Marek Sawicki 19 lipca w poranku RDC wysnuł tezę, że w Polsce obecnie jest zdecydowanie więcej dzikiej zwierzyny niż 30 lat temu. Skąd wziął te dane? Okazuje się, że tego nie wie nawet sam Sawicki
Dzisiaj dzikiej zwierzyny, wolno żyjącej w oczyszczonym polskim środowisku jest zdecydowanie więcej niż piętnaście, dwadzieścia czy nawet trzydzieści lat temu.
Sawicki odpowiedział, że petycję musiałby przeczytać i przeanalizować, ale problem polega na tym, że dziś dzikich zwierząt w Polsce jest więcej niż było ich w trzech ostatnich dziesięcioleciach. OKO.press postanowiło sprawdzić prawdziwość tej tezy.
Wobec braku satysfakcjonujących danych z prośbą o opinię zwróciliśmy się do Adama Wajraka, dziennikarza, działacza i eksperta w zakresie ochrony środowiska. Również Wajrak nie był w stanie zweryfikować tej tezy. „Gdyby poseł Sawicki mówił o poszczególnych gatunkach zwierząt takich jak żubry, rysie lub jelenie, to można byłoby spróbować prześledzić statystyki dotyczące tych gatunków. Jednak tak ogólnej tezy nie da się zweryfikować” - powiedział „Oku”.
W tej sytuacji „OKO” musiało wrócić do źródła.
W rozmowie telefonicznej z dziennikarzem OKO.press Marek Sawicki nie umiał jednak wyjaśnić, o co mu chodziło. „Nie była to wypowiedź wielkiej wagi, więc ja nie muszę się z niej tłumaczyć” - przekonywał.
Nie był też w stanie odpowiedzieć na pytanie, skąd czerpał informacje o liczebności dzikich zwierząt. „Panie redaktorze, a pan skąd czerpie informacje? Dane czasem zbiera się ze statystyk, czasem od ludzi, ekspertów. Zdarza się także powtarzać informacje zasłyszane. Ja już nie pamiętam, kiedy i dlaczego to powiedziałem”.
W tej sytuacji OKO.press jest zmuszone oznaczyć wypowiedź byłego ministra „matołkiem”. Odpowiedzialny polityk nie powinien publicznie wypowiadać twierdzeń, których po kilku dniach nie pamięta, nie umie uzasadnić.
Komentarze