0:000:00

0:00

"Podejmujemy inicjatywę: zgłośmy kandydaturę Mariana Turskiego do Pokojowej Nagrody Nobla. W dzisiejszym skonfliktowanym, rozedrganym świecie mało kto tak bardzo zasługuje na Pokojową Nagrodę Nobla jak człowiek, który wziął na siebie i wypełnia najcięższe dziedzictwo: obowiązek bycia głosem tych, którym na zawsze głos odebrano" - pisze 30 stycznia 2020 redakcja "Polityki".

Pomysł zrodził się po przemówieniu Mariana Turskiego na uroczystościach 75. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau 27 stycznia 2020, które zelektryzowało opinię publiczną. Sugestywna opowieść Turskiego – na przykładzie faszyzmu – jak „małymi kroczkami” ograniczenia demokracji i praw człowieka mogą przerodzić się w zbrodniczy system połączona została z wezwaniem do przestrzegania „XI przykazania: Nie bądź obojętny”, skierowanego do współczesnych i we wzruszający sposób adresowanego do córki i wnuków Turskiego.

Transmisję i retransmisję oświęcimskiej mowy Turskiego oglądały miliony widzów, także na innych kontynentach; jego słowa cytowały największe światowe media. Setki tysięcy osób przesyłały sobie i komentowały to niezwykłe wystąpienie w mediach społecznościowych. Także w OKO.press opublikowany natychmiast zapis przemówienia Turskiego wywołał ogromne zainteresowanie czytelników.

Przeczytaj także:

Byłby to prezent dla świata

Jerzy Baczyński, naczelny "Polityki", zdradza, że pomysł na Nobla zrodził się po oświęcimskiej mowie Turskiego, redakcyjnego kolegi, naszego redakcyjnego kolegi. Rozdzwoniły się telefony, wszyscy byliśmy poruszeni. I tak od słowa do słowa doszliśmy do tego, że warto spróbować".

"Nie wiemy, czy Marian Turski ma szansę otrzymać Pokojową Nagrodę Nobla; wierzymy, że powinien, ale ważny jest sam fakt zgłoszenia i poparcia dla Jego kandydatury. Chcemy o to poparcie prosić różne osobistości i środowiska" - pisze "Polityka".

Turski - we wspaniałej formie fizycznej mimo swych 93 lat - stał się głosem odchodzącego pokolenia ofiar Holocaustu.

Baczyński: "Świadkowie Holokaustu mają szczególny tytuł, by upominać się o pokój między krajami i między ludźmi, by budzić czujność, ostrzegać przed podnoszącym głowę w wielu miejscach świata nacjonalizmem, nietolerancją, autorytaryzmem.

Ze względów moralnych, politycznych, historycznych - ta nagroda byłaby wspaniałym prezentem dla świata".

"Trudno sobie wyobrazić bardziej przejmujące wezwanie do pokoju między ludźmi niż to wypowiedziane przez naocznego świadka największej zbrodni w dziejach. Sądzimy, że w roku 75-lecia zakończenia tamtej ludobójczej wojny Pokojowa Nagroda Nobla powinna trafić w ręce Ocalałego z Auschwitz, a Marian Turski jest tego szczególnie godzien" - argumentuje "Polityka".

W polskim kontekście głos Mariana Turskiego odebrany został jako ostrzeżenie przed autorytarnymi tendencjami tej (i każdej następnej władzy). Słuchaliśmy ze wzruszeniem apelu:

"Nie bądźcie obojętni, gdy widzicie kłamstwa historyczne. Gdy przeszłość jest naciągana do potrzeb polityki. Gdy jakakolwiek mniejszość jest dyskryminowana. Gdy jakakolwiek władza narusza przyjęte umowy społeczne".

Turski o niczym nie wiedział

Jak się dowiaduje OKO.press, inicjatywa nie była uzgadniana z Marianem Turskim w obawie, że będzie próbował ją storpedować. Turski wielokrotnie zabierał publicznie głos w obronie pamięci Holocaustu, w obronie polsko-żydowskiego pojednania. Ale nigdy nie stawiał siebie jako wzorzec, nie eksponował swojego doświadczenia.

Niechętnie opowiadał o swoim pobycie w Auschwitz-Birkenau. Rozmowa Jacka Żakowskiego (z maja 2015 roku), miała być początkiem wywiadu-rzeki, ale Turski zawiesił dalszą pracę nad książką. OKO.press przedrukowało tę rozmowę, w której Marian Turski opowiada, jak wbrew wszystkiemu przeżył Zagładę i o tym, jak 20 lat po obozie zaczął odzyskiwać pamięć.

"Polityka" jako redakcja nie może zgłaszać wniosku. To prawo mają parlamentarzyści, profesorowie, laureaci pokojowego Nobla (patrz niżej - regulamin). Baczyński: "Nie mamy jeszcze odpowiedzi Lecha Wałęsy, który jest w podróży, mam nadzieję, że poprze kandydaturę Mariana".

Ale inicjatywa "Polityki" już została entuzjastycznie przyjęta. Rozdzwoniły się telefony, spływają maile. Pod listem poparcia podpisali się:

  • Agnieszka Holland
  • Olga Tokarczuk
  • Adam Bodnar
  • Jerzy Pilch
  • Adam Daniel Rotfeld

Czasu na złożenie wniosku jest tyle, co nic - trzeba zdążyć do północy 31 stycznia. Prawdopodobnie zrobi to grupa 3-4 osób. Najważniejsze będzie to, co potem. Kampania poparcia dla kandydatury Turskiego, propagowanie jego sylwetki, wskazywanie na dokonania.

Już w tej chwili można wysyłać głosy poparcia na adres e-mail: [email protected]. OKO.press wyśle swój list. Czytelników i Czytelniczki prosimy o wysyłanie maili z krótkim uzasadnieniem.

Pielgrzym pokoju i pojednania

Marian Turski jest dziennikarzem, historykiem, patronem i promotorem licznych książek i badań z dziedziny historii najnowszej. Był członkiem Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego, Żydowskiego Instytutu Historycznego.

Jest, jak podkreśla, jednocześnie Żydem i Polakiem, jednym z ostatnich synów zamordowanego narodu.

Urodzony w czerwcu 1926 w Druskiennikach (dziś na Litwie) jako Mosze Turbowicz. W 1942 roku przesiedlony do getta w Łodzi, w 1944 roku wywieziony do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Przeżył dwa „marsze śmierci” – z Auschwitz do Buchenwaldu, i z Buchenwaldu do Theresienstadt (Terezin, w Czechach).

W PRL był naczelnym „Sztandaru Młodych” (1956-1957), z którego został wyrzucony przez władze, gdy kończyła się odwilż Października 1956. Od 1958 do dziś - przez 61 lat! - jest publicystą tygodnika „Polityka” i kierownikiem działu historycznego

Jest jednym z głównych twórców, organizatorów, założycieli i szefem rady Muzeum Historii Żydów Polskich Polin – pomyślanego nie jako muzeum śmierci i zagłady, ale życia, wielowiekowego złączenia losów mieszkających na tej samej ziemi Polaków i Żydów.

Mówił o przesłaniu muzeum: „Holokaust był w naszych myślach obecny, bo jeśli się zobaczy, zrozumie, ogarnie wyobraźnią, jak wyglądało życie żydowskie w Polsce przez tysiąc lat, tym bardziej zrozumie się, jakim ciosem była Zagłada”.

Od wielu lat w swojej misji świadka historii Turski podróżuje, a właściwie pielgrzymuje po świecie, wciąż tak samo intensywnie. Jego przemówienia na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ, UNESCO, wielu światowych organizacji i fundacji były słuchane i odbierane jako swoisty testament Pokolenia Holokaustu, głos przestrogi, ale i nadziei.

„Najgorsze było upokorzenie” – opowiadał w ONZ o Auschwitz: „To, że nie byłeś traktowany jak istota ludzka. Zwłaszcza

jeżeli byłeś Żydem i właśnie dlatego, że byłeś Żydem, byłeś traktowany nie jak istota ludzka, byłeś insektem – wszą, pluskwą, karaluchem. I co ci ludzie robią z insektami, wszami, pluskwami i karaluchami? Depczą po nich, rozgniatają, zabijają je”.

Ale dopowiadał: „Jeśli mielibyśmy wybrać jedną lekcję, jedno lub dwa słowa, które mielibyście powiedzieć młodym ludziom żyjącym dzisiaj, to ja powiedziałbym: empatia i współczucie. To one są najważniejsze w życiu”.

Pokojowa Nagroda Nobla: jak i za co

Pokojowa Nagroda Nobla przyznawana od 1901 roku przez Norweski Komitet Noblowski honoruje ludzi, którzy

"szczególnie zasłużyli się w działalności na rzecz światowego pokoju, braterstwa między narodami, promocji stowarzyszeń pokojowych i likwidacji lub redukcji armii stałych".

Laureaci nagrody wybierani są przez pięcioosobowy Komitet zatwierdzony przez norweski parlament, spośród zgłoszeń nadesłanych do 1 lutego każdego roku. Nominację mogą zgłosić:

  • parlamentarzyści lub członkowie rządu;
  • członkowie sądów międzynarodowych;
  • rektorzy uniwersytetów, profesorowie nauk prawnych, społecznych, historycznych, teologicznych lub dyrektorzy instytutów studiów międzynarodowych i badań nad pokojem;
  • laureaci Pokojowej Nagrody Nobla;
  • członkowie zarządów organizacji, którym przyznano Pokojową Nagrodę Nobla;
  • obecni lub byli członkowie Norweskiego Komitetu Noblowskiego;
  • byli doradcy Komitetu.

Na shortliście - wybieranej przez Komitet - znajduje się co roku od 12 do 30 nazwisk, które opiniują doradcy Komitetu.

Werdykt ustalany jest w połowie września.

Elie Wiesel za Holokaust

W 1986 roku pokojowego Nobla dostał Eli Wiesel (rocznik 1928, zmarł w 2016), twórca pojęcia "Holocaust", rumuński Żyd urodzony w rodzinie Chasydów, więzień Auschwitz-Birkenau, pisarz i dziennikarz amerykański, działacz na rzecz pamięci o Zagładzie.

Ostatnią Pokojową Nagrodę Nobla za działania pokojowe między Etiopią i Erytreą, amnestię dla więźniów politycznych i odbudowę kraju, otrzymał w 2019 roku etiopski polityk Abiy Ahmed Ali.

Rok 2018 dedykowany był walce z przemocą seksualną jako narzędziem wojny i konfliktów zbrojnych. Statuetki odebrali Nadia Murad z Iraku i Denis Mukwege z Demokratycznej Republiki Konga.

Nagroda przyznawana była też organizacjom: w 2017 roku laury otrzymała Międzynarodowa Kampania na rzecz Zniesienia Broni Nuklearnej, a w 2012 roku - za wkład w rozwój pokoju i pojednania, demokracji i praw człowieka w Europie statuetkę powędrowała do... Unii Europejskiej (co budziło wątpliwości), Amnesty International.

W 2016 za walką o pokój w Kolumbii nagrodę dostał prezydent Juan Manuel Santos, a w 2015 roku uhonorowano Tunezyjski Kwartet na rzecz Dialogu Narodowego, który po jaśminowej rewolucji 2011 roku zaangażował się w walkę o budowę pluralistycznego państwa.

Polski akcent to rok 1983, gdy za działalność w Solidarności nagrodę otrzymał Lech Wałęsa. Laureatami byli też m.in. Andriej Sacharow (1975), Desmond Tutu (1984), Matka Teresa (1979), Dalajlama (1989), Aung San Suu Kyi (1991), Nelson Mandela wspólnie z Frederikiem de Clerkiem (1993), Barack Obama (2009).... Z polityków byli też Gorbaczow (1990), Peres, Rabin i Arafat (1994), Carter (2002) i Al Gore (2007).

;

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze