0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Adam Stepien / Agencja Wyborcza.plFot. Adam Stepien / ...

Wybory 2023 na żywo. Duda o szkodliwych sojuszach, narodowcy o komunistach. Kaczyński o zawsze złych Niemcach

Wybory 2023

Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska

Google News

16:49 10-10-2023

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

Błaszczak o rezygnacjach w armii: „Nie ma zgody na włączanie Wojska Polskiego w kampanię wyborczą”

Niemal po dwudziestu czterech godzinach od rezygnacji dwóch najwyższych rangą dowódców Sił Zbrojnych, głos zabrał minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.

„Gdy dwóch generałów zdecydowało zdjąć mundur żołnierza Wojska Polskiego, natychmiast zostali powołani ich następcy” – powiedział Mariusz Błaszczak (na zdjęciu po lewej) w oświadczeniu dla mediów.

„Natychmiast” to niemal 24 godziny, bo jak wynika z doniesień Rzeczpospolitej o rezygnacji ze stanowiska szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Rajmund Andrzejczak poinformował już w niedzielę 9 października. Podobnie zresztą jak generał broni Tomasz Piotrowski, który zrezygnował ze stanowiska Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

Nieoficjalnie wiadomo, że powodem tych nagłych rezygnacji w najwyższym dowództwie Wojska Polskiego jest konflikt z ministrem Błaszczakiem.

Minister Błaszczak chciał zrzucić odpowiedzialność za niewyłapanie rosyjskiej rakiety, która w październiku 2022 roku spadła w Przewodowie, pod Bydgoszczą. Błaszczak utrzymywał, że nic o rosyjskiej rakiecie nie widział, a generałowie zapewniali, że MON było poinformowane o sprawie.

Wojsko potrzebne do chronienia Polski przed migracją?

Nowi szefowie sił zbrojnych zostali powołani przez prezydenta w poniedziałek 10 października po południu. Stanowisko szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego objął generał Wiesław Kukuła. Nowym Dowódcą Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych został generał Maciej Klisz (na zdjęciu po prawej).

Szef MON zapewnił, że nowo mianowani generałowie to „doświadczeni dowódcy, którzy dowodzili zarówno na misjach w Wojsku Polskim, jak i tu, w naszej ojczyźnie”. Dodał, że objęcie przez nich tych stanowisk gwarantuje, że „największy w historii proces modernizacji Wojska Polskiego, będzie przebiegał sprawnie”.

Nie godząc się na pytania od dziennikarzy, Błaszczak podkreślił, że MON jest w trakcie realizacji projektów mających na celu „wzmocnienie armii zarówno, jeśli chodzi o liczebność (...), jak i wyposażenie w nowoczesną broń”.

„Mamy świadomość zagrożeń, przed którymi stoi Polska. Od dwóch lat trwa atak hybrydowy na Polskę przeprowadzany z terytorium Białorusi. Rosja napadła na Ukrainę, przy naszej granicy toczy się regularna wojna. Dwa dni temu wojna wybuchła ponownie na Bliskim Wschodzie, co może zaowocować, a pewnie z całą pewnością zaowocuje, kolejnymi falami migracji, które będą zmierzały w kierunku Europy” – powiedział minister nawiązując do kampanijnego straszenia wyborców imigracją.

„Żeby powstrzymać te trendy, załagodzić zagrożenia, naszym zadaniem jest tworzenie silnego Wojska Polskiego” – powiedział.

„Donald Tusk chce siać chaos”

Szef MON odniósł się do dzisiejszych doniesień szefa Koalicji Obywatelskiej Donalda Tuska, który powołując się na własne źródła w armii powiedział, że dziesięciu kolejnych wysokich rangą oficerów złożyło dymisję.

Sztab Generalny natychmiast zdementował te doniesienia.

„Nie ma też zgody na włączanie Wojska Polskiego w kampanię wyborczą” – powiedział Błaszczak i podkreślił, że „Tusk kłamał mówiąc o tym, że 10 wysokich rangą oficerów złożyło dymisje w Dowództwie Generalnym”.

Szef MON stwierdził, że „pewnie celem przedstawienia takiej informacji była chęć wywołania chaosu, zamętu” i to „w sytuacji, w której przy granicach Polski toczy się wojna”.

„Podobnie postępują inni reprezentanci opozycji. To działanie karygodne” – mówił dalej szef MON.

„To z list opozycji kandydują emerytowani generałowie. To są ci sami generałowie, którzy przyłożyli się do likwidacji jednostek wojskowych wtedy, kiedy Polską rządziła koalicja PO-PSL” – zaznaczył.

16:01 10-10-2023

Prawa autorskie: Fot. Tomasz Pietrzyk / Agencja Wyborcza.plFot. Tomasz Pietrzyk...

Konwencja Lewicy we Wrocławiu. Biedroń: „Te wybory to wybór cywilizacyjny” [SŁOWO W SŁOWO]

„Gdy pytacie nas, co Lewica oferuje młodym, to my mamy jasną odpowiedź: to przede wszystkim wolność (...), to możliwość decydowania o tym, z kim chcemy żyć, kogo chcemy kochać, z kim chcemy się ożenić” – mówił podczas konwencji Nowej Lewicy we Wrocławiu Robert Biedroń, jeden z liderów Nowej Lewicy

"15 października, już za kilka dni, będziemy podejmowali fundamentalną decyzję, która nie będzie jedynie decyzją na najbliższe cztery lata. To decyzja dotycząca pokoleń. Przez ostatnie cztery lata udowodniliśmy jako Lewica, że jeśli chodzi o łączenie pokoleń, to jesteśmy najlepsi.

Cztery lata temu spotkaliśmy się także tutaj we Wrocławiu jako trzy pokolenia: to najmłodsze, to średnie i to starsze. Wtedy już próbowaliśmy zrobić to, co w końcu nam się udało: chcieliśmy doprowadzić do tego, żeby powstała formacja, która reprezentować będzie wszystkie pokolenia, nikogo nie będzie zostawiała w tyle. I to się udało.

Udowodniliśmy, że Lewica jest partią, która dba o każdego i każdą, która nikogo nie zostawia w tyle. Dzisiaj chcemy to zobowiązanie kontynuować. Łączymy pokolenia i wybiegamy w przyszłość.

„Te wybory to wybór cywilizacyjny”

15 października naprzeciwko siebie staną „dwie armie”. Armia młodych Konfederacji – głównie chłopaków, którzy z różnych przyczyn chcą głosować na ludzi pokroju Braun, Mentzen, czy Korwin-Mikke. Chłopaków, którzy pewnie noszą wiele w sobie frustracji, którzy boją się przyszłości i oczekują oferty dla siebie.

Druga armia to armia młodych Europejczyków, ludzi uśmiechniętych, którzy oczekują Polski i Europy tolerancyjnej, otwartej. Taka będzie armia młodych ludzi lewicy!

15 października te dwie armie zdecydują, w jakim kierunku pójdzie Polska w tych wyborach.

Kilkaset tysięcy młodych ludzi po raz pierwszy pójdzie do urny wyborczej i wybierze między dwoma cywilizacjami: między czarną, brunatną cywilizacją PiS-u i Konfederacji, która mówi „nie” Unii Europejskiej, a wcale nie mówi „nie” Federacji Rosyjskiej. Cywilizacji, która nie tylko chce zjadać psy jak hot dogi, ale cywilizacji która uważa, że miejsce kobiety jest w kuchni, że kobieta jest częścią inwentarza domowego. To jest cywilizacja, która dzisiaj jest realnym zagrożeniem dla nas wszystkich.

Ale jest też druga cywilizacja, cywilizacja młodych ludzi, którzy chcą żyć w wolnej Polsce, którzy chcą żyć w Polsce, w której nadal się uśmiechamy, jesteśmy tolerancyjni, gdzie miłość znaczy miłość, a wolność oznacza to, że z Warszawy do Lizbony nie musimy brać paszportu.

Gdzie wolność ludzka oznacza szacunek dla każdego – bez względu na to, do jakiego pokolenia należy. Gdzie prawa człowieka oznaczają wolność decydowania o swoim życiu i ciele (...).

„Polska, która należy do każdego”

Kiedy pytacie, dlaczego warto głosować na Lewicę, dlaczego tak bardzo zależy nam na tym, żeby młodzi ludzie się zmobilizowali i wykorzystali tą szansę, którą dają wybory, odpowiedź jest prosta: chcemy żyć w Polsce, która należy do każdego, bo na to się umówiliśmy w Konstytucji.

Artykuł pierwszy Konstytucji mówi „Rzeczpospolita Polska jest dobrym wspólnym wszystkich obywateli”. Jeżeli wszystkich obywateli, to także młodych. Gdy pytacie nas, co Lewica oferuje młodym, to my mamy jasną odpowiedź: to przede wszystkim wolność (...), to możliwość decydowania o tym, z kim chcemy żyć, kogo chcemy kochać i z kim chcemy się ożenić.

Mówimy o równości małżeńskiej, mówimy o tym, że miłość to miłość.

Ale nasza oferta to także dobry start, kiedy chcemy założyć rodzinę. To my powiedzieliśmy jasno i wyraźnie: mieszkanie jest prawem nie towarem (...). Dlatego dla mnie i dla przyszłego opozycyjnego rządu priorytetem będzie to, żeby doprowadzić do tego, żeby każda para miała szansę na przyszłość, na mieszkanie z niskim czynszem. To jest prawo konstytucyjne, które Lewica musi zagwarantować.

Kolejna rzecz to edukacja. Edukacja musi być bardziej praktyczna. Co to za szkoła, w której uczymy się skomplikowanych równań matematycznych, wierszyków na pamięć czy budowy pantofelka, a nie uczymy się, jak radzić sobie z przemocą, jak radzić sobie z molestowaniem seksualnym, jak radzić sobie w sytuacji, w której jesteśmy ofiarami.

Polska szkoła w ogóle o tym nie mówi. W zamian za to, polska szkoła oferuje HiT i lekcje religii. Dlatego chciałem powiedzieć jasno: dla nas celem będzie prawdziwa laicyzacja polskiej szkoły. Miejscem religii jest salka katechetyczna".

14:50 10-10-2023

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

Są nominacje dla nowych dowódców w Wojsku Polskim

Po wczorajszej rezygnacji szefa Sztabu Generalnego oraz Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych prezydent Andrzej Duda przekazał nominacje następcom.

Nowym szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego został generał Wiesław Kukuła (na zdjęciu z prezydentem Andrzejem Dudą po lewej), a nowym Dowódcą Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych został generał Maciej Klisz (na zdjęciu z prezydentem Andrzejem Dudą po prawej).

Do tej pory generał Kukuła pełnił funkcję Dowódcy Generalnego Rodzaju Sił Zbrojnych, a generał Klisz był Dowódcą Wojsk Obrony Terytorialnej.

Prezydent podziękował nowo mianowanym generałom za gotowość objęcia tak odpowiedzialnych funkcji w „trudnym czasie”. Podkreślił „długoletnie doświadczenie w dowodzeniu siłami zbrojnymi, doświadczenie we współpracy z naszymi sojusznikami z NATO, doświadczenie w sytuacjach bojowych w tych najbardziej niebezpiecznych miejscach w Iraku w Afganistanie” nowo mianowanych generałów.

Te nominacje były konieczne, by zapewnić ciągłość dowództwa w polskiej armii po tym, jak ze stanowiska szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego zrezygnował generał Rajmunda Andrzejczak, a ze stanowiska Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych generał broni Tomasz Piotrowski.

Rezygnacje wpłynęły do prezydenta już wczoraj wieczorem, lecz powołanie następców odbyło się niemal 24 godziny później.

Nie są znane oficjalne powody nagłej rezygnacji dwóch najważniejszych dowódców Sił Zbrojnych. Źródła w armii mówią jednak o trwającym już od kilku miesięcy konflikcie między odwołanymi generałami a ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem.

Więcej o tym pisaliśmy tutaj.

Na uroczystości w Pałacu Prezydenckim obecny był m.in. premier Mateusz Morawiecki oraz szef MON Mariusz Błaszczak.

13:29 10-10-2023

Rekordowa frekwencja w wyborach za granicą! Głosować chce 560 tysięcy osób

Frekwencja w wyborach za granicą może być trzy razy większa niż podczas wyborów parlamentarnych osiem lat temu.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych podało liczbę osób, która już zgłosiła chęć głosowania za granicą. Informację podał szef MSZ Zbigniew Rau. To jego pierwsze wystąpienie w mediach od czasu wybuchu afery wizowej.

Szef MSZ podkreślił, że ponad 560 tys. obywateli Polski zarejestrowało się na listach wyborczych za granicą. To oznacza, że chęć głosowania za granicą zgłosiło trzy razy więcej wyborców niż w wyborach parlamentarnych 8 lat temu.

„Spodziewamy się, że do dziś do godziny 24 ta liczba przekroczy 600 tysięcy” – powiedział Zbigniew Rau.

Rau przypomniał, że poniedziałek 10 października to ostatni dzień, kiedy polscy obywatele za granicą mogą rejestrować się na listach wyborczych. Tylko po zarejestrowaniu się, możliwe jest głosowanie za granicą.

12:55 10-10-2023

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

“Muszę nazwiska”. Zestresowany Kaczyński pokazuje na pl. Piłsudskiego kulisy władzy PiS 

Kaczyński żąda w czasie awantury na placu Piłsudskiego nazwisk. Uszkodzenie wieńca to przy tym drobiazg: oto widzimy kulisy władzy PiS

W czasie awantury o wieniec na placu Piłsudskiego wyraźnie słychać, jak Jarosław Kaczyński mówi do policjanta — w obecności aktywisty – “proszę go wylegitymować”, “jestem ministrem do spraw bezpieczeństwa” oraz “Muszę nazwiska [...]”

Przeczytaj także:

Kaczyński jest ewidentnie wyprowadzony z równowagi — aktywiści krzyczą, że jest przestępca, że zniszczył cudzy wieniec, domagają się od policji interwencji. Ale na przestraszonych wyglądają też policjanci, do których Kaczyński się zwraca i wydaje polecenia.

Na zdanie Kaczyńskiego “Muszę nazwiska...” pada odpowiedź “A co, może do sądu pójdziemy?” [minuta 1:50 tego filmu]. A zatem Kaczyński naprawdę domagał się danych protestujących na “bo jest ministrem do spraw bezpieczeństwa”.

Zdenerwowany czy nie – czy wicepremier bez teki ma w ogóle prawo żądać danych o obywatelach? Czy prawo pozwala mu domagać się tego od policjanta, nie zaś od instytucji policji?

Przecież ewidentnie w tej sprawie nie toczy się żadne postępowanie, a gdyby nawet się zaczęło — to czy pełnomocnictwa Kaczyńskiego pozwalałyby mu na wgląd w takie szczegóły?

Władza polubiła dostęp do danych osobowych

“W emocjach odsłaniają się pewne mechanizmy sprawowania władzy” – mówi OKO.press Wojciech Klicki, prawnik z Fundacji Panoptykon.

“Przedstawiciele władzy już jakiś czas temu dostrzegli, że dostęp do danych osobowych to narzędzie władzy. Można je wykorzystywać do zastraszania, do wywoływania efektu mrożącego wobec tych, którzy chcieliby władzę skrytykować. I to wszystko odbywa się z lekceważeniem przepisów o ochronie danych osobowych” – dodaje.

Czy istnieje podstawa prawna, na podstawie której Kaczyński mógłby domagać się od policjanta danych obywatela? – pytamy. Przecież w państwie demokratycznym władza może działać tylko na podstawie i w granicach prawa.

“Naprawdę trudno sobie nawet wyobrazić taką przepis, na podstawie którego jakikolwiek minister mógł wystąpić legalnie z takim żądaniem” – odpowiada Klicki. Ale – jak dodaje — władza się tym nie przejmuje. Przecież dokładnie w ten sam sposób minister zdrowia Niedzielski wszedł w sierpniu w posiadanie danych o tym, jaką receptę wystawił sobie lekarz, który skrytykował władzę. Bez podstawy prawnej – tylko na podstawie “bo jestem ministrem”.

“To jest narzędzie zastraszania, a nie realizowania obowiązków prawnych. I znowu to zobaczyliśmy” – mówi Klicki.

Przeczytaj także:

O wykorzystywaniu danych obywateli przez władzę OKO.press rozmawiało także z byłym RPO Adamem Bodnarem:

Przeczytaj także: