Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska
Afera wizowa nabiera rozpędu, KE znosi embargo na ukraińskie zboże, a w stolicy protestują pracownicy budżetówki. Wieczorem w TVP pojedynek: po orędziu Grodzkiego z Danutą Holecką rozmawiał Zbigniew Ziobro. Tak wyglądał kolejny dzień kampanii
Do wyborów parlamentarnych zostało 29 dni. Co wydarzyło się w kampanii wyborczej w piątek 15 września?
„Minister spraw zagranicznych nadzoruje i kontroluje MSZ, jak również placówki dyplomatyczne, oprócz tego prowadzi nadzór nad sekretarzami, wiceministrami” – mówił podczas konferencji prasowej pod prokuraturą w Łodzi poseł Dariusz Joński.
Posłowie Koalicji Obywatelskiej oraz Lewicy złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez szefa MSZ Zbigniewa Raua.
„Nie może być tak, że pod bokiem konstytucyjnego ministra odbywa się proceder na skalę międzynarodową, a on wychodzi i mówi, że nic nie wie i nic nie słyszał. To nie może być tak, że konstytucyjny minister nie bierze za to odpowiedzialności” – powiedział poseł Lewicy Tomasz Trela.
W zawiadomieniu do prokuratury posłowie stwierdzają, że minister Rau nie podjął we właściwym czasie działań zmierzających do zapobiegnięcia lub wykrycia nieprawidłowości w zakresie wydawania wiz schengen oraz nieuprawnionego wpływania na czynności konsularne.
Drugi zarzut dotyczy podsekretarza stanu w MSZ Piotra Wawrzyka. Zdaniem posłów minister Rau nie odsunął Wawrzyka od pełnienia obowiązków oraz nie wystąpił do premiera o dymisję, czym nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku sprawowania właściwego nadzoru i kontroli nad podwładnymi.
Zarzuty odpiera minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Zapewniał, że obecne śledztwo nie dotyczy gigantycznego mechanizmu, tylko kilkuset przypadków, tymczasem w czasach rządów Donalda Tuska podobnych przypadków potwierdzonych dokumentami służb państwowych „były tysiące”.
Do afery wizowej odniósł się Marszałek Senatu Tomasz Grodzki w specjalnym orędziu, wyemitowanym w TVP po „Wiadomościach”. „Zwracam się do państwa w formie telewizyjnego orędzia, bo to jedyna droga, aby prawda dotarła do wszystkich, aby została wyemitowana w telewizji publicznej” – powiedział na wstępie.
Zadał pięć pytań, które skierował do prezydenta Dudy, premiera Morawieckiego, a także Jarosława Kaczyńskiego i ministrów spraw zagranicznych oraz spraw wewnętrznych.
Po orędziu w TVP pojawił się Zbigniew Ziobro, który już w pierwszych sekundach wywiadu przeszedł do ataku i polecił Grodzkiemu, aby nakleił sobie na czoło „kopertę z napisem »jestem łapówkarzem«”.
Partia wypuściła kolejny spot, w którym szczuje na migrantów. W krótkim filmiku pojawiają sceny z Lampedusy, gdzie w ciągu ostatnich kilku dni przybyło około 6,7 tys. migrantów z Afryki.
„Zobacz, to włoska Lampedusa. Inwazja, z którą ma problemy nawet wojsko. Tysiące mężczyzn w sile wieku. Oni mogą teraz trafić do Polski w ramach przymusowej relokacji, za którą glosowała polska opozycja w Parlamencie Europejskim. O tym są te wybory. Stop Tuskowi, stop przymusowej relokacji” – straszy lektor, w tle pobrzmiewa złowroga muzyka.
Premier Mateusz Morawiecki na spotkaniu w Ełku mówił: „Oni [KO] ukrywali swoje prawdziwe plany: chcą wpuścić setki tysięcy imigrantów pod dyktando Berlina. Chcą tu chaosu, wiedzą, że Polska będzie słaba, jeśli wpuszczą tu setki tysięcy muzułmańskich młodych mężczyzn. Popatrzcie państwo, co dzieje się na Lampedusie. Chaos, pożoga, zamęt”.
Nieco ponad godzinę później identyczne sformułowania padły w „Wiadomościach” TVP.
Przez ulice Warszawy przeszedł dziś „Marsz gniewu”, protest pracowników budżetówki z całej Polski. Protest rozpoczął się na placu Defilad, a skończy przed Kancelarią Premiera. Hasło marszu brzmi: „Bez nas państwo nie istnieje”. Organizatorami są dwie największe centrale związkowe w Polsce: OPZZ i Forum Związków Zawodowych.
Domagają się godnych warunków pracy i godnych wynagrodzeń.
Kandydat Trzeciej Drogi Ryszard Petru przyjechał do Poznania na wiec Konfederacji. Sławomir Mentzen zaprosił go na scenę. Petru zapytał Mentzena o likwidację ZUS-u, wiejską babę i tzw. piątkę Konfederacji/Mentzena.
Kiedy Mentzen unikał odpowiedzi, Petru krzyknął: „Ale panie Sławku, ludzie się domagają konkretów”. „Czy domagacie się konkretów?” – zwraca się do publiczności Mentzen i sam krzyczy do mikrofonu: „Nie!”
„Proponujemy krótką ustawę, która definiuje przestępstwo zgwałcenia, jako każdą sytuację kontaktu seksualnego (obcowania płciowego) do której dochodzi w przypadku braku świadomie i dobrowolnie wyrażonej zgody przez jedną z osób” – mówi OKO.press Anna Maria Żukowska, posłanka Lewicy. Taka zmiana, według Lewicy zwiększyłaby ochronę kobiet, które były nieprzytomne, spały i nie miały możliwości bronić się przed gwałtem.
Tymczasem Konfederacja przekonuje, że Lewica proponuje „brak domniemania niewinności w sprawach o gwałt”.
Manipulację Konfederacji wyjaśnia Julia Theus:
To koniec unijnego embarga na ukraińskie zboże dla pięciu „przyfrontowych” krajów, w tym Polski. Zdecydowała o tym Komisja Europejska, która ustaliła, że nie zachodzą już zakłócenia na rynkach rolnych Polski, Słowacji, Węgier, Rumunii i Bułgarii.
Komisja w swoim komunikacie pisze, że Ukraina będzie musiała jednak dostosować się do nowych, postawionych przez Brukselę warunków. W ciągu 30 dni Kijów ma wprowadzić środki zapobiegające kolejnym „zakłóceniom rynku”, a na przedstawienie swojego planu ma trzy dni. „Komisja Europejska nie będzie nakładać żadnych ograniczeń, dopóki środki zastosowane przez Ukrainę zostaną wprowadzone i będą w pełni skuteczne” – przekazują unijni biurokraci.
Program wyborczy PiS to lanie wody na 300 stron. KO ma za to plan, ale tylko na sto pierwszych dni rządów. Znalezienie programów wyborczych partii politycznych i koalicji wyborczych startujących w wyborach 2023 nie zawsze jest tak łatwe, jak być powinno.
Dlatego OKO.press publikuje przewodnik, który ułatwi poruszanie się po programach wszystkich komitetów wyborczych:
Polskie władze wywiązują się z obietnicy – minister rozwoju Waldemar Buda opublikował rozporządzenie o jednostronnym embargu na ukraińskie zboże. To w związku z, jak chciałby to widzieć Buda, „błędną decyzją Komisji Europejskiej”, która zakończyła blokadę transportów z Ukrainy do pięciu krajów wschodniej flanki UE , w tym Polski. Ursula von der Leyen wymaga co prawda od Ukrainy wprowadzenia dodatkowych mechanizmów zabezpieczających rynki odbiorców zboża przed „destabilizacją”. Jak widać, polskiemu rządowi to nie wystarczyło. Podobną poszły Słowacja i Węgry – Budapeszt już wcześniej zapowiadał, że nie będzie stosował się do postanowień Brukseli.
Ryszard Petru przyjechał na wiec Konfederacji do Poznania i przepytał Sławomira Mentzena. Pytał o ZUS, wiejską babę i tzw. piątkę Mentzena
Na wiecu Konfederacji w Poznaniu 15 września 2023 pojawił się Ryszard Petru. Sławomir Mentzen sam zaprosił go na scenę.
Obaj kandydują w wyborach parlamentarnych w okręgu nr 19, czyli w Warszawie. Mentzen jest „jedynką” Konfederacji. Petru – startuje z ostatniego miejsca na liście Trzeciej Drogi.
Od początku były lider Nowoczesnej zapowiadał, że startuje do Sejmu po to, by zatrzymać Mentzena. Raz zmierzył się z nim w debacie w radiu RMF FM. I w zgodnej opinii ekspertów lider Konfederacji ją przegrał. Na kolejną debatę Mentzen nie chce się już zgodzić. W rozmowie w „Rzeczpospolitej” Sławomir Mentzen powiedział, że już debatował z Petru.
Petru pojechał więc za nim do Poznania. Poniżej publikujemy dokładny zapis tego, co zdarzyło się na poznańskim wiecu.
„Chciałbym, żeby pan powiedział tutaj przy wszystkich: czy jest pan za likwidacją ZUS-u? Niech pan powie to swoim wyborcom, czy jest pan za likwidacją ZUS-u, czy nie?” – zaczyna Ryszard Petru.
„Oczywiście, że ZUS należy zlikwidować, tak szybko, jak to tylko będzie możliwe” – odpowiada Sławomir Mentzen.
„Jest to wielka piramida finansowa” – dodaje. Powtórzył w ten sposób nieprawdę na temat ZUS-u. Pisaliśmy o tym tutaj:
„To mam do pana pytanie: kto będzie wypłacał emerytury?” – kontynuuje Petru.
Mentzen się śmieje.
„Tak jak powiedziałem: ZUS będzie zlikwidowany tak szybko, jak to będzie możliwe”.
„Czyli kiedy?” – pyta Petru.
„Ja nie wiem” – odpowiada Mentzen.
„Ale panie Sławku, ludzie się domagają konkretów”.
„Czy domagacie się konkretów?” – zwraca się do publiczności Mentzen i sam krzyczy do mikrofonu: „Nieeeee!”
Zresztą, zebrani na wiecu też krzyczą: „Nieeeee!”
Petru: „Drugie pytanie”.
„Idziemy dalej” – pogania Mentzen.
Petru: „Nie, poważnie”.
Mentzen: „Nie mamy całego wieczoru”.
„Nie. Minutę panu zajmę” – nie ustępuje Petru. „Wiejska baba, która ma leczyć zamiast publicznej ochrony zdrowia – czy to był żart?”
Petru nawiązuje tu do słów Mentzena, które stały się hitem internetu.
Mentzen w Poznaniu:
„Już mówię. Do internetu trafił fragment nagrania z 2017 roku, gdzie mówiłem, co spotkało mojego brata 20 lat temu. I tu stojący Ryszard Petru uznał, że jest to nasz program na kampanię wyborczą w roku 2023”.
Sławomir Mentzen zaczyna krzyczeć i wymachiwać ręką:
„Kiedy wyraźnie w programie piszemy, że chcemy zlikwidować monopol NFZ-u, żeby różni ubezpieczyciele zdrowotni ze sobą rywalizowali o klienta. To jest napisane czarno na białym. Ja nie wiem, czego można nie rozumieć!” – unosi się Mentzen.
I mówi dalej: „To dzisiaj pana koalicjantka, Joanna Scheuring-Wielgus, mówiła, że jak się dotknie lipy, to ta lipa leczy. Czy to jest program wspólnej listy Donalda Tuska, przyszłego rządu, w którym będzie Trzecia Droga?”
Petru: „Dziękuję za odpowiedź. Czyli wycofuje się pan z wiejskiej baby”.
„Nie wycofuję się, bo to nigdy nie był mój postulat, wbrew temu, co kłamiecie” – odpowiada Mentzen.
„Nie. Ja się pytam pana. Ja nic nie kłamię” – spokojnie mówi Petru.
„Ja odpowiadam tak prosto, jak to tylko możliwe” – denerwuje się Mentzen.
„Ostatnia rzecz. Niech pan powie szczerze z tą piątką Mentzena. Tam były wypowiedzi antysemickie. Rozumiem, że też się pan wycofuje” – zagaja Petru.
„Z tego się nie wycofuję, bo nigdy nie miałem wypowiedzi antysemickich, wbrew temu, co kłamiecie”.
Przypomnijmy: Mentzen mówił w 2019 roku:
„Nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej. To najlepiej trafia do naszych wyborców, dlatego nasi wyborcy chcą nas słuchać i z tego powodu wyborcy chcą na nas głosować”.
A potem wyjaśnił, o co mu chodzi z Żydami:
„Trzeba mówić ludziom, że Żydzi dostaną naszą polską ziemię. To bardziej chwyci. I co więcej, myślą państwo, że jak dostaną tę naszą polską ziemię, to będą ją sami uprawiać? Oni zatrudnią Polaków. Założą Polakom chomąto i będą uprawiać nimi pole.
Bardziej przerażająca wizja, prawda? W ten sposób trzeba mówić, to trafia do człowieka”.
Petru pyta jeszcze raz: „Ja się pana pytam, czy pan się wycofuje z tak zwanej piątki...”
„Z niczego się nie wycofuję!” – krzyczy Mentzen.
Petru: Proszę pana, teraz tak: nie chcę wam przeszkadzać. Zostawiam. Zapraszam na debatę.
Mentzen: „Słuchaj, Rysiu...”
Petru: „Nie jesteśmy na ty. Dzień dobry panu”.
Mentzen: „Panie Ryszardzie”.
I tu Mentzen wygłasza monolog zaczerpnięty z filmu „Chłopaki nie płaczą”. O jamniku, „ścieżce najlepszego proszku” i musze w kiblu.
OKO.press ogląda „Wiadomości”. W dzisiejszym wydaniu niemal połowa materiałów została poświęcona uchodźcom
„Wiadomości” TVP wysłały korespondentów na Lampedusę i do Francji, czyli miejsc, które – jak określiła to prowadząca wydanie Danuta Holecka – są ogarnięte chaosem. Całe wydanie rozpoczęło się obrazkami z włoskiej wyspy, do której brzegów dopływają uchodźcy. Widzimy łóżka polowe rozłożone pod drzewami i czarnoskórych mężczyzn uciekających z obozów dla migrantów. „Dwa tygodnie temu wydawało się, że sytuacja jest opanowana, ale to, co się dzieje teraz wskazuje na to, że daleko jest od stabilizacji. Rzym mówi, że jest zostawiony sam sobie z kryzysem de facto wywołanym przez Berlin i Paryż” – mówi wysłannik TVP, stojący na tle namiotów Czerwonego Krzyża na Lampedusie.
Za chwilę przenosimy się do Dijon, skąd reporter informuje, że Francuzi chcieliby takiego referendum, jakie w Polsce odbędzie się 15 października. Chcą, przekonuje wysłannik TVP, tak jak Polacy, usłyszeć pytanie o politykę migracyjną i domagają się zmian.
Ale to tylko wstęp do tego, co „Wiadomości” lubią najbardziej: ataku na opozycję.
„Chodzi o to, żeby w Polsce nie działo się to, co w ogromnej części zachodniej Europy”- „Wiadomości” sięgają po wypowiedź Kaczyńskiego z wiecu sprzed kilku dni. Za chwilę przechodzimy do wypowiedzi jednego z posłów KO, Artura Łąckiego, który w Polsat News powiedział, że jeśli będzie trzeba przyjąć kilka tysięcy migrantów, Polska powinna to zrobić. „Wiadomości” tak sobie ten fragment upodobały, że w jednym wydaniu został wyemitowany dwa razy.
Ale to nie koniec! Płynnie przechodzimy do Brukseli, skąd niemiecki europoseł CDU Michael Gahler mówi (po niemiecku!): „W październiku jest możliwe, że w Polsce powstanie nowy rząd. Mam nadzieję, że moi polityczni przyjaciele wraz z koalicjami będą prowadzili inną politykę”.
TVP przypomina, jak rząd Ewy Kopacz w 2015 roku zgodził się na relokację uchodźców. Tak rzeczywiście było. Komisja zaproponowała wówczas system kwot – każde państwo członkowskie miałoby przyjąć określoną liczbę imigrantów. W ciągu dwóch lat miało zostać relokowanych 160 tysięcy osób (wobec ponad 1,4 mln wniosków o azyl złożonych w UE tylko w 2015 roku). Polska miała w pierwszym etapie przyjąć 6 tysięcy osób.
Komisja wydała wówczas dwie prawnie wiążące decyzje o relokacji, ale część państw członkowskich odmówiła ich realizacji. W tym gronie obok Węgier i Czech znalazła się także Polska, bo po zmianie władzy w październiku 2015 roku, Polska zmieniła front.
Ponieważ mechanizm okazał się fikcją, w toku negocjacji Komisja zmodyfikowała propozycję. Obecna zakłada wprowadzenie mechanizmu solidarnościowego, w którym państwo będzie miało wybór: albo weźmie udział w relokacji, albo zrekompensuje swój wkład solidarnościowy w inny sposób.
Pisała o tym w OKO.press Paulina Pacuła:
Ale dla „Wiadomości” to za dużo szczegółów. Można bez nich łatwo stworzyć okrągłą puentę: jeśli wygra opozycja, będziemy mieć tu drugą Lampedusę. Tusk wpuści do Polski tłumy uchodźców.
Na tym TVP nie kończy odwracania uwagi od afery wizowej. Na ekranie ujęcia z muru na granicy z Białorusią i przypomnienie, że KO głosowała „przeciw”.
„Przeciwko byli posłowie Tomasz Olichwer i Tomasz Aniśko, którzy poręczyli za Ewę M.” – słyszymy. Chodzi o aktywistkę, która jest podejrzana o kierowanie grupą mającą za pieniądze pomagać imigrantom nielegalnie przekraczać granicę. O sprawie poinformował dziś Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości podczas konferencji prasowej.
Przy sprawie Ewy M. nie zatrzymujemy się zbyt długo, bo w kolejce czeka Radosław Sikorski. „Gdy polską dyplomacją rządził Radosław Sikorski, zaczęło się powierzanie zewnętrznym firmom ruchu wizowego”- padają oskarżenia.
To było jednak 12 lat temu, co się dzieje teraz? „Wiadomości” odpowiadają: „W lipcu 2022 do CBA dotarły sygnały o nieprawidłowościach. CBA zdobyło materiały, po czym skierowało sprawę do prokuratury. 7 osobom postawiono zarzuty”.
„Wiadomości” jeszcze pod koniec – po materiale o tym, dlaczego kampania PiS jest najlepsza, o nowym serialu kostiumowym (premiera już w niedzielę) i o festiwalu piosenki ułańskiej – przypominają, że „Zachód Europy płonie”. Widzimy także powtórzony wywiad posła Łąckiego z Polsatu.
O wicemistrze Piotrze Wawrzyku nie ma ani słowa.
TVP – oczywiście – wpisuje się w narrację PiS, który stworzył już dwa spoty odczłowieczające uchodźców i straszące „falami” migrantów.
„Stop Tuskowi, stop przymusowej relokacji” – grzmi lektor w najnowszym spocie. O tym, że relokacja może być nieobowiązkowa lektor milczy. Nie mówi również, że mechanizm będzie dotyczył wyłącznie osób przebywających w UE legalnie.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro jest gościem Danuty Holeckiej po „Wiadomościach” i orędziu Marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.
O Grodzkim Ziobro powiedział: „Słaby bajkopisarz, który powinien mieć na czole naklejoną kopertę z napisem »jestem łapówkarzem«”. W trakcie rozmowy kilkukrotnie powtórzył, że Tusk i całe PO ma przygotować się na afery wizowe z ich udziałem, jakie wykrył Zbigniew Ziobro i niedługo je ujawni. Szczegółów jednak nie podał.
Aferę wizową tłumaczył znacznie mniejszą skalą niż ta, którą przedstawiają politycy PO. „To było 268 przypadków” – wyliczał. Na pytanie, czy o nieprawidłowościach alarmowały Polskę inne kraje, Ziobro odparł: „Nie, bo wszystko zostało wykryte przez polskie służby”.
Minister sprawiedliwości zaznaczał również, że zdymisjonowany „wiceminister Wawrzyk nie otrzymał żadnych zarzutów”. Na razie, jak podkreślił, dostał karę „polityczną”.