Wraca sprawa Polki zabitej przez Syryjczyka. Zbigniew Ziobro twierdzi, że nie było romansu ofiary i sprawcy. Minister sprawiedliwości nazwał Syryjczyka „fanatykiem”. Zapytaliśmy o to niemiecką policję - Ziobro się myli. Poseł klubu Kukiz'15 stwierdza natomiast, że taki rodzaj zbrodni jest obcy w naszym kręgu cywilizacyjnym. Czyżby?
W niedzielę 24 lipca w niemieckim Reutlingen doszło do ataku Syryjczyka na obywatelkę Polski. Zaatakowana nożem do kebaba kobieta zmarła. W mediach pojawiły się, później zdementowane informacje, że Polka była w ciąży.
W niektórych niemieckich mediach pojawiły się sugestie, że sprawa zabójstwa Polki wynikała z romansu, że była ona w ciąży ze sprawcą. Chciałbym powiedzieć, że na tym etapie śledztwa nic na to nie wskazuje.
Zbigniew Ziobro na antenie Jedynki stwierdził, że nic nie wskazuje na romans między Polką i Syryjczykiem. OKO.press zapytało niemiecką policję z Reutlingen o relacje między sprawcą a ofiarą. „Nasze śledztwo wykazało, że między oskarżonym mężczyzną a ofiarą była relacja” – odpowiedziała nam Andrea Kopp z komendy policji w Reutlingen.
Zbigniew Ziobro nie dość, że się mylił, to jeszcze sugeruje, że informowanie o związku ofiary i napastnika to „insynuacje”. Nie do końca wiadomo, co miałoby być przedmiotem insynuacji, czy to, że kobieta związała się z Syryjczykiem, czy to, że ofiara znała swojego zabójcę? A może to, że miała być z nim w ciąży, co ostatecznie się nie potwierdziło? Nawet jeśli byłby to stwierdzenia nieprawdziwe (a w dwóch przypadkach tak nie było), nie wypełniają one znamion insynuacji.
Oburzająca jest oczywiście przemoc, ale do takich ataków jak w Reutingen dochodzi również w Polsce. Według informacji Policji samym roku 2015 doszło do 125 zabójstw kobiet. Większości dokonali Polacy takim samym narzędziem, jakiego użył syryjski zbrodniarz: nożem.
Polka zamordowana w tak okrutny sposób przez uchodźcę, islamskiego jakiegoś fanatyka.
Minister tak wyczulony w swojej wypowiedzi na rzekomo nieprawdziwe informacje „niektórych niemieckich mediów” (które okazały się prawdziwe) o związku Polki i Syryjczyka niezbyt waży słowa, jeśli chodzi o samego sprawcę. Nazywa go „islamskim fanatykiem”.
Pytana przez OKO.press policja z Reutlingen nie znalazła żadnych dowodów na to, że za zabójstwem krył się motyw terrorystyczny czy religijny. Policja wskazuje natomiast na niestabilność psychiczną zabójcy.
Dlaczego minister Zbigniew Ziobro jest tak bardzo ostrożny, jeśli chodzi o dementowanie prawdziwych informacji o związku Polki z Syryjczykiem i tak nieostrożny w ferowaniu nieprawdziwych wyroków dotyczących rzekomego fanatyzmu napastnika?
W tej samej wypowiedzi Ziobro obwinia falę imigrantów, twierdząc, że „niektóre kraje przyjęły ponad miarę ilość uchodźców, nie są w stanie zagwarantować bezpieczeństwa swoim obywatelom”. Tymczasem żaden kraj nie jest w stanie zapewnić 100 proc. bezpieczeństwa swoim mieszkańcom; również Polska. W Polsce na tle obyczajowym jest rocznie zabijanych ponad 100 kobiet i nie ma to absolutnie żadnego związku z uchodźcami. Mówi też, że „stwarza się jakieś legendy by być może na inny tor skierować myślenie, co do przyczyn takiego wydarzenia, jakim jest śmierć niewinnej Polki”. Tymczasem to sam Ziobro tragiczną, ale najprawdopodobniej obyczajową zbrodnię, wykorzystuje do podsycania antyimigranckich nastrojów.
Te osoby dokonują tak okropnej zbrodni, (...) w sposób bardzo krwawy, niespotykany w naszym kręgu cywilizacyjnym.
Innym przykładem wykorzystywania tragedii z Reutlingen była konferencja posłów Kukiz'15 z 25 lipca. Poseł Adam Andruszkiewicz domagał się wtedy ekstradycji sprawcy do Polski. Okazało się to jednak działaniem głównie politycznym, bo realne szanse na ekstradycje są bliskie zeru.
Podczas tej samej konferencji poseł Tomasz Rzymkowski stwierdził, że tak krwawe ataki nie przynależą do naszego kręgu cywilizacyjnego. Posłowie podczas konferencji mówili o maczecie jako o narzędziu zbrodni. To też okazało się nieprawdą – kobieta została zabita nożem do krojenia kebaba.
Przyjrzyjmy się temu pierwszemu narzędziu w polskiej „kulturze zbrodni”. Maczety nie są bynajmniej obce choćby subkulturom kibicowskim. Raz na jakiś czas słyszymy o policyjnych zatrzymaniach, podczas których ujawniana jest broń, między innymi właśnie maczety. Można by przypomnieć również głośną zbrodnię, podczas której zginął kibic jednej z krakowskich drużyn. Został zabity właśnie maczetą. W trakcie bestialskiego ataku sprawcy między innymi ucięli mu rękę.
Być może więc chodzi o specyficzną sytuację, w której ofiarą jest kobieta? Znowu pudło. W Polsce w wyniku ataku nożem rocznie ginie kilkadziesiąt kobiet. Według statystyk policji w roku 2013 nożem zostało zabitych 60 kobiet, w 2014 – 70, w zeszłym roku 61 kobiet padło ofiarami nożowników. To mniej więcej 5-6 dni.
Polacy zabijają również siekierami (22 kobiety zabite w ciągu trzech ostatnich lat), młotkami (12 kobiet). Od 2013 roku w Polsce zostało spalonych 9 kobiet. Zwłaszcza ten ostatni sposób zabijania łatwo przypisać „obcej nam kulturze radykalnego islamu”. Warto też wspomnieć, że przytłaczająca większość zabójców w Polsce to mężczyźni.
Zarówno wypowiedzi Zbigniewa Ziobry, jak i stwierdzenia Tomasza Rzymkowskiego mają charakter wypowiedzi zohydzających imigrantów. Politycy grają na kliszach „kulturowej obcości” czy „fanatyzmu”.
Za żerowanie na emocjach, również przez mijanie się z prawdą i manipulacje, ale też za podsycanie niechęci do migrantów w celu zbicia kapitału politycznego obaj politycy dostają od OKO.press po dyzmie.
Analityk nierówności społecznych i rynku pracy związany z Fundacją Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, prekariusz, autor poczytnego magazynu na portalu Facebook, który jest adresowany do tych, którym nie wyszło, czyli prawie do wszystkich. W OKO.press pisze o polityce społecznej i pracy.
Analityk nierówności społecznych i rynku pracy związany z Fundacją Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, prekariusz, autor poczytnego magazynu na portalu Facebook, który jest adresowany do tych, którym nie wyszło, czyli prawie do wszystkich. W OKO.press pisze o polityce społecznej i pracy.
Komentarze