Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska
Zapraszamy do oglądania najnowszego odcinka Programu Politycznego OKO.press. Tym razem Agata Szczęśniak i Dominika Sitnicka rozmawiają przede wszystkim o dziwnych ruchach prezydenta i PiS poprzedzających utworzenie przez koalicję partii demokratycznych nowego rządu. Nie brakuje też wątków... spirytystycznych. Nowy odcinek jest już dostępny na You Tube.
"Mogę odpowiedzialnie powiedzieć, że jeśli będę desygnowany na premiera i powstanie mój rząd, bardzo szybko wykonamy kroki niezbędne do wypłaty środków z Krajowego Planu Odbudowy. Tak, żeby jeszcze w grudniu mogły być możliwe pierwsze wypłaty” – powiedział Donald Tusk w Brukseli na zakończenie serii spotkań z politycznymi liderami Unii Europejskiej i Europejskiej Partii Ludowej.
Płatna promocja postów wykupiona na prywatnym koncie Mateusza Morawieckiego na Facebooku kosztowała prawie 765 tysięcy złotych. PiS wydał na to łącznie 245 tysięcy złotych. Całą resztę – czyli ponad pół miliona złotych – Morawiecki zapłacił z własnej kieszeni – ujawnia dziennikarka śledcza WP.pl Bianka Mikołajewska.
520 tysięcy złotych wydanych przez Morawieckiego na facebookową promocję własnego profilu to kwota za okres od lutego 2020 roku do sierpnia 2023 roku. W samym 2023 roku Morawiecki zapłacił za promocję łącznie 357 postów aż 183 tysiące złotych. Do tego wpłacił jeszcze na konto Prawa i Sprawiedliwości na koszty kampanii wyborczej 52 tysiące złotych – wylicza Mikołajewska. Tymczasem w 2023 roku jako premier i poseł Morawiecki zarobił łącznie 248 tysięcy złotych. Po odliczeniu wydatków na PiS i facebookową promocję zostało mu z tego niecałe 13 tysięcy.
Oczywiście Morawiecki może sobie na to pozwolić. Jako wieloletni prezes banku zgromadził wielomilionowy majątek, który w większości przepisał na żonę. Jak ujawnił w Onecie Jacek Harłukowicz, przez ręce Mateusza i Iwony Morawieckich przeszły nieruchości o łącznej wartości prawie 120 milionów złotych.
„Zostawiłem bardzo dobrze płatną pracę w banku dla Polski. A Tusk zostawił Polskę dla bardzo dobrze płatnej pracy w Brukseli dla interesów niemieckich.” – tak (oczywiście atakując Donalda Tuska) reagował na tekst Onetu o ogromnym majątku swej rodziny Morawiecki na dwa tygodnie przed wyborami, w wyniku których jego partia straciła władzę.
O tym, jak wiele pieniędzy w porównaniu z innymi partiami Prawo i Sprawiedliwość wydało na kampanię negatywną w sieci pisała w OKO.press Anna Mierzyńska.
– Nie ma równości, nie ma znaku równości między 194 a 248. Jeśli ktoś tak twierdzi, że tam jest znak równości, to może być niezwykle wybitnym prawnikiem, ale kompetencje z zakresu matematyki są do uzupełnienia. Mateusz Morawiecki nie ma większości, kłamie, mówiąc, że ma większość, nie ma większości, idzie do prezydenta i opowiada, że jest pełnoprawnym kandydatem dysponującym większością w Sejmie, nie dysponuje tą większością. Donald Tusk, po naszej wspólnej decyzji wszystkich partnerów koalicyjnych demokratycznej, która powstanie po tych wyborach, większość ma – powiedział w Sejmie Szymon Hołownia.
Odniósł się do wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy, który stwierdził, że zarówno Zjednoczona Prawica jak i dawna opozycja przekonywały go, że mają większość w Sejmie.
Do wystąpienia prezydenta odniósł się także przebywający w Brukseli Donald Tusk.
– Pan prezydent ma swoje uprawnienia, nie jest moim zadaniem w żaden sposób wpływać na jego decyzje. Mogę powiedzieć, szczególnie po tym, co wczoraj i dziś usłyszałem tutaj w Brukseli, że czas jest bezcenny w tej chwili dla Polski. Dobrze byłoby nie przedłużać tego procesu ponad ewidentną potrzebę, ponieważ od tempa zależy, ile i kiedy Polska dostanie pieniądze – powiedział szef Platformy.
– Jeśli pan prezydent uważa, że potrzebuje dużo więcej czasu, ja muszę tylko cierpliwie czekać na tę decyzję, bo tak mówi konstytucja i będę czekał – dodał Tusk.
– Mamy dzisiaj dwóch poważnych kandydatów do stanowiska premiera, mamy dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość parlamentarną – Zjednoczoną Prawicę oraz koalicję KO-Trzecia Droga-Lewica – powiedział prezydent Andrzej Duda
– PiS poinformowało mnie, że będą mieć większość w Sejmie. Podobny komunikat usłyszałem od KO, Trzeciej Drogi i Lewicy – powiedział w czwartek prezydent Andrzej Duda w oświadczeniu dla mediów. Duda wciąż nie podjął decyzji, kto utworzy nowy rząd.
Prezydent Andrzej Duda podczas czwartkowego wystąpienia w południe odniósł się do konsultacji z partiami politycznymi, które prowadził w ostatnich dniach.
Duda podziękował za przyjęcie zaproszenia i merytoryczne podejście do rozmów. – Nie zawiodłem się, bardzo za to dziękuję, mieliśmy bardzo dobre rozmowy – powiedział. Jak mówił, rozmowy dotyczyły po pierwsze kwestii personalnych w przyszłym rządzie, po drugie kwestii merytorycznych, w których sprawie decyzje „czekają nas w bliższej lub dalszej przyszłości”.
– Mam już pewne podsumowania w związku z tym – powiedział prezydent.
– Przede wszystkim mamy dzisiaj dwóch poważnych kandydatów do stanowiska premiera, mamy dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość parlamentarną – Zjednoczoną Prawicę i drugą KO, Trzecią Drogę i Lewicę – powiedział Duda.
Prezydent zaznaczył, że politycy PiS zapewnili go, że Mateusz Morawiecki będzie w stanie utworzyć rząd, który będzie miał większość. – Podobny komunikat usłyszałem od KO, Trzeciej Drogi i Lewicy. Kandydatem opozycji jest Donald Tusk – powiedział Duda.
Jak podkreślił, jest to nowa sytuacja w polskim życiu politycznym, którą „musi rozważyć”. – Jest to obecnie jedno z najpoważniejszych zagadnień, nad którymi się pochylam – przyznał.
– Zadałem pytanie przedstawicielom opozycji: czy są propozycje dotyczące ewentualnego składu przyszłego rządu. Usłyszałem, że nie ma formalnie zawartej koalicji, że nie ma umowy koalicyjnej i nie można jeszcze podać kandydatów na ministrów – powiedział prezydent.
Drugim tematem oświadczenia był termin pierwszego posiedzenia Sejmu nowej kadencji.
– Trwa w tej chwili kadencja poprzedniego parlamentu. Kończy się w niedzielę 12 listopada. Poinformowałem wczoraj, że nie widzę powodów, żeby tę kadencję skracać. Ta kadencja powinna być dokończona – powiedział Duda. – Terminem, który wstępnie zaplanowałem jako termin posiedzenia nowego Sejmu, będzie poniedziałek 13 listopada – oświadczył prezydent.