0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Jacek Marczewski / Agencja GazetaJacek Marczewski / A...

Stało się: Rada Polityki Pieniężnej podwyższa stopy procentowe. To ruch, który nie powinien być całkiem zaskakujący. W ostatnich miesiącach nie brakowało ekonomistów, którzy apelowali do polskiego banku centralnego o podniesienie stóp, aby nieco osłabić wysoką inflację. Prezes NBP Adam Glapiński długo ignorował te apele — wolał opowiadać o naszych rezerwach złota i o tym, że w najbliższym czasie chciałby wprowadzić banknot tysiączłotowy z królową Jadwigą Andegaweńską. Polityka komunikacyjna NBP była ostro krytykowana przez ekonomistów.

Wysokie odczyty inflacji – 5,8 proc. we wrześniu według szybkiego szacunku GUS - zmusiły jednak bank centralny do zmiany stóp procentowych.

Gonimy sąsiadów

Przypomnijmy: w uproszczeniu stopy procentowe to wskaźnik, który reguluje koszt kredytów. NBP decyduje, ile kosztuje pożyczka od banku centralnego do banków komercyjnych. A to wpływa na koszt kredytu, jaki każdy z nas może pobrać w dowolnym banku. NBP długo opierało się przed podniesieniem stóp i nasza stopa referencyjna wynosiła zaledwie 0,1 proc.

W tym czasie stopy podnosiły banki centralne z krajów regionu poza strefą euro: Czesi, Węgrzy, Rumuni. Ci ostatni wczoraj podnieśli stopę referencyjną z 1,25 proc. do 1,5 proc. Na Węgrzech od 21 września wynosi 1,65 proc. W Czechach zdecydowano się 30 września na silną podwyżkę z 0,75 proc. do 1,5 proc. W Polsce dalej jesteśmy za tymi krajami, ale nie jesteśmy już jedynym państwem regionu, które trwa przy niskich stopach.

Z 0,1 na 0,5

To pierwsza zmiana stóp procentowych w Polsce od maja 2020, oraz pierwsza podwyżka od maja 2012. Nasza stopa referencyjna wzrasta z 0,1 do 0,5 proc.

To podstawowy wskaźnik. Poza tym mamy:

  • Stopę lombardową – rośnie z 0,5 na 1 proc,
  • Stopę depozytową – 0 proc. i pozostaje bez zmian
  • Stopę redyskontową weksli – z 0,11 do 0,51 proc.
  • Stopę dyskontową weksli – z 0,12 do 0,52 proc.

W OKO.press pisaliśmy 5 października, że według badania IPSOS dla OKO.press i „Gazety Wyborczej” prawie 90 proc. Polaków silniej odczuwa wzrost cen niż zwykle. W tym samym tekście wskazujemy też różnorodne przyczyny inflacji i to, że nie jesteśmy w tym samy – ceny rosną w całej Europie, a szczególnie w naszym regionie.

Wiemy, że duża część problemu z inflacją ma charakter globalny — zawirowania pandemiczne, nakładane i zdejmowane lockdowny nadwyrężyły łańcuchy dostaw kluczowych towarów i surowców. To czynniki podażowe, na które NBP nie ma wpływu. Ale na rosnące ceny wpływają też warunki ekonomiczne w kraju, duży popyt zasilany m.in. przez tanie kredyty. Na krajowym podwórku NBP może interweniować i w końcu się na to zdecydował.

Przeczytaj także:

Co się zmieniło?

Ekonomiści spodziewają się dalszych podwyżek stóp procentowych.

„To nie koniec, widzimy dużą ekspansję fiskalną w 2022 i wysoką inflację, docelowa stopa około 2,0 proc.” – napisali na Twitterze analitycy banku ING.

Skąd zmiana zdania prezesa Glapińskiego? Główny ekonomista „Pulsu Biznesu” Ignacy Morawski pisze:

"Pytanie: co się zmieniło w ciągu miesiąca? Fundamentalne procesy inflacyjne są wciąż te same, a szok energetyczny nie powinien mieć wpływ na BC. Sądzę, że obawy RPP wzbudziła rozkręcająca się fala osłabienia złotego, będąca sygnałem, że NBP jest postrzegany jako mocno spóźniony”.

I rzeczywiście zaraz po tym ogłoszeniu złoty zauważalnie się umocnił a jego kursy wobec euro, dolara i franka szwajcarskiego spadł o 2-3 grosze.

W oświadczeniu po posiedzeniu RPP NBP przyznaje, że obecna wysoka inflacja może potrwać dłużej.

„Chociaż oddziaływanie części podażowych czynników podwyższających obecnie inflację wygaśnie w przyszłym roku, to obserwowany w ostatnich miesiącach wzrost cen surowców, w tym energetycznych i rolnych, może nadal podbijać dynamikę cen w kolejnych kwartałach.

W sytuacji prawdopodobnego dalszego ożywienia aktywności gospodarczej i korzystnej sytuacji na rynku pracy inflacja może utrzymać się na podwyższonym poziomie dłużej, niż dotychczas oczekiwano.

W takiej sytuacji powstałoby ryzyko utrwalenia się dynamiki cen w średnim okresie na poziomie wyższym od celu inflacyjnego. Dążąc do obniżenia inflacji do celu NBP w średnim okresie, Rada postanowiła podwyższyć stopy procentowe NBP”.

;

Udostępnij:

Jakub Szymczak

Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.

Komentarze