla przyszłych pokoleń. Moim zdaniem to jeden z najważniejszych artykułów” – mówiła podczas zorganizowanej przez społeczników konferencji pod Sejmem posłanka Katarzyna Piekarska (KO- Inicjatywa Polska).
Piekarska jest jedną z sześciu kandydatek do Sejmu, które zadeklarowały dziś, że będą starać się o to, by w Polsce wreszcie powstały nowe parki narodowe. Deklarację „Głosuję na nowe parki narodowe” złożyły również Agata Diduszko-Zyglewska (Nowa Lewica), Aleksandra Gajewska (Platforma Obywatelska), Klaudia Jachira (Zieloni), Dorota Olko (Razem) oraz Anna Radwan (Polska 2050).
"Parki narodowe w Polsce zajmują niewiele ponad 1 proc. (3 295 kilometrów kwadratowych) powierzchni kraju, a średnia dla Unii Europejskiej to 2,7 proc.
Daje nam to dopiero 29. miejsce w Unii.
Musimy pracować na rzecz przyrody ponad podziałami politycznymi, bo katastrofa klimatyczna zagraża nam wszystkim" – mówiła Agata Diduszko-Zyglewska.
Przypomnijmy: ostatni park narodowy, PN Ujście Warty, powstał w 2001 roku. Mamy więc 23 parki narodowe. Według raportu Piotra Kluba z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze powinniśmy powołać 25 kolejnych, w tym: Turnicki Park Narodowy, Jurajski PN, Mazurski PN czy Park Narodowy Doliny Dolnej Odry. W sumie parki powinny zajmować przynajmniej 3 proc. terenu Polski.
„Zegar tyka” – mówiła Katarzyna Piekarska. „Pamiętajmy, że za kilka lat, jeżeli nie obejmiemy tych najcenniejszych terenów ochroną, to może się okazać, że ulegną one takiej degradacji, że nie będzie już czego chronić”- dodała.
„Potrzebujemy także powiększenia istniejących parków narodowych. Jest ich kilka, a naturalnymi kandydatami zdają się parki Białowieski, Bieszczadzki, Karkonoski czy Słowiński. Nasze najstarsze parki mogą zostać w naturalny sposób powiększone, aby wzmocnić ochronę najcenniejszych obszarów” – zwracała uwagę Klaudia Jachira.
Od 2001 roku doszło do powiększenia tylko czterech parków narodowych: w 2004 roku powiększono Słowiński Park Narodowy o ponad 14 tys. hektarów- jednak głównie o tereny morskie. W 2016 roku Karkonoski PN urósł o 372 hektary, a rok później Poleski – o 113 hektarów.
Poza tym rząd PiS „powiększył” Świętokrzyski Park Narodowy. Od kwietnia 2019 roku trwały rządowe prace zmierzające do usunięcia z granic ŚPN niewielkiego fragmentu w szczytowej partii Łyśca. Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej, którzy zajmują tamtejszy klasztor, chcą zbudować centrum turystyczno-noclegowe. Kolejni ministrowie środowiska (Henryk Kowalczyk, Michał Woś, Michał Kurtyka, Anna Moskwa) przekonywali, że 1,35 ha na Łyścu wraz z fragmentem zabytkowej zabudowy klasztornej utraciły swoje wartości przyrodnicze i kulturowe. Według obrońców granic ŚPN ta teza jest całkowicie fałszywa.
W styczniu 2022 premier Morawiecki podpisał rozporządzenie, zabierając Parkowi sporne 1,35 ha. W zamian za to do Parku dopisano 62 hektary oddalonego od ŚPN lasu.
„To szpagat prawny, który przy zmianie władzy najprawdopodobniej zostanie odkręcony” – komentował w OKO.press Piotr Klub.
Kandydatki na posłanki zwracały uwagę na to, że poza tworzeniem parków narodowych potrzebne są również inne formy ochrony przyrody.
„Prawdziwym testem sił demokratycznych na pierwsze sto dni rządów będzie stworzenie rezerwatu reliktowej Puszczy Karpackiej na pogórzu przemyskim. Dziś powstanie tego i wielu innych blokują Lasy Państwowe. Możemy to zmienić jedną decyzją” – mówiła Dorota Olko. Podkreślała również, że Lewica wsparła Manifest Leśny. To lista stworzona przez organizacje społeczne, a znalazły się na niej takie postulaty jak m.in. wyłączenie co najmniej 1/5 lasów z wycinek czy zwiększenie wsparcia dla gmin, na terenach których znajdują się obszary chronione.
Aleksandra Gajewska dodała: „Dziś koncentrujemy się na parkach narodowych, ale mamy także inne lasy, które trzeba lepiej chronić i w mądry sposób udostępnić je społeczeństwu. Mówię tutaj o tzw. lasach społecznych, ważnych dla obywateli ze względu na swoją dostępność i lokalną tożsamość. Są to lasy, które – z racji bliskości – uczą mądrego współżycia z przyrodą naszych najmłodszych obywateli i obywatelki”.
Społeczną kontrolę nad lasami oraz ograniczenie wycinek lasów postulują wszystkie komitety opozycji demokratycznej. Powstanie nowych parków narodowych w swoich programach wyborczych ma Lewica (chce, by parki zajmowały 4 proc. powierzchni Polski), a także wchodząca w skład Trzeciej Drogi Polska 2050. Partia Szymona Hołowni chce, żeby do 2030 roku powierzchnia parków się podwoiła.
W 100 konkretach Koalicji Obywatelskiej, czyli w planie na 100 pierwszych dni po wygranych wyborach, nowych parków narodowych nie ma. Jest za to wyłączenie najcenniejszych przyrodniczo lasów z wycinek – mają pełnić funkcje społeczne i przyrodnicze.
Premier Mateusz Morawiecki podczas czwartkowego spotkania z wyborcami nie poruszył żadnych nowych kampanijnych wątków, ograniczając się przez większość czasu do uderzania w Donalda Tuska.
„Tusk chce doprowadzić do destabilizacji polskiej armii, zobaczcie, do czego jest zdolny: do zdestabilizowania Polski, byleby wygrać wybory. Pamiętacie, jak Merkel kazała mu podnieść wiek emerytalny?” – pytał sympatyków PiS w Kaliszu premier Mateusz Morawiecki, strasząc również migrantami, które rzekomo mają być sciągnięci przez Tuska do Polski.
Morawiecki krytykował Tuska mówiąc, że jego formacja zniszczyła dziesiątki tysięcy miejsc pracy. Obiecał również, że po wyborach rząd Zjednoczonej Prawicy dofinansuje zakłady Wytwórni Sprzęty Komunikacyjnego w Kaliszu.
„Referendum nie stanowi w Polsce prawa. Może być symboliczne, informacyjne, może prowadzić do zobowiązania władzy, ale w Polsce prawo stanowi ustawa” – mówił Donald Tusk przekonując, że nie zniechęca nikogo do głosowania w referendum 15.10. Odniósł się też do jednego z pytań referendalnych: „W Polsce nie ma partii politycznej, która chciałaby demontażu bariery na granicy z Białorusią. Problem jest inny: że ona nie działa” – przekonywał.