0:00
0:00

0:00

W programie "Kawa na ławę" 18 czerwca 2017 r. wiceminister Jaki bronił premier Szydło, której krytycy zarzucają wykorzystywanie Auschwitz do celów politycznych. (Pisaliśmy o tym tutaj.)

Przy okazji Jaki powtórzył często powielaną w polskich mediach nieprawdę.

Niemcy prowadzą od lat taką politykę relatywizowania winy, która m.in. polega na tym, że za Auschwitz nie są odpowiedzialni żadni Niemcy, tylko co najwyżej naziści. A kim byli naziści? Naziści byli różnych narodowości.

"Kawa na ławę", TVN24,18 czerwca 2017

Sprawdziliśmy

Fałsz. Niemcy jednoznacznie przyznają się do odpowiedzialności za Zagładę

Otóż stanowisko rządu niemieckiego w sprawie odpowiedzialności III Rzeszy za holocaust jest jednoznaczne. Oto jeden z ostatnich przykładów.

W październiku 2015 r. premier Izraela Benjamin Netanjahu wywołał międzynarodowy skandal, kiedy stwierdził, że to Wielki Mufti Jerozolimy Haj Amin al-Husseini, znany antysemita i sympatyk nazizmu, w 1941 r. w Berlinie podsunął Hitlerowi pomysł wymordowania wszystkich Żydów na okupowanych przez III Rzeszę terenach Europy. Historycy natychmiast wyjaśnili, że to nieprawda - ale słowa Netanjahu zostały powszechnie odebrane jako próba przerzucenia części odpowiedzialności za Zagładę z Niemców na Arabów.

21 października 2015 r. na wspólnej konferencji prasowej Netanyahu i kanclerz Niemiec Angeli Merkel w Berlinie szefowa niemieckiego rządu wypowiedziała się bardzo jasno, poprawiając swojego gościa z Izraela:

"Niemcy podtrzymują swoją odpowiedzialność za Holocaust. Nie widzimy powodu, żeby zmieniać nasze spojrzenie na historię."

Być może minister Jaki powinien sam to przeczytać (tutaj jest relacja gazety "Times of Israel"). Trudno o bardziej jednoznaczną wypowiedź ze strony niemieckiej kanclerz. Nie ma tu śladu "relatywizacji", o której mówił Jaki. Znając jednak przywiązanie wiceministra Jakiego do "alternatywnych faktów", sądzimy, że wkrótce powtórzy i ten.

;
Na zdjęciu Adam Leszczyński
Adam Leszczyński

Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.

Komentarze