„Dostajemy groźby” – przyznaje jeden z Obywateli RP. Teraz ich warszawską siedzibę wymalowano w neonazistowskie hasła i symbole „białej rasy”, które pojawiają się też na Marszu Niepodległości. Tymczasem 75 antyfaszystów, w tym Obywatele RP, trafi przed sąd za blokadę pochodu nacjonalistów w Hajnówce
W nocy z 24 na 25 lutego warszawska siedziba Stowarzyszenia Obywatele RP została zaatakowana przez nacjonalistycznych wandali. Na zewnętrznych ścianach i szybach budynku przy ul. Wolskiej wypisano hasła:
A także:
* 88 to znany zamiennik hasła Heil Hitler, od H, ósmej litery alfabetu – z kolei 14 oznacza stworzone przez amerykańskiego neonazistę Davida Lane'a tzw. czternaście słów, brzmiące w tłumaczeniu „Musimy zabezpieczyć byt naszego ludu i przyszłość dla białych dzieci”.
„Mieliśmy raz nasmarowane czymś drzwi, dostajemy groźby” – mówi Michał Szymanderski-Pastryk z Obywateli RP. - „Na szczęście jeszcze nie wybito nam szyb, ale to chyba będzie następny krok”.
W internecie krąży wiele nienawistnych memów wymierzonych w Obywateli, jednak żadna organizacja nacjonalistyczna nie atakowała ich otwarcie. Jak mówi członek Obywateli, adres ich siedziby jest publicznie znany. Sprawę zgłosili na policję.
Obywatele RP regularnie protestują przeciwko działalności nacjonalistów. W 2017 roku kobiety związane z fundacją usiłowały zablokować przejście Marszu Niepodległości, krzycząc „Precz z faszyzmem” i siadając na trasie pochodu.
Zostały pobite i skopane, jednak warszawska prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania
(sąd uchylił tę decyzję nazywając ją „bulwersującą”, sprawa wróciła do prokuratury). Personalia części obywateli po proteście pod budynkiem publicznej telewizji zostały ujawnione w Wiadomościach TVP.
W ubiegłą sobotę Obywatele usiłowali zablokować Marsz Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce, czczący m.in. Romualda Rajsa „Burego”, zabójcę 79 białoruskich cywilów, w tym kobiet i dzieci, „żołnierza wyklętego” (jego współorganizatorem było Stowarzyszenie Marsz Niepodległości).
Policja najpierw próbowała uniemożliwić przyjazd Obywateli do Hajnówki, potem nie dopuściła do blokady, odgradzając ją kordonem i spychając ludzi z jezdni.
„Policjanci [...] interweniowali w stosunku do 76 osób, które swoim zachowaniem usiłowały uniemożliwić przemarsz niezakazanego zgromadzenia” – podała białostocka policja.
Jej celem miało być „usunięcie tylko części osób łamiących swoim zachowaniem prawo, tak by umożliwić przejście uczestnikom zgromadzenia. Pozostałe osoby siedzące na jezdni celowo zostały odgrodzone kordonem od uczestników przemarszu” – pisze policja w oświadczeniu. 75 osób nie przyjęło mandatów.
Uczestnicy nacjonalistycznego marszu, na którym skandowano hasła takie jak „Wielka Polska katolicka”, „Śmierć wrogom ojczyzny” czy „Komunistom żyć nie damy” mieli mniej problemów.
Trzy osoby „posiadające na elementach ubrania symbole, które mogą być kojarzone z treściami zakazanymi” są przedmiotem policyjnych „czynności”.
OKO.press bezskutecznie próbowało skontaktować się z posłem Robertem Winnickim z Ruchu Narodowego oraz rzecznikiem Młodzieży Wszechpolskiej w celu uzyskania ich stanowiska sprawie takich ataków.
Rzeczniczka Obozu Narodowo-Radykalnego odcięła się od łączenia organizacji z symboliką nazistowską (jak zasugerowała, za takie działania trzeba liczyć się z pozwem). Stwierdziła, że symbole związane z nazizmem są w ONR „tępione”.
Jednak krzyż celtycki, symbol zakazany m.in. we Włoszech i w Niemczech jako neofaszystowski, regularnie i bez konsekwencji pojawia się na manifestacjach organizowanych przez polskie środowiska nacjonalistyczne, w tym na Marszu Niepodległości.
Są nich obecne równie rasistowskie hasła np. o „białej Europie”. Nigdy nie zostały one oficjalnie potępione przez polskie organizacje nacjonalistów, podobnie jak przemoc wymierzona choćby w lubelski Marsz Równości.
Maciek Piasecki (1988) – studiował historię sztuki i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, praktykował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej w Londynie. W OKO.press relacjonuje na żywo protesty i sprawy sądowe aktywistów. W 2020 r. relacjonował demokratyczny zryw w Białorusi. Stypendysta programu bezpieczeństwa cyfrowego Internews.
Maciek Piasecki (1988) – studiował historię sztuki i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, praktykował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej w Londynie. W OKO.press relacjonuje na żywo protesty i sprawy sądowe aktywistów. W 2020 r. relacjonował demokratyczny zryw w Białorusi. Stypendysta programu bezpieczeństwa cyfrowego Internews.
Komentarze