Rząd zapłaci lekarzom, którzy zaszczepią najwięcej osób. Gospodynie wiejskie dostaną nagrody. Kampanii społecznych już nie będzie, bo nie mają sensu. Minister Niedzielski przewiduje, że w szczycie czwartej fali będziemy mieli 10-15 tys. zakażeń dziennie wariantem Delta
Rząd widzi, że ma kłopot. Epidemia koronawirusa znów się rozpędza.
„Zegar tyka, czas idzie nieubłaganie do przodu. Dzisiaj już nie zadajemy sobie pytania czy będziemy mieli do czynienia z czwartą falą, tylko kiedy ona nastąpi i jak intensywna będzie" - mówił w piątek 23 lipca 2021 na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.
Wcześniej stwierdził w Polsat News: „Mamy już wzrosty, które z tygodnia na tydzień są w granicach 20 proc., co jest poważną dynamiką". Tymczasem, jak powiedział minister Michał Dworczyk, „wyczerpują się zasoby osób zainteresowanych szczepieniami".
Dlatego rząd ma kilka nowych pomysłów, jak zachęcić kolejne osoby, żeby się szczepiły.
Jedynie 56 proc. populacji dorosłych Polaków zaszczepiło się obiema dawkami. To zdecydowanie za mało, żebyśmy osiągnęli tzw. odporność zbiorową.
Tymczasem do Polski nie tylko dotarł już wariant Delta SARS-CoV-2, ale zdominował zakażenia. Jeszcze 9 lipca pisaliśmy, że wykryto go w 8 proc. przetestowanych próbek. W piątek minister Adam Niedzielski podał, że według „porannego raportu" Delta to już 60 proc. zakażeń.
Wariant Delta jest dużo bardziej zaraźliwy niż wcześniejsze warianty (tzn., że każda zakażona osoba zaraża kilka następnych, a nie jedną - jak pierwotny wariant). Zaś odporność zbiorowa dla Delty pojawia się gdy aż 90 proc. osób jest zaszczepionych.
A liczba rejestracji na szczepienia spada. Po raz pierwszy od dawna w mijającym tygodniu nie osiągniemy miliona wykonanych szczepień.
„Jest grupa kilkudziesięciu procent Polaków, którzy świadomie nie chcą się szczepić" - stwierdził minister Dworczyk.
Strategia rządu jest taka: nie będzie w tej chwili przekonywał nieprzekonanych, lecz postara się dotrzeć do wszystkich tych, którzy chcą się zaszczepić lub się wahają, ale nie mają takiej możliwości.
Dworczyk: „Nie możemy uciekać od tego, jakie jest społeczne nastawienie do szczepień, musimy myśleć o zmianie postaw społecznych, to nie zachodzi z dnia na dzień, myślimy o długotrwałych akcjach społecznych".
Od 23 lipca 2021 koła gospodyń wiejskich mogą składać wnioski do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa o dofinansowanie lokalnego wydarzenia promującego szczepienia - maksymalnie 8 tys. zł. Podczas tego wydarzenia musi być możliwość przyjęcia szczepionki.
Procedura przyznawania pieniędzy będzie uproszczona. A w sumie rząd przeznaczy na takie wydarzenia 40 mln zł przyznawanych na zasadzie „kto pierwszy, ten lepszy".
„Widać wyraźnie mniejszy poziom zaszczepienia w mniejszych miejscowościach, w gminach wiejskich, w gminach miejsko-wiejskich" - mówił minister Dworczyk.
Według rządowych statystyk największy procent zaszczepionych jest w podwarszawskiej gminie (mieście) Podkowa Leśna - 61,4 proc. W wiejskiej gminie Turośł (województwo podlaskie) - zaledwie 19,3 proc.
Dodatkowo koła promujące szczepienia będą mogły wygrać spore nagrody, główna to 100 tys. zł, a dwie kolejne: 50 tys.
Rząd zapowiedział też konkurs dla Ochotniczych Straży Pożarnych.
Rząd dopuści mieszanie szczepionek. Czyli: pierwsza dawka jedną szczepionką, a druga - inną. O ile po pierwszej dawce wystąpił tzw. niepożądany odczyn poszczepienny.
Dzięki temu więcej osób ma się zdecydować na przyjęcie drugiej dawki.
Do promocji szczepień mają się też włączyć lekarze. Za szczepienie swoich pacjentów mają dostawać nagrody pieniężne. Premie będą wynosiły po 2,5-3 tys. złotych.
Szczególnie premiowane ma być duże tempo szczepień oraz szczepienie osób po 55. roku życia.
Nie będzie za to kolejnych kampanii społecznych. „Polacy wiedzą o szczepieniach, mają swoje zdanie, nie przewidujemy nowych kampanii informacyjnych" - stwierdził minister Dworczyk.
A czy rząd planuje wprowadzenie obowiązkowych szczepień na COVID-19? Minister Dworczyk powiedział, że to dyskusja o charakterze akademickim.
Czy będzie lockdown? To zależy od „zagrożenia dla wydolności systemu opieki zdrowotnej" - odpowiedział dziennikarzom minister Niedzielski. A to już zależy od szczepień. Wariant Delta roznosi się bardzo szybko, co znaczy, że wiele osób naraz może zachorować. Jeśli jednak były wcześniej zaczepione, ryzyko, że trafią do szpitala jest niewielkie.
A jeśli nie pełny lockdown, to może regionalne zakazy? „Wszystko jest możliwe" - brzmiała odpowiedź ministra zdrowia.
Niedzielski podał, że spodziewa się apogeum czwartej fali na poziomie 10-15 tys. zakażeń dziennie.
Zdrowie
Michał Dworczyk
Adam Niedzielski
Ministerstwo Zdrowia
COVID-19
koronawirus
szczepienia przeciw COVID-19
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Komentarze