Stało się: Rada Polityki Pieniężnej podwyższa stopy procentowe. To ruch, który nie powinien być całkiem zaskakujący. W ostatnich miesiącach nie brakowało ekonomistów, którzy apelowali do polskiego banku centralnego o podniesienie stóp, aby nieco osłabić wysoką inflację. Prezes NBP Adam Glapiński długo ignorował te apele — wolał opowiadać o naszych rezerwach złota i o tym, że w najbliższym czasie chciałby wprowadzić banknot tysiączłotowy z królową Jadwigą Andegaweńską. Polityka komunikacyjna NBP była ostro krytykowana przez ekonomistów.
Wysokie odczyty inflacji – 5,8 proc. we wrześniu według szybkiego szacunku GUS – zmusiły jednak bank centralny do zmiany stóp procentowych.
Gonimy sąsiadów
Przypomnijmy: w uproszczeniu stopy procentowe to wskaźnik, który reguluje koszt kredytów. NBP decyduje, ile kosztuje pożyczka od banku centralnego do banków komercyjnych. A to wpływa na koszt kredytu, jaki każdy z nas może pobrać w dowolnym banku. NBP długo opierało się przed podniesieniem stóp i nasza stopa referencyjna wynosiła zaledwie 0,1 proc.
W tym czasie stopy podnosiły banki centralne z krajów regionu poza strefą euro: Czesi, Węgrzy, Rumuni. Ci ostatni wczoraj podnieśli stopę referencyjną z 1,25 proc. do 1,5 proc. Na Węgrzech od 21 września wynosi 1,65 proc. W Czechach zdecydowano się 30 września na silną podwyżkę z 0,75 proc. do 1,5 proc. W Polsce dalej jesteśmy za tymi krajami, ale nie jesteśmy już jedynym państwem regionu, które trwa przy niskich stopach.
Z 0,1 na 0,5
To pierwsza zmiana stóp procentowych w Polsce od maja 2020, oraz pierwsza podwyżka od maja 2012. Nasza stopa referencyjna wzrasta z 0,1 do 0,5 proc.
To podstawowy wskaźnik. Poza tym mamy:
- Stopę lombardową – rośnie z 0,5 na 1 proc,
- Stopę depozytową – 0 proc. i pozostaje bez zmian
- Stopę redyskontową weksli – z 0,11 do 0,51 proc.
- Stopę dyskontową weksli – z 0,12 do 0,52 proc.
W OKO.press pisaliśmy 5 października, że według badania IPSOS dla OKO.press i „Gazety Wyborczej” prawie 90 proc. Polaków silniej odczuwa wzrost cen niż zwykle. W tym samym tekście wskazujemy też różnorodne przyczyny inflacji i to, że nie jesteśmy w tym samy – ceny rosną w całej Europie, a szczególnie w naszym regionie.
Wiemy, że duża część problemu z inflacją ma charakter globalny — zawirowania pandemiczne, nakładane i zdejmowane lockdowny nadwyrężyły łańcuchy dostaw kluczowych towarów i surowców. To czynniki podażowe, na które NBP nie ma wpływu. Ale na rosnące ceny wpływają też warunki ekonomiczne w kraju, duży popyt zasilany m.in. przez tanie kredyty. Na krajowym podwórku NBP może interweniować i w końcu się na to zdecydował.
Co się zmieniło?
Ekonomiści spodziewają się dalszych podwyżek stóp procentowych.
„To nie koniec, widzimy dużą ekspansję fiskalną w 2022 i wysoką inflację, docelowa stopa około 2,0 proc.” – napisali na Twitterze analitycy banku ING.
Skąd zmiana zdania prezesa Glapińskiego? Główny ekonomista „Pulsu Biznesu” Ignacy Morawski pisze:
„Pytanie: co się zmieniło w ciągu miesiąca? Fundamentalne procesy inflacyjne są wciąż te same, a szok energetyczny nie powinien mieć wpływ na BC. Sądzę, że obawy RPP wzbudziła rozkręcająca się fala osłabienia złotego, będąca sygnałem, że NBP jest postrzegany jako mocno spóźniony”.
I rzeczywiście zaraz po tym ogłoszeniu złoty zauważalnie się umocnił a jego kursy wobec euro, dolara i franka szwajcarskiego spadł o 2-3 grosze.
W oświadczeniu po posiedzeniu RPP NBP przyznaje, że obecna wysoka inflacja może potrwać dłużej.
„Chociaż oddziaływanie części podażowych czynników podwyższających obecnie inflację wygaśnie w przyszłym roku, to obserwowany w ostatnich miesiącach wzrost cen surowców, w tym energetycznych i rolnych, może nadal podbijać dynamikę cen w kolejnych kwartałach.
W sytuacji prawdopodobnego dalszego ożywienia aktywności gospodarczej i korzystnej sytuacji na rynku pracy inflacja może utrzymać się na podwyższonym poziomie dłużej, niż dotychczas oczekiwano.
W takiej sytuacji powstałoby ryzyko utrwalenia się dynamiki cen w średnim okresie na poziomie wyższym od celu inflacyjnego. Dążąc do obniżenia inflacji do celu NBP w średnim okresie, Rada postanowiła podwyższyć stopy procentowe NBP”.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Grzesia zabolało, że po podwyżce stóp złoty się umocnił i kurs rubelków za trollowanie spadł 🙂
Mam nadzieję, że kiedyś cała ta rada zostanie osądzona i ukarana. Ukarana za utratę wartości pieniądza. Za utratę wartości naszych oszczędności. Te miernoty od bardzo dawna mamiły nas spadkiem, a tymczasem inflacja rosła. Trudno zliczyć wszystkie te bańki, które wykreowali. Pociesza mnie fakt, że pisowski elektorat dużo mocniej te zwyżki odczuje.
Niestety oni jeszcze długo nie odczują, TVPiS powie, że żyje się coraz lepiej, zarabiamy coraz więcej, przegoniliśmy już Niemców itd. a oni to łykną i wmówią sami sobie, że wstali z kolan 🙂
kiedy Glapa banknot 100.000 zł z podobizną jezusa chrystusa redemptorysty albo chociaż Matki Bożej Nieustającej Pomocy?
Jest Pan po prostu głupi.
Podobizną redemptorysty to tylkona złotych dukatach…
Banknot Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Galopującej Inflacji?
W sumie teraz kiedy NBP nie stoi już na straży pieniądza jest to jakieś pomysł:)