0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaSławomir Kamiński / ...

Nagroda upamiętnia Kazimierza Moczarskiego, sławnego żołnierza polskiego podziemia w czasie II wojny światowej, po wojnie więzionego przez komunistów. Moczarski siedział w celi razem z Jürgenem Stroopem, dowodzącym likwidacją powstania w getcie warszawskim. Moczarski opisał to potem w "Rozmowach z katem", poruszającym studium mentalności zbrodniarza w służbie totalitarnego państwa.

Nagroda im. Kazimierza Moczarskiego pierwszy raz została przyznana w 2009 r. Szybko zdobyła pozycję jednej z najważniejszych nagród przyznawanych za książki historyczne poświęcone dziejom naszego kraju po 1918 r.

Co roku do nagrody nominowane jest 10 książek. Wybiera je jury, składające się z wybitnych historyków i intelektualistów (przewodniczył mu prof. Henryk Samsonowicz, mediewista i b. minister edukacji).

Nagrodę otrzymali wybitni polscy historycy - m. in. prof. Andrzej Nowak („Pierwsza zdrada Zachodu. 1920 Zapomniany appeasement”) czy prof. Marcin Zaremba „Wielka Trwoga. Polska 1944-1947”). Dostawali je także zagraniczni autorzy książek o historii Polski (m.in. Gunnar S. Paulsson „Utajone miasto. Żydzi po aryjskiej stronie Warszawy 1940–1945”).

W tym roku nagroda nie dostała dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Wniosek aplikacyjny Fundacji im. Kazimierza i Zofii Moczarskich złożony do Programu Ministra "Promocja czytelnictwa" został odrzucony. Fundacja - prowadzona przez córkę Kazimierza Moczarskiego, Elżbietę Moczarską - odwołała się. "Nagroda w 80 procentach jest finansowana ze środków publicznych, największym sponsorem było Narodowe Centrum Kultury, które finansowało galę i główną nagrodę (50 tys. złotych)" - mówi OKO.press Elżbieta Moczarska.

Przeczytaj także:

W zeszłym roku fundacja pomogła założyć osiem Młodzieżowych Klubów Historycznych im. Kazimierza Moczarskiego przy szkołach ponadgimnazjalnych. Klubowicze przyznawali własną nagrodę - w zeszłym roku dostał ją wybitny amerykański historyk prof. Timothy Snyder (kiedy jury głównego konkursu wybrało książkę prof. Andrzeja Nowaka).

Moczarska: - Wprowadzaliśmy do szkół najlepszą literaturę historyczną, której tam nie ma. Dawaliśmy nominowane książki szkołom. Omawiali, recenzowali i wybierali swojego laureata. Kluby działają także w małych miastach, np. w Strzelinie.

"Fundacja podejmie wszelkie starania, by móc dalej kontynuować działania i swą misję" - napisała Elżbieta Moczarska w liście rozesłanym do laureatów nagrody i autorów, którzy byli do niej nominowani. Nie jest jasne, czy nagroda może liczyć na wsparcie innych instytucji publicznych. Rządy PiS mają dobrze opisaną skłonność do finansowania ze środków publicznych przede wszystkim tych inicjatyw kulturalnych, które podejmują środowiska prawicowe. Źle toleruje także głosy krytyczne nawet od autorów bliskich ideowo. Kiedy 31 stycznia 2017 r. związane z prawicą czasopismo "Nowa Konfederacja" opublikowało głośną analizę rządów PiS pióra redaktora naczelnego (pod tytułem "Kaczyński zawiódł"), zarzucającą rządom tej partii m.in. fiskalizm i odejście od ideałów konserwatyzmu, pismo nie otrzymało kilka tygodni później dotacji z ministerstwa.

(Adam Leszczyński był nominowany do Nagrody im. Kazimierza Moczarskiego w 2013 r. za książkę "Skok w nowoczesność. Polityka wzrostu w krajach peryferyjnych 1943-1980".)<

;
Na zdjęciu Adam Leszczyński
Adam Leszczyński

Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.

Komentarze